Czesc ziomeczki, mega podoba mi sie Wasze forum,przewaznie to tylko baby miaucza na forach o tym ,dlaczego on nie odzywa sie juz 20 minut itp. Pomyslalam, ze napisze do Was zeby czegos sie dowiedziec ; ) Sprawa jest dosc prosta, jak na moje oko ale jak to baba- czasem szukam dziury w calym. Jestem kompletnym nowicjuszem jezeli chodzi o sprawy tego typu i zasady randkowania. Mam 31 lat, rozwiodlam sie rok temu. Odkad pamietam spotykalam sie ze swoim mezem - nie randkowalismy, to bylo puppy love od liceum. Anyway - dwa miechy temu na T. na spacer wyciagaal mnie chlop,na spacer mysle sobie - a co mi tam, nic nie strace.Ale nie odezwal sie nastepnego dnia, dopiero po 10 dniach, zeby jeszcze raz sie umowic xD Bylo mega spoko, nie ogarnelam na T. ze jest mega spoko typem, bo nie mam w zwyczaju zakochiwac sie przez apki. On jest ode mnie 4 lata starszy, tez po jakims dlugim zwiazku, rozstal sie w tym roku z dupa. Nastepnego dnia sied odezwal, przeslimy na mesendzer i tak sobie pisalismy na swobodnie o pierdolach. Na majwoek wyjezdzalam za granice i on napisa - jak wrocisz to sie odezwij. No to sie odezwalam, jak wrocilam.Poszlismy do kina, potem do niego na herbate, bylo naprawde NORMALNIE i az nie moglam uwierzyc, ze sa jeszcze tacy kolesie. Podoba mi jaki jeste, zajebista energia. NO mowi, ze jest samotnikiem troche ale kto nie jest xD Mamy poddobna zajawke bo uprawiamy ten sam sport, slucham podobnej muzyki, wszystko piko bello. Musial wyjechac na dwa tygodnie zawodowo, ale przez ten czas caly czas pisal, umowilismy sie nawet na urodzinowego drinka u niego - ktory jak wrocila skonczyl sie jak Wy to nazywacie domknieciem xDDDD Nie chcialam zostac na noc, chociaz on nalegal. Wrocilam do siebie, juz z samego rana pisal zebysmy jechali na plaze teraz zaraz, bo jest dobra pogoda a wieczorem zapytal czy idziemy na spacer w niedziele, wiec w ogole mysle , ze to chyba niezle rokuje.Po spacerze zapytalam go czy chce w tygodniu jechac nad jezioro, zgodzil sie ale tego samego dnia odwolal., bo cos tam cos tam. Nie jestesm zaborcza ani za bardzo 'dziewczynska' w tych sprawach, wiec powiedzialam LUZ, nie ma problemu. Troche sie mnjiej odzywalismy do siebie - ale w niedziele zaproponowal kino znowu. Wiec poszlismy, bylo znowu super, tym razem sie calowalismy i nastepnego dnia on cos pisal, ze trzeba zrobic powtorke na trzezwo z jego urodzin, ja , mistrzyni flirtu opdpisalam ze to doskonaly pomysl. Ale znowu minal tydzien, on cos tam od czasu do czasu wysyla (przewaznie memy xD ) ja jemu tez. W piatek, ubiegly , zapytalam czy chce cos porobic w weekend ale odmowil , bo mial juz plany, ze sie umowil ze swoim lewoskrzydlowym juz xD Na co ja mowie - a co z jeziorem, a on na to, ze pamieta o jeziorze i czeka tylko na odpowiendi dzien. W niedziele po poludniu napisal do mnie, czy wpadam na herbate ale odmowilam, bo nie moglam, zapytalam czy chce na jutro sie umowic ale powiedzial ze znowu na 5 dni zaowodo wyjezdza i ten tydzien ma przekichany a ja mowie, ze jak wroci i bedzie mial czas to niechaj sie odezwie. W poniedzialek jednak nie wyjechal bo widzialam ,ze byl gdzies tam z kumplami. To jest takie smieszne, mam wrazenie, z jak tylko zaproponuje mu cokolwiek to bede nachalna, a znowu on proponowal spotkania , do ktorych zawsze dochodzilo. CO MAM ROBIC, JAK SIE PODRYWA MEZCZYZN! bede wdzieczna za wszelki odzew ; )
Nie chcę być niemiły, ale jak dziewczynę traktuję jako kochankę, to czasami jej też proponuje jakieś wyjścia, ale potem odmawiam.
