Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziewczyna z daleka a przyszłość

16 posts / 0 new
Ostatni
volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3
Dziewczyna z daleka a przyszłość

Witam Podrywaczy,
Przechodzę do sedna. Około miesiąc temu poznałem dziewczynę. Okazało się, że jest z moich okolic, ale mieszka 400 km dalej, ponieważ tam studiuje. Z mojej strony szybka piłka, poznaliśmy się, widziałem, że jest kupiona już w momencie poznawania. Perfekcja z mojej strony. Widzieliśmy się od tamtego czasu 4 razy, ze względu na odległość. I wszystko jest fajnie, nawet ani razu się nie kłóciliśmy, co w moim wypadku to coś niebywałego. Wszystko fajnie, ale jednak czuję się dziwnie. Nasze spotkania polegają albo na spotkaniu w kawiarni, albo na spacerach. W sumie okej, ale.. szczerze powiedziawszy zaczyna mnie to nudzić. Nasze spotkania są jak dla mnie długie, bo trwają nawet po 6 h, a czasem dłużej Shock i po pewnym czasie.. nie mam już o czym z nią rozmawiać, zaczynam się nudzić. Wydaje mi się, że jeśli nie przebiję tej bariery ja vs. jej znajomi / rodzina, szybko to się skończy. Co o tym myślicie? Byliście w podobnej sytuacji? Bo ja, pomimo wielu związków - nie byłem. Poza tym, ona we wakacje wyjeżdża na 2 miesiące. Uważacie, że jest sens to ciągnąć? Dziewczyna jest jak dla mnie idealna. Ma większość cech, które uwielbiam, ale ta odległość.. :/ To mój pierwszy wpis, nie drzyjcie się, jeśli jest nieklarowny Tongue

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Całowałem się z nią na pierwszym spotkaniu. Nie myśl, że jestem jakimś looserem. Po prostu nie byłem w podobnej sytuacji, na którą składa się odległość, jej charakter i to, że po prostu wygląda na potwornie stęsknioną Tongue chociaż tego nie mówi.

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

No właśnie przy niej czuję się bardzo przyjemnie. A że po kilku godzinach nie mam już o czym praktycznie rozmawiać (bo ile można pieprzyć po tygodniu niewidzenia się ). Wydaje mi się, że masz rację. Ale w przypadku, gdy to 'później' miało by wykroczyć poza 3 lata, to luz, bo po studiach wraca tutaj, gdzie ma swoją firmę Smile Ale znając mnie i ustatkowanie w uczuciach, to może być ciężko.

Ulrich II
Portret użytkownika Ulrich II
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 34
Miejscowość: .

Dołączył: 2012-12-25
Punkty pomocy: 5414

no ta odległość to lipa, a doczytałem że na wakacje wyjeżdża ? czyli właściwie zero kontaktu ... szkoda czasu jak dla mnie

they hate us cause they ain't us

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Wyjeżdża na praktyki.. Tak właśnie czułem, że mam zamydlone oczy jej wizerunkiem, nie patrząc na sprawy poboczne Laughing out loud I też zawsze byłem zdania, że jak jest dziewczyna z daleka, to porażka, a do niej się na tyle przekonałem, że dałem się w to wciągnąć.

Katmandu
Nieobecny
Wiek: 38
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-03-19
Punkty pomocy: 141

"Około miesiąc temu poznałem dziewczynę."
"szczerze powiedziawszy zaczyna mnie to nudzić"
"nie mam już o czym z nią rozmawiać, zaczynam się nudzić."

"Dziewczyna jest jak dla mnie idealna. Ma większość cech, które uwielbiam"

Nie bardzo wiem, co ty tam tak uwielbiasz. Jak blisko się z nią nudzisz to na odległość myślisz, że bedzie lepiej ? Poza tym kontakt dopiero nawiązany, za chwile wakacje i bez inicjatywy z twojej strony, żeby dymać te 400 km żeby się ponudzić, pewnie sam zdechnie.

