Pojechałem na tydzień z kumplami nad morze, wieczorkiem w klubie poznaliśmy zajebiste dziewczyny, mnie zainteresowała urocza blondyneczka, potańczyliśmy, a potem gadaliśmy na kanapach no i okazało się że świat nie jest mały tylko maciupeńki, jest nie tylko z mojego miasta ale i z mojej dzielni, mamy kilku wspólnych znajomych, ale nigdy o sobie nie słyszeliśmy. Super się gadało, przytulaliśmy się, bawiłem się jej włosami. Nie dawno zerwała z chłopakiem po 4 letnim związku. Wzięła mój numer, swojego dać nie chciała, ale następnego dnia się odezwała, mieliśmy się zgadać na plaży, one szły, ale my w końcu nie poszliśmy bo byliśmy trochę na kacu więc regenerowaliśmy siły na kolejny wieczór w klubie. Pytałem się czy wieczorem widzimy się w klubie, ale mówiła, że dzisiaj odpuszczają, po namyśle odpuściliśmy także i to był błąd bo trzeba było pójść na inne dupeczki. Następnego dnia okazało się, że były jednak w klubie no a nas nie było, więc nie wiem w co one grały, no ale tego wieczora już się zgadaliśmy. Spotkaliśmy się w klubie, normalnie gadaliśmy, ona wszystkim ziomkom odmawiała, przysiadywała się co chwilę do mnie i mówiła, no musiałam spławić gościa itd. Potem poszły na chwilę na kwaterę, my w tym czasie ogarnialiśmy inne dziewczyny, ale nie ukrywam czekałem na jej powrót, wróciły chyba na lekkim rauszu, miały na nas olew i zaczęły flirtować z jakimiś starszymi facetami, więc chwilę jeszcze byliśmy i wróciliśmy na chatę. Od tamtego czasu zero wiadomości między nami, zresztą nie zamierzam pisać bo po co. Pytanie, czy ona typowo potraktowała to jako spontan w klubie na wakacjach i nawet nie przywiązała do mnie większej wagi, czy w coś gra, bo coś mi się wydaje że raczej co impreze ma innego, jest naprawdę niezła. Kurde trochę zacząłem wierzyć w przeznaczenie, że w tym samym czasie, z tego samego rejonu spotkało się dwóch ludzi na imprezie nad morzem, no i myślałem, że chociaż spotkamy się kilka razy po powrocie, jakaś wspólna impreza już na miejscu np. a tu okazuje się, że może być dupa. napisać za jakiś czas z propozycją wspólnego wypadu, czy dać se siana i szukać czegoś innego, jak uważacie, warto czy wyjdę na debila?
Spedziles w sumie jeden wieczor bawiac sie jej wlosami i to wszystko, moim zdaniem nie zainteresowales jej wystarczajaco i/lub nie zbudowales zbyt mocnego raportu lub po prostu taki typ dziewczyny jak mowisz ze pozniej ogarnialy nowych kolesi.
Jak wrócisz czy juz wrociles to mozesz zadzwonic za jakis czas i zaproponowac spotkanie, dajesz 2 terminy jak sie zgodzi to robisz swoje tylko sie nie nakrecaj za bardzo bo to juz widac jak czytam ten wpis, jak nie odbierze lub nie bedzie miala czas/ po prostu odmowi to olej ja.
"Wszyscy muszą być kimś, mi wystarcza być sobą"
Na temat przeznaczenia kiedyś myślałem podobnie jak Ty. To był wtedy mój błąd.
PRZEZNACZENIE JEST DLA FRAJERÓW.
EDIT:
Postanowiłem to troszkę rozwinąć...
Przeznaczenie nie istnieje. Spotykasz kogoś na swojej drodze całkiem przypadkiem i tylko i wyłącznie od Ciebie zależy jak się sytuacja dalej potoczy.
PRZEZNACZENIE to tylko głupie wytłumaczenie ludzi - dlatego wyżej jest napisane, że jest ono dla frajerów.