Raz na jakiś czas spotkam się w parku czy na kolacji, jak coś mi strzeli do łba, ale zawsze, ale to zawsze musze skończyć u niej na herbatce z cytrynką i seksie.
Poznałaś jego znajomych? Ile się znacie?
Wiesz jaka jest zasada? Jeżeli facet chce Cię przedstawiać całemu światu, jesteś jego takim małym "trofeum" chwali się znajomym Tobą, jaka nie jesteś zajebista itd i to jest poniekąd normalne. Zwróć jak rokuje ta znajomość, ten facet był po rozstaniu, może chciał tylko niezobowiązująco spotykać się na seks? Nie znam bliżej waszej relacji...
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
Hasano - dzieki,to nie jest niemiłe,nie po to pisze zebt bylo słodzenie.ogolnie sluszna uwaga,z tym rozroznieniwm na kocjanke i niekochanke.Nie mam nic przeciwko takiemu układowi ale ja,z natury prosta i nieskomplikowana osoba,lubie soboe zycie ulatwiac.Korci mnie,przyznam,bardzo zeby zapytac go wprost na jaki uklad ma chec i czy w ogole na jakis. przez ostatni rok tez mialam “kochankow”,chociaz to za duze slowo raczej tylko seks i to tez tak,ze z zadnym z nich nie umawialam sie na spacer albo do kina. Ja sama chyba nie oczekuje zwiazku,jestem jeszcze za bardzo wychłostana po rozwodzie. Nie poznalam jego przyjaciol oficjalnie - tylko ten jeden raz jak bylismy na plazy to on tam przyszedl ze znajomym,ktorego nie poznalam bo akurat pływał (obydwoje latamy na kite). A jak bylismy w kinie to przypadkiem byla tam jego kolezanka ale nas przedstawił. Odwiozl mnie po tym do domu,nie umawialismy sie konkretnie. Zaprosil mnie w niedziele do siebie,ale jak jiz wspominalam - mialam tez juz plany. znamy sie troche ponad miesiac,z czego dwa tygodnie go nie bylo. nie wiem jak to ugryzc,nie chce stracic z nim kontaktu - wrecz chcialabym sie nim spotykac TAK PO PROSTU ale nie chce tez wchodzic w zadne deklaracje bo to by bylo too much.
Chodzi mu tylko o seks
"Ja sama chyba nie oczekuje zwiazku" - yhmmm, na pewno? To po co ten temat?
Mnie się wydaje ze jednak chcesz go trochę złapać za rogi i zatrzymać przy sobie - " a znowu on proponowal spotkania, do ktorych zawsze dochodzilo, CO MAM ROBIC ?!?!"
A może po prostu masz huśtawkę emocjonalną?
Bądź teraz uważna, bo od takiego rozkminiania człowiek się zauracza.
Wyluzuj trochę, odpuść sobie trochę. Nie idealizuj go i nie fixuj się tak, że musisz mieć akurat tego faceta, bo tyle fajnych cech ma (to nadal zwykły facet myślący fają, po prostu zdarzyło mu się, że jest do tego fajny). Otwórz się na możliwość, że są jeszcze inni podobni.
No i myślę, że najfajniejsze w życiu to robić co chcesz, bez zbytniego rozkminiania czy to coś znaczy - powiedz mu to co napisałaś na samym końcu, z tym że to NIE JEST uwodzenie, to jest friends with benefits i musisz wyklarować swoje oczekiwania i zachowanie pod tę rolę. Jak go gdzieś zapraszasz to umawiasz się "na seks a wcześniej możemy nad jezioro", a nie po prostu "nad jezioro".
