Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dałem się chyba wciągnąć w "gierki"

28 posts / 0 new
Ostatni
MTC88
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-04-30
Punkty pomocy: 0
Dałem się chyba wciągnąć w "gierki"

Panowie,

Nie jestem specem w podrywie ale chyba dałem się wciągnąć w jedną z kobiecych "gierek". Ale do rzeczy..

Dziewczynę poznałem pół roku temu i dotychczas nie robiła mi takich akcji jaką przeżyłem ostatnio.
Niestety Ona mieszka dość daleko ode mnie ale ja myślę by się do niej w okolice przeprowadzić bo w sumie uważam że jest tego warta. Ale jak to z kobietami bywa jest zawsze coś...

Dotychczas nasze spotkania były super , razem bardzo dobrze sobie czas wypełnialiśmy i zawsze miło go spędzaliśmy...
Aż do ostatniego weekendu podczas którego jej postawa wobec mnie uległa zmianie o 180st była oziembła, nie chętna do rozmowy ani w ogóle do jakiejkolwiek interakcji ze mną. Byłem bardzo zdziwiony bo pierwszy raz spotkałem się z takim nastawieniem wobec mnie.
Jeszcze w ostatnich tygodniach przesyłała mi namiary na firmy w których mógłbym pracować w jej okolicy, dawała znać o pomyśle wspólnego wyjazdu , planowaliśmy wspólnie spędzić nowy rok, przyszłe wakacje.
I nagle Ona oznajmiła mi, że ona nie chcę się z nikim wiązać bo chce się skupić na karierze zawodowej, a że w nowy rok pracuje i nici ze wspólnego czasu. Najbardziej zdenerwowała mnie informacja że jeśli się w okolice przeprowadzę to będzie jak strzał w kolano dla mnie bo tu są firmy z mniejszymi zarobkami, a że będę się tutaj źle czuł..
Takie oto nastawienie wobec mnie pojawiło się bez większego powodu.. Nie wiem czy to jej chwilowa zachcianka by taką gierkę mi zrobić czy co ..? Wcześniej nigdy nie przejawiała takich zachowań stąd moje zdziwienie.
Niestety dałem ciała i trochę się w to wszystko wplątałem i zaczęły się tłumaczenia itp.
Póki co wstrzymałem się z kontaktem z nią, od wczoraj wieczora- zero kontaktu z mojej i jej strony. Mam nadzieję że da jej to trochę do myślenia bo wydaje mi się że nie jestem dla niej tak zupełnie obojętny ..
Co myślicie ? jakieś podpowiedzi ? sugestie?

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 575

Po tym co napisałeś, mam parę teorii:

1. Jak powiedziałeś, że chcesz mieszkać bliżej niej to było wszystko dobrze, ale po pewnym czasie zrozumiała, że jest to równoznaczne z częstszymi spotkaniami a na nie może nie jest gotowa.
2. Ma nowego faceta na oku.
3. Sama nie wie czego chce.

Tak czy siak, jesteś 30 letnim facetem (widzę w profilu) i jesteś już dorosły, a dorośli ludzie mają prawo wiedzieć co jest grane. Dlatego napisz do niej prosto, że jak ona widzi waszą aktualną relacje i od jej odpowiedzi będzie zależeć czy kończycie ze sobą czy nie.

To nie wygląda jak gierka. To wygląda tak jakby dopiero teraz zrozumiała, że faktycznie nie chcę się wiązać i uświadomiła sobie to dopiero gdy miałeś w planach przyjechać. Może w podjęciu decyzji pomógł jej fakt, że chciałeś wszystko rzucić dla niej.

MTC88
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-04-30
Punkty pomocy: 0

Ale to Ona gorąco mnie do tego namawiała dotychczas więc myślę że nie o to tu chodzi. Ja mam pewną sytuację rodzinną która trzyma mnie w miejscu w którym mieszkam ale ona o tym wie dobrze i nigdy nie robiła z tego wielkiego halo.

Co do pkt nr 2 to hmm oczywiście nie mam jej na oku ale wiem że dużo pracuje i ma pewne obowiązki które ją w domu trzymają.

Punkt 3 jest bardziej prawdopodobny...

