Siema.
Mój przypadek wygląda tak mam jakieś 163cm i powiem tyle łatwo nie jest, wiem o tym że jestem ładny/przystojny, dobrze przyjebałem na siłowni w tym roku (w łapie 38cm).
Dziewczyny na imprezach zwracają na mnie uwagę, staram się zawsze dobrze ubierać (koszula, eleganckie buty, spodnie) i fryzura.
Z rozmową z nieznajomymi ludźmi nie ma zbytniego problemu.
Tylko siedzi we mnie ta jebana blokada że nie zasługuję na laskę, i taki strach że mnie odrzuci,wyśmieje dlatego prawie zawsze rezygnuję z podejść.
Imprezy często mam blisko miejsca zamieszkania, wiec jest dużo znajomych i czuje sie skrępowany, nawet jak pojadę gdzieś dalej z kilkoma znajomymi to już nici z podejść i udaję niedostępnego.
Jest kilka dziewczyn które byłyby moje gdybym do nich zagadał choćby na fb bo wiem że na mnie lecą, ale nie są aż tak ładne jakbym chciał no i zaraz by się rozniosło że zacząłem kręcić z tą czy z tamtą.
Kurwa wyrobiłem sobie w swoim mózgu i w otoczeniu " renomę niedostępnośći"bardzo bardzo nie lubię okazywać zainteresowania i uczuć, bo niby dlaczego ja mam się starać.
Podoba mi się tylko ta najwyższa liga , na dziewczynę wyobrażam sobie jedynie laskę która mnie urzeknie swoją urodą.Non stop szukam ideału nie chcę byc gorszy od innych facetów co mają zajebiste laski,myślę że to wynika z tego że podświadomie chce się dowartościować w ochach innych.
Ostatnio chyba zaczyna mi się włączac tryb desperata, bo już prawie 22lata, a nigdy sie nawet nie całowałem..
Nie zwierzam się nikomu często lubię byc sam, (typowy introwertyk), dlatego tutaj w tym temacie wypisałem moje wady i to co mnie boli więc powinno mi ulżyć.
Także temat dla facetów ~165cm opiszcie jak wam idzie z laskami.
Ty sie lepiej zastanow jak sie czuja panny tak w okolicach minimum 190 cm a znam takie.
Masz tyle ile masz i to nie od wzrostu zalezy Twoja atrakcyjnosc.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Masz tyle ile masz i to nie od wzrostu zalezy Twoja atrakcyjnosc.
Większej głupoty to nawet od Szumlewicza w ostatnim "Tak czy Nie" nie słyszałem.
W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.
To moze uswiadomisz tu wszystkich, dlaczego np Napoleon, Chaplin albo inny Danny de Vito, tudziez inne "wielkoludy" swoj wzrost wykorzystuja jako atut w zyciu?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Nie myl atrakcyjności z "atrakcyjnością" pierwsza wynika z tego jaki jesteś, jak wyglądasz, jak się zachowujesz i jakim się czujesz a druga wynika z władzy, wpływów i pieniędzy.
Nawet najbrzydszy, mały karzeł do tego śmierdzący znajdzie super laskę jeżeli tylko ma pieniądze lub jest sławny, bo zawsze się trafi tępa siksa która poleci na hajs/sławę/wpływy...
EDIT.
Oczywiście nie zaprzeczam że będąc małym można podrywać i mieć piękne kobiety, wyżej wymieniony przypadek jest ekstremalny Wystarczy o siebie dbać
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Ales wymyslil bzdure:). Kasa i wplywy Ci nie na reke bo ich nie masz? Dlatego ten cudzyslow? Co to ma wspolnego ze wzrostem?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
https://www.youtube.com/watch?v=...
Zdaje mi się że jakoś tak
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Za bardzo sie przejmujesa innymi ludzmi.
Patrz na motto strony .
"Miej jaja byc robic i mowic to na co masz ochote"
Jestes tutaj nowy z tego co widze wiec poczytaj najpierw podstawy. Porozwalaj w swojej glowie iluzje i blokady a latwiej ci bedzie dojsc do twoich celow.
