Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czy zrobiłem coś nie tak?

13 posts / 0 new
Ostatni
nikt123
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warminsko-mazurskie

Dołączył: 2017-11-16
Punkty pomocy: 0
Czy zrobiłem coś nie tak?

Witam.
Mam 19 lat, jestem pewny siebie i atrakcyjny (a przynajmniej tak mi się wydaje).
Nie miałem nigdy problemów z rozmowami z dziewczynami, podchodzeniem do dziewczyn itp.
Zawsze uważałem, że mam w sobie to coś co je do mnie przyciąga i że jestem w stanie przyciągnąć do siebie każdą. Aż do czasu...

Miałem pewną koleżankę w tym samym wieku. Utrzymywaliśmy ze sobą dobry kontakt, często gadaliśmy, rozmowy nam się kleiły, ale w sumie to nie działo się nic więcej. Od zawsze ją lubiłem oraz mi się podobała. Normalnie pewnie już dawno bym się nią zajął, ale jedynym problemem między nami był jej 3 lata starszy facet.
Była z nim wtedy od około 2 lat. Ogólnie nie znam go, ale nie wydaje mi się żeby prezentował sobą coś ciekawego. Mieszka kilkaset kilometrów dalej, spotykają się zazwyczaj raz na miesiąc albo rzadziej. Poznała go przez internet.

Pewnego dnia gadaliśmy i zaczęła mi się żalić. Powiedziała mi wtedy, że jest bardzo źle pomiędzy nimi i uwaga - "jakby miała dość odwagi to już by z nim nie była".

No to mi się od razu zapaliła lampka w głowie i myślę sobie - spoko, pokażę jej, że jestem w stanie zająć się nią lepiej niż ten gość.

Zaczynałem powoli. Gdy byliśmy w szkole brałem ją zawsze na osobność i rozmawialiśmy.
Zawsze patrzyłem się jej prosto w oczy, widać było, że jej się to podoba. Słuchałem jej tak jak powinienem.
W końcu zaczynałem iść dalej. Wprowadzałem dotyk. Najpierw podczas zwykłej rozmowy, kładłem jej rękę na ramieniu, na nodze, czasem przechodziłem nią gdzieś dalej i rozwijałem tę sferę. W końcu doszło do tego, że często siedzeliśmy do siebie przytuleni, trzymałem ją za rękę, gładziłem i miziałem ją po różnych częściach ciała. Zacząłem dawać jej buziaka na przywitanie i pożegnanie. Wydawała się być zachwycona tym jak szybko to wszystko się działo i jak sprawnie sobie z tym radzę.
Zacząłem się w niej coraz bardziej rozkochiwać.

Wszystko zaczęło się psuć w momencie gdy chciałem ją pocałować.
Wciąż miała tego swojego chłopaka więc stwierdziłem, że najpierw zobaczę na czym stoję. Gdy siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy jak zwykle powiedziałem jej, że jedyne o czym teraz marzę to żeby ją pocałować. Ona się tylko zaśmiała, więc odczekałem chwilę patrząc jej w oczy i zacząłem się zbliżać.

Odrzuciła mnie i zapytała co do niej czuję. Stwierdziłem (prawdopodobnie błędnie), że będzie to dobry moment na powiedzenie jej co do niej czuję. I tak też zrobiłem.
I w tym momencie pękła...

Stwierdziła, że z początku chciała czegoś więcej, ale to jednak nie możliwe po czym dodała, że boi się, że i tak by nam nie wyszło i nie zostawi swojego chłopaka oraz nie zamierza lecieć na dwa baty, po czym stwierdziła, że ona nic do mnie nie czuje i możemy zostać przyjaciółmi.

I teraz pytania do was:
- O co mogło jej chodzić? Chciała się tylko zabawić?
- Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
- Czy jest coś co zrobiłem źle?

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1649

- O co mogło jej chodzić? Chciała się tylko zabawić?

Pewnie tak, choć nie siedzimy jej w głowie.

- Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?

Zawsze jest jakieś wyjście.

- Czy jest coś co zrobiłem źle?

Tak. Zacząłeś umawiać się z zajętą dziewczyną, do tego będącą w jakimś dziwnym związku ze spotkaniami raz na miesiąc lub rzadziej. Niezłe combo.

"Zacząłem się w niej coraz bardziej rozkochiwać." - to też był błąd i to duży.

Niestety z własnego doświadczenia wiem, że:

"Pewnego dnia gadaliśmy i zaczęła mi się żalić. Powiedziała mi wtedy, że jest bardzo źle pomiędzy nimi i uwaga - "jakby miała dość odwagi to już by z nim nie była"."

