Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co poszło nie tak? Czyli o ch_y jej chodzi?

14 posts / 0 new
Ostatni
trustme00
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2019-06-26
Punkty pomocy: 0
Co poszło nie tak? Czyli o ch_y jej chodzi?

Czołem
Wiem że pewnie było w chuj takich tematów, ale chcę po prostu opisać stricte jak to było u mnie.
I tak tak wiem zaraz będzie hejting i pisanie że desperat, ale w sumie jebie to. Raz to po prostu chce se ulżyć pisząc to gówno, tym bardziej ze nigdy nie pisałem o tym na forum, a dwa może znajdzie się jakaś ogarnięta morda i da radę, która wjebie mi się w moją świadomość i się ogarnę. A mianowicie sytuacja wygląda tak : napisałem do zajebistej laski na insta coś typu że zajebista wczuta bo słucha tego samego, jara się podobnymi rzeczami itp
Potem poszliśmy na snapa i fb no i wszystko elegancko. Piszemy sobie codziennie w chuj wiadomości, sama od siebie pisze pierwsza, ja 'nie wariuje', w sensie ze mi odpierdala że jej lize dupe tylko trzymam dystans, ale jednocześnie będąc sobą tak naturalnie. No i 1 spotkanko git, dalej piszemy tak samo duzo, na 2 spotkanku idziemy na kocyk, winko,smyranko - no ogólnie kurwa piękna bajka. No i dalej ble ble podobnie i zajebiscie. Szło aż tak mega, że sam niedowierzałem że taka laska mnie chce(mimo że wiem, że suki nie lecą na wygląd) i że się wkręca. Pewnego dnia sama nie wytrzymała i SAMA spytała w jakim kierunku idzie ta znajomość, bo że niby tam zatruje ze oświadczę jej się jak coś tam zrobimy, ale chce na serio wiedzieć, Więc myślę o kurwa no lepiej być nie może, i odpisałem jej też nie bezpośrednio tylko tak ogólnie, że idzie w dobrym kierunku ale to wszystko naturalnie musi wyjść ble ble. Potem jakie nudesy, sama pisała że jeszcze będę miał jej dość, że tak dużo pisze, luźne rozmowy, swoboda. No gitara max. Dalej było git. Wszystko to samo i idealnie. No i właśnie...
Mieliśmy się spotkać, tzn na taką oficjalna randeczke umówić no i wcześniej jakaś tam wzmianka była. Za kilka dni powiedziałem jej, żeby do mnie po pracy zadzwoniła. Zadzwoniła no i mówię że w sobotę możemy wybić na randeczke do kina, a potem do mnie czy na miasto. Ona ze zajebisty pomysł i da znać w piątek(a była środa). Jest piątek no i nic o tym nie pisze, więc ja spytałem znowu (wiem mój błąd) czy wie już co z sobota. Ona ze zależy o której wstanie. Ja że ok. No i jest sobota rano, sama pierwsza do mnie napisała elegancko, piszemy jak zwykle spoko i dochodzi godzina 15, 16, 18 no i znowu nie wytrzymałem bo byłem aż tak podjarany nią i spytałem czy już wie o której będzie, bo robi się wieczór a nie wiem co i jak. No i nic, nie odpisuje mi. Myślę ok może coś robi. No i 22 napisała mi tylko coś typu' byłam zajęta i dopiero teraz do domu wróciłam jezu no'. Chuj, wtedy poczekalem chwilę i koło 24 napisałem tylko, że przykro mi że tak się zachowała i zawiodłem się na niej no i do niedzieli nic nie odpisuje. Ja jak pojeb pisze jej ze może chociaż odpisać, a nie zachowywać się jak dziecko i ignorować. Dalej nie odpisywala, dopiero w poniedziałek mi chyba odpisała ,a jeszcze wcześniej w niedzielę suka wysyla mi snapy gdzieś tam znad rzeczki. No i w poniedziałek mi napisała tylko coś typu' że nie wie czy to ona jest taka zła czy ma się z tym źle czuć, ale ze nic mi nie obiecywała czy będziemy się widzieć, fakt że ona mogła napisać że nie da rady, ale ze nie musiałem jej postawiac pod faktem dokonanym' i tyle. No i napisałem jej znowu że spoko, może to i trochę moja wina, jej też ale luz możemy się dogadać. No i coś tam do niej pisze - ona nic. Myślę no kurwa w ciągu godziny tak zmienila zdanie? No ja pierdole, wiem że laski to suki no ale dalej w to aż tak niedowierzałem. No i pisze do niej dalej jak tym razem ten desperat - ona nic( ale spoko, nie pisałem nic w stylu PROSZĘ WROC BŁAGAM tylko ogólnie że o co jej chodzi, że chce to wyjaśnić itp) - dalej kurwa nic. No to myślę chuj, wbije do niej do pracy na sam koniec, jak nie będzie chciała pogadać to już chuj z tym, bo najgorsze było tylko to że nie wiedziałem o co chodzi. Jakby mi powiedziała spierdalaj mam kogoś czy cokolwiek ok - pobolaloby, usunąłbym ją i elo, ale tak o chuj wiadomo. No i wbiłem do niej do pracy, zobaczyła mnie i mówi tylko EJ ALE NIE MAM CZASU, ZAJĘTA JESTEM. Myślę nie nie haha serio? No i uciekła na zaplecze. Ja dalej czekam, po chwili podchodzi mówi znowu że czasu nie ma i że w ogóle i chwyta się za głowę i dalej robi swoje w pracy. Wtedy już stwierdziłem że wyjebane i poszedłem.
Napisałem jej później tylko smsa w stylu beka że jest aż tak niedojrzała, że nie potrafi mi nawet powiedzieć o co chodzi tylko uciekać i że dzięki za wszystko, ale już wszystko wiem. I tylko mi odpisała '"czego nie rozumiesz w zdaniu nie mam czasu?' No i już jej nie odpisałem. To wszystko trwało jakoś miesiąc, ale przez to że pisaliśmy codziennie jak pojebani dużo, wbijałem do niej na kawkę darmowa do pracy etc, sama mnie nakręcała i jeszcze przez to że byliśmy tak podobni do siebie - czułem jakbyśmy się znali w chuj dłużej i ona to samo mówiła. No jak mówiłem bajka, a tu nagle chuj. I szczerze mówiąc do tej pory nie mam pojęcia o co jej chodziło, czy aż tak zraziło ją to że na nią 'wyskoczyłem' że mnie zawiodła i elo? Czy po prostu zmieniła zdanie i chuj. Ciekawy jestem co by było gdybym wtedy jej nic nie napisał. Pewnie byłoby dalej git, ale no już nieważne.(tak wiem zaprzeczam samemu sobie, bo gdyby to było nieważne to bym teraz o tym nie pisał) ale po prostu jestem ciekawy waszego zdania co o tym myślicie.(btw ja 23 lata ona 22) Pozdro