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
OK kumam, byloby spoko jakbym mogla tak napisac nie drzac ze strachu, ze zostanie to zle odebrane. Nie szlismy poza tym do kina a przedtem na seks ani potem na seks. Wiec co w koncu - sam seks , czy kino?Czy kino i seks? Nie fiksuje sie tez na niego, ze tylko on i zaden inny. Odpuszczam, bo wlasnie takie rozkminy mnie rozstrajaja bo i rzadko sie zdarzaja.
To jest tylko w twojej głowie. Musisz mieć więcej doświadczeń, gdzie jesteś bardzo bezpośrednia - ludzie różnie reagują, ale wtedy wiesz, że to co robisz jest dobre, to tylko oni są sztywni. Jak już go zrzucisz z piedestału to weź zobacz jak reaguje na bezpośrednie propozycje.
"Wiec co w koncu - sam seks , czy kino?Czy kino i seks?"
— A na co masz ochotę?
Jak wybierzesz samo kino i ci odmówi, to zaproś na seks. Ludzie, którzy chcą tylko seksu a zamiast tego dostają jakieś nieprowadzące donikąd gówno (np. kino ^^), irytują się. Więc nie ma co gadać, że źle zareaguje (bo może właśnie lepiej). Nie powinno cie to w sumie obchodzić. Teraz tak masz, bo ci zależy na kontakcie.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Na seks i na kino ; )
No mowie CHYBA,bo nie wiem,na pewno troche bym chciała a troche nie bo jest mega fajny - jesli chodzi o zwiazek, o Zlapanie za rogi tez
nie znam sie na trendach,dlatego zalozylam ten watek bo czegos nie widze i dobrze jest poznac drugi punkt widzenia. 
Nie jestem langusta ani poison ivy,ktora klepie juz date slubu. Chcialabym
Mi zaproponowac spotkanie I SAMA ZAINICJOWAC SEKS I CHCE WIEDZIEC CZY MOGE, CZY WY PANOWIE TEZ UWAZACIE ZE TO JUZ DEKLARACJA MILOSCI DO GROBOWEJ DESKI?
Ja już widzę po Twoim sposobie pisania, że coś z Tobą nie tak. Nie dziwie mu się, że on nie chce nic więcej. Do łóżka - fajna. Poza łóżkiem - nie bardzo.
Jak Ty masz 31 lat i wypowiadasz się ala nastka, to trudno się dziwić, że nie traktują Cię poważnie.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
"XDDD" , "dupa"
Czytam to i się zastanawiam czy ona ma 31 lat. Nie dziwota, że gość trzyma taki dystans.
Dokładnie, po opisie widzę, że chodzi mu tylko o seks. Teraz jeżeli jesteś dla niego atrakcyjna poza łóżkiem to można spróbować coś ugrać, musiałabyś podnieść swoją wartość w jego oczach, być trochę bardziej niedostępna. Nie zgadzać się na wszystkie jego propozycje tylko też odmawiać, mówiąc, że masz jakieś sprawy, albo wychodzisz z koleżankami do klubu. No i przede wszystkim musisz rzeczywiście gdzieś wychodzić - najlepiej w miejsca gdzie możesz poznawać innych facetów. Bo jeżeli on widzi, że może Cię mieć na zawołanie to nie będzie czuł potrzeby pchania tego do przodu. Jeżeli jednak pokażesz mu, że niejako musi sobie zasłużyć, a na dodatek w każdej chwili może się znaleźć ktoś kto lepiej go zastąpi - czy to facet poznany w klubie czy może na T. to jest szansa że spróbuje coś ruszyć do przodu.
Jednak gwarancji żadnej nie ma.
Aleus - nie wiem,czy to dobry pomysł oceniac kogos po sposobie wypowiedzi xD jestem lekarzem pediatra,robie staz na onkologii dzieciecej i jestem (musze byc) lekko dziecinna,w pracy i poza nią,inaczej bym zwariowała
poza tym co kto lubi, moze jednemu sie to podobac innemu nie.
