Nie mam zbyt dużego doświadczenia z kobietami. W przeszłości miałem tylko jedną dziewczynę. Teraz spotykam się ze starszą o 5 lat babką i nie potrafię jej rozgryźć. To ona pierwsza do mnie zagadała, więc byłem pewny, że jest mną zainteresowana. Zaprosiłem ją od razu na dwie randki - wtorek i czwartek. Pierwsze spotkanie było ogólnie udane, aczkolwiek odniosłem wrażenie, że ona trzyma dystans. Komplementowałem ją, a ona nic. Nie zrewanżowała się tym samym. Drugie spotkanie olała. Potem po 2 tygodniach odezwała się z propozycją spotkania. Potem ponowiła propozycję i wtedy z nią poszedłem na spacer. Potem często do mnie pisała, ale takie gadki szmatki: jak mija dzień, czy byłem już u lekarza, naprawiłem samochód etc. Potem zamilkła na miesiąc. Gdy wpadliśmy na siebie na mieście, odwiozłem ją do domu i zaproponowałem randkę. Poszliśmy do pubu, było naprawdę fajnie. Na drugi dzień kolejną, starałem się być romantyczny, ale ona na to jakby nie reagowała. Potem były kolejne spotkania, ona pisała SMS-y, czasem proponowała piwo lub spacer. Niemniej nigdy nie przełamywała bariery dotyku, tylko przytulaliśmy się na powitanie i pożegnanie. No i ostatnio poszliśmy razem na karaoke z moją przyjaciółką i jej facetem, świetnie się bawiliśmy. W końcu założyła to, o co ją prosiłem. Skomplementowałem ją za to, wtedy też złapałem ją za rękę, objąłem i pocałowałem z języczkiem. Zacząłem posuwać się też dalej, trzymać ją za tyłek, nie protestowała, więc zaproponowałem jej wspólną noc, wykręciła się pracą. Potem po kilku dniach zabrałem ją na spacer, ale już jej nie całowałem ani nic, bo nie chciałem wyjść na zboka. W środę zaproponowałem jej wspólną noc, znowu się wykręciła pracą. W czwartek chciałem ją wyciągnąć na miasto, ale podobno była już na spotkaniu z przyjaciółką. W sobotę napisała sama: co słychać, odpisałem jej po kilku godzinach, okazało się, że imprezuje z przyjaciółmi. Nieśmiało wspomniałem o wspólnej nocy, a ona stwierdziła, że super, ale bawi się do rana. Jej zachowanie jest dla mnie sprzeczne. Z jednej strony pozwala się złapać za tyłek, z drugiej nie chce spędzić ze mną nocy. Zastanawiam się, czy rzeczywiście bawiła się ze znajomymi, czy zaczęła mnie spławiać. Jak ją przetestować? Chciałbym sprawdzić, o co jej chodzi. Może nie powinienem odpisywać na jej wiadomości i jakoś się wycofać?
PS Próbowałem też wybadać, co siedzi w jej głowie. Zapytałem więc, dlaczego nie ma faceta. A ona, że to jej odpowiada na chwilę obecną, bo ma nerwówkę w pracy.
A próbowałeś poczytać takie strony jak ta, zanim zadasz pytanie? Przecież tu WSZYSTKO robisz nie tak, a masz/miałeś ją jak na tacy...
Co powinienem zmienić w swojej strategii, aby zaciągnąć ją do łóżka?
O, to Ty próbujesz ją zaciągnąć do łóżka?! Myślałem, że tylko "spędzasz z nią czas"...
Chciałbym się z nią przespać, bo bardzo mi się podoba. Myślałem, że jest chętna, skoro nie protestowała, gdy chwytałem ją za tyłek i całowałem z języczkiem. Ale ona odmówiła. Jak ją zachęcić?
"Komplementowałem ją, a ona nic. Nie zrewanżowała się tym samym. Drugie spotkanie olała. Potem po 2 tygodniach odezwała się z propozycją spotkania."