papcio
Portret użytkownika papcio
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2019-05-02
Punkty pomocy: 26

O kurwa... Laughing out loud

Kilka rad:
1) Pisz mniej chaotycznie
2) Spędź trochę czasu na stronie i poczytaj mądre teksty doświadczonych ludzi
3) Ogarnij się

Arash
Portret użytkownika Arash
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2019-05-30
Punkty pomocy: 66

Gdybanie:, Laska nie wie czego chce, nie wkrecila się na tyle, może ma innego penisa który po drugiej randce wziął ją na łoże i pokazał jej co nie co... Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność. Nikt nie odpowie Ci na to pytanie dlaczego ta laska już ma Cię gdzieś.
Takie kobiety się olewa, okazała Ci brak szacunku, chciałbyś z kimś takim być kto łamie podstawowy fundament związku? Nie wydaje mi się.
Recepta? Zapomnij, poznawaj inne, nie trać swojego cennego czasu na rozmyślanie. Zdobywaj doświadczone i działaj.

Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś

trustme00
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2019-06-26
Punkty pomocy: 0

no dobrze mówisz Byczku, ja wiem że muszę mieć wyjebane, bo to już bez przesady. I postanowiłem sobie po tym jak do niej podbiłem do pracy że nienie - już zapominam i pierdole ją, elo, ale no mimo wszystko podświadomie coś dalej do niej mnie ciągnie. A ona nawet nie usuneła z insta naszego wspolnego foto, wiec to juz w ogole beka. Ale chuj, po prostu usune ja ze wszystkich soszjal midia, usune numer i wtedy bedzie jeszcze lepiej gitarka

Arash
Portret użytkownika Arash
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2019-05-30
Punkty pomocy: 66

Nie usunęła, bo jest wręcz pewna że wrócisz do niej jak bumerang. Musisz być twardy i silny. Wspomnienia, klasyczne flasbacki z tą kobietą mogą wracać jeszcze przez wiele miesięcy niosąc że sobą ładunek energetyczny. Dzieje się tak bo Twój mózg odtwarza najsilniejsze emocje które ostatnio przeżywałes i próbuje je posegregowac w podświadomości. I to tylko od Ciebie zależy ile to Ci zajmie.
Pamiętaj, że musisz mocno wierzyć że coś innego może się zdarzyć(czytaj. Poznasz inną jeszcze bardziej atrakcyjną kobietę), a ta obecna będzie tylko wspomnieniem.

Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś

trustme00
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2019-06-26
Punkty pomocy: 0

dzieki wielkie za konkretna odpowiedz, szanuje za normalna odpowiedz, nawet jechając po mnie LUZ, a nie kurwa od razu jakies pierdolenie ze zjeb czy cos jak niektorzy. Jebie mnie ich opinia, ale na chuj sie udzielaja jak i tak to nic nie pomoze? Dlatego jeszcze raz propsy dla Ciebie ziomal i dzieki

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

Nie wiem co jest gorsze... sluchanie gargamela czy czytanie tego.

trustme00
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2019-06-26
Punkty pomocy: 0

te ale od gargamiasza to ty sie odpierdol oki

snowmann
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-05-22
Punkty pomocy: 387

"Szło aż tak mega, że sam niedowierzałem że taka laska mnie chce"

Według mnie tutaj należy szukać powodu, dlaczego Wam nie pykło. Takie mega atrakcyjne laski zdobywa się albo na zasadzie "idę jak po swoje" (co wymaga dużej pewności siebie), albo na zasadzie "mam wyjebane, niech ona się stara bo 5 innych czeka już na jej miejsce" (co również wymaga dużej pewności siebie). U Ciebie tego nie widać i nawet jeśli zgrywasz na zewnątrz samca alfa, to takie myślenie w stylu "nie wierzę, że taka laska może na mnie polecieć" prędzej czy później wychodzi i zaczyna być mimowolnie eksponowane w Twoim zachowaniu. Zobacz, na ułamek sekundy skończyła się sielanka, coś zaczęło iść nie po Twojej myśli, a Ty już wpadasz w panikę, bo musisz wiedzieć, bo musisz wyjaśniać, bo chcesz żeby było jak dawniej.

Sytuacja z sobotnim kinem: ona Ci pisze, że da znać w piątek. Okey, sam często nie jestem w stanie się zadeklarować na kilka dni do przodu, ma do tego prawo, tyle. Skoro jednak do piątku nie udzieliła Ci żadnej jednoznacznej odpowiedzi (nawet po tym jak się jej przypomniałeś), to nie czekasz grzecznie pod telefonem, bo może księżniczka w ostatniej chwili stwierdzi że ma ochotę, tylko robisz sobie inne plany na sobotę uznając, że brak decyzji z jej strony jest zwyczajną odmową. Po co jej o tym kilka razy przypominasz? Co ona ma pamięć złotej rybki? Uwierz mi, że doskonale pamiętała o Tobie, ale chciała sprawdzić czy będziesz grzecznie na nią czekał. No i czekałeś, czekałeś, czekałeś... Jestem przekonany, że choćby napisała 10 minut przed początkiem filmu to pobiegłbyś z wywieszonym jęzorem pokazując, że jest u Ciebie na piedestale i co nie zrobi, to wystarczy jeden sms i jesteś do jej dyspozycji.

Potem już było tylko gorzej. Ona zjebała z kinem, ale to oczywiście Ty piszesz: "No i napisałem jej znowu że spoko, może to i trochę moja wina, jej też ale luz możemy się dogadać." Jaka Twoja wina? O czym Ty w ogóle mówisz? Po prostu dziewczyna zastosowała leciutki chłodnik (jeden dzień?), a Ty czując że grunt wali się pod nogami, chcesz ją przepraszać (za co?) i coś tam wyjaśniać, byle tylko sytuacja wróciła do stanu początkowego. Wtedy trzeba było być twardym, napisać suche "okey, rozumiem, mogłaś jednak napisać wcześniej że nie dasz rady" i czekać potem na jej ruch. Ona by odpisała "tak, wiem, głupio wyszło" czy coś w ten deseń, Ty odczytujesz i więcej nie piszesz. Czekasz cierpliwie dzień, dwa, tydzień, w międzyczasie poznajesz nowe dziewczyny i jeśli ona więcej nie napisze, to wiesz na czym stoisz, a jeśli napisze to dalej będąc lekko chłodnym czekasz aż w ramach rekompensaty zaproponuje jakieś spotkanie.