Oznacza tyle samo co 'nic'. Umawiając się z kilkoma takimi doszedłem do wniosku, że kobieta będąc z innym facetem nie zrywa dla Ciebie tylko dla siebie. Takie komunikaty należy całkowicie ignorować i nie przywiązywać się do nich. To raczej puste deklaracje lub test na to, jak zareagujesz.

Ogólnie - nie polecam i nie praktykuję od dawna takich akcji.

pozdrawiam
save

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

nikt123
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warminsko-mazurskie

Dołączył: 2017-11-16
Punkty pomocy: 0

Dzięki za odpowiedź.

Z własnej analizy dochodzę do podobnego wniosku.
Mogłem sobie po prostu odpuścić dlatego, że jest zajęta. Teoretycznie mogłem przecież poczekać, wiecznie by chyba z nim nie była (aczkolwiek 2 lata z nim wytrzymała).
Po prostu byłem niecierpliwy a zależało mi na niej.
Zbyt poważnie wziąłem sobie do głowy te słowa, które jak napisałeś znaczyły zapewne tylko co nic.

Pozdrawiam.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1649

Nie ma za co.

Nie bądź takim zjebem tylko jak ja. Ja potrzebowałem ponad 6 lat, żeby zrozumieć, że "zajęta dziewczyna = uciekam". Po ponad 5(7?) próbach stwierdzam no, że nie polecam. Chyba, że chcesz tylko uprawiać seks, ale też to nie jest warte moim zdaniem.

Pomyślności
save

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Neal Caffrey
Portret użytkownika Neal Caffrey
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 942

Popatrz jak to jest: wygląda na to, że facet mieszkający kilkaset kilometrów od dziewczyny bardziej ją jara niż ten który jest na miejscu. Paradoks? Niekoniecznie. Najwyraźniej robisz w tej całej sytuacji jako substytut owego Pana - potrzymasz za rączkę, pogłaszczesz, popatrzysz w oczy, a on przyjeżdża na żniwa. Ewidentnie gość wie co robi, trzyma ją twardą ręką, bo w innym wypadku już dawno by od niego odeszła, a Ty jesteś takim czasoumilaczem na miejscu.

Nie wierz w takie głupoty, że gdyby miała odwagę to by odeszła, to takie babskie gadanie żeby Ciebie przy okazji też sprawdzić. Co ciekawe okazało się skuteczne, bo wyskoczyłeś do niej z uczuciami, pomimo tego, że się z nią nawet nie przespałeś, ba nawet nie pocałowałeś!

Jest z tym gościem na odległość od dwóch lat, więc mogłeś się spodziewać, że łatwo nie będzie, bo gdyby chciała to [o ile jest atrakcyjną kobietą] miałaby już nie jedną okazję żeby być z kimś innym na miejscu.

Przede wszystkim źle się zabrałeś do tego. Uwodzenie to nie walka z kobietą, to nie siedzenie w domu i snucie teorii jak się dobrać do jej majtek i rozrysowywanie taktyki na tablicy niczym Jacek Gmoch. To ma być dla was obojga przyjemność. Ty tutaj zapomniałeś o tym i zamiast jej pokazać jakim fajnym facetem jesteś, to zacząłeś budować wokół niej presje której momentem kulminacyjnym było wyznanie uczuć. Nie byłeś cierpliwy, tym bardziej, że dziewczyna jest w związku.

Gdybyś dokładnie przeczytał podstawy to wiedziałbyś, że powinieneś dążyć do zbliżenia i seksu, a gwarantuje Ci, że wtedy nie miałbyś takiego problemu, bo po tym gadkę o uczuciach zaczęłaby ona.

Pozdrawiam NC.

nikt123
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warminsko-mazurskie

Dołączył: 2017-11-16
Punkty pomocy: 0

Dzięki, bardzo mnie to zmotywowało do dalszego rozwoju nad sobą.
Teraz jasno wiem gdzie popełniłem błąd.
Pozdrawiam

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1843

NC postawił trafną diagnozę i nie ma w zasadzie nic do dodania. niemniej przy okazji chciałem się podzielić, że osobiście fascynuje mnie w kobietach to, że zupełnie naturalnie budują takie friendzonowskie relacje. Mieć faceta i dodatkowo takiego psiapsiółe z kutasem, w ktorego oczach można się przeglądać jak w lustrze królowej z bajki o Śnieżce i budować swoją wartość w zasadzie (chyba) świadomie kosztem tego faceta/lusterka.

