Witam, niedawno na imprezie poznałem całkiem fajną dziewczynę, okazało się że mamy sporo wspólnego, a mianowicie znajomi, o których pogadaliśmy, sport i ogólnie rozmowa kleiła się wyjątkowo fajnie. Potańczyliśmy kilka razy, a że trochę wypiłem przed imprezą to byłem bardziej wyluzowany. Pod koniec imprezy wziąłem od niej numer. Odczekałem 2 dni i zadzwoniłem, żeby po prostu umówić się. Spytałem najpierw o jakąs głupote a potem zaproponowałem spotkanie, powiedziała ze ten dzien jej nie pasuje bo pracuje, zaproponowałem inny to powiedziała że raczej spoko, ale żebyśmy się jeszcze spiasali przez sms bo teraz zaczyna prace i nie moze rozmawiac za bardzo. Troche bylem zdezorientowany bo tak wlasciwie nic nie ustalilem, ale coz. Nastepnie po 30 min dostalem sms od niej, pisala o czyms o czym gadalismy na imprezie. Pociągnąłem chwile to i pomyślałem że skoro sama napisała, to chce ustalić to spotkanie ( przez telefon mowila ze sie spiszemy ). Wiec zaproponowalem dzien i godzine ktora jej odpowiadala przez telefon. Napisala ze ok, nastepnie spytalem czy pasuje jej miejsce xxx, nic nie odpisala juz, pomyslalem ze padl jej telefon czy cos i dalem spokoj, nastepnego dnia to ja zacząłem pisac na jakis temat, i odrazu spytalem czy pasuje jej to miejsce, ona spytala czy sobota, ja ze tak i znow cisza. Nie wiem jak to odebrac, czy to jakies sciemnianie czy poprostu jestem przewrazliwiony. Jak myslicie? sory ze tak dlugo
No to przed sobotą się niczego nie dowiesz. Na razie wyluzuj i poczekaj do tej umówionej soboty.
Laska jest już spalona. Daj sobie spokój Panie Needy.
Podzielam ten pogląd.
I po raz kolejny kłania się brak przeszukania zawartości strony. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "poradnik umawiania się na spotkanie".
Skąd w was, koledzy, maniera piania przez sms. Umawiania się przez sms. Ulegania słowom "umówmy się przez sms". Ruchacie też przez sms?
sms to przeżytek, teraz jest sex wirtualny, przez fejsa, sexkamerki itp. ;]
You should be working... now. ;]
Zasmucę Cię przyjacielu. To się nazywa NIEZDECYDOWANIE i jest cechą która dominuje u większości kobiet. Ktoś kiedyś mądrze napisał, że trzeba kobiecie pokazać czego ona chce, stąd te całe PUAsowskie zabiegi - bycie niedostępnym, P&P, C&F. Nie wiem czy się ze mną zgodzi większa część tego towarzystwa, ale kobiety nie da się logicznymi argumentami do czegoś przekonać. Z nią trzeba jak z dzieckiem pokazać jej na przykładzie. Oczywiście nie mówię, że tak jest z każdą, bo od każdej reguły są wyjątki.
EDIT: Tu nic nie jest jeszcze przegrane, jak doprowadzisz do spotkania [tylko nie za wszelką cenę] i pokażesz jej jakim zajebistym facetem jesteś [bo chyba jesteś, nie?] to sama będzie się prosiła o więcej..
zgodzę się z Neal'em , ALE powiem tak: masz trochę utrudnione zadanie,bo laska specjalnie się tym nie jara,że z Tobą pójdzie na to spotkanie - poczekaj teraz, nie odzywaj się,nie napieraj- jak dostaniesz sms dziś,jutro,piątek,w sobotę - "sorry nie mogę bo coś mi wypadło(czytaj-spierdalaj)" to odpuszczasz .
" spytalem czy pasuje jej miejsce xxx, nic nie odpisala juz, pomyslalem ze padl jej telefon czy cos i dalem spokoj, nastepnego dnia to ja zacząłem pisac na jakis temat, i odrazu spytalem czy pasuje jej to miejsce, ona spytala czy sobota, ja ze tak i znow cisza. "
i tu zjebałeś z odezwaniem się pierwszy, bo dobrze wiesz,że jakby chciała to by odpisała i nie pierdol,że choćby jej telefon padł itd, to nie znalazła by sposobu.
Najlepsza rada dla Ciebie to - nie napal się na nią, jeszcze nie jest spalona,ale rozpalona też nie
Dlaczego w takich momentach zazwyczaj jest tak jak napisałeś ? Bo faceci naciskają za mocno na spotkanie. Niby piszesz o pierdołach, ale główny nacisk za każdym razem kładziesz na spotkanie i laska się czuje osaczona.
Wiadomo, że na stronie jest napisane, aby dzwonić za kilka dni i się umawiać. Ok to jest właściwe, ale należy pamiętać, że to nie jest przepis na ciasto i wszystko musi być dokładnie jak po lewej stronie. Z kobietami trzeba być elastycznym. Następnym razem jak będziesz miał taką sytuację to popisz z nią trochę, pogadaj, a o spotkaniu wspomnij mimowolnie, tak aby to ona chciała się spotkać, a nie jak to wygląda teraz, że to Ty ją naciskasz.
Spokojnie. Daj jej szansę, pozwól jej przy sobie rozkwitnąć, a nie zwiędnąć
Pozdrawiam !
po co czekaleś 2 dni zeby sie odezwać? tak bardzo przesiąkniety stronką
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Na chuj sie jej pytasz czy to miejsce jej odpowiada..?
Kurwa miej mózg, nie być cipą ,troche tajemniczosci i zdecydowania.
Kiedy chcesz sie przypodobac lasce działasz w pełni odwrotny sposob