Panowie, czemu laski mają tendencję do pierdolenia "kocham cię nad życie", "nigdy cię nie opuszczę", "jesteś miłością mojego życia", "mój były to przeszłość, teraz tu jesteś centrum mojego świata"?
To już któraś z kolei która tak gada;/ Miałem jedną jedyną, która dawała komplementy bardzo oryginalne a nie takie banały, w dodatku na kilometr bije z tych tekstów fałsz. Czy one serio tak myślą czy gadają tak w ramach uwiedzenia?
Wczoraj mi walnęła tekstem właśnie o centrum świata i miłości.
Też was to tak wkurza? Najgorsze jest to, że jak one tak gadają to mam ochotę położyć się na jej cycku, przytulić i czuć się błogo jak u mamy na kolanach, nawet jakoś o tym myślę i się tym jaram: wow jestem miłością jej życia, ale super. Chyba sobie ego nabijam, no ja nie wiem, ale przez to te laski z płytkimi komplementami mi do głowy bardziej wchodzą.
Ma ktoś podobny problem? Co odpowiadacie na to gadanie? Też wam to tak łechce ego? przejechał się ktoś na takich tekstach?
"słowa, słowa, słowa" - William Shakespeare
w myśl tego ze nie ważne co, ważne jak to zastanow się bardziej czy wnerwia cie ze to gada czy ze czuć w tym tylko fałsz.
wkirwiac to wkurwia ale z tym przytulaniem do mamusiowego cycka to nie miałem:)
gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec
Przesadzasz witkaś ;p Co prawda ja aż takich tekstów nigdy z ust kobiety nie usłyszałem, ale każdy trzeźwo myślący facet będzie brał na to poprawkę. Takie słodkie pierdo-lamento może być nawet zabawne, grunt że panna Cie nie obraża ;p
Hehe no mnie to wkurza, bo ja sie na to nabieram i tak błogo się wtedy robi, oczka moje maślane i usmiech rozmarzony;D a potem myślę: kurwa ja to na serio potraktowałem;p
Miałem ostatnimi czasy podobnie jak Ty, dodatkowo też to zauważyłem u średnio wartościowej dziewczyny
sobie myślałem - o ja pierdolę złapałem Pana Boga za nogi że taka ekstra laska mówi mi takie rzeczy, ja to mam farta;D
ale już biorę na to poprawkę, nie ważne co mówi a ważne co czyni kobieta
I faktycznie to może denerwować, jeszcze jak widzisz jakieś nieścisłosci w jej zachowaniu, najważniejsze to nie dać sobie nawinąć makaronu na uszy i odstawić tego cyca w porę;D
Przejechałem się na tym Witkacy tak, że szok. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez kilka mc brałem na to poprawkę, ale jak się tak słyszy to często przez długi okres czasu to człowiek traci czujność. Wtedy już jest upupiony. Ich słowa nie mają wielkiego znaczenia. Moja była potrafiła napisać w jednym smsie, że chcę mnie uczynić dumnym tatusiem, prasować koszulę by za 30 minut w kolejnym napisać, że cieszy się niesamowicie, że dostała właśnie okres. Szkoda, że nie widziała mojego tańca radości na ulicy z tego powodu:P Te ich słowa są nic nie znaczące, tylko patrzenie na czyny, a i z tym ciężko, bo robią sprzeczne ruchy, ale to i tak mądrzejsza strategia. Po spotkaniu, pójściu już do domu myśl: jaki ona mi shit sprzedaję, rodem z Bravo I tak za każdym razem. Musisz być odporny, bo one jak już stracisz czujność to wbijają nóż w plecy i facet nie wie co się dzieje.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
haha, no moja obecna też wali teksty o ciąży i że ja bym na pewno tego chciał lol:D a ta zmiana w ciągu kilku minut też jest mi znana, raz mówi: jak cudownie jak mogę posiedzieć tylko z tobą sam na sam, za chwile dzwoni jej znajoma a ona: no koniecznie wpadaj, siedzimy tu i tu:D mnie to nawet śmieszy czasem, ale z drugiej strony jak można być aż tak... niespójnym?
Piąteczka, smutna piąteczka Łączę się w bólu i zrozumieniu. Też nie wiem jak, ale wiem już na całe życie, że to jest możliwe. W sumie strzykać to jak to robią, bo nie chciałbym tego kopiować nawet będąc kobietą, bo to jest fe.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Sprawdzaj po czynach, a nie po słowach.
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Ponadto to nabijanie ego to szczwana taktyka. Poznaje kobieta mężczyznę, co jest fajny i jej odpowiada. Zachwyca się nim. Non-stop daję mu do zrozumienia, że jest super i najlepszy na ziemi. Mężczyzna czuję wsparcie. Jego ego urasta. Tylko od czego urasta, nie od jego dokonań, sukcesów, własnych czynów, zależnych tylko od niego, ale od jej gadania, które może zmienić się lada moment. Kobieta najpierw pompuję balonik do granic niemożliwości, a potem przebija szpilką. Zbudowała to ego, rozbuchała i je teraz może zniszczyć w każdym momencie. Stąd faceci w popłoch wpadają, bo czuli się przy niej tacy mocni, szczęśliwi, a tu nagle pif paf i po ptakach. Cała pewność siebie rozwalona, bo była budowana na glinianych fundamentach. Facet czuję się jak szmata.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Aleus, rozwiń temat i napisz bloga. Świetne spostrzeżenie!