Jesli sie bd przejmowal znajomymi i innymi co o tobie pomysla to mozesz zapomniec o rozwoju osobistym. Wszystkp robisz pod nich a nic pod siebie.
Zacznij zyc. Twoj wzrost to zaden problem. Ale widze ze masz kompleksna tym punkcie.
Żyj tak, jakby jutra miało nie być
No ja do wyższej laski chyba bym nie wystartował.
Choć mam taką jedną znajomą, wyższa ode mnie o głowę bardzo ładna.
Zawsze jak jest najebana to mi wciska że jestem najprzystojniejszy ze wszystkich których zna, wspomina jak to żeśmy sie poznali itd..całuje mnie po twarzy heh
Także różnie z tym bywa, najgorsza jest ta bariera która jest wgrana w mózgu tak jak system operacyjny i bardzo bardzo trudno jest się jej pozbyć.
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Czemu nie do wyższych? Przeważnie te ok. 170cm są najlepsze, choć czasami trafiają się jakieś śliczoty nawet i < 160. Z resztą przy tym wzroście to nawet prawdę mówiąc nie tak łatwo startować do mniejszych, bo po prostu takich nie ma tak dużo. Ja przeważnie startuję do wyższych
Widzę, że tak trochę pompujesz sobie ego - chcesz koniecznie mieć jakąś super laskę na pokaz, żeby sobie udowodnić, że pomimo wzrostu jesteś zajebisty. Oczywiście jest to możliwe, ale nie da się ukryć, że wiele kobitek zwraca uwagę na wzrost i statystycznie będzie wyraźnie ciężej niż komuś kto ma ok 180cm.
Moim zdaniem nie ma co ani obniżać jakoś drastycznie wymagań, ani z drugiej strony celować w te najostrzejsze sztuki. Po prostu jak masz te jakieś panienki zainteresowane tobą i są dla Ciebie akceptowalne wizualnie, to próbuj - bez sensu śrubować jakieś wymagania nie stworzone, bo jak sam piszesz nawet jeszcze się nie całowałeś. Czyli na ten moment to te wymagania to jakiś wirtual, bo nawet nie sprawdziłeś, czy Ci się będzie z taką zwykłą panną podobać, tylko sobie łeb zawracasz tym, żeby mieć towary lepsze od kolegów.
Panowie wypowiadający się w temacie. Czy macie koło 165cm wzrostu?
Znam człowieka, typowy natural, niższy od Ciebie jeszcze. Ja mam 175 cm a on mi pod pachę wchodzi. Ale jego pewność siebie jest kosmiczna. On nawet nie wie, że istnieje coś takiego jak PUA. Idzie na imprezy i tańczył z takimi pannami co mają nawet 1.80cm wzrostu.
Pokazujesz mu pannę i on do niej podchodzi. Nie ważne czy modelka czy aktorka on podchodzi. Może nie jest zajebistym uwodzicielem, ale i tak robiąc ten krok jest lepszy od 80% ludzi na tym forum.
Raz wyrwał pannę jakiemuś wirażce i zaczął z nią tańcować:), wirażka myślał, że jak on mały jak krasnal to mu da radę i rzucił się na niego z łapami. Przeliczył się, aż mu łeb odskakiwał:).
Drugą osobą, jaką znam też natural ze 165 cm wzrostu. Aż ja się dziwiłem jakie on panny ma. Normalny chłopak, ani wielce bogaty, ani biedny, po prostu normalny, dobrze ubrany, tyle, że niski.
Ja też wiele razy słyszałem, że jestem niski, szczególnie od zajętych kobiet, które miały facetów po 185 cm:), ale to tylko babskie gadanie. Kiedyś rozmawiałem z koleżanką i ona mówiła, że ona to musi mieć faceta wysokiego wyższego od niej minimum 180 cm wzrost. Ja dałem się podpuścić i zacząłem jej tłumaczyć, że tak nie jest i aż się prawie pokłóciliśmy:D. I co jak skonczyła? z łysiejącym gościem niższym jeszcze ode mnie.