Ale ja o to ją pytałem to dostałem info że ona po prostu nie chcę się z nikim wiązać. Ale wszystko tu jest sprzeczne z tym jak mówiła czy zachowywała się w ostatnim czasie (miesiącach)..

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 575

Wiem, ze to może być ciężkie, ale na twoim miejscu bym ochlodzil relacje. Nie pisalbym do soboty włącznie, a jakby się nie odezwała to napisalbym jej pod wieczór w sobotę, ze widzimy sie w niedzielę. Wtedy porozmawialbym z nią na poważnie.

Po co ten chlodnik?

Sprawdzisz czy faktycznie jej na Tobie zależy. Jak się nie odezwie to klapa.

MTC88
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-04-30
Punkty pomocy: 0

Tak, biorę to rozwiązanie pod uwagę i wiem że jest to ciężkie bardziej myślałem by się odezwać jutro lub czwartek..
Niestety źle mnie zrozumiałeś.. My jesteśmy w ogóle z dwóch różnych końców Polski.. niestety.
Mało prawdopodobne bym pisząc w sobotę wieczór "czy się widzimy w niedzielę? " był na drugim końcu Polski.

heavy27
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2018-11-06
Punkty pomocy: 21

Panie, ja bym się na Twoim miejscu cieszył, że teraz a nie po przeprowadzce, bo dla mnie to Cię ewidentnie zlała, jak raz wyskoczyła z takim czymś to nawet jak jej się odwidzi to rzucisz wszystko i pojedziesz jak już to jest w chvj niepewne?

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Nie rozumiem dlaczego chcesz swoje życie zmieniać dla niej? Jakbyście byli po ślubie to sprawa oczywista, za kawalerki nie warto zmieniać swojego życia dla kobiet.

Baby są niestety istotami pokrętnymi, zmieniającymi zdanie co 10 min. Chcesz żeby ktoś sterował Twoim życiem?

Moim zdaniem ona sobie do tej pory "tak gadała" licząc, że nie przeprowadzisz się, a tu ciach - podjąłeś decyzję a ona zaskoczona, wycofała się z tego. Zakładam na 99%, że tak było.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

raq7
Portret użytkownika raq7
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Xyz

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 434

Przeczytałem i miałem coś napisać, ale nie.

Ja pierdole, ludzie! Wszystko ma swoje granice.

Dobranoc.

"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3178

Jak sie nie chce z nikim wiazac to nie pozostaje ci nic innego jak zostawic to w spokoju. Wystraszyla sie z powagi sytuacji, nie jest ciebie pewna, rola czasoumilacza bardziej jej odpowiada I na nic twoje dalsze wysilki. Co z tego ze ci pracy szukala, pewnie sama w to nie wierzyla ze taki glupi czyn chcesz zrobic. Nie znaliscie sie tak naprawde, odleglosc wam na to nie pozwolila, o tym tez sie pisze. Nigdy nie rzucaj swojego wartosciowego zycia dla "nieznajomej z nad morza". Musisz wyciagnac wnioski I zyc dalej.

syouth
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-06-02
Punkty pomocy: 209

Dla mnie taka nagła zmiana o 180 stopni wskazuje jedno - pojawił się ktoś inny, bliżej.

I uwaga - z własnego doświadczenia możliwe, że nawet ten ktoś nie wie, że ona ma go na celowniku. Kobiety w takich sytuacjach potrzebują iluzji, że w każdym momencie może Cię zmienić, bo sobie bez problemu znajdzie kolejnego. Żeby taka iluzja była uprawdopodobniona musi pojawić się obok ktoś, kto okazuje jej większe zainteresowanie. I może to być np nowy kolega z pracy z którym zaczęła flirtować, jakiś odnowiony kontakt z starą miłością itp. Wg mnie dopiero w takim momencie laski robią zwroty o 180 stopni. Do momentu kiedy jej psychika nie ma odpowiedniego "zabezpieczenia" raczej będzie powoli zatruwała CI życie swoimi wątpliwościami, fochami, kwasami, będzie to taka sinusoida, raz się zdecyduje, że to nie to, że nie chce w tym tkwić to się będzie lekko dystansować, na drugi dzień wstanie, pomyśli że jednak to Ty jesteś tym facetem, będzie ocieplała waszą relację, jednak to wszystko do czasu, aż nie pojawi się odpowiednie "zabezpieczenie" w postaci kolejnego kandydata. I tu najczęściej mężczyźni popełniają błąd - za późno orientują się, że laska zaczyna szukać alternatywy, nie widzą tych wczesnych oznak, tłumaczą je wahaniami nastrojów, stresem itd. Uważają, że po co się martwić na zapas że wczoraj zrobiła jazdę skoro dzisiaj się przytula...