Dalej nie czytałem. Olej to. Wystarczająco życia straciłeś na jedną babkę żeby teraz się z takim przypadkiem użerać.
Ona potem tłumaczyła, że myślała, że to ja nie chciałem się spotkać, bo mi nie przypasowała, więc nic nie pisała. Fakt, ja nie potwierdziłem spotkania, nie dogadałem też godziny, bo czekałem na ruch z jej strony, żeby sprawdzić, czy jej zależy. Wolałem wyjść na takiego, który sam spławia, aniżeli jest spławiany.
Jesteś tak needy, że nigdy jej nie zobaczysz w łóżku chyba, że masz chloroform.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Dlaczego tak uważasz? Co robię nie tak, jeśli chcę ją zaciągnąć do łóżka? Powinienem pobawić się w jakieś gierki i bajerowanie?
Przede wszystkim za krótko tu jesteś żeby z mordą wyjeżdżać do zasłużonych użytkowników i robić takie przytyki jak "mam się bawić w gierki" co oznacza "jestem od was moralnie lepszy wy podli manipulanci".
Źle to odebrałeś. Nic takiego nie miałem na myśli, nie uważam się za lepszego od was, wręcz przeciwnie, widzę, że zwaliłem sprawę. Chodzi mi o to, czy mam ją podejść jakąś gadką. Co będzie najlepsze, żeby w końcu pójść z nią do łóżka. Koleżanka doradziła mi, żebym ją gdzieś zabrał i chwilowo nic o seksie nie wspominał. To wtedy będzie ją łatwiej przekonać. Nie chcę jednak znów wyjść na nadmiernie starającego się jelenia i nie osiągnąć celu. Dlatego pytam Was o radę. Gierki nie miały znaczenia pejoratywnego. To dla mnie zwykłe określenie, chodzi mi o konkret. Babka jest warta grzechu, to kobieta z wyższej półki.
Nie ma magicznych zaklęć, uroków ani eliksirów, które zaprowadzą ją do Twojego łóżka (chyba, że jednak masz ten chloroform).
Nie wystarczy powiedzieć wyuczonej na pamięć regułki i bęc ruchasz Panne to nie bajka.
Stań się atrakcyjnym facetem (połowa strony jest o tym jak to zrobić) a kobiety same będą chciały się z tobą przespać.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Już się wczytuję;)
Przede wszystkim powinieneś przeczytać podstawy. Ciężko coś doradzić ze względu na brak elementarnej wiedzy i popełnianie zbyt wielu błędów. Co z tego, że ktoś Ci doradzi co do powyżej opisanych przypadków, skoro prawdopodobnie popełnisz błędy w każdych kolejnych
Napiszcie proszę w krótkich żołnierskich słowach o tych błędach. Chętnie się nauczę czegoś od lepszych od siebie. Myślałem, że dobrze robię, zdawałem się na intuicję. Na dodatek babka mnie trochę onieśmiela, bo jest starsza, dobrze wykształcona, pewna siebie, ma własne hobby, dobrą pracę, mnóstwo przyjaciół i ciągle lata na imprezy. Nie chciałem pokazywać zanadto, że mi zależy. A jak już pokazałem, pocałowałem ją, złapałem za tyłek, to potem nie chciała do mnie wpaść na seks.
Błędy jakie popełniłeś:
1."Nie mam zbyt dużego doświadczenia z kobietami." skoro nie wiesz jak z nimi rozmawiać to jak chcesz je ruchać?
2."Teraz spotykam się ze starszą o 5 lat babką i nie potrafię jej rozgryźć" Jest starsza i ogarnięta, owinie Cię wokół palca i wypruję flaki a potem będziesz siedział na forum o podrywaniu i pytał o rady. a sory już siedzisz
3. "To ona pierwsza do mnie zagadała, więc byłem pewny, że jest mną zainteresowana." Może i jest ale to nie znaczy że chce się z tobą ruchać.
4. "Komplementowałem ją, a ona nic." No nie kurwa, no nie...