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Dzięki Konstanty, miło to słyszeć. Jednak spłaszczyłem myśl głębiej się zastanawiając i patrząc na moich szanownych adwersarzy. To jednowymiarowo wygląda prosto. Dochodzą do tego też początki, a wtedy każdy stara się być jak najlepszy. Wiążę z drugą osobą duże nadzieje. Zgadzam się z chłopakami, że mężczyźni na to "genjutsu" (ułudę) są mniej odporni. Kobiety chyba na początku widzą w tym mężczyźnie więcej niż on kiedykolwiek dobrego. Łatwo się do tego przyzwyczaić. Jednak jeśli ona zauważa, że odstaję od jej wyobrażeń i mijają motylki to wtedy kobieta wygarnia. Mężczyzna nie za bardzo łapię ten przeskok, bo wcześniej widziała w nim he-mana, a teraz flipa lub flapa. Skorygowałbym tą myśl, że robią to nieświadomie i z dobrymi intencjami, wtedy są zauroczone mocno, na wejściu. Większość nie umie potem wybalansować obrazu mężczyzny i zaczyna go karcić, że on nie jest taki wyśniony jak ona sobie wyobrażała. Tu jednak dojdziemy do akceptacji drugiej osoby. Sumą sumarum to dobrze, że takie kobiety odchodzą, bo po co być z kimś kto nas nie akceptuję.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
ja myślę,że to nie jest jakaś szczególna taktyka , która ma na celu uśpienie czujności.. no bez jaj
niektóre takie są - jedne oschłe, drugie wielce "kochające", jedną mówią raz na jakiś czas, inne pierdolą dzień w dzień, co dziewczyna to chociaż trochę inaczej..
grunt to nie wyobrażać sobie Bóg wie czego, bo jednego dnia "kocha Cię nad życie" za tydzień "nie wie czego chce" , a za miesiąc obciąga nowemu chłopakowi
jak wyżej.tez nie sadze żeby miały jakis genialny plan na pieska przy nodze.bardziej to ich naturalne działanie i wystarczy się temu nie poddać.może to tez podejście na zasadzie MAM W CHUJ MOTYLI W BRZUCHU a po fakcie CZY JA MU KURWA NIE POKAZALAM ZE JEDTEM LATWA? chuj go wi:) dystans i tyle:)
gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec
Może Panowie macie rację. Niemniej wszyscy zgadzamy się jak jeden mąż, że nie można temu ulegać dla własnego dobra. Bloy twoje podejście do tematu i wytłumaczenie do mnie może najbardziej przemawiać. Zwłaszcza, że te motyle opadają wraz z upływem czasu.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Przecież one chcą dla nas dobrze panowie... Większość facetów prawi im z tyłka komplementy to i one nie chcą być w tym gorsze. Po prostu chcą nas "pokonać" naszą bronią. Z tym różnica, że jak powiesz babie komplement to ogół wyczuje, że to manipulacja i trafia do mentalnego kosza. Niestety u grona facetów jest inaczej. Zaczynają skakać z nóżki na nóżkę upici tanim manipulatorskim komplementem. Osobiście nie przyjmuję komplementów od nikogo. Ani od facetów a od kobiet to już w ogóle. Niekiedy mówię wprost, że nie przyjmuję. Grzecznie informuje. Albo z przekąsem pytam: "uu czym sobie zasłużyłem?"
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Genialne. Przejmuję podejście i tekst.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
heh, no właśnie ja wiem, że to takie gadki z dupy ewentualnie manipulacje a jednak się na to łapię i do mentalnego kosza to nie trafia! ach, ta słaba męska płeć:P
Myślę, że za bardzo demonizujecie to wszystko. Jakby kobiety miały plan zjamniczyć cały świat Ogarnijcie to sobie, bo niedługo będziecie laskę po pysku lać za to, że Wam powie, że Was kocha. Ze skrajności w skrajność.
Zamiast się cieszyć relacją to doszukujecie się jakichś z dupy rzeczy i drugiego dna. Normalnie jak kobiety
Co do przyjmowania komplementów to wystarczy przecież podziękować i się uśmiechnąć. Nie bardzo rozumiem po co się jeszcze do tego sapać. Ktoś chce być miły, a że czasem niektórzy robię to trochę nieumiejętnie nie oznacza wg mnie żeby go 'opierdzielać'. No ale to Wasze życie i zabawki, więc róbcie co chcecie, byle bez krzywdy dla innych
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Wituś kobieta jedno mówi, drugie myśli a trzecie robi
Zła nie była - tylko w ch**a leciała
Dobra patelka - to podstawa związku
a czwartego chce:)
gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec
a jeszcze piątego BY chciała
__________________________________________________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś człowieku, dlaczego mamy możliwość się zmęczyć?
Na takich tekstach przejeżdżają się kolesie, którzy w kobietach zaczynają widzieć rozwiązanie swoich problemów i wieczną błogość.
Jak Aleus trafnie zauważył - niektóre cwane babki naumyślnym dmuchaniem bańki męskiej wartości, chcą ich zdobyć. Takie zauroczenie w kobiecych "ochach" i "achach" niesie za sobą zajebiste pole manewrów manipulacyjnych dla kobiet. A te - mogą tego używać nawet nieświadomie - intuicyjnie.
Jeśli słodko pierdzi ale czujesz, że to kit - to może to mówić, żeby sprawić Ci przyjemność.
Z drugiej strony rzeczywiście może tak czuć - ale TERAZ, po zmianie pewnych okoliczności może być inaczej. Kobiety są emocjonalne.
Wracając - przejechać się na tych tekstach bardzo łatwo można - ALE jeśli zachowasz samostanowienie, dalej będziesz chciał stawiać czoła światu i nie będziesz ulegał marzeniu, by się schować przed tym światem w ramionach kobiety - jest okej.
Kończąc - tak słodko pierdzą laski o słabym poczuciu własnej wartości - nadają się do jebania a nie do związku. Takie o to jest moje zdanko.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.