Już sam nie wiem co mysleć o jej zachowaniu, skad sie bierze i do czego zmierza, wiec wam naswietle sytuacje i może cos doradzicie. Dziewczyna cąły czas jest poirytowana,wkurwiona,ma chamskie odzywki. Nie wiem skąd sie to bierze, czasem przygladam sie z boku jak o glupote kloci sie z bratem,rodzina i mnie to tez nie omija, ale jestem jej facetem wiec wymagam szacunku.. a Ona ma go nie wiele, gdy jesteśmy sami mozemy pogadać wówczas normlanie zazwyczaj przed snem, i w czasie "zabaw w łózku" jest taka jak powinna byc kochjąca kobieta. Męczy mnie ten stan rzeczy , że na drugi dzień jest obojętna,chłodna,czesto wogóle nie podejmuje zemną żadnej rozmowy o czymkolwiek. Nie wiem skad ten stan rzeczy.. niedawno stwierdziła ze mnie kocha, ale ja jakos tego nie odczuwam. Dziewczyna przebywa w meskim gronie, udaje ze jej wszystko obojetne i klnie jak szewc. Cięzki charakter ma. Wczoraj mi mowila ze nie wyobraza sobie zemna nie byc, a jej zachowanie jest jakie jest..wieje chłodem, wydaje mi sie że na nia mial inny wplyw tylko jej ex, ktory jej zabranial wszystkiego byl zazdrosny, awanturowal sie, ale ona ciagle z nim chciala być, do czasu az jej nie wyzwal od kurew, a rodzina i znajomi ją odizlowali od niego. Stwierdzila ze dla niego byla " kochana" wiec co tez mam taki byc? Ona stwierdzila ze jakbym tez taki byl to by nie chciala byc zemna. Wiec ssm nie wiem jestem dobry wieje chlodem, bede zly , jeszcze gorzej..Fakt jest taki ze ostatnia ma duzo mnie, ja jej nie jade na jej odzywki, ale wowczas odechcieciewa mi sie wszystkiego i chodze zly, ona nie chce sie przytulic czy cokolwek. Jak odmienic ten stan rzeczy? Żeby ona sie wkoncu wykazala inicjatywa? Zeby pokazala ze jej zalezy, a przedewszystkim zeby pokazywala kobiece odruchy do swojego chlpaka..