KAŻDY JEST KOWALEM SWOJEGO LOSU I TYM SIĘ NALEŻY W ŻYCIU KIEROWAĆ A NIE, ŻE JAKIEŚ TAM PRZEZNACZENIE...
Podsumowując: Przeznaczenie = totalna bzdura.
To jest oczywiście moje zdanie ktoś może myśleć inaczej
Lepiej spróbować i wyjść w jej oczach na debila niż nie spróbować i samemu czuć się jak debil Nie zadzwonisz to się nie dowiesz co i jak.
pojechała z takim samym zamiarem nad morze jak i Ty (trochę zaszaleć)
zwłaszcza że jest świeżo po 4 letnim związku.
skoro jest z Twojej dzielni, nie widzę problemu żebyś się z nią ustawił.
co Ci szkodzi a jak nie to szukaj szczęścia dalej.
"Przegrany jest ten, który nie spróbował"
"Kurde trochę zacząłem wierzyć w przeznaczenie, że w tym samym czasie, z tego samego rejonu spotkało się dwóch ludzi na imprezie nad morzem"
Ja pierdole ale żeś dowalił tutaj.
Tak z ciekawości, co zrobiłeś w tym klubie wtedy w kierunku tego, żeby jej pokazać, że jesteś nią zainteresowany? Miałeś jej numer, nie mogłeś zadzwonić wcześniej i wyjść z nią sam na sam?
Moim zdaniem powinieneś spróbować, nie dowiesz się czy było warto dopóki tego nie zrobisz.
Miej wyjebane, a będzie ci dane!
Z własnego doświadczenia wiem, że dziewczyny, po tak długim związku, nie mają najmniejszej ochoty na szukanie kolejnego. O ile nie chodzi o typową szarą myszkę.
Moim zdaniem, dziewczyna pojechała się wyszaleć, spotkaliście się, zainteresowała się Tb, ale na wakacjach trzeba działać zajebiście szybko, bo konkurencja jest duża, a i dziewczyny chętne.
Zrób tak jak mówi Raz, 2 terminy, jeśli powie tak, na luźno możesz coś działać. Jeśli nie, jak to mówi CT Fletcher "Fuck that".
I don't have dreams. I have goals. Now, it's on to the next one.
~Harvey Specter
Za bardzo w to "wszedłeś" emocjonalnie. Powinieneś zaserwować sobie więcej kobiet wokół siebie ponieważ z tego co piszesz można wywnioskować, że nakręciłeś się na nią. Powinno być tak, że nawet nie zastanawiasz się nad tym co i jak, nie analizujesz problemu gdyż wiesz, że masz wokół siebie inne kobiety, że możesz poznać tysiąc piękniejszych i olewasz sytuację. Samo to, że mimo faktu iż one kręciły z innymi facetami działa na Ciebie i wywołuje w Tobie uczucie zazdrości (widać z tego co napisałeś) jest nienormalne. Poznawaj dalej kobiety, nie angażuj się tak szybko. Nawet seks nie musi oznaczać, że "coś" jest więc jak przytulaliście się i bawiłeś się jej włosami to na twoim miejscu potraktowałbym to wszystko z wielkim dystansem a kto wie co kiedyś życie przyniesie
Miałem tak kiedyś na wakacjach w Hiszpanii, udało mi się zdobyć numer od ładnej dziewczyny a potem tak się na nią nakręciłem, że na drugi dzień jak nie odpisywała znajomi bawili się w klubach a jak siedziałem przed i czekałem na sms'a. Od razu włożyłem się w to emocjami i nie miało to większego sensu. Musisz być bardziej niezależny. Teraz mnie ta sytuacja śmieszy ale wtedy wiem, że byłem mocno nakręcony na "tą jedyną".
Na plaży napełniasz kubek wodą - nie ma w nim ryb, czy to dowód na to że w oceanie nie ma ryb? Nie! Trzeba zanurkować głębiej, zbadać większą część.