Już mnie boli palec od kopiowania.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Dzięki wielkie za odpowiedź:)
Ad. 1) Zawsze staram się z nią rozmawiać na różne tematy, może nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale pomyślałem, że szczerość może się opłacić. Gadamy o książkach, filmach, pracy, rodzinie, swoich preferencjach kulinarnych, samochodach itp. Myślę, że ona ogólnie jest zadowolona z rozmów, bo sama pisze czasem, ot tak, żeby pogadać. Tylko nie wiem, jak nakierować ją na bardziej romantyczno-erotyczne tematy, żeby nie wyjść na zboka. W każdym razie czytam Was i mam nadzieję, że się czegoś nauczę.
Ad. 2) Myślisz, że starsze lepiej sobie odpuścić, bo są zbyt cwane?
Ad. 3) Hmm, na co powinienem zwrócić uwagę, aby nie przegapić jej zainteresowania seksem?
Koledzy powyżej starają się przekazać Ci informację, że tę relację najprawdopodobniej na ten moment po prostu przegadałeś/przechodziłeś. Zabrakło zdecydowania ew. odpuszczenia w odpowiednim momencie i olania tematu (możliwe, że wróciłaby wtedy sama).
Najprawdopodobniej faktycznie fajnie się z Tobą rozmawia i spędza czas w związku z czym ta kobieta ma w Tobie taką męską przyjaciółkę z kutangiem. Może się wygadać, miło spędzić czas ale bez zaangażowania. Mężczyźni zazwyczaj nie mają takich relacji z atrakcyjnymi kobietami poznanymi w okresie dojrzałości. Możliwe, ze masz jakąś atrakcyjna koleżanke z dzieciństwa z którą nigdy byś się nie przespał, bo traktujesz trochę jak siostrę, ale mimo to lubisz z nią posiedzieć, pobalować. Twoja sytuacja może być właśnie taka Pewnie na początku może faktycznie coś zwróciło jej uwagę i oczekiwała uwiedzenia i już widziała Twoja pałę w ustach, natomiast nie udało Ci się tego przekuć w rzeczywistość. Zderzenie rzeczywistości z jej wyobrażeniem + zbyt długie zabieranie się za temat wygasiło w niej zainteresowanie (jeżeli ono w ogóle było). Do tego prawdopodobnie jesteś zbyt fajny żeby Cię tak po prostu olać więc bardziej niż zabawy pod pierzyną oczekiwałbym czegoś w rodzaju "nie chcę psuć tego, co jest teraz między nami" ew. zostańmy przyjaciółmi..
Fakt, zabrałem się za wolno. Z drugiej strony, jak już się zabrałem, to za szybko chciałem przejść od całowania do seksu, to było tego samego wieczora. Wydaje mi się, że ona się przestraszyła, że trafiła na zboka i zaliczacza. Jak mogę poprawić swoją reputację, ale tak, żeby ona nadal wiedziała, że mnie interesuje seksualnie?
Co tu pisać, laska starsza wiec nie bedzie chodzic na randki niewiadomo ile, chciala sie przekonac czy młody ma ikre i jest jurny, a tu flaki z olejem. Dlatego ma opcje numer dwa, ale skoro mowi Tobie ze jej proponował lodzika, może chce Cie sprowokowac zebys znalazł jajka.
Moze zaplanuj jakas ciekawa randke z opcja noclegu i rzuć ją na łóżko, a jesli nie to odpuść sobie, to tak jak z ta techniką reka na fiuta, czasem zeby przekonać musisz ja zlapac za reke i polozyc na fiuta
No właśnie mnie wydaje się, że spaliłem, proponując jej seks. Na pewno nie chcę jej stracić. Na razie może zabieram się do tego od złej strony. Nie wiadomo, o co jej chodzi, ale wydaje mi się, że jej zależy na czymś więcej. Ona mówiła, że nie interesuje jej przygodny seks, ale to było dawno temu, właściwie na początku znajomości. Nie ma dzieci, więc ojca dla nich nie szuka.
