Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak sprawić, by znowu się zauroczyła?

45 posts / 0 new
Ostatni
dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4
Jak sprawić, by znowu się zauroczyła?

Cześć chłopaki, powiem szczerze że ten temat siedzi mi w głowie tak długo, że postanowiłem wszystko tu opisać i poprosić was o radę.

Byłem z dziewczyną 2 lata. W związku było różnie – raz naprawdę nieźle, raz do dupy. Pod koniec głównie to drugie. Nie wiem, czy wpadłem w jakąś depresję, ale przed związkiem byłem naprawdę szczęśliwy, a w ostatnich czasach już nie czułem tego szczęścia. Podświadomie łączyłem moje samopoczucie z jej osobą (bo na studiach to miałem ruchać inne a nie być z jedną laską, od niej się zaczęło, będę wolny znowu to będę szczęśliwy!) i na przykład zdarzały się sytuacje w której potrafiłem ją skląć tylko dlatego że miałem zły humor.

Wiem że to było niefajne, ale dotarło to do mnie zbyt późno. Dziewczyna nie wytrzymała i choć kochała mnie naprawdę mocno, z płaczem stwierdziła że dalej tak nie może i zerwała ze mną. Na początku przez pierwsze dni czułem się naprawdę spoko – 'W końcu mnie zostawiła', 'Teraz będę szczęśliwy!' itd. Iluzja szybko upadła na skutek tęsknoty i sprawienia sobie sprawy z tego, że naprawdę ją kocham.

Nie jestem desperatem – mam naprawdę dużo koleżanek, które mógłbym gdzieś zaprosić – ale nawet mi się nie chce. Miałem dziewczyny, które przyjeżdzały do mnie i same się rozbierały – a ja robiłem to z nimi praktycznie od niechcenia. Cały czas o niej myślę, przez co nie mogę się na niczym skupić. To droga do nikąd, bo przez to w chwilach słabości pisałem do niej w stylu chłopca-desperata.

Spotkaliśmy się jakieś 3 tygodnie po rozstaniu. Stwierdziła, że dalej mnie kocha, ale musi ode mnie ochłonąć. Sama stwierdziła że nie chce się wyszaleć, nie chce innego. Z jednej strony jej wierzę, z drugiej znam też kobiety.

Postanowiłem na to, że nic nie zrobie moim „chceniem”, jeśli ona nie chce. Nie odzywam się do niej, ale tak samo ona w ogóle nie szuka kontaktu. Z jednej strony wiem że musi zatęsknić, a z drugiej taka bierność sprawia, że czuję się w potrasku. Z jednej strony serce mi mówi „Napisz do niej! Pokaż jej jak ją kochasz!', a z drugiej wiem że to ją tylko odstraszy. Z jednej strony wiem że muszę siedzieć cicho, z drugiej okaże się że to nic nie da, bo przecież nie rozmawiamy z tydzień a ona nawet nie kwapi się, żeby do mnie napisać...

I teraz panowie, (dzieki, jeśli ktokolwiek tutaj dotarł! Smile) pytanie z mojej strony – co zrobić, by znowu odzyskała to zainteresowanie? Myślałem że szybko mi przejdzię, ale minęło 1,5 miesiąca i dupa.

kilroy
Portret użytkownika kilroy
Nieobecny
Wiek: 30+
Miejscowość: This town like a great big pussy, wait to get fucked

Dołączył: 2013-01-19
Punkty pomocy: 567

Zaklęcie na zauroczenie: weź sproszkowany ogon jaszczurki, jądra salamandnry,zebrane w pełni księżyca ziele na skraju lasu, dorzuć dwa oddechy nietoperza, wszystko zmieszaj i...

To tak tytułem wstępu, by ty chyba czegoś takiego oczekujesz?! Zaklęcia - sposobu na jej uczucia hę!?