jakoś nie wyobrażam sobie karmić się w ten sposób zaiteresowaniem kobiety, z którą nie zamierzam robić nic więcej (poza słuchaniem słodkiego pierdzenia, serwowania mi browarków, prania, sprzątania itd), posiadania kumpla z cipką i cipkowym serwisem pozaseksualnym.

może po prostu nie miałem nigdy ku temu okazji. Sam oczywiście byłem w friendzone i wiem jakie to zabawne uczucie, kiedy człowiek uświadamia sobie, że był kumpelą :DD

MCRobson
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: syberia

Dołączył: 2013-09-18
Punkty pomocy: 181

Branie się za zajęte to tylko i wyłącznie dla zabawy, możesz się tak usprawiedliwiać że chcesz tylko zabawy nic więcej ale oszukasz sam siebie. Zeby w bani mieć szczere "tylko dla zabawy" to najpierw się trzeba mocno przejechać na podobnej sytuacji,wtedy to przychodzi naturalnie.

“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”

Erotoman262
Portret użytkownika Erotoman262
Nieobecny
Ponoć dyslektyk
Wiek: 26
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-06-09
Punkty pomocy: 27

Dobrze że cię uświadomiła że nic z tego nie będzie że zostaniecie tylko przyjaciółmi chodź nie wierzę w przyjaźń między kobietą a facetem . Jak by była jakaś zołza to by się tobą zabawiała mogło by się to skończyć masakryczne .

Kobiety Mogą Pokochać Cię Za To Kim Naprawdę Jesteś, jeśli tylko odkryjesz jak stać się prawdziwie naturalnym i nauczysz się w pełni akceptować siebie i cieszyć się życiem"

nikt123
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warminsko-mazurskie

Dołączył: 2017-11-16
Punkty pomocy: 0

Dzięki wszystkim za wypowiedzi, bardzo to doceniam i motywuje mnie to do dalszego działania.

Co do mojej sytuacji po przeczytaniu waszych porad dla mnie, stwierdziłem, że nie ma sensu inwestować w nią czasu i zajmę się kolejną, tym razem nie zajętą Laughing out loud
Po prostu urwałem z nią kontakt.

Niestety. Owa koleżanka od 3 dni nie daje mi o sobie zapomnieć. Cały czas do mnie pisze i dzwoni. Za każdym razem spławiam ją tekstem, że nie mam zamiaru robić dla niej za psiapsiółę i że jak będzie w stanie traktować mnie poważnie to możemy pogadać a póki co możemy zostać co najwyżej znajomymi (czego ona nie chce).

Co ciekawe - twierdzi, że powiedziała to wszystko co opisałem dlatego, że boi się, że gdybyśmy się spotykali to oboje wiemy do czego by to doprowadziło (czyli jednak ja>jej chłopak?).

Co mam o tym myśleć? Olewać ją dalej tak jak robiłem to dotychczas?

Cały czas nie mam pojęcia co ona ma w głowie

Erotoman262
Portret użytkownika Erotoman262
Nieobecny
Ponoć dyslektyk
Wiek: 26
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-06-09
Punkty pomocy: 27

Jeśli wrócisz znów cię wyroluje bo pisałeś jej że możecie zostać tylko przyjaciółmi uzna że jesteś frajer że pierwsze mówisz jedno a robisz drugie ona cię będzie Lesko gnębić jaki jesteś twardy w tym co mówisz jeśli ulegniesz to po tobie chłopie . Zablokuj numer itd a jeśli nie wytrzymiesz to jedyna opcja to musisz się sam przekonać i uczyć na swoich błędach mam nadzieję że nie będzie za późno pozdro

Kobiety Mogą Pokochać Cię Za To Kim Naprawdę Jesteś, jeśli tylko odkryjesz jak stać się prawdziwie naturalnym i nauczysz się w pełni akceptować siebie i cieszyć się życiem"

Erotoman262
Portret użytkownika Erotoman262
Nieobecny
Ponoć dyslektyk
Wiek: 26
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-06-09
Punkty pomocy: 27

Wątpię żeby się zmieniła dla ciebie ale rób jak uważasz widocznie musi ci zależeć na niej coś przeczuwam

Kobiety Mogą Pokochać Cię Za To Kim Naprawdę Jesteś, jeśli tylko odkryjesz jak stać się prawdziwie naturalnym i nauczysz się w pełni akceptować siebie i cieszyć się życiem"