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Zajebiście to ująłeś!

Pzdr,
DF

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

akurat to , to nie jest domena kobiet, tak zachowuje sie kazdy czy K czy M, gdy pojawi sie lepsza opcja. stwierdzanie ze robią to tylko kobiety jest hipokryzją.

syouth
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-06-02
Punkty pomocy: 209

Serio? Chcesz mi powiedzieć, że do momentu kiedy nie pojawi się lepsza opcja Ty robisz swojej lasce emocjonalny rozpierdol raz się na nią fochując innym razem wzmacniając uczucie? Że nie rzucisz laski, która Ci nie pasuje dopóki nie znajdziesz lepszej?
Jak to przeczytałem to aż sprawdziłem profil czy jesteś facetem czy kobietą.

Chyba, że ja jestem jakiś dziwny skoro rozstawałem się z laskami które mi nie pasowały bez posiadania właściwego zabezpieczenia... (inna sprawa, że nigdy nie miałem problemu, żeby szybko znaleźć zastępstwo...)

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

dzięki za minusa Smile

juz wyjasniam. nie muszę sie fochać aby dać rozpierdol emocjonalny lasce, wystarczy ze raz sie odezwę a innym razem oleję gdy cos innego sie pojawi na horyzoncie i tak w kółko.

syouth
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-06-02
Punkty pomocy: 209

Ale Ty mówisz o dorosłym normalnym związku czy jakichś szczeniackich podchodach? Sorry ale dla mnie takie coś to można robić z laską do pukania a nie w związku, a jeżeli postępujesz tak w związku to nie mam dla Ciebie szacunku bo to jest niemęskie zachowanie.

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

? serio gdy robi sie lasce rozpierdol w glowie a sie tylko ją puka to jest meskie a gdy ona jest do zwiazku to juz wtedy takie zachowanie jest nie meskie?
o kur@@wa, to nie wiem kto ciebie wychowywał ale raczej nie kobieta. mnie uczono ze traktuj kobiety z szacunkiem, bez podziału na do pukania i do chodzenia.

syouth
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-06-02
Punkty pomocy: 209

Szacunkiem do kobiety nazywasz szczeniackie zachowanie i oszukiwanie jej? Rozgraniczenie na laskę do pukania jest bardzo proste - laska wie jakie są zasady i wtedy nie boli jej, że kręcisz z innymi na boku. Ale chyba nie byłeś nigdy w relacji friends with benefits skoro się o to przypierdoliłeś...

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

SiuX ma tutaj rację. To prawdopodobnie jedna z tych trzech opcji.

Wiesz co, często jest tak, że dopóki relacja jest taka luźna i bez "zobowiązań"(tak to nazwijmy), to wszystko jest cacy, ale jak już coś poważniejszego wchodzi w grę, to ludzie się dystansują.

Ja sam tak raz miałem, kiedy to dziewczyna mi zaproponowała wspólne mieszkanie. Miałem 20 lat i nie w głowie mi były takie rzeczy. Ale sam fakt tego, że ona oczekiwała odem nie czegoś więcej sprawił, że się bardzo od niej zdystansowałem. Na tyle bardzo, że doprowadziło to do zerwania. To po prostu zadziałało jak impuls na moją podświadomość.

Być może po prostu poczuła, że to by ją jakoś ograniczało, itd.. chuj wie.

Drugą opcją faktycznie może być inny facet, który mógł dać impuls ku temu, że stała się oschła.

Być może faktycznie sama nie wie czego chce, a być może faktycznie chce się "skupić na karierze zawodowej".