Syouth - wychodze,zeby bylo smieszniej w sobote wieczorem wylazlam na miasto i napisal do mnie sms czy mnie wlasnie widzial na miescie. w niedziele odmowilam bo mowilam ze mam juz plany,nie tlumaczylam sie dokad i po co. Nawet dwa razy w ciagu tego czasu spotkalam sie z kims innym z T. Ale nie informowalam go o tym. Nie lepiej,byloby po prostu powiedziec o co chodzi?
no to jesli taka jestes przy nim, w jaki sposób piszesz, to wcale mu się nie dziwię, że raczej chodzi mu tylko o seks.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Możesz być nawet koniem trojańskim. Faktycznie jesteś dziecinna. Nie przenosi się pracy do domu.
W pewnym wieku chce się dojrzałej kobiety.
Update: Jak Ty masz 31 lat i jesteś sam, to z definicji coś z Tobą nie tak i faceci to czują. Poza tym przejrzałe owoce. Twoje smv (atrakcyjność) pikuje.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Sa zawody,w ktorych nie da sie inaczej. to nie praca w biurze,wylaczasz kompa i zapominasz. Przynoszę z mojej pracy wiele emocji i zachowań, jednak nie o tym jest wątek - ani o tym,czy przypuszczalnie ktos moze chciec albo nie chciec mnie traktowac powaznie ze wzgledu na to czy jestem (wedlug Ciebie)dziecinna.
Jak nie o tym? Ja już rozwiązałem Twój problem. Tu jest pies pogrzebany, a Ty go nie przyjmujesz do wiadomości. Typowa kobieta.
Zaprzecza sobie sama: "poza tym co kto lubi, moze jednemu sie to podobac innemu nie".
Jemu się widocznie nie podoba. Masz fajne lub znośne ciałko, poza tym nie bardzo.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Nie uwierze w to,że moja domniemana dziecinnosc moze miec tu nakikolwiek zwiazek, jezeli moj zawod nie swiadczy o dojrzalosci ,to nie wiem co moze. nie kupuje tego! poza tym to nie zaprzeczenie -Tobie sie to nie podoba,co wyraznie podkresiles mowiac ze cos ze mna nie halo. Komus innemu mogloby.
Kobieta. Level expert wyparcia. Nihil novi. Standard.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Stary wyluzuj, jak to mowia - nie znasz,nie oceniaj
Aaa edit : mam 31 lat i jestem PO ROZWODZIE,nie z mojek winy ,wiec nic zupelnie nie jest ze mna nie tak
Nic nie wniose do tematu ale nie moglem.sie powstrzymac.
ALEUS - nie z jej winy haha
Czy ja się, co do niej pomyliłem? Ekspertka od wyparcia:P
Ja nie muszę widzieć, żeby wiedzieć (to tam do tego nie znaj, nie oceniaj)
Czuję, ze będzie beka.
Dodatkowo czuć smród kompleksów. Musiała od razu przywołać swoje stanowisko, żeby udowodnić swoją wartość.
Ja już wyczuwam na km problematyczne kobiety. Ci, którzy będą jej radzić niech pamiętają, że zawitali przez takie kobiety tutaj.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Według Ciebie nie z twojej winy. My patrząc z boku widzimy w tobie problem.
Masz 31 lat, a zachowanie zachwianej 17stki. Nie widzisz dalej problemu? My Ci mówimy co jest grane bo tutaj ekspertem nie trzeba być, a ty dalej swoje? Jaki sens ma ten temat?
1 Maleficent. Powiem Ci szczerze, że nie lubię kiedy kobieta wychodzi z inicjatywą (kiedyś lubiłem, ale wydoroślałem). Dlatego sytuacje kiedy to kobieta proponuje spotkania, zbyt dużo inicjuje, wydają mi się deczko needy. Wystarczy że nie stawia przeszkód kiedy to ja coś proponuję. To mi daje komfort prowadzenia relacji w takim tempie i w taki sposób jaki mi odpowiada. Młodzi chłopcy pewnie mają inaczej, ale z moich skomplikowanych obliczeń wynika, że Twój target ma 35 lat.
