Hej! Nie wiedziałem gdzie wstawić ten temat, wrzucam więc tutaj, ponieważ to, o czym piszę może zostać wykorzystane w podrywaniu.

Wielokrotnie spotykamy się z wszelakimi wróżbitami, iluzjonistami itd. Sam miałem do czynienia z jednym. Mimo sceptycyzmu pozwoliłem mu, aby odczytał moją przyszłość właśnie z dłoni. Poza mną zrobił to kilku osobom. Panowie! Ale się uśmiałem!

Czy zwróciliście kiedyś uwagę na to CO tacy ludzie mówią? Kiedy słuchałem jego przepowiedni i analiz osobowości, bez względu na to, kogo dotyczyły były one:
- prawdziwe
LUB
- ciężkie do potwierdzenia

Ci wielcy wróżbici mówią o nas rzeczy oczywiste. Kompletne truizmy, ale odpowiednio sformułowane kończyły się okrzykami ,,Boże! Jak on to zrobił! Skąd on to wie!". Mówią wtedy coś, co pasuje do każdego człowieka, na zmianę ze wcześniejszymi, banalnymi obserwacjami. Bo każdy z nas może szybko załapać, że jego rozmówca jest otwarty, albo zamknięty w sobie, czy jest liderem paczki, czy szarą myszką, czy dobrze czuje się w danym miejscu, czy pragnie jak najszybciej z niego wyjść.
Do tego dodajemy rzeczy pasujące do wszystkich, np.:
- masz swoje wartości, których chcesz bronić wszelkim kosztem
- masz czasem ochotę pierdolnąć wszystkim, bo masz już dosyć
- czasem masz wrażenie, że za dużo rozmyślasz na temat wszystkiego co się dzieje wokół ciebie
- czujesz się inny niż wszyscy ludzie dookoła
Nie wszystko musi być 100% prawdziwe, ale przecież każdy CHCE myśleć, że jest taki, jak go opisuje wróżbita, więc przyznaje mu rację. Teraz delikwent myśli ,,kurde, on mnie odczytał, on się na tym zna". Teraz wystarczy przepowiedzieć sukces/niepowodzenie, a jeśli mamy charyzmę, ta osoba nam uwierzy i podświadomie doprowadzi do sukcesu/niepowodzenia, albo zinterpretuje co się dzieje na około jak ten sukces/niepowodzenie.

Zastanawiam się, czy nie na tym polega wszelkie ,,wróżenie".

No a przy ,,czytaniu z ręki" mamy możliwość na kino, o czym widziałem, że już był blog Do tego trochę NLP, ale na tym się nie znam.

Co sądzicie? Sam zamierzam to sprawdzić, ale póki co nie miałem okazji.