No chuj wie stary. Ale wiem natomiast jedno:
Chcesz coś ugrać, ucinasz kontakt. To jest tajemnica psychologii, której nie będę tutaj wyjaśniał w szczegółach. Krótko mówiąc, ludzie najbardziej chcą tego, czego mieć nie mogą, lub co jest bardzo trudne do zdobycia. Najlepiej takie podejście okazywać np. zaraz po zerwaniu. Jak laska z tobą zreywa, to mówisz "ok, to cześć" no i tyle. Jej wtedy przychodzi milion mysli do głowy. Zaczyna sobie uświadamiać, że "skoro on tak łatwo sobie na to pozwolił, to może jednak był wartościowy..? dlaczego nie błagał mnie, żebym została?" etc, etc.

Niemniej jednak, ja jestem zdania, że jak już ktoś z kimś zrywa, to problem leży gdzieś u podstaw osobowości jednej z tych osób i raczej nie ma sensu tego naprawiać. Po prostu te osoby nie są jakoś tak zgrane ze sobą fundamentalnie i coś nie klika. Zazwyczaj doświadczamy takich wrażeń(że coś nie klika) podświadomie i po prostu czujemy, że coś jest nie tak. Być może ona właśnie tak sie poczuła.

Raz jeszcze mówię - chuj wie. Teorii można naprawdę dużo przytoczyć, ale chyba najlepiej sobie odpuścić i nie zaprzątać tym głowy Smile

Pzdr,
DF

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

? no to ta Twoja "psychologia" to chyba działa na zasadzie horoskopów. Skoro ktoś napisał ze "ok", to znaczy że ma nas w dupie i pewnie miala zawsze. Po co sie starać, upadlać i pytać: "dlaczego?"- bezsensu.

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Hehe, dzięki za komentarz Smile

Mnie ta "psychologia" uratowała dupę wiele razy Smile

Pzdr,
DF

MTC88
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-04-30
Punkty pomocy: 0

Panowie,

Mam wrażenie że źle mnie zrozumieliście z tą przeprowadzką..
Na początku znajomości były to żarty że albo ona albo ja się przeprowadzimy na zasadzie takiego droczenia się.
Później ona bardziej poważnie do sprawy zaczęła podchodzić i może nie bezpośrednio ale zaczynała mnie na serio do tego namawiać.
Ja z czasem coraz bardziej przychylnie zacząłem myśleć o tym pomyśle... Ale nigdy jasno nie określiłem się że na 100% to zrobię.

Czy się z kimś spotyka ..? raczej wątpię bo po pracy ma swoje jeszcze zajęcia których od tak odpuścić nie może. Jak już to może w samej pracy ktoś może jej w oko wpadł.

Z mojego punktu widzenia może jest już poirytowana sytuacją że nie udało się jej do siebie sprowadzić i może zaczęła w to wątpić a w konsekwencji myśleć " czy to ma jeszcze sens ?"

Następny dzień i zero kontaktu po obydwu stronach..

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

A Ty dalej swoje... dalej chyba nie rozumiesz co zjebałeś...
Znacie się pół roku i chcesz rzucać wszystko i przeprowadzać się do niej? Guzik się znacie i chcesz swoje dotychczasowe życie całkowicie zmienić bo ona tak zaproponowała?
Dla mnie to oznacza, że masz nudne i nieciekawe życie skoro tak łatwo chcesz tam wypie*dolić...

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

MTC88
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-04-30
Punkty pomocy: 0

A kto powiedział że chcę? Zastanawiałem się nad tym coraz poważniej ale decyzji nie podjąłem... Właśnie dlatego że mam tu pewne zobowiązania i swoje życie.
Z resztą ja nie byłem jej dłużny i też namawiałem do tego by ona się przeprowadziła.

kozak
Portret użytkownika kozak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Miasto pow.500 tyś.

