Sytuacja z dnia wczorajszego, piszę coś tam z moją dobrą znajomą na temat siłowni itd., po czym zeszła na temat, że nigdy się na treningu wyrobić z czasem nie może, bo ciągle jej chłopak się spóźnia i ją to irytuje, potem napisała mi o innych sytuacjach, gdzie nie dotrzymywał słowa i spotykał się z nią parę godzin po czasie ale nie tylko o to chodzi, ja jej odpisałem szczerze, że na jej miejscu po tylu sytuacjach bym nie wytrzymał i sam jeździł, potem napisałem trochę chamsko, że się zachowuje jak debil. To jest mój dobry znajomy, ale nie tylko ja, lecz wszyscy zauważyliśmy, że on ją strasznie ogranicza, za wszelką cenę próbuje ją usidlić w domu, robi ciągle sceny zazdrości, próbuje trzymać jak królika w klatce i stwierdziliśmy, że lubi manipulować nią. No ale wróćmy do tego problem z wczoraj, gdy pisała do mnie o tej sytuacji no i ja tam powiedziałem swoje, on podobno widział jak ona piszę z kimś na telefonie, to z ciekawości wszedł na messenger i przeczytał wszystko co pisaliśmy, na 2 dzień próbowałem z nim porozmawiać normalnie, nie da sie, do niego nic nie dociera, jak głową w mur, połowe winy zwala na mnie, że obrabiam mu dupe, a wyraziłem tylko swoją opinie na ten temat, bo przecież nie będę go bronił za wszelką cene, skoro nie mam do tego podstaw i powiedziałem mu, żeby popatrzył się też co on odpierdala a nie tylko na innych zwala wine i czego się dowiedziałem ? tego, że z nią podobno zerwał, ja normalnie osłupiałem i jestem strasznie wkurwiony. Co sądzicie o tej sytuacji, czy w ogóle powinienem się wypowiadać od początku na ten temat ? Czy powinienem zostać neutralny i się nie wtrącać ? i czy jak juz jest po ptokach, to czy jakoś reagować na tą sytuację, czy zostawić taką jaka jest?