Witam
Wiem że to portal dla facetów, ale fu*ck zawsze lepiej dogadywałam się z facetami więc zapytam
Parę miesięcy temu wplątałam sie w dziwną relacje. On ma żonę, ja wolna, on 10lat starszy (mam 33l).
Facet jest mistrzem manipulacji- chłodnik w jego wydaniu to majstersztyk- do rzeczy: zaczęliśmy się spotykać, dał mi delikatnie do zrozumienia, że coś się święci i właczyl mi sie instynkt łowcy (taaa baby tez go maja).
Najpierw zanecil odpowiednio a pozniej zaczął się wycofywać a ja jak ta głupia pinda poczułam zagrożenie wiec obecnie jest tak: on nie pisze pierwszy, zawsze ja (standardowo 2 dni w tygodniu), nie dzwoni, to ja wręcz "proszę" go o spotkanie, zeby mu laskę zrobic (sama nie wierzę, ze to piszę...makabra) on najczesciej jest zajety- ost raz widzielismy się 3tyg temu.
Tak jak napisałam facet jest mistrzem manipulacji-wie jak dziala na mnie chłodnik i to wykorzystuje.
Najgorsze jest to, że pierwszy raz w życiu facet tak mnie zlewa. Wiem jak wygladam (jak laleczka-wysoka, szczupla, wielkie piersi, dlugie jasne blond włosy, ladna twarz, bardzo dobrze zarabiam kużwa 99proc facetów chciałoby mnie bzykać. W łóżku nie mam zahamowań- każdy rodzaj seksu, on kończy gdzie chce-normalnie full pakiet) (pomijam fakt, ze czasem mu opada i ost seks od wlozenia do strzalu trwal 3sekundy- zdarza się nigdy za długo nie mógł)
Teraz pytanie- jesteście facetami- gdybyście byli na jego miejscu co byscie chcieli przez takie zachowanie (pokazanie że mu nie zależy) osiągnąć?
Czy wg Was gdybym teraz ja pierdyknela chlodnik- zero smsow (aż się zastanawiam czy by zauwazyl, ze np nie piszę 2-3 tyg)to by na niego podzialalo?
Wiem, że pewnie facet ktory tak "urobil" babe to mistrz ale zlitujcie sie i podpowiedzcie co bym musiala zrobic zeby on się w koncu ruszyl? Jak sie mu staram wjechać na ego to się obraza (strasznie dominujacy i sztywny typ z niego)
Widzial, ze sie podobam innym (jadacz nim samochodem gosciu obok otworzyl szybe i zaczal mnie podrywać na co on "chyba branie masz" i koniec reakcji. Po jego zachowaniu wnioskuje ze nie chodzi mu tylko o seks-lubimy rozmawiać, poza tym mial "przypal" z żoną i nie zrezygnował ze mnie a gdyby nie czul wiezi ze mną pewnie by tak było.
Jak ja mam się u licha zachować, zeby on zaczal sie starac? Co by Was ruszylo? Sorry za skladnie, ale piszę schowana za kompa w pracy i to po 12h dzis :/
Jestem inny niż wszyscy. Będę Cię miał, kiedy będę chciał. Wpadłaś w moje sidła. Sorry, facet działa na Ciebie.
Nie chodzi mu tylko o seks? Dziewczyno on ma rodzinę... Chcę Cię przerobić na kochankę. Zabawić się i tyle. Kolejna naiwna, a o kobietach mam coraz lepsze mniemanie ostatnio, że jesteście bystre.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Ale czego Ty od niego chcesz?
Facet chce Cię tylko dymać (i to tylko wtedy, gdy on ma czas i ochotę), ma rodzinę, której jak widać nie chce zostawić.
Więc zdecyduj, czy chcesz być jego kochanką na zawołanie, czy wolisz poszukać bardziej odpowiedniej relacji dla Ciebie.
Ale mi taka relacja z dreszczykiem (akcja romans) też pasuje. Tylko niech on sie trochę ogarnie bo to juz przegięcie. Ogolnie to nie jest typ faceta ktory bzyka jak tylko ma okazje- nie chodzi mi tez o jakieś wysokowibrujace uczucia bo takich nie mam. Facet mi sie podoba, lubię z nim przebywać może bym chciała coś więcej (znam jego żone jest rabnieta jazdy robi mu o wszystko) ale podchodze racionalnie do sprawy i czekam jego ruch (cos mu kuzwa nie wychodzi). Ja mu nawet nigdy nie powiedzialam, że mi na nim zalezy- jestem raczej powsciagliwa jesli chodzi o uczucia
Dobra a teraz do rzeczy bo pytanie bylo co by Was na jego miejscu ruszylo? Jak powinnam sie zachować aby on ruszyl 4 litery. Myslicie, ze jest taka opcja?
