Cześć! Chciałbym usłyszeć jakąś opinię i poszukać błędów jakie popełniam. Zacznę krótkim wstępem. Jestem osobą towarzyską, mam sporo znajomych, z poznawaniem dziewczyn nie mam problemu. Jest tylko jedna kwestia. Z własnej inicjatywy rzadko ktoś się odezwie czy nie wpadłbym tu czy tam, tylko kilku bardzo mi bliskich znajomych. Nie chodzi mi tu tylko o typowo fizyczne spotkanie. Ale choćby o głupią wiadomość smsem " Co u Ciebie? ". Ogólnie nie jestem typem samotnika i nie lubię nudy, lubię czyjeś towarzystwo.
Gdybym sam nie wychodził z inicjatywą to wiem że bym po robocie siedział tylko na chacie, oglądał jakieś bzdety lub grał w jakiś shit. A wiem to z tego względu że gdy miałem gorszy tydzień i masę rzeczy na głowie, nie było praktycznie nikogo kto się odezwał lub gdziekolwiek mnie wyciągnał.
jak widać jakosc tych znajomosci jest slaba. przejrzyj kontakty i zdystansuj sie do tych co sa wobec ciebie bierni. zadaj sobie pytanie co to z znajomi dla korych jestes wodzirejem/wypelniaczem wolnego czasu?
Nie ilość a jakość przyjacielu. Nie jesteś pomidorowa, żeby Cię wszyscy lubili.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Ludzi łączą wspólne sprawy, zainteresowania, muzyka, sport i inne takie rzeczy. Ludzie będą pisać tylko wtedy, gdy z każdym znajdziesz wspólny punkt zaczepienia i go pociągniesz. Przerabiałem sprawę kiedyś. Sama rozmowa "co tam, jak tam" i wyjścia na imprezy nie starczają, żeby coś zbudować. Po drugie musisz być w rozmowie szczerze zainteresowany drugim człowiekiem i vice versa.
Thunder, jak napisałeś mi o byciu szczerze zainteresowanym to możliwe że coś w tym jest. Ogólnie jestem po rozstaniu po dość długim związku. Wyjścia z kumplami na piwko mnie już nudzą, a gdy spotykam się z jakąkolwiek dziewczyną, choćby była 8/10 9/10. To nudzi mnie po czasie rozmowa z nią. Czasami nawet nie słucham i myslami jestem gdzie indziej. Czasem trochę imtymności, ale po wszystkim też jestem znudzony. Dziwi mnie tylko jedno, gdy się odezwę sam to często nie ma problemu. Tylko czemu nikt nie wykazuje inicjatywy w moją stronę?
Baziak
Co się dziwisz jak cię wszystko nudzi, inni to czują. Sam bym takiego księcia nigdzie nie zapraszał.
Znajdż znajomych, z którymi masz wspólne hobby/sport który razem uprawiacie. Wtedy będą się odzywać żeby poćwiczyć/porobićcoś razem.
Mam kumpla co znam z 10 lat i nigdy sam się nie odezwie co słychać, po prostu niektórzy już tacy są, nie oznacza że ma mnie w dupie. Lepiej mieć 2-3 przyjaciół stałych niż 200 znajomych