Chuja z tego będzie. Spaliłeś. Zapomnij o niej.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
Starsze laski jak same podrywają to:
- szukają opiekuna dla dziecka
- szukają bolca, jak w Twoim wypadku.
Niestety się nie popisałeś, za mało zdecydowania, byłeś zbyt oficjalny, grzeczny. Raz Ci się udało ją pomacać ale reszta spaliła na panewce...
Rady na przyszłość?
-lekturka blogów na tej stronie
- więcej zdecydowania
- więcej luzu
- więcej dwuznacznych tekstów.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Dodałbym odrobinę błędny mindset: "jak zaciągnąć ją do łóżka?" zamień na: "jak sprawić, by czuła się przy mnie dobrze i była wyluzowana?" - skoro sama do Ciebie zagadała to jest zainteresowana. Będzie dobrze się przy Tobie czuć, to pójdzie z Tobą do łóżka, a Ty ją dobrze wyruchasz, to i sama z chęcią będzie do Ciebie wracać. No, do łóżka.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Szczerze mówiąc, coraz bardziej za nią tęsknię i chciałbym, żeby była dla mnie kimś więcej. Czy Waszym zdaniem powinienem teraz postarać się o nią bez seksualnych podtekstów, po prostu gdzieś ją zabrać na miasto, żeby czuła się bezpiecznie i nie myślała o mnie: "ten ohydny zbok"? A może lepiej, żebym szedł za ciosem, bo ona uzna, że mnie nie pociąga?
zaproponowałem jej wspólną noc, znowu się wykręciła pracą. Tu polegles trening czyni mistrza pozdro
Kobiety Mogą Pokochać Cię Za To Kim Naprawdę Jesteś, jeśli tylko odkryjesz jak stać się prawdziwie naturalnym i nauczysz się w pełni akceptować siebie i cieszyć się życiem"
Nie wiem, co robić. Ona niemal codziennie do mnie pisze. Z reguły są takie pogaduchy w stylu: co ona robi, co ja robię, jakieś śmieszne sprawy, SMS-y sytuacyjne etc. Nie wiem, czy powinienem wdawać się z nią w dłuższą konwersację. Wydaje mi się, że jeśli będę miły, ale będę pisał krótko i na temat, to ona bardziej zatęskni i jest większa szansa, że zechce się spotkać.
W weekend udało mi się zaciągnąć ją do łóżka, było naprawdę fajnie. Podszedłem do tego w nieco inny sposób. Po pracy pojechałem po nią, zabrałem do siebie, na początku gadaliśmy przez kilka godzin. Później włączyłem film i się do niej przytuliłem. Nie potrafiłem się opanować, więc zacząłem ją delikatnie dotykać po całym ciele, potem ją pocałowałem i zapytałem, czy ma ochotę na więcej. Po wszystkim ją długo przytulałem i całowałem. Starałem się też nie wypuszczać jej z łóżka aż do rana, przytulałem ją całą noc, aż rano miałam zdrętwiałe obie ręce.
Myślałem, że po wspólnej nocy ona powie, że było jej dobrze, miło, że jej na mnie zależy. Tymczasem ona wróciła do siebie. Ostatnio napisała SMS-a dotyczącego mojej pracy i tyle. Udało mi się wyjść z friendzone`u, ale chyba wpadłem do koszyka przyjaciel od seksu. Brakuje mi z jej strony przejawów uczucia.
Co zrobić, żeby jakoś sprawdzić, czy mam u niej szanse na coś więcej. Nie chcę wyjść na debila i proponować jej związku.
Baba z kutasem
Wychodzi na to, że się w niej zakochałem. Ale ona jest taka ładna, mądra i sympatyczna. Na dodatek, gdy kiedyś jej zapytałem, dlaczego nie ma faceta, to mi powiedziała, że tak jej pasuje, bo ma w pracy teraz okropny płyn. Boję się, że ona naprawdę nie szuka nikogo na poważne, a ja chciałbym z nią zamieszkać i mieć na co dzień.