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Nie ja dymam 400 km, tylko ona Tongue Jak by na to nie spojrzeć, spędziłem z nią już ileś czasu, poza tym nawet jak jest u siebie, cały czas mamy kontakt, bo cały czas ONA się o to stara. Ja po prostu widzę, że jest bardzo ogarnięta. I obawiam się, że możesz mieć rację z tym, że kontakt sam zdechnie. Tym bardziej, że jej wyjazd będzie statkiem, no contact, tak czy inaczej. Jestem przekonany, że jeśli mieszkała by blisko mnie, nie spotykalibyśmy się na tak długo, a po prostu częściej, na krócej, jak robią to wszyscy. Może po prostu zacznę skracać te spotkania? To dało by jej do myślenia, coś w rodzaju chłodnika, dwie pieczenie przy jednym ogniu.

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Masz rację, czas do zmienić Smile Nie wiem w sumie, dlaczego. Pewnie problem tkwi w tym, że nie byłem nawet w jej domem, a jedynie ją podwoziłem. Muszę ją koniecznie nakręcić.

adams1-8
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: WLKP

Dołączył: 2010-04-20
Punkty pomocy: 69

Pewnie co niektórzy mnie opieprzą, ale przy takim układzie dalej bym się spotykał z nią jak i kilkoma innymi. Gdy kontakt jak sam napisałeś zdechnie to ty przynajmniej zawsze będziesz miał inną "opcje" Wink

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Szczerze powiedziawszy.. właśnie do tego jestem przyzwyczajony Laughing out loud i miałem właśnie zapytać, czy nie było by to nie w porządku, bo chyba ciężko tę sytuację nazwać związkiem. Ale z drugiej strony, mogło by to jednak nie być super względem niej, bo ja niespecjalnie chciałbym, żeby widywała się z innymi. a zawsze, przy innych miałem to w nosie.

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Odległość zabójcza. Cieżko Ci będzie zbudować z tego normalny związek. Co innego relacja FF. Jak jej i Tobie nie puszczą emocjonalne hamulce, to może wyjść z tego fajny, łóżkowy układ, na weekendy, święta i inne specjalne okazje, kiedy ona będzie akurat w mieście i oboje nie będziecie mieli żadnych alternatyw. To zależy od Ciebie i od niej.

Pytanie tylko, czy Ciebie to zadowala. Jak nie, to oszczędź sobie przykrości i rozejrzyj się za kimś z kim będziesz mógł zbudować coś konkretnego, bo lokowanie uczuć tam gdzie nie trzeba, kosztuje dużo cierpienia. Oczywiście pewności nie ma żadnej, tak to już w życiu jest, że to co pewne potrafi zawieść, a to co przegrane potrafi przetrwać. Chciałeś rady to masz.

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Dzięki za radę Smile Właśnie o to chodzi, o konkrety. Póki co, jeśli nic się nie rozwinie, zakończę temat przed jej wyjazdem. Z drugiej strony, cały czas myślę o tym, że ona za 3 lata wróci tutaj, bo ma tu firmę i w ogóle. No i przede wszystkim, muszę iść z nią do łóżka w końcu. To będzie podstawowe rozwinięcie tematu. Póki co pozostaje mi utrzymywanie samoobrony przed uczuciami i niezamykanie się na alternatywy.

volvofh
Nieobecny

Dołączył: 2010-11-01
Punkty pomocy: 3

Myślę, że otworzyliście mi oczy Tongue Ona po pierwsze robi mi tyle ST, że ja pierdzielę, a po drugie, kiedy to rozkminiałem, poznałem w centrum handlowym następny obiekt Wink A po trzecie, zrobiłem się bordowy z nerwów, kiedy powiedziała ' chyba nie przyjeżdżam na majówkę do rodzinnego miasta, bo co ja tam będę robić'. Gdyby nie wy, tkwiłbym w przekonaniu, że to ma sens Wink Jeszcze pozostaje mi przebrnąć przez nasze nieuniknione spotkanie, związane ze studiami, w jej mieście i raczej finito Wink Niby szkoda, ale tak jak mówiliście, związek na odległość w początkowym stadium rozwoju, ma przesrane.