Weź się za siebie. Mam wrażenie, że jesteś niespujny, sam nie wiesz czego chcesz. Z nią ci źle, bez niej niedobrze... Uzależniłeś się od niej (?) ("Nie.jestem deperatem...czuje sie w potrzasku") Przepracuj najpierw siebie, poukładaj se w głowie, DOJŻEJ emocjonalnie.
Jakby ten tekst napisała kobieta, to co drugi domorosły "znawca kobiecej psychiki" - oczywiście błędnie - stwierdziłby że to pewnie borderline. Sorry, ale tak to trochę brzmi...

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

NiespUjny? DojŻej? Smile

Nie lubię wyrzucać do kosza i kupować innej zabawki, wolę coś naprawić. Przykro mi, że to jest ciężkostrawne w dzisiejszych czasach i brane za 'uzależnienie' Smile

kilroy
Portret użytkownika kilroy
Nieobecny
Wiek: 30+
Miejscowość: This town like a great big pussy, wait to get fucked

Dołączył: 2013-01-19
Punkty pomocy: 567

"ó"ż" - brawo ja!

Kobiety, ludzie to nie zabawki ich się nie naprawia. Możesz naprawić czytaj wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania i zmienić się na przyszłość

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

W tej chwili sugerujesz, że moi rodzice po każdej kłótni zamiast pracować nad sobą i swoją relacją powinni zostawić wszystko w pizdu, znaleźć nowych bo 'Carpe diem' tak?

kilroy
Portret użytkownika kilroy
Nieobecny
Wiek: 30+
Miejscowość: This town like a great big pussy, wait to get fucked

Dołączył: 2013-01-19
Punkty pomocy: 567

Szukasz tutaj pomocy, więc mówię co ja myślę na ten temat. Zrobisz co zechcesz. Sugeruję, żebyś zastanowił się nad sobą i wyciągał wnioski ze swoich poczynań, a nie szukał magicznych sztuczek na sprawienie żeby dziewczyna do ciebie wróciła. Zostawiła cie bo zrozumiała że jesteś niedojż...przepraszam niedojrzały! Dzieciak z ciebie który narazie swoich emocji nie potrafi opanować, a chce wpływać na emocję kobiety. Popracuj nad sobą!

Ta wstawka o rodzicach; czy twoi rodzice jak mają zły humor, to postanawiają cie skląć?? Czy wychowali cie od niechcenia tak jak ty pykałeś te inne laski od niechcenia?? Takie porównanie wymyśliłeś??Twoi rodzice są lata świetlne z odpowiedzialnością, miłością, życiem niż ty teraz, więc nie porównuj ich kłutni do swoich rozterek.

howtobepro
Portret użytkownika howtobepro
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Nibylandia

Dołączył: 2014-11-29
Punkty pomocy: 471

1.5 miesiąca... Cierpliwość, znasz taką cechę? A i idę o zakład, że przez te marne 1.5 miesiąca nie podjąłeś żadnej pracy nad sobą. Siedziałeś i szlochałeś za swoją cudowną eksią Wink

Przeczytaj ten blog 10 razy, aż zaczniesz cokolwiek rozumieć, bo póki co niestety nie rozumiesz nic...
http://www.podrywaj.org/blog/dla...

---------

Nigdy porażka. Zawsze lekcja.

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

No znam. Znam też kobiety, które od razu po związkach wskakiwały w łóżka innych facetów.

Powiem Ci, że jak na swój wiek czuję się naprawdę wyjątkowo. Zarabiam dobre pieniądze, a przy tym mam dużo czasu na siebie, rozwijam swoje działalności, chodzę na siłownie, mam dużo zainteresować, czytam wiele książek. Mam swój styl, według mnie wyglądam i żyję lepiej niż 90% swoich rówieśników.

Ale to nie zmienia faktu, że cięzko czasami mi się na tym wszystkim skupić, jeśli w głowie zaświeca myśl o niej. Tyle Wink Ale dzięki za blog, na pewno go przejrzę! Smile

EDIT

Przeczytałem i rozumiem. Rzecz w tym, że ciężko mi znaleźć rzecz którą chciałbym w sobie zmienić. W sensie - tak jak mówiłem, sylwetkę mam satysfakcjonująca, styl również, życie całkiem.

