"Moja pewnosc siebie poddawana jest na kazdym kroku próbie ktora obecnie jest bardzo latwo złamać albo zachwiac."

No cóż, problem w tym że takie jest życie w pewnym sensie. Taka ciągła walka, słabi odpadają a silni zostają. Właśnie po takich sytuacjach poznaje się, kto naprawdę jest koksem i zachowa zimną krew, a kto rzuci ręcznikiem. Bardzo źle, że uzalezniłeś swój stan emocjonalny i pewność siebie od sukcesów z kobietami. Przeczytaj ostatni blog użytkownika "puasky". Jak inne sfery? Wygląd, finanse, nauka, pasje?

Zastanów się czy nie robisz ciągle tego samego licząc na inne efekty. Jeśli tak zacznij robić na odwrót, baw się,kombinuj, to ma być przyjemność a nie napierdalanka emocjonalna i pompowanie ego.

Przeglądając różne tematy na tej i innych stronach zapamiętałem jeden fajny tekst "będziesz robił to samo, będziesz dostawał to samo". Jak coś będzie Ci nie wychodziło, to zastanów się co robisz źle i postaraj się te czynniki wyeliminować. A fakt, że odszedłeś od podrywania na 3 miesiące powinien być powodem do zmartwień. Nie dlatego, że przez 3 miechy nie poznałeś nowych koleżanek, ale dlatego, że jest to dla Ciebie, aż tak ważne. W życiu trzeba mieć też czas na inne rzeczy i trzeba się też przygotować na to, że różne czynniki mogą powodować taki zastój

musisz zmienic priotrytety w swoim życiu... Skup się na obiedzie, deser potraktuj jako rzecz, ktora może być raz lepsza, raz gorsza, a czasem może go nie być. Ale generalnie dąż, żeby zawsze był;)

Co to znaczy brak jakichkolwiek efektów? Dziewczyny uciekają od Ciebie z krzykiem? Zbierasz same głuche numery? Nie wychodzi Ci nic na randkach?

Żeby Ci pomóc musimy wiedzieć gdzie leży problem. No i przede wszystkim Ty musisz wiedzieć, gdzie masz problem. Bo na razie widzę, że narzekasz na forum bez podania konkretów - a to już pierwsza przesłanka do tego, że po prostu masz słaby okres w życiu i odstraszasz.

Z wszystkiego da się wyjść, tylko musisz do tego podejść metodycznie - najpierw zidentyfikuj swój największy problem, potem poszukaj rozwiązania. Potem znajdź kolejny "największy problem". Itd.

E tam, "każdy przeżywa". Masz pracę, uczysz się, masz hobby. Co z poczuciem własnej atrakcyjności - nadwaga? Problemy z jakimś aspektem wyglądu? Co z nowymi przeżyciami, rozwojem - podróże, nowe hobby, nauka nowych umiejętności?

Jeżeli masz głuche telefony i pojedyncze randki to ewidentnie brakuje atrakcyjności. Albo jej nie masz (wtedy zastanów się co zrobić, żeby zwiększyć swoje SMV), albo nie umiesz się sprzedać (i wtedy do gry wchodzą materiały chociażby z tego forum).

Opisz kilka ostatnich "porażek" - jak poznałeś dziewczynę, ile trwała rozmowa, o czym rozmawialiście, jak wyglądało jej zainteresowanie, jak to przekułeś na spotkanie, itd., itp. Jak wyglądały randki - gdzie byliście, co robiliście, ile czasu, jak eskalowałeś, o czym rozmawialiście. Wybierz powtarzalne aspekty, opowiedz o kilku dziewczynach.

Tak, wiem, strasznie dużo musiałbyś się napisać. Ale to nie jest forum dla wróżbitów.

sam sobie odpowiedziałeś. WYLUZUJ
porażki pokazują kim naprawdę jesteśmy, więc nie łam się.
masz złą energie szukaj sposobu aby ją zmienić! Dobra energia
= lepsze samopoczucie
=efekty
powodzenia!

Zrób co możesz, aby poprawić swój wygląd na tyle, ile się da. To jedyna rada, która zwykle pomaga.

Za długie spotkanie (4 godziny? skoro Ci nie idzie, to uznaj, że 2 godziny to maksimum), za "ambitne" na pierwszy raz (rowery? czy jeśli spotykałbyś się z 5 nowymi dziewczynami tygodniowo, to z każdą byś jeździł na tych rowerach?), za mało eskalacji (no ale to już wiesz, sam mówiłeś że było "tragicznie"; czemu tego nie zmieniasz?).

Chcesz mi powiedzieć, że przez miesiąc się do niej nie odezwałeś i "czekasz" na odpowiedź?

Uprość te spotkania - jedna knajpa, drink/piwo, do godziny, gadka raczej "poznajmy się" + ciekawostki z życia (DHV ale przede wszystkim badanie czy to ona jest wartościowa); parę minut spaceru do drugiej knajpy; tam kolejny drink/piwo, rozmowy bardziej na tematy damsko-męskie, tu raczej uwodzenie; zadbaj żeby druga knajpa była przyciemniona, były kanapy, żebyście siedzieli obok siebie - masz możliwość eskalowania, dotyku, pocałunku. Potem albo do domu, albo do domów... Razem około 2 godziny.

Ps. Wygląd - skoro nie masz się czego obawiać to podeślij kilka fotek, forum zweryfikuje rzeczywistość.

Większe są szanse, że kobieta Cię skreśli bo nie eskalowałeś i ogólnie byłeś "pierdołą" niż, że w spójny, skalibrowany sposób eskalowałeś i spotkałeś się z odmową na którą nie reagowałeś negatywnie.

Słowa-klucze: spójny (czyli jest to spójne z Twoim wyglądem, zachowaniem; dziewczyna nie jest zdziwiona, że się całujecie na pierwszym spotkaniu, że idziecie do łóżka - ona wie, że "taki jesteś"), skalibrowany (przyciśnięcie do ściany i lizanie po szyi jest spoko w pewnym momencie, który jest różny dla każdej dziewczyny; zadbaj o to, żeby eskalacja wypadała naturalnie), brak negatywnej reakcji (nie udało się? spróbujesz za chwilę - to jest atrakcyjne, a nie podkulenie ogona albo - strach pomyśleć - przepraszanie za bycie mężczyzną).

"Miej wyjebane, a będzie ci dane" niesie ze sobą dużo prawdy. Jeśli dziewczyna jest po prostu "ok" - nie zależy Ci - nie starasz się - wychodzi. W momencie jak ubzdurasz sobie, że jest "wyjątkowa", to zaczynasz zachowywać się nienaturalnie, "bezpiecznie" i... psujesz to.