Witam,
Od jakiegoś czasu "droczę się" z pewną HB9. Dziewczyna zakochana w sobie i pewna siebie. Pomijam fakt, że ma faceta, wcześniej już to przerabiałem - wiem jak postępować w takich sytuacjach - w tej wszystko jest bardzo klarowne, tym bardziej, że dziewczyna z uśmiechem na ustach stwierdziła, iż przeze mnie rozpadnie się jej związek. Zauważyłem, że do szału doprowadza ją widok mnie flirtującego z innymi kobietami(nic zaskakującego w sumie) i brak inicjatywy z mojej strony, co zmusza ją do tego, że sama często musi rozpoczynać konwersacje - telefoniczną, czy też w 4 oczy w pracy. I tu pojawia się pytanie - stosować dalej tę technikę, podkreślam jej dotychczasową efektywność(dziewczyna coraz bardziej się angażuje), czy może jednak zmniejszać te proporcje i częściej samemu wychodzić z inicjatywą, bo mogę przedobrzyć?
"że sama często musi rozpoczynać konwersacje - telefoniczną, czy też w 4 oczy w pracy"
Dobrze rozumiem że bawisz się w droczenie i igraszki z panną, obarykadowaną jak Malbork sukotarczami, w pracy? No fajne miejsce sobie ogarnąłeś. Tylko żebyś w przyszłości z "dotychczasową efektywnością" sobie smrodu w robocie nie narobił.
A co do głównego pytania: po cholerę chcesz zmieniać coś działa i daje rezultaty, hm? Za dużo czasu na rozmyślania w weekend, czy jak?
---------------------------------------------------------------
Think different
Widzę, że kolega ma problem z czytaniem ze zrozumieniem - proszę, nie odstawiaj typowego stulejarstwa, bo to aż razi w oczy. Ten tekst usłyszałem od niej podczas pierwszej rozmowy kilka tygodni temu. Pytam o to, czy nie przedobrzę, jeśli będę liczyć na to, że będę wymuszał swoją bierną postawą jej zaangażowanie w takim stopniu - na ostatnie 3 spotkania ja zainicjowałem tylko 1, ale mimo to wszystko nadal idzie po mojej myśli, a dziewczyna coraz bardziej się angażuje, pomimo posiadania faceta.
Mędrco z kosmosu, jakim cudem takie stwierdzenie traktujesz jako shit test?
Biomen, dzięki za sensowną wskazówkę - nic nie będę zmieniać dopóki nie spostrzegę, że ona nadal się tak angażuje.
Wielki obrońca zdradzanych facetów który sam dyma zajęte laski. Drugie konto maxiu?
nie wiem w czym problem , jeżeli panna jest zajęta, ale sama "kręci dupą" w stronę innego samca, to nie rozumiem, dlaczego kolega miałby z niej rezygnować..
druga strona medalu jest taka, że nawet jak z nią " będziesz" - wątpię, że wyluzujesz się z poczuciem,że ktoś może zadziałać w podobny sposób..
reasumując - jak chcesz z nią być chwilę - dobrze się pobawić .. to jedziesz i nie ma co sobie wmawiać,że zajęta,że nie wypada.. jak nie Ty to zrobisz. to ktoś inny ją wyrwie prędzej czy później..
a wracając do tematu.. skoro masz skuteczny sposób, to po co go zmieniać?
jak się spotkasz to spróbuj ją jak najwięcej podotykać, pocałować , przemacać jak się da ... więcej kontaktu fizycznego.. myśle,że panna jest do ugrania
PS. panna nie pierdoli coś o tym swoim facecie? a jak już coś mówi - to na niego narzeka ?
Miałbym wyrzuty sumienia gdybym podbił do zajętej dziewczyny, natomiast w tej sytuacji jest odwrotnie - ona wszystko zaczęła. Jeśli chodzi o jej aktualnego faceta-typowy pizdoskoczek - nadziany banan, który co krok jej mówi jak bardzo ją kocha. Mówi o nim niewiele, a jeśli zaczyna, to szybko zmieniam temat rozmowy.
PS. Są ze sobą od dwóch miesięcy.
Tyle fajnych wolnych dup wszędzie lata trenowania żeby zostać Pua i wyrywać zajęte ciężko jest lekko żyć
Wracając do tematu próbowałeś sprawdzić na niej push & pull? (podkręcić lekko seksualnie i odpuścić) zobaczyć czy jest zainteresowana.
Nie wierzę w przeznaczenie w życiu chodzi o to ,żeby zgrać się w czasie.
Laski mają to do siebie że nienawidzą być same, wolą być nawet z byle cwelem i szukać innej opcji, lepszego modelu. Najpierw takiemu dadzą dupy potem pokonają wątpliwości mówiąc samcowi beta "mam kogoś". Powstaje dygresja - jeśli ta laska ruchała się ze mną podczas gdy była z innym to jeśli się zaangażuje w tą relacje, może zrobić to ponownie, mnie. Nie dziwcie się że te ładne zwykle będą zajęte, z resztą komu ja to mówię. Zdrada była jest i będzie coraz bardziej powszechna takie popierdolone czasy, ja bym sobie w oczy nie mógł spojrzeć co dopiero swojej lasce gdybym coś takiego zrobił
Laska już ci powiedziała że rozpadnie się jej związek przez ciebie, ja byłbym ostrożny wiesz laski mówią różne rzeczy żeby sobie podporządkować faceta, nie daj sobą manipulować jak ta relacja nabierze barw bo myślę że coś takiego planujesz, a jeśli laska z pracy to ja bym się 5 razy zastanowił czy warto
Anonim
HB9 ?
rozumiem że to jakaś modelka średniego formatu ?
czy ją po prostu idealizujesz ?
takie niunie to mistrzynie pięknych oczu, troche flirtu nie zaszkodzi, jak najszybciej sprawdziłbym czy to prawda czy puste słowa, po co tracić czas na coś co nigdy nie nastąpi ...
they hate us cause they ain't us
Bycie niedostępnym daje rezultaty, ale jak chcesz coś ugrać to ją bzyknij. Kiedyś byłem w podobnej sytuacji. Ogólnie kobitka cały czas mnie podrywała, chciała seksu. Próbowała mnie do siebie do domu zabrać kiedy jej facet w robocie na nockę był. Nie byłem tym zainteresowany i byłem niedostępny. Próbowała, próbowała, co ona mi nie obiecywała, ale po pewnym czasie tamtego zostawiła i znalazła innego. Interesować się w końcu mną przestała
Przesadzać nie polecam, ale też zbyt łatwo się nie dawaj.