Koleżanka, rozstała się z chłopakiem, przegadaliśmy całą imprezę i tak jakoś wyszło, że umówiliśmy się na kurs tańca. Dobrze nam się rozmawia, tańczy, więc ostatnio po ntych zajęciach zaprosiłem ją na bilarda, o dziwi nie odmówiła, a byłem prawie pewny, bo to już późna godzina była, a ona na drugi dzień na 8. Znowu fajne spotkanie, ale raczej w ramie koleżeńskiej, bo żadnej inicjatywy większej nie wykazywałem.
Na następnym kursie zaproponuje jej spotkanie, uważam, że mam szansę 60/40. No ale jednak znamy się 5 lat (byliśmy w 1 klasie w liceum), będziemy dalej utrzymywać kontakt bo wspólne imprezy, znajomi itp. i jeżeli odmówi, to nie chcę tego wszystkiego strasznie zepsuć. A zresztą będę bardziej pewny siebie, jak będę miał jakiś plan awaryjny Więc jak się zachować? Rozważam obrócenie tego w żart, albo zasłonięcie się tym że mam dziewczynę (no bo się spotykam z inną, ale nikt o tym nie wie) i proponowałem zwykłe przyjacielskie wyjście na kawę, ale nie wiem czy to dobre pomysły.
Z góry mówię, że nic do niej nie czuję, a spotykam się już z dwoma innymi, ale gdyby z nią mi się udało to byłoby fajnie
Wiem, pytanie żałosne i nie zawracałbym tyłka, ale sytuacja delikatna.
jestes przeujem spotykajać się z dwoma innymi!!!! naucz mnie?
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Po prostu w wielu tematach z koleżankami odpisuje się, żeby znaleźć sobie inną i mieć więcej targetów, a nie latać za jedną koleżanką, więc już w pierwszym poście zaznaczyłem, żeby mi tego nie pisać, po co ta ironia...
Znacie się 5 lat to nie zabieraj jej na kawę, bo to będzie wyglądało w jej oczach jak typowa randka i się przestraszy. Weź ją na piwko do parku lepiej, a potem działaj. Nic więcej nie powiem, nie podrywam koleżanek
Zerwała chłopakiem to źle wróży. Ja bym odczekał z zagęszczaniem spotkań. Nie zachowuj się też za bardzo zachowawczo. Je chcesz cos od niej to działaj otwarcie, najwyżej ją stracisz. I tyle...
"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"
Powiedz jej "Twoja strata Myszko".
Najważniejsze, to nie pokazać swoich emocji i nie pytać "Dlaczego?"
Powodzenia
Nie dość, że jesteś w ramie kolegi, to jeszcze chcesz bawić się w jej plastra?
Kurwa, toż to jest misja dla zawodowca, a nie dla beginnera. Wiem, że ciężko jest się przełamać i zagadać do obcej laski i zacząć świeżą znajomość, ale to co sobie wymyśliłeś to na prawdę w chuj wysoko postawiona poprzeczka.
Jest tyle lasek na ulicach, a Ty musisz się brać, za najtrudniejsze przypadki. I to wszystko tylko dlatego, że "już ją znasz" i nie musisz do niej "podchodzić". Głupota.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Oni zerwali ponad 2 miesiące temu, czy plaster odnosi się do bycia pocieszeniem po świeżym rozstaniu?
Nie traktuję tego jak jakiegoś wyzwania, nie uda się to dobrze, bo przynajmniej będę miał klarowną sytuację jak z tą ramą. Co do zagadywania to jak pisałem mam inne opcje.
Dla zawodowca - na coś konkretnie powinienem uważać? Mi się nie uda, to może akurat komuś się przyda.
"Miej jaja by robić i mówić to na co masz ochotę!" boisz się jej reakcji? Nie myśl za nią
podpis
Ty masz być pewny , że Ci nie odmówi ! nic innego nie zakładaj ~ będziesz myślał , że się jej podobasz to tak będzie .
"Jak się zachować, kiedy odmówi"
ja bym sie rozpłakał
they hate us cause they ain't us