2 Jeśli coś mężczyzna proponuje, a Tobie nie pasuje termin, to rzucasz alternatywę. Inaczej odbiera to jako sygnał, że średnio Ci zależy i może lepiej trochę spuścić z tonu. Po prostu nie lubimy angażować się bardziej od kobiet, a przynajmniej okazywać tego zbyt wcześnie.
3 Wyglądasz na kobietę, która nie bardzo lubi dać się poprowadzić i woli brać sprawy w swoje ręce. Tak jak w tańcu, daj się trochę poprowadzić.
4 Nie znasz jeszcze jego intencji, więc może je delikatnie wybadaj.
5 Dopóki nie padają deklaracje, możesz umawiać się i flirtować z innymi facetami, chociaż niekoniecznie z domknięciem. To zdejmie z Ciebie ciśnienie i pozwoli trzeźwiej spojrzeć na to, czy on rzeczywiście jest taki zaebisty, czy po prostu trochę go idalealizujesz, bo nie masz innej opcji.
Ludwik XIV, rozbawiłeś mnie:D
"3 Wyglądasz na kobietę, która nie bardzo lubi dać się poprowadzić i woli brać sprawy w swoje ręce. Tak jak w tańcu, daj się trochę poprowadzić".
Poczułem się jakbym był na randce i stosował wróżenie: jesteś silna, ale wiem, że potrafisz być delikatna.
Przecież widać, że to desperatka. Nikt nie lubi łatwizny. Czy ona wykona jakieś techniki, akcje, kije muje, to nie pomoże, bo musiałaby zmienić siebie, a ma zatwardziałą osobę i nie przyjmuje uwag. Ma się za idealną - "to nie moja wina", nie przyjmuje tego itd.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Ludwik XIV - dziekuje
Kensei z czym masz problem? Właśnie to mi się strasznie nie podoba, "białorycerzenie". Jak piszemy facetowi, że jest needy, napalony, niedojrzały i powinien zmienić siebie, popracować nad sobą, swoim charakterem, to wszystko gra, ale jak się zjawiła kobieta to mamy stosować jakieś podwójne standardy.
To mi przypomina blog Ulricha II - http://www.podrywaj.org/blog/rec...
"Czytałem i pisałem swoje, potem znowu doszły miłe panie i nagle nie mogłem już pisać po swojemu.
Ulrich musisz być wrażliwy, nie pisz tak bezpośrednio, nie wypada …
Kurwa nawet sprawdzałem adres w pasku, bo myślałem, że to wizaż Smile"
To nie żadna psychoanaliza tylko wyczucie. Po tym, jak się ta dziewczyna tu zachowuje, jak pisze, chciałbyś z nią być?
Rozumiem, że chcecie być tak mili i wtrynić jednego z nas na minę?
Lepiej tą panienką wstrząsnąć, żeby popracowała nad swoim charakterem niż przymilać się.
Twoja rada jest oparta na zasadzie gonienie króliczka i tylko na sterowaniu seksem. Problem jest taki, że seks gra, poza seksem on nie czuje więzi.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Piękne okrągłe zdania: "Napisałem niżej, że w kilku przytoczonych kwestiach pewnie macie rację, bo też to widzę".
Zgadzam się z Wami, ale n wiecie... To, gdzie się z nami zgadzasz?
"... kobiecie tak za bardzo tego nie wytłumaczysz, więc po co?" Za to jak jej dasz rady jak próbować manipulować seksem, to zrozumie w mig?
"Sam napisałeś, że gość nie czuję więzi poza seksem, więc dlaczego zła rada, żeby w tej arenie pójść jeszcze dalej?"
Oczywiście, że rada, żeby robić coś, żeby marnować swój czas i energię na przedsięwzięcia z góry bez sukcesu, to bardzo dobra rada. Nie można przecież nikomu zaoszczędzać czasu?
"Pytanie o to czy chciałbym być z kimś po analizie tego jak wrzucił kilka postów?"
Rozumiesz, że tak jak ona pisze to tak ona się wypowiada na żywo? Kminisz to? Chciałbyś być z kobietą, co wypowiada się w taki sposób?
