Pany mam taki problem. Mam 22 lata,mam dziewczynę, mieszkam z rodzicami, studiuje zaocznie, pracuje, mam auto, zarabiam przyzwoicie i mam odłożone co nieco gotówki w rozumieniu mojego brata i rodziców stan idealny.
Jednak nic z tego mnie nie cieszy. Z dziewczyną nie mam problemów, jesteśmy już 3 lata, ale nadal nie wiem czy ją kocham, i czy chciałbym z nią być. Na studia jeżdżę, bo chce je dokończyć, ale mam na nie wyjebane. Praca daje mi kase, ale już się w niej nie rozwijam. Założyłem w związku z tym działalność, czyli usługi spawalnicze ( jest zima i chyba martwy sezon, czekam na wiosnę) więc pracuję gdzie pracowałem, a firma po godzinach.
Przez większość czasu jestem przygnębiony i nic mi się nie chce. Praktycznie nic nie daje mi radości. Nie mam znajomych, spotykam się jedynie z bratem i dziewczyną i osobami na studiach.
Nie mogę odnaleźć celu w życiu. Błądzę ciągle gdzieś myślami. Ciężko mi podjąć jakąś decyzję.
Ma ktoś podobnie ? Jak sobie z tym poradziliście lub radzicie ?
Spoko... Taka pora roku, że człowiek łatwo łapie doła z braku słońca. Też mam doła. Siłownia jest? Jak nie ma to polecam. Znajomych poznasz, przy okazji nic na siłę... Wymuszone relacje nie działają. Zaangażuj się w coś co lubisz, ludzie sami przyjdą. Pozdro.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Od ponad roku tak jest. Pora roku nie ma nic do tego.
Ja mam podobnie. Jak sobie z tym radzę? Mam hobby, trenuję boks, to pozwala mi zaszaleć, poczuć adrenalinę. Studia? Jak najbardziej, świetny czas, żeby pogadać z nowymi osobami, zdobyć nowe znajomości. Dzisiaj mamy świetną pogodę, żeby ,,morsować". Zakładaj kąpielówy, jedź nad jezioro, najlepiej jak jest gdzieś stały pomost z drabinką. Czapka, rękawiczki I jedziesz. Byłem w piątek I nadal mam mega kompa energii po tym Tylko najpierw robisz rozgrzewkę a potem do wody. Rozbij rutynę, albo postaraj się znaleźć pozytywne cechy w tym co robisz. Zabierz dziewczynę na sanki, jak napisałem złam rutynę. Powodzenia
Jak dziewczyna cie nie kręci to nie ma co tego ciągnąć.Dziewczyna ma ci dać kopa i chęć do życia, bzykania, gotowania, pomieszkiwania i bycia razem szczęśliwym.
Narząd nie używany staje się nie użyteczny
Rutyna Cię dopadła widzę. Teoretycznie wielu dałoby wiele żeby być na Twoim miejscu, ale z tego co widać to co dla jednych jest szczęściem, innych przygnebia. Złam rutynę jak to powiedział kolega wyżej. Miałem podobnie, ale znalazłem fajną pasję, której chcę się poświęcać i jest dla mnie tak ważna, ze z pewnością nic nie będzie ważniejsze. Dzięki niej poznaję wciąż nowych ludzi, także z zagranicy, uczę się języków obcych, aby się dogadywac z nimi. W sumie jedna decyzja, a mnostwo korzyści dzięki temu płynie. Z pewnością nie znalazlbym w tym momencie czasu na związek stały, bo poza pasją jest jeszcze praca w której się rozwijam poznając nowe osoby.
W zasadzie wystarczy przypadek żeby w jakimś stopniu zmienić swoje zycie, ale pamietaj, że szczęściu trzeba pomóc. Przeanalizuj sobie to wszystko na spokojnie i zdecyduj co będzie dla Ciebie najlepsze, a gdy bedziesz na sto pro pewien, wowczas po prostu rób tak, aby to osiągnąć, choćby tymi małymi kroczkami
hmmmmm.... hmmmmm Czy kolega moderator chciałby o tych rzeźbach pogadać?;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Panowie ja wyspawałem 2 balustrady balkonowe i jedną na schodach w swoim domu bo trudno bylo zamuwienie zrealizowac i powiem wam że dało mi to wiele frajdy i jest to całkiem niezły biznes.
Narząd nie używany staje się nie użyteczny
Zacznij ludzi uczyć spawać, ja jestem bardzo chetny na to naucz sie spawac lub juz umiesz tigiem
Nie kreuj idealu siebie przez opinie tylko przez to kim Ty naprawde chcesz byc i co chcesz robić
bombowa sprawa hehe dobre jak ktoś uważa spawanie za zajebisty zawód to powodzenia schodząca skóra z ryja i naświetlone oczy że przez 3 dni nie zamkniesz, nie mówię tu o spawaniu ramy do roweru tylko spawaniu konstrukcji mosty, hale
edit a jak ktoś zacznie pierdolić coś o maskach to go wyśmieje
może maski nie założyłeś?
Jak już nic nie cieszy to lipa. Nie rzucaj dziewczyny, nie słuchaj innych, nie w tym jest problem. Raczej deprecha i brak sensu istnienia. Jest taka grupa ludzi, bardziej świadoma od innych a jednocześnie bardziej nieszczęśliwa. Grupa ludzi, którzy błądzą gdzieś pomiędzy sensem a bezcelowością wszystkiego. Ludzi, którzy w oczach innych często odnoszą sukcesy a jednak nie czują wewnętrznego spełnienia. Nowa dziewczyna, nowe hobby, zajawka ... Fakt, mogą polepszyć sytuację, pozwolić zapomnieć, ale tylko na chwilę ...
No stary idealnie to ujales. Z tym że wiem że tak jest. Ale nie wiem co zrobić żeby inaczej się poczuć.