Powodem naszego rozstania, jak pisalem, było raczej psychiczna zapaść w postaci obwiniania ją o swoj humor itd. Nie chce tego robić - ale tu pytanie - jak w emocjonalny sposób jej to pokazać? Przecież logicznie nie uwierzy, bo jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji w której mówię "Już taki nie będę", a ona rzuca się na moją szyję i kochay się do końca życia.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Panem nie jestem, ale się wypowiem.

"W związku było różnie – raz naprawdę nieźle, raz do dupy.(...) na przykład zdarzały się sytuacje w której potrafiłem ją skląć tylko dlatego że miałem zły humor."

Nie kochasz jej.
Kochasz wyłącznie siebie.

Oby była na tyle mądra i rozsądna, żeby już nigdy nie spędziła z Tobą nawet 5 minut.

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Nie, bardziej widziałem to w kategorii uzależnienia swojego humoru od jej osoby. Gdy byłem jeszcze w związku, wydaję mi się że miałem myślenie "Mam zły humor -> to na pewno jej wina, w końcu 'nigdy nie chciałem dziewczyny', 'czasem mnie irytuje', 'skoro jest ze mną to powinna mi pomagać' itd.

Nie mniej jednak, myślę że jakbym kochał tylko siebie to to co mam teraz w głowie nie siedziało by mi tak bardzo, że postanowię napisać o tym na tym forum (choć strona, kiedyś w przeszłości, bardzo mi pomogła).

Nie mniej jednak, zrozumiałem teraz ile dla mnie znaczy i wiem, że teraz bym się tak nigdy nie zachował. Głównie dlatego chce o nią 'walczyć' - w przeciwnym wypadku, nie robiłbym tego. Chociażby z tego względu że kiedyś w ogóle nie byłem dumny że jej miałem - teraz na pewno byłbym.

Dlatego w sumie chce o nią walczyć.

Elba
Portret użytkownika Elba
Nieobecny
Wiek: pełnoletnia
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1718

Najnormalniej w świecie przyzwyczaiłeś się do pozytywnych emocji, których Ci dostarczała (w zasadzie nie oczekując nic w zamian)i dlatego Ci jej brakuje, nie dlatego że ją kochasz.

To jak z parą starych, wygodnych ale wychodzonych butów.
Już dawno przestały Ci się podobać, ale przywykłeś do pozytywnych emocji z nimi związanych (wygoda, komfort chodzenia) i gdy wyrzuciłeś je na śmietnik, a przez dwa dni śmigałeś w nowych (odzyskana wolność), czułeś euforię.

Do czasu.
Teraz nowa sytuacja Ci dokuczyła, więc chcesz odzyskać stare buty. Nie dlatego, że je kochasz, tylko dlatego, że TOBIE było w nich wygodnie.
Zrozumiałeś?
Smile

Nie kochasz jej.
Jest Ci źle, dlatego chcesz żeby wróciła i żebyś to TY poczuł się lepiej. Nie ona.

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Rozumiem twój tok rozumowania i jak najbardziej się z nim zgadzam. W końcu każdy człowiek jest egoistą i myśli o swoim dobrze, więc cięzko byłoby mi kłamać, że nie chciałbym być zadowolony z życiowej sytuacji. Nie mniej jednak, jeśli jednocześnie chciałbym jej szczęścia i zadowolenia, to znaczy że dalej jestem "złym niekochającym"? Smile

Wiesz, wiele rzeczy sprawia mi przyjemność. Naprawdę, mam wiele zająć, wielu przyjaciół, wiele kobiet które mi się podobają a ja im. Nie jestem sam. Nie mniej jednak, czuje dysonans gdy kobieta całuje mnie po ciele a ja czuję, że chciałbym żeby to była ona. Że w sumie to mi się średnio podoba i wolałbym, żeby sobie poszła. To nie jest desperacja.

zamach
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-10-29
Punkty pomocy: 17

Zgadzam się z tobą Elba.
___________________________

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Właśnie zastanawiam się nad tą zmianą, którą mógłbym w sobie osiągnąć. Jak już wspominałem, na profilu typowo zewnętrznym czuję się najlepszą wersją siebie - cały czas rozwijam się na siłowni, dobrze się ubieram. Pod kątem psychicznym też nie mam sobie (w tej sytuacji niestety) zbyt wiele do zarzucenia - staram się, by ludzie wokół mnie czuli się dobrze, jestem dobrym przyjacielem i człowiekiem.