Ps przeczytałam swoj pierwszy post- sama sobą zaczynam gardzic wrrrrr
Ty chyba sama nie wiesz, czego chcesz.
Zerwać totalnie kontakt. Ale wtedy ryzykujesz, że się nie odezwie.
Co to znaczy „zeby on ruszyl 4 litery”? O co Ci chodzi?
No zeby wykazal trochę inicjatywy- moze napisal "dzień dobry co u Ciebie" albo "moze masz ochote sie spotkac?". Żeby wszystko nie wychodzilo ode mnie. Jesli to ma być romans niech bedzie to zaangażowanie z 2 stron bo ja robie ,99proc a on 1 że łaskawie godzi sie na spotkanie raz na jakiś czas
Tyyyyy... faktycznie jestes kobieta, bo za cholerę nie wiem, o co Ci chodzi:)
Pasuje Ci taki układ? To ok.
Do czego ma się ogarnąć? On już się ogarnął. Założenie tematu przez Ciebie świadczy, że to Ty nie ogarniasz.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jak sie ogarnal skoro mam wrazenie ze jak bym ja nie napisala/zaproponowala spotkanie to by nic nie bylo
Kiedy go zapytałam czego on chce i czy chce to kontynuować bo ja nie jestem z tych narzucajacych to on "oczywiscie, ze chce jak bym nie chcial to b Ci powiedzial"
Kompletnie nie rozumiem po cholerę trzyma mnie na takim stand by i robi to co robi. Do dziwki by poszedl i mniej by mu to wyszlo niz to że spotykamy sie podczas jego pracy (bo to generuje mu koszty)
hahahaha....
baaaaardzo naiwna jestes:)
popatrz na efekt koncowy: jest spotkanie? Jest. Kto jest needy? Nie on. Kto biega? Nie on. Kto dyktuje warunki? Nie Ty.
Chyba wzorowy uczen z tej strony;) Kto wie, może mu doradzałem na priv
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Sama sobą gardzę, że mnie tak zrobił- a z drugiej strony to mi zaimportował bo w życiu nikt mnie tak nie przetrawl, wydalił a ja mu jeszcze podziekowałam makabra- to pewnie jest karma. Z jednej strony chce mi sie śmiać że sie tak dalam a z drugiej czyje takiego wkurwa że aż mi sie krzyczeć chce.
Co do rodziny- mieszka tylko z żona, dziecko dorosle. Stwierdził kiedyś, że ciężko mu odejść bo musiałby dzielić z nia kase. Na kazdym kroku podkreśla, że żona go nie interesuje (ma 44lata) i jedyne co go trzyma to kasa. Nie jest to gatka dla mnie bo nie raz z nią przy mnie rozmawial i oni tylko na siebie warcza...
hihihi... chyba tylko pelikany łatwiej łykają
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ja ich znam (ja też) tam jest temat kasy i to ich trzyma
Jasne. Guest ma 100% racji. Każdej kochance wmawia się te same bzdury, a potem wielkie WTF, jak mu się znudzi pupa kochanki, że on jednak nie da rady. Po tylu latach zostawić żonę, to bez sensu. Skończysz, jak milion Ci podobnych. Nie wygrasz z żoną. Starych drzew się nie przesadza. Poza tym mężczyźni są wygodni.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Ale ja nigdy nie oczekiwałam, ze on od niej odejdzie nie musiał mi tego mówić. Mi nie chodzi o rozbicie ich małżeństwa tylko o jego zaangażowanie w naszą relacje
Ale po co? Jeszcze byś chciała częściej, albo na wyłączność... Na chusteczkę mu ten problem.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Polecam przeczytać bloga jak trzymać kobietę na głodzie pokolenie Ikea. To najlepsze co Ci mogę poradzić w tym temacie.
Dzieki przeczytam
Wg Was ekspertów od zaginania kobiecej psychiki- jak byście byli na jego miejscu- nie musicie robić nic- fajna laska klaska uszami na Wasz widok, zawsze ma czas, jest zajebista w lozku i nagle kontakt sie urywa- nie ma nic przez jakis czas- jakie jest prawdopodobieństwo, że on sie złamie i napisze i ew. jaki czas obstawiacie? Miesiąc? Dwa? On jest raczej trudnym charakterem.
Jeżeli ma inne na boku albo potrafi sobie owinąć wokół palca inną kochankę, która będzie "fajną laską, zawsze miała czas i była zajebista w łóżku" to nigdy.
