Mamy sie ku sobie z taką dziewczyną. Trochę przedobrzyłem z inwestowaniem w relacje i musiałem zbastować, dało to efekt, ale teraz ona sie stara sporo (jak se wracałem wczoraj z roboty to wyszła mi na przeciw, taka niespodzianka, pisze do mnie, opowiada mi jakieś tam rzeczy). Podliczyłem pod kreską ile kto się stara no i wyszło, że w przeciągu ostatniego tygodnia to mamy stosunek moich starań do jej 30:70 i wypadałoby coś zrobić troche, bo chce utrzymywać znajomość na poziomie 40:60.wyciągnąłbym ją gdzieś dziś wieczór, ale wczoraj też z nią byłem więc nie powinienem dwa dni pod rząd xd i generalnie mam coś tam do roboty, ale jak sobie zorganizuje czas to zdaze i z tym i z tym. I teraz pytanie: iść z nią czy nie? Boję się, że jak nic nie zrobie to będą pytanie typu "czy tobie w ogole zalezy" (bywały juz).
Jak będziesz za dużo analizował to się sam w tym pogubisz.Jak masz ochotę gdzieś ją zabrać to zrób to.Chodzi o to by nie przesadzić ze staraniem się a tutaj przesady nie ma.
Wydaje mi się że musisz startować z inicjatywami tak samo jak z lekkim dystansem,
nie bój się nie odzywać się trzy dni pod rząd, jeżeli będzie oburzona i zła powiedz że miałeś sporo pracy i jesteś zmęczony i idziesz spać i tyle.
Koniec konwersacji, dalej podobnie dzwonisz mówisz tu i tam o tej godzinie.
Ale w sumie najlepszą rzeczą w relacjach jest efekt lustra, staraj się dać coś od siebie, w momencie kiedy coś dostajesz ale bez przesady, nie dajemy sobie wejść na głowę, gdy zaczynają się gierki my dobitnie pokazujemy że w nich nie uczestniczymy, no i zawsze pozostawiamy pewien niedosyt kobiecie
ale zgadzam się również z epicki nie analizuj tyle, ja ma posiadam podobny problem tylko że w prowadzeniu konwersacji zbyt dużo rozmyślam nad słowem i jego treścią.
Wolność to wolność wyboru
Jak długo jesteście? Jak krótko to mozna sie bawić w takie gierki, jak nie to zazwyczaj nie patrzę na to. Mam czas, możliwość, wolne popołudnie, umawiam sie i koniec. Wazne zeby miec po prostu inne pasje niz tylko dziewczynę.
To zależy jak często chcesz się z nią widzieć, ale nie na zasadzie przelicznika procentowego tylko tak jak ty czujesz.
Aeh a nie mozemy podejsc do sprawy pewni siebie?
Wczoraj umowilem sie z dziewczyna z ktora sie spotykamy juz powoli dosc regularnie...
widzielismy sie 3 dni z rzędu? I co? Zabilem atrakcyjnosc? Nie,oczywiscie ze nie.
Malo tego jeszcze wczoraj po spotkaniu przed snem napisalem jej milego smsa ze dziekuje za mily wieczor
Teraz np. nie chce mi sie z nia pisac i spotykac,ale w nastepnym tygodniu pewnie cos znowu sie wymysli
Robimy to na co mamy ochote
Nie analizuj tylko rob jak chcesz zgodnie z samym soba i najlepiej na tym wyjdziesz xd
Dodatkowo zajmij sie swoim zyciem bardzo mocno,bo gdy sie nudzisz zaczynasz za duzo myslec i kolo sie zapetla..