Byłem w piątek imprezie gdzie poznałem panią X. Wyglądało to mnie więcej tak:tanczę że znajomymi w klubie i w pewnym momencie zauważam ją, podchodzę od razu, gadamy, trochę smalltalku,eskalacja dotyku i w pewnym momencie zmieniamy klub bo jest z koleżanką i nie może jej zostawić... tańczymy dobre 2 h W pewnym momencie mówi że musi spadać prosi mnie o numer, trochę drodze się z nią ale jej daje, domykam z całusem,a ona mówi żebym jutro zadzwonił o 10. Nie zadzwoniłem bo wstałem o 14, sprawdzam tele, a w tele dwa nie odebrane połączenia od niej. Dzwonię do niej, ustawiamy się na niedzielę,na pierwszym spotkaniu trochę smalltalku trochę o kontretach, przytulanie, domkniecie z całusem. Następny dzień trochę piszemy ona dzwoni ja akurat nie mogę odebrać. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz.
I od tamtej pory zaczęła się jakoś dziwnie zachowywać, nie odebrała jak dzwoniłem, napisała że była ze znajomymi z pracy i nie zauważyła, we wtorek trochę piszemy ja dzwonię znowu nic. Jeden dzień ciszy pisze esa mija 15 min ona dzwoni, mówię że jestem w pracy i że mogę chwilę pogadać, a ona że ok, później zadzwoni, i od tamtej pory cisza. Wnioskuje że mnie sprawdza puszczając chłodnik, ale wolę zapytać się kogoś bardziej doświadczonego bo w sumie od niedawna jestem na tej stronie.
Yyyy dużo tych tel i pisania jak na 3 dni znajomości. A ona jest raczej wchuuuj zainteresowana jak na początkowe stadium znajomości. Ogólnie wydaje mi się że ma ochotę na coś więcej niż KC... dlatego chcę to przyspieszyć wszystko i tak się zachowuje. Działaj normalnie, umawiaj spotkania i czerp przyjemność a nie zamartwiaj się chłodnikami stary:D
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Problem w tym że nie mam jak umówić spotkania bo nie odbiera tele ode mnie. Od 2 dni nie mam z nią żadnego kontaktu, a nasza znajomość trwa od soboty 01.08 czyli lekko ponad tydzień...
Albo to typ laski, która musi mieć kontakt tu i teraz. Nie odpisujesz/oddzwaniasz godzinę to już ją szlag trafia i pojawia się tysiąc teorii spiskowych xD
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Czyli mimo tego że mi nie odpisała, mam pisać i się nie zrażać?
No ogólnie według mnie to dziwna sytuacja. Może po prostu próbuje mnie ukarać za to że ją "olewałem" i chce żebym się bardziej zaangażował, ale z drugiej strony nie chce wyjść na jakiegoś pierwszego lepszego napalonego typa bo wszystko spalę, ale znów jak nie będę się odzywał zbyt długo to mogę stracić kontakt, czego bym nie chciał, i bądź tu człowieku mądry...
Przede wszystkim wyluzuj. Jeśli to ta z lasek niecierpliwych to dobrze, myśli o Tobie i się nakręca. Skoro nie odbiera to trudno, nie ma sensu dobijać się zasypując ją kolejnymi telefonami czy smsami. Połączenia widziała, będzie chciała to oddzwoni, a Ty wrzuć na luz, bo wychodzisz na potrzebującego, a stąd bliska droga do pieskowania. Lepiej stracić kontakt niż za nią latać.
Jak narazie to panikujesz ale TY.
Laska wskazywała inicjatywę to ja zlewales,teraz sytuacja dokładnie odwrotna a Ty nie wiesz co robić...
Wiesz co robić ? Jak już powiedziałeś A to było powiedzieć B ,bo skoro zacząłeś coś z nią działać to zapewne miałeś w tym jakiś cel.
A Ty zagadales ,zainteresowałem ja i olałes a teraz masz pretensje ze laska ma Cię w dupie.Na cholerę wogole zaczynales ??