Dołączył: 2018-09-22
Punkty pomocy: 166

uważam, ze sam przed sobą nie chcesz sie przyznać że chcesz. Ona proponowała przeprowadzkę tak często, iz pozwoliło jej takie podejście przyswoić Tobie tę wizję i zaczales w końcu ten pomysł akceptować. Zdajesz sobie sprawę, iż półroczna znajomosć na odległość i rzucenie wszystkiego to wręcz akcja va banque? napewno wiesz, ze to co innego gdybyście mieszkali w jednej miejscowości lub 20 km od siebie i decydujecie ze zamieszkacie razem.
przygody są fajne, ekscytacja też ale jeżeli tak dużo ryzykujesz przy tak slabych fundamentach w znajomosci to ewentualna porażka może okazać sie bolesna. czy jestes na to gotów? uważam, ze właśnie takie rozterki laska ma, entuzjazm opadł rozpoczeły sie przemyślenia.

chciałbym Tobie dopingować ale jak dla mnie zaczynasz z grubej rury, przy slabej znajomości.

MTC88
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-04-30
Punkty pomocy: 0

Tak wiem , ale przecież nie zrobię tego jutro lub pojutrze czy nawet do końca roku. Oczywiście sprawę trzeba wybadać a i może sytuacja mogła by się zmienić między nami w tym czasie. Ale nie wierzę że tak z dnia na dzień można stracić zainteresowanie , to chyba raczej proces który trochę trwa. Tym bardziej dziwne że poprzednie nasze spotkania były ekstra i zawsze bardzo emocjonalnie podchodziła do mojego przyjazdu a jeszcze bardziej wyjazdu.
Tu się z Tobą na pewno zgodzę że mogły ją wziąć przemyślenia co i jak będzie dalej i czy ma sens dalej iść..

duckface
Portret użytkownika duckface
Nieobecny
Wiek: 99
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 316

Można i z dnia na dzień.

Gdzieś był niedawno post, w którym ktoś opisał jak miał zjazd po joincie i laska z nim zerwała, pousuwała z jakichś mediów społecznościowych, itd.

Ale generalnie utrata zainteresowania - jeśli nie odjebiesz czegoś strasznego - to jest proces. Negatywne emocje gromadzą się w kimś, ale ktoś tego nie okazuje. I nagle te wszystkie emocje tak z dnia na dzień biorą górę i wszystko się sypie.

Kilka razy przerobiłem to na własnej skórze.
Ale spoko - teraz się zjebało, ale dzięki temu zaczniesz w przyszłości dostrzegać takie rzeczy wcześniej, co wyjdzie ci na duży plus.

Pzdr,
DF

shaker
Portret użytkownika shaker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-01-17
Punkty pomocy: 452

Posypało się moim zdaniem z prostych przyczyn.
Nawet gdyby laska miala kogoś na celowniku, nawet gdyby zajęła się pracą i nawet gdyby chuj wie co strzeliło jej do głowy, to autorze winą jest w 90% prowadzenie relacji.
Już mówie Ci dlaczego.

- Jeśli facet jest atrakcyjny (tzn. dozuje jej dobrze emocje, jest czasami niedostępny, ma swoje pasje ważniejsze od niej, prowadzi ciekawy styl życia itp. itp.) - kobieta nie odejdzie i łatwo nie złapie innego celu.

- Traci się zainteresowanie między innymi, że zbyt łatwo w zbyt krótkim czasie otworzyłeś się na relację i podałeś jaja na tacy

- Po 6 miesiącach myślisz o przeprowadzce ( nawet jeśli tylko przeszło Ci to przez myśl) - wdł. mnie pomysł niedorzeczny

- Myślisz, analizujesz, rozkminiasz - to jej działka. Ty rusz dupe i rób swoje ciekawe sprawy, a ona zwyczajnie sama wróci.

Także, jeśli chcesz by z tej relacji coś wynikło, to najpierw ułóż swoje życie. To Twoje życie, bardzo ważne dla Ciebie i za cholere nie można myśleć o tak dużej zmianie dla laski którą znasz pół roku, nawet gdybyś był 40 letnim prawiczkiem.
Musisz zamienić role w tej układance, to ona ma się starać, zabiegać i ew. myśleć by zamieszkać u boku tak zajebistego faceta.

DF - podpisuje się obiema rękami!

PS. I ochłódź w końcu porządnie te relacje, a nie że nie gadasz z nią pierwszy wieczór.

Adions
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2018-08-16
Punkty pomocy: 2

ehh, czill men czill czemu tak ostro z Twojej strony?

Już 24 lata szukam tej jedynej Wink