Śledząc ten wątek mam deja vu. Była tu już taka jedna niedawno. Identico. Wygląda jak laleczka. Zaczynam uważać, ze każda średnioładna dziewczyna ma o sobie za wysokie mniemanie i szuka facetów nie ze swojej ligi. Poza tym Twój wiek, 33 lata i ciągle sama, świadczy o tym, że coś z Tobą nie tak. Albo z wyglądem, albo charakter. Na pewno masz za duże ego, to odstrasza facetów. Zapewne jesteś roszczeniowa. Nie jesteś już u szczytu smv.
A co do tej laski, że nie chce. Być może jest mądrzejszy niż myślisz. Jak szukać kochanki to dyskretnej, a od Ciebie czuć desperacje. Widocznie nie masz innych opcji, choć teraz zakrzyczysz, że masz, oglądają się tere-fere dutki:D Widać po Tobie, że jesteś problemogenna. Nie opuści żony to będziesz mu groziła, że powiesz żonie. Być może chciał zobaczyć, czy by Cię zdobył. Potwierdził to i szuka wyzwania.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Dobra nie jestem wolna-mam męża (2go) nie pisalam o tym bo nie chce słuchać umoralniający gadek (od tego mam matke)
Co do średnio ładnych- to nie ta szuflada
Wkurza mnie w tym wszystkim to, ze to 1 facet z ktorym mam taki problem. Kazdego zawsze potrafie omotac wokol palca. Wiem jak dzialam na facetow a on sie nie daje
Co do powiedzenia żonie- błagam... Ja sie w takie gierki nie bawię. Bardziej on by mogl cos palnac i juz raz żona przykukala jego auto pod moim domem- wtopa nieziemska.
Zajefajnie, że masz męża. Umówcie się w czwórkę i zaproponujcie sobie orgietkę. Będzie moralnie, nowocześnie i uczciwie. Tylko trzeba mieć odwagę, a zdradzającym jej brakuje. Ze swingingiem nie mam problemów. To zaproponuj.
Co do średnioładnych- każda średnioładna to powie. Nie Tobie oceniać. Tylko mężczyznom. Zdjęcia mi nie pokażesz, szanuję, ale masz symptomy ku średnioładnej z nadętym ego. Bez dowodów nie zmieniam zdania. Ale to zostawmy.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Autorko: z Tobą chodzi tylko do łóżka, nie ma żadnych zobowiązań, więc niby dlaczego 'ma się ogarnąć'? Ma żonę, dlaczego niby ma się angażować w Waszą relację? Z resztą, jaką relację? Dyma kiedy chce a poza tym ma Cię gdzieś. Proste. A ponoć to faceci są naiwni.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Chłopaki, ale ja się godze na taka relacje (only sex bez uczuć) ale chodzi mi o takie hmm pozory tego wszystkiego- jak "co u Ciebie" albo "ale mam na Ciebie ochotę" kuzwa do kochanki chyba mozna tak napisac. Nie chodzi mi o deklaracje, uczucia i inne takie.
O Boże, jaka Ty denna jesteś. 33 lata na karku, wielkie mniemanie o sobie, ale za wuja nie wiadomo o co Ci chodzi.
Dodatkowo ukrywanie, że sama masz męża. Nic dziwnego, że facet chce Cię tylko dymać.
Wilku, nie zapominaj, taka zajefajna, że ma już drugiego. Widocznie jakaś niedojrzała emocjonalnie, bo drugiego chce zdradzić. Podejrzewam, że pierwszego też zdradziła i ją pogonił.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Ryczał jak go zostawiłam, pozniej powybijał mi szyby w domu, pożniej znowu ryczał, pożniej przychodził ze sznurkiem że się powiesi a jeszcze później zaainstalowałam kamery wokół domu. Jak Cię ciekawi powód rozwodu- zdradził mnie i zrobil to tak nieumiejętnie że sie dowiedziałam.
Pomine część obrazajaca Twojego postu
Chce (pisze po raz kolejny) żeby było miło i przyjemnie- jest to romans ja znam zasady- ale niech on kuzwa sie bardziej postara bo cala brudna robote odwalam ja
Nikt Cię tu nie obraża, tylko stwierdza Twoje zachowanie po wpisach. Tu tak się ostro dyskutuje. To nie forum, gdzie się głaszcze po główce. Zły adres w wyszukiwarce wpisałaś. Trzeba było iść na kobiece forum, tam głaskają.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Na kobiecym są romantyczne babeczki szukające księcia juz tutaj mam wiecej zrozumienia
może i odwalasz...
Tak se facet "wychował" i tak ma...
Szacun!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"