Wiadomo,że możesz natrafić na opory i uszczypliwości ze strony kobiet, ale to są testy i tylko tyle. Jakby do kobiety podbił jakiś inny facet tak ze 185 cm wzrostu to ona by raczej nie dała mu takiego testu, a dała by inny np: że ona woli blondynów, a on jest brunetem:). Ty wiesz jaki test na bank dostaniesz i będzie to związane z Twoim wzrostem, także naucz się umiejętnie odbijać i zlewać to.
Dam Ci do myślenia
Zgadza się pewność siebie to podstawa. Z drugiej strony miałem już takie sytuacje, że podbijałem do jakiegoś setu z drugim typem, wyższym i ładniejszą buźką, ale taka typowa miękka faja. No i koniec końców tak się skończyło, że ja już niby urobiłem jedną, a po jakiejś chwili... Co jest grane? Ona zaczyna się łasić do tego typa No i w takim i paru innych wypadkach pewność siebie na gówno się zdała - po prostu wybrały gościa wizualnie lepszego. I jak to wytłumaczysz? Gość kompletnie nie potrafi nawet z pannami gadać, pierdoli jakieś głupoty, nie potrafi eskalować, nic... Ostatnio mi się idiota chwalił, że tam nocował z jakąś koleżanką, ale podkreślił, że do niczego nie doszło
A musisz z nim podbijać? ja działam sam i tyle.
Dam Ci do myślenia
Ja z nim już nie podbijam, bo w ogóle go wyrzuciłem z mojej prywatnej listy kolegów - nie za to, że miał lepsze powodzenie oczywiście Jasne, że lepiej samemu. Ja po prostu zwracam uwagę, że nie można tak pieprzyć, że to nie ma żadnego znaczenia, bo ma i jest ciężej, jest więcej testów, mniej szans się dostaje, co ostatecznie nie przekreśla tego, że można mieć dobre rezultaty. Po prostu trzeba na trochę innych "częstotliwościach" rozgrywać akcje i być przygotowanym na to, że może nie przyjść nam to tak na pstryknięcie palców, jak wyżej wspomnianemu przeze mnie frajerowi.
skąd ty bierzesz te dziwne przykłady jak w twoim blogu o przystojniakach teraz o niskich co do wysokich lasek startują? ja mam kumpla własnie niskiego i startował do wyższych niewiast to mu w oczy prosto mówiły bez obrazy dla niego że nic z tego nie będzie za niski jest i tyle.Tyab próbujesz zakłamać rzeczywistość .pozdro
smakosz dziewic
Dobra weź idź już na górę do pokoju dzieciaku bo bzdury gadasz.
Dam Ci do myślenia
dzieciak to ty jesteś i zmyślasz
smakosz dziewic
W kapeluszu będzie ze 165
A no i dobrze, że dojebałeś te 38cm, bo niski + wątły to jest takie połączenie które daje efekt pussy dryer extra. No niestety taka prawda, że kobitki mają taką potrzebę górowania nad nimi, jak nie wzrostem to szerokością chociaż.
zawsze możesz kupić wkładki podwyższające i "ukraść" te kilka centymetrów
aczkolwiek nie robiłbym z tego obowiązku, bo nie żyjemy w czasach gdzie musisz bronić jaskini i walczyć z mamutami
they hate us cause they ain't us
Sam kiedyś byłem najniższy w klasie, ale jeśli Ty nie widzisz problemu to go nie ma. Miałem większe branie niż koledzy 175+cm. Musisz mieć dystans do siebie.
ST pewnie się pojawiają więc naucz się je odbijać umiejętnie.
Skoro laski na Ciebie lecą to w czym problem? Nie stwarzaj dodatkowych problemów, tylko atakuj.
Po co daleko? NEIL STRAUSS Autor słynnej "GRY" ma podobno 164 cm
http://www.datingskillsreview.co...
168.
W gruncie rzeczy, ludzie nie powinni uczyć się tego jak prowadzić biznes, podrywać dziewczyny czy zarządzać ludźmi, ale tego jak tworzyć, podkreślać i wykorzystywać autorytet, bo cała reszta to tylko jego przejawy.
