Historia prosta, lekka, poszedłem na zakupy, bo musiałem sobie kupić nowe spodnie, wbijam do odzieżowego i proszę ekspedientkę o pomoc w wyborze i pokazaniu rozmiaru, wiec miła Pani okolo rok młodsza ode mnie, proponuje mi spodnie takie i takie nawet mi sie spodobały, w miedzy czasie zartuje sobie z nią , rozsmieszam lekko podrywam ze bardzo miła obsługa tu jest i chyba bede tu czesciej przychodził, po tym wszystkim poszedlem przymierzyć, spodobały mi sie lezaly ok rozmiar tez ok, wiec poprosiłem o odłozenie bo chciałem zagladnac jeszcze do innych sklepów, troche sie zasiedziałem i wrocilem na 2 dzien bo jak wrocilem to bylo juz zamkniete, na 2 dzien przychodze mowie jej "No ja to Pania ostatnio nachodze" ona sie usmiecha "No własnie zauwazyłam ze tak Pan tu krązy", biore te spodnie, płace ona pyta czy to wszystko a ja odp
"Jeszcze poprosił bym numer do Pani" Ona na to taka zmieszana, tak niepewnie odpowiada "eeee nieee ja zajęta, mam chłopaka" sobie mysle "ok, ale uciekać nie wypada" wiec wypaliłem "Ale pytam o Pani numer a nie o chłopaka" ona zdębiała i po chwili odp "Moze innym razem" wiec sie usmiecham odwracam sie i w dzwiach "Ok to przyjde innym razem" ona smiech " Ok " i tu pytanie, czy ona naprawde ma chłopaka, czy ja cos zjebałem ?
Wydawało ci się, że zacząłeś coś robić One są miłe, bo taką mają prace...
~ Uczucia tych, których przestaliśmy kochać, są zawsze śmieszne.
Tak, ona musi być miła dla Ciebie prawdopodobnie. Inaczej jej się dostanie od szefa za słabą obsługę.
Pewnie nie ma chłopaka, a dla niej w pracy moglo to być niezręczne. Wnioskując zwłaszcza po tym zastanowieniu.
Tak w ogóle to powinieneś zacząć od tego, żeby mówić jej na Ty; zwracając się per pani, stawiasz od razu dużą barierę między Wami.
Poza tym trudno określić co zrobiłeś źle, bo nie wiem jak wyglądała rozmowa (może tylko dla Ciebie była śmieszna).
Możliwe też, że nic nie zrobiłeś źle. Mogła to być najlepsza rozmowa ever, a i tak niczym by nie skutkowała, bo może dziewczyna ma chłopaka, albo właśnie jej pies zdechł i na nic nie ma ochoty.
Pozdro i gratulacje, że zagadałeś
Staraj sie mowić o numerze tel, nie prosic:)
No cóż, zostaje jeszcze poczytac kilka blogów, i poprostu pogodzic sie z tym ze, trzeba trenowac a nie poddawac sie przejmowac każda zlewka dzieki
"Och, jaka mila obsługa, och chyba częściej będę tu przychodził"
kojarzy mi sie ze starymi dziadkami podrywającymi recepcjonistki w okienku u lekarza w jakimś POZ, co by szybszy termin wizyty uzyskać.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jak tak to teraz przeczytalem to fakt wiocha xD dzieki xD
już bez tragizacji, zagadałeś nie udało się i trudno, głowa do góry i lecisz dalej, inna sprawa że u nas w większości dziewczyny są sztywne jak kije od szczotki
już czasami z psem na spacerze jest więcej zabawy
they hate us cause they ain't us
Faktem ze sie przemoglem akurat jestem zadowolony a konstruktywna krytyka zawsze na propsie:p ale dzieki za mile slowa i dodanie otuchy
Dzieki, za podpowiedzi napewno musze nabrac troche pewnosci siebie i zmienić stereotypy zeby nie wynosic dziewczyn na piedestał , i ze to nie misja samobojcza, zdobycie laski