Teraz daj jej spokój na jakiś czas ,za kawałek znowu uderz ,jak nie będzie chciała to daj se z nią siana (no chyba ze w miedzy czasie sama się odezwie to działaj ale konkretnie).
POZDRO
Nie chciałem jest zlać bo mi na niej zależało i nadal zależy po prostu miałem straszny zapierdziel w pracy i nie byłem w stanie gadać. W czwartek dzwoniła iodebrałem i po prostu powiedziałem że nie mogę teraz rozmawiać i za godzinkę oddzwonię, później dzwoniłem i nic... tak wiem zjebalem, ale nie sądziłem że tak może się potoczyć sytuacja...
Zresztą, teraz zostało tylko czekać, czas pokaże.
Czekaj aż zadzwoni, dąż do spotkania. Jak do niego dojedzie, to na spotkaniu powiedz jej wprost, że nie masz ochoty na żadne podchody i chcesz ją zerżnąć. Cała sprawa się wyjaśni.
Zdecydowanie za dużo tutaj nieporozumień, mijanek... A jak są mijanki to są tłumaczenia.. A jak są tłumaczenia to czar pryska. Bo zamiast rozmawiać o sobie to zaczyna się zbędna gadka o niczym. Zainteresowania Time out. Ewentualnie jeszcze co mogłeś zrobić to konkretnie napisać wiadomość typu "bądź w tym samym klubie sobota 22.00" żeby już nie ciągnąć tych niepowodzeń i zacząć tak jakby od zera. Jak się zjawi to fajnie a jak nie to... raczej nic się nie stanie, prawda?
Na to już chyba za późno bo dziś imprez już nie ma
W sumie są jeszcze dwa wyjścia. Napisać jej smsa że będę dziś tam gdzie spotkaliśmy się za pierwszym razem, a jak nie to trudno, a drugie to odczekać 2-3 dni i spróbować doprowadzić do spotkania, tylko które rozwiązanie jest w tym momencie lepsze?
Pomysł ze spotkaniem jest zbyt nachalny moim zdaniem. Jeszcze gdyby to było z kilkudniowym wyprzedzeniem i właśnie w klubie jak ktoś wspomniał to masz alternatywę jakby nie przyszła a tak to będziesz wystawiony do wiatru. Normalnie do niej zadzwoń raz, nie odbierze to za dzień czy dwa drugi raz i będziesz miał jasna sytuację. Albo chce z tobą mieć kontakt albo nie i idziesz dalej nie oglądając się na nią.
W sumie racja z tym spotkaniem, myślę że git będzie jak jej zaproponuje w ten weekend właśnie z kilkudniwym wyprzedzeniem, i przynajmniej będę miał jasną sytuację po tym weekendzie.
Postaram sie wziąć to na luzie i dać sobie pare dni spokoju i wtedy coś spróbuje, a jak się nie uda to zostaje zawsze powrót do plażowania.
Dalem każdemu z Was plusa za odpowiedź tak for fun xd
Tancerz trzymam kciuki za taneczne wyrywanie u Ciebie hehe
Dzięki, ale jeszcze spróbują z tym coś jeszcze zrobić, jak z nią nic nie wyjdzie, to wtedy nie pozostanie nic innego jak wrócić do plażowania.
Poznałeś ja ledwo i robisz plany na przyszłość? poprawiłeś mi poranek, tak sie nie robi, baw się dalej przecież nic sobie nie obiecywaliście i chcecie się poznać. A jak się okaże psycholem który Ci wchodzi na głowę i skacze? To wtedy odpuszczając będzie Ci ciężko. A tak zawsze jest "Kasia, Zosia, Marysia itp itp". Życie nie lubi pustki:)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Po tym co mówiła wywnioskowałem że też szuka tego co ja, czyli stałego związku, bo tak jak mi znudziła jej się trochę zabawa, ale po tym co się stało to zmieniłem zdanie, a w przyszłość aż tak nie wybiegałem, po prostu chciałem ją poznać.
Zrobiłem to teraz konkretnie, ale juz chyba było za późno, trudno, człowiek uczy się na błędach, a tym czasem nie pozostaje nic innego jak znowu wyruszyć na łowy.