Kwestii nawiedzania jej w pracy w ogóle nie skomentuje, bo mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że zostałeś w tamtej chwili desperatem miesiąca. Na jej miejscu zacząłbym się wówczas Ciebie bać, że zaraz zaczniesz ją nachodzić w domu i wyskakiwać z lodówki.

Reasumując, więcej pewności siebie stary, wyciągnij wnioski z tej relacji i jak najszybciej o niej zapomnij. A czy był jakiś inny facet, czy może po prostu straciła Tobą zainteresowanie przez błędy o których wspomniałem? Nie wiem, Ty też tego nie wiesz i nie ma najmniejszego sensu, aby się dłużej nad tym zastanawiać Laughing out loud

trustme00
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2019-06-26
Punkty pomocy: 0

to samo... DZIEKI WIELKIE Stary!!!
No wlasnie o cos takiego mi chodzilo, ze ktos mi odpisze normalnie a nie pierdolac chuja wnoszące slowa.
No dokladnie, musze popracowac nad pewnoscia siebie i z tym przyjsciem do pracy wiem haha ,bylo max zalosne ale i tak dla mnie to byl krok do przodu,ze w ogole poszedlem bo bylem max obsrany. A tak to juz przynajmniej jestem przekonany w 110%. I tak samo z tym kinem/odpisywaniem. Racja, moglem czekac a nie pisac 3 razy i przypominac... no pojebane to bylo fakt
I z tym jęzorem co mowiles, no to tez mialbys racje jakby odpisala wtedy hehe
Ale juz chuj z tym, serce rozjebane ale za to doświadczenia na kolejne 3 związki xD
Dzięki one more i powodzonka zycze w zyciu!!!

Maja
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 26
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2019-02-06
Punkty pomocy: 89

Też uważam, że twoim głównym problemem jest brak pewności siebie. Nawet samo to, że piszesz o kobietach "suki" to pokazuje. Ludzie, którzy szanują siebie, szanują też innych. Ty zgrywasz macho, ale widać, że to tylko poza, aby ukryć swoje kompleksy. Nie możesz o sobie myśleć "wow, że taka laska w ogóle mnie chce". Każdy ma jakąś wartość. A na tym przypadku widać, że kompletnie wszystko zepsułeś. Dziewczyna pewnie wyczuła coś wcześniej i dlatego nie była pewna kolejnego spotkania, a ty potem się jej tak uczepiłeś, że pewnie będzie przechodzić na drugą stronę ulicy, gdy ciebie zobaczy. Przesadziłeś.

Pamiętaj, że jak coś ma z czegoś być, to nic nie ucieknie. Nic na siłę. Na początku lepiej nie przesadzać z nachalnością, bo niektórzy wolno się angażują.

smerf8903
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 29
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-07-12
Punkty pomocy: 559

Przede wszystkim zmień nastawienie do kobiet. Nie możesz moim zdaniem traktować ich jako ostatniej deski ratunku. Zacznij je też szanować, bo jeśli piszesz suki, to pewnie podświadomie żywisz do nich niechęć, a kobiety to wyczuwają i uciekają, gdzie pieprz rośnie. Kiedyś spotykałam się z facetem, którego zostawiła matka. On miał do niej tak wielki żal, że za każdym razem przywoływał historie z udzialem kobiet, w których robiły one coś głupiego. To było dla mnie nieprzyjemne, dlatego go olałam i przestałam się z nim umawiać. On długo nie rozumiał, czego go unikam, w końcu to wyjaśniłam i wtedy mi powiedział, że jestem taką samą suką jak jego matka.

Okazywanie kobiecie szacunku to nic oryginalnego, a naprawdę robi dobre wrażenie. Mój obecny obiekt fascynacji ujął mnie tym, że uważa kobiety za mądre, umie docenić dokonania swojej szefowej, umie mnie pochwalić przed swoimi kolegami, dobrze wypowiada się o swojej siostrze, przyjaciółkach. Nie naśmiewa się z bab za kierownicą, chwali wiedzę swoich wykładowczyń. Stworzył tym samym fajną atmosferę. Ja już po pierwszym spotkaniu miałam ochotę na więcej, bo widziałam, że nadaje się do partnerskiego związku. Nie jest z pewnością osobą, która będzie kazała sobie gotować i po sobie sprzątać.