"Wstrząsanie może i coś daje, ale u męskiego grona prędzej, przynajmniej tak wnioskuję po przesledzeniu kilku wątków z udziałem płci, która "musi się malować" Wink"
Skoro wstrząsanie jej nic nie da to, to pomyliła forum z wizażem. Poza tym wstrząsanie jej wg Ciebie nic nie da, ale manipulowanie seksem owszem:D To pojmie:D
Najważniejsze, co nam da. Szybciej sobie pójdzie i nie będzie kilku stron jej wątku, jak ona sie ugania za nim i co powinna dalej robić.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
"Ale co do oceny kogoś na podstawie kilku wpisów odnośnie jednego tematu, no nie zgodzę się, nie oceniam tak ludzi na tak kruchej bazie".
Nie lubię tego poprawnie politycznego bajdurzenia.
Zabawne... Jakże zabawne. Odbiję to tak, że zapamiętasz. Grafolodzy ustalają charakter ludzi po piśmie.
"Business Insider rozmawiał z Kathi McKnight, znaną ekspertką od grafologii, która zdradziła, że analizując tylko pismo, można wskazać 5000 cech osobowościowych piszącego".
A Ty mi będziesz mówił, ze nie da się ocenić kobiety po stylu wypowiedzi...
Specjalnie byłem ostry, by zobaczyć jak reaguje? Zauważyłeś to? Nie, bo lepiej było mówić o leczeniu kompleksów.
Mówi Ci coś pojęcie prowokacji?
Update: mogę się w końcu z Tobą zgodzić o tej manipulacji, że mają w krwi. Tylko, że nie ma co im tego podbijać.
A tak mi się dobrze Ciebie czytało.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Heh,no przyznam dobra fala hejtu sie wylała, widać ze macie jakas nieuswiadomiona niechęć do kobiet.
i to minusowanie moich wypowiedzi a plusowanie swoich ajjj ale z Was koguciki!
Insynuowanie,ze jestem dziecinna to jedno ale nabijanie sie z mojego rozwodu i z tego,ze mam 31 lat i jestem sama bo ewidentnie cos ze mna nie halo - wow,panowie! Ale 35 - letni facet,bez bylej zony i dzieci - z nim na pewno wszystko halo. Od jakiego wieku,w takim razie uznajemy,ze jeszcze jest z kims wszystko spoko? Wyobrazam sobie Was teraz jako pryszczatych studentow polibudy,malo jeszcze wiecie o zyciu ,och jak mało.
Dzieki Kensei,szkoda ze zaraz Cie zadziobia
I jesli mozna prosic o zamkniecie tego watku ale przerzucenie go w czelusci forum,szkoda czasu.
Tu nie ma żadnej fali hejtu, tylko zwrócenie Ci uwagi, że Twój sposób wypowiadania się i sytuacji w życiu prowadzą do wniosku, że z Twoim charakterem jest coś nie tak.
Czy tak trudno zrozumieć prostą myśl, że nie gra temu facetowi jej charakter. My nie jesteśmy Yeti, które myśli tylko główką, nie głową. Jeśli facet uważa kobietę za piękną, ma fajny charakter, uprawia z nią seks, to który nie wyjdzie z nią do związku? Tylko zatwardziały przeciwnik LTR. Tylko wyjątek.
Kij tam, że ona nie rozumie. Kensei, że Ty tego nie łapiesz... Jeszcze zarzuasz mi, bo to do mnie było, że się wożę po niej by sobie dowartościować ego:D Jakby ono było małe i tego potrzebowało.
Powtarzam pytanie, chciałbyś być z taką kobietą jak ona, po tym, co widzisz tutaj?
Update: "Kensei? Jakoś Ci takie jej teksty nie przeszkadzają? "Wyobrazam sobie Was teraz jako pryszczatych studentow polibudy,malo jeszcze wiecie o zyciu ,och jak mało". Smile
Jeszcze jej przyklaskujsz. Wspaniałe zachowanie ze strony kobiety? Jakże kobiece:D Rozumiem, że ona może, ale nie my, bo jesteśmy źli, niedobrzy i zakompleksieni.
Ona jest tu gościem jako kobieta i to gość się ma do nas dostosowywać, a nie my do gościa
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.