Stary, mam jedno pytanko - dlaczego wstydzisz sie działać przy znajomych ? może zmien ekipę na taka przy której będziesz czuł sie zajebiscie i będą działać motywujaco na Ciebie
a wzrost... to nie problem, uwierz
Ahaha tu akurat się kolego mylisz - wzrost z wielkością sprzętu nie ma żadnej korelacji i nie jednokrotnie zostałem pochwalony za rozmiar mojego koleżki
u mnie też jest całkiem całkiem, tylko szkoda że nie miałem okazji go wypróbować jeszcze
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Exploit bo nie chcę żeby wiedzieli jak mi coś nie wychodzi.Bezpieczniej dla mnie jest się nie wychylać w strefie komfortu nikt mnie nie skrzywdzi.
Szczerze to czuje się lepiej po napisaniu tutaj moich wad.
Gram ze swoją podświadomością i im wiecej kart odkrywam tym gra jest coraz bliżej końca
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Z tego co wyczytałam w Twoim poście, to nie masz problemu ze swoim wzrostem, ale właśnie z tą "renomą niedostępności". Kobiety zwracają na Ciebie uwagę , więc Twój wzrost im nie przeszkadza. A Ty po prostu wstydzisz się podrywać przy kolegach, boisz się odrzucenia. Czekasz aż super, hiper 'laski' same zaczną za Tobą biegać, a pewnie nawet i w takiej sytuacji byś je olał - w końcu jesteś niedostępny.
Ty jesteś facetem i to do Ciebie należy ten pierwszy krok! (Ewentualnie pierwszy krok ze strony kobiety w postaci słodkiego uśmiechu, skierowanego w Twoją stronę) I nikt z tego forum mnie nie przekona, że w końcu mamy równouprawnienie i panienki też mogłyby podejść i przejąć inicjatywę. Z tego co tutaj wyczytałam, to większość mężczyzn nie lubi, gdy to kobieta inicjuje kontakt, takie kobiety tracą w ich oczach. Tak więc uroczy uśmiech przynosi najlepsze efekty. Poza tym, na co mi pipka, która boi się do mnie podejść? Ups, nie zamierzałam Cię urazić.
Chłopaki przed chwilą wróciełm z imprezy i ogromny progress.
Było to tak całą impreze nic tancze trzeżwy w kólku ze znajomymi zbliża się już godzina druga czyli koniec imprezy dokładnie jest 1:54 nagle sie odwracam a do sąsiedniego kółeczka dołaczyła taka fajna niunia 18-19lat wzrostem pół głowy niższa, zajebista uroda, modnie ubrana.
(W mojej głowiem myśl o kurwa jak na mnie szyta) odwróciłem się patrze się na nią ona taki słodki speszony uśmieszek, odpuściłem i zaraz znowu to samo w tle zaczyna się nuta (bajabongo) no to myśle kurwa teraz. Podchodzę, odwróciłem ją do mnie za jej boczeki, złapałem za ręce i danceee.Taniec trochę klasycznie trochę z bliska ciałami za tyłek i bioderka łapałem.
W połowie piosenki pytam jak ma na imię, Ona odpowiada Sylwia ja też sie przedstawiłem zapytałem skąd jest i stanowczo mówię Sylwia daj mi swój numer i daje jej telefon, ona wpisuje pierwszy raz wpisała i mówi daj jeszcze raz bo chyba zły wpisała ponownie puściłem strzałe zgadza się.Tanczyliśmy jesczze jedna piosenkę i potem powiedziała że musi jechać już bo jej kólko gdzieś znikło, poszła ja zostałem bawie dalej ona po jakiejś chwili wróciła i siedziała na ławce na przeciwko mnie i moich znajomych i cos tam dłubała w telefonie i obserwowała.
Impreza się skończyła zrobiło się zamieszanie i gdzieś znikła.
Także powinno być dobrze, kiedy do niej napisać? dwa dni to chyba bedzie za dużo co?
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Mam sporo kumpli o podobnym wzroście i radzą sobie świetnie;)