Czuję, że w trakcie związku byłem słabszy niż teraz, więc myślę że nie tutaj tkwi problem.

Najchętniej zmieniłbym podejście, które miałem w trakcie końcówki - praktycznie nic mi się nie podobało, robiłem problemy z dupy i tak jak mówiłem, potrafiłem ją obarczyć o to, że mam zły humor.

Teraz tego nei chce, tylko pytanie - jak jej to pokazać? Bo jak mówiłem, logicznie tego raczej nie da się zrobić Laughing out loud

krakikrak
Nieobecny
Wiek: 100
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-09-23
Punkty pomocy: 22

Fajnie że znasz własne wartości, masz pewność własnego JA i wiesz gdzie popełniasz błędy, ale zacznij słuchać, nie tylko słyszeć.
Na pewno zanim z Tobą zerwała nie jednokrotnie mówiła Ci że ma tego dość, że to ją męczy itp
Nie słuchałeś jej, tylko tworzyłeś iluzję.

Ale co do tego powrotu, uważam że każdy z Nas skoro chce być lepszą wersją siebie, powienien nie bać się mówić i robić to na co ma ochotę,

Gdybym chciał odzyskać eks, poszedł bym do niej i się umówił, wspomniał kilka dobrych rzeczy, a później porozmawiał że dopiero teraz widzisz, co robiłeś itd.
Jeśli ona Cię kocha itd, to na pewno będzie chciała być z dojrzalszą wersją Ciebie.
Nie jest Ci do tego potrzebne forum, ani extra rady, w końcu skoro masz ekstra sylwetkę, to tak samo nad swoją osobowością pracuj, żeby być extra człowiekiem.

Wniosek:

IDŹ, POROZMAWIAJ, WYSŁUCHAJ, PRZEMYŚL, ODPOWIEDZ.

A to że przelewasz na nią złe emocje swoje, to nic nowego. Niestety najczęściej nasze flustracje przelewamy na najbliższe nam osoby,
Zastanów się lepiej skąd ta zła aura.

5teczka Smile

FreshTime świeże spojrzenie na komunikację.

krakikrak
Nieobecny
Wiek: 100
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2015-09-23
Punkty pomocy: 22

Fajnie że znasz własne wartości, masz pewność własnego JA i wiesz gdzie popełniasz błędy, ale zacznij słuchać, nie tylko słyszeć.
Na pewno zanim z Tobą zerwała nie jednokrotnie mówiła Ci że ma tego dość, że to ją męczy itp
Nie słuchałeś jej, tylko tworzyłeś iluzję.

Ale co do tego powrotu, uważam że każdy z Nas skoro chce być lepszą wersją siebie, powienien nie bać się mówić i robić to na co ma ochotę,

Gdybym chciał odzyskać eks, poszedł bym do niej i się umówił, wspomniał kilka dobrych rzeczy, a później porozmawiał że dopiero teraz widzisz, co robiłeś itd.
Jeśli ona Cię kocha itd, to na pewno będzie chciała być z dojrzalszą wersją Ciebie.
Nie jest Ci do tego potrzebne forum, ani extra rady, w końcu skoro masz ekstra sylwetkę, to tak samo nad swoją osobowością pracuj, żeby być extra człowiekiem.

Wniosek:

IDŹ, POROZMAWIAJ, WYSŁUCHAJ, PRZEMYŚL, ODPOWIEDZ.

A to że przelewasz na nią złe emocje swoje, to nic nowego. Niestety najczęściej nasze flustracje przelewamy na najbliższe nam osoby,
Zastanów się lepiej skąd ta zła aura.

5teczka Smile

FreshTime świeże spojrzenie na komunikację.

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Tak, mówiła to. Ja rozumiałem sytuację, ale z drugiej strony nie widziałem z niej pewnego rodzaju wyjścia - z pewnej strony też nie chciałem, bo czułem że "będzie ze mną na zawsze".

Myślisz że spotkanie się tak szybkie nie będzie działało na moją niekorzyść? W dodatku walentynki, a 17 lutego mielibyśmy drugą rocznicę.

Tak w ogóle, to mieliśmy już podobne spotkanie. Tak samo przypominaliśmy sobie o dobrych chwilach i tak samo stwierdziłem, że chce być dla niej zupełnie inny. Według niej ona jeszcze nei da rady, że musi odpocząć i że możemy się spotykać, ale bez spania ze sobą itd... Smile Ale z drugiej strony, że nie może tylko ze mną tylko ze wszystkimi facetami Laughing out loud

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Recydywista. W takiej sytuacji skup się wyłącznie na sobie, może zatęskni i wtedy pokażesz to czego się nauczyłeś. Sama się odezwie jak będzie Cię chciała. Jak masz takie humorki to polecam medytację i głębokie oddychanie.

Po ostatnim zdaniu to jakbyś w pysk dostał. Wysłała Cię na ławkę rezerwową. Ona ma szacunek do Ciebie? Bo jakby taka była zakochana to by z koleżankami śmigała, czekała, a Pani to się chyba znudziło z Tobą, albo chce Tobą wstrząsnąć.

Ja kilka lat temu jak byłem w związku i miałem wątpliwości co do swoich uczuć i chciałem być uczciwy to powiedziałem o tym wybrance, a ta mi na to odparła, że może poszukać innego. Wiesz co zrobiłem? Podziękowałem za znajomość. Rozwiała moje złudzenia tylko nie tak jak wtedy oczekiwałem. To był koniec. 2,5 roku związku w jednym momencie zgasiłem. A mc potem poznałem taką dziewczynę, że głowa mała, ale i tak zmaściłem, ja mam czasem talent haha.

Choć nawet jak się odezwie i będzie mówić jak tęskni to ja bym zmniejszył zaufanie i tak, bo nie wiadomo czy nie wraca, bo nikogo nie znalazła.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Wiem że klasyk, uwierz że nie czuję się z tym jakoś super Laughing out loud

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Jeszcze napisze jedną ważną rzecz, o której zapomniałem wspomnieć.

Choć brzmi to jak klasyk klasyków, dziewczyna jest inna niż wszystkie. Zamiast romantycznego listu wolałaby, żebym umył jej samochód. Życiowa i w sumie chyba dojrzała. Myślę, że jej szacunek do siebie jest mocniejszy, niż gonienie za mną. Dlatego ciekawi mnie, gdzie kończy się granica między "miej wyjebane" a "kochasz ją to jej to pokaż".

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Miałem dużo dziewczyn-koleżanek przed nią, ona była moją pierwszą dziewczyną i kimś, do kogo zacząłem czuć więcej. Wiesz, sęk w tym że na obecną chwilę nawet nie chce mi się szukać, nie mam motywacji by kogoś wziąć na randkę na przykład, a też nie chciałbym kogoś brać tylko po to, by na godzinkę dwie zapomnieć o niej Laughing out loud

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Spokojnie. Ustawiłem się nawet z jedną dziewczyną, w sumie z jedną z dwóch które mnie interesują i z którymi może chciałoby mi się wyjść, więc nie jest tak źle Laughing out loud

fire94
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Orzyc

Dołączył: 2012-02-29
Punkty pomocy: 3

W związku jest ważny szacunek na jednym poziomie. Nie możesz być w hierarchii wyżejn niż Ona, w inym wypadku bedziesz ja gnoił i nie szanował.

A może Ja zaskocz? Bądz inny niż zawsze. Kupowałes jej kwiaty? Byłes romantyczny? Czuły ? Czuła sie komfortowo, bezpiecznie przy tobie?

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Z tym już próbowałem Wink

Nie wiem czy czuła się komfortowo i bezpiecznie ale nie wiem, jak mógłbym jej pokazać że może się tak czuć Smile

fire94
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Orzyc

Dołączył: 2012-02-29
Punkty pomocy: 3

Może to proste co napisze ale Kup ej jakies Kwiaty cz coś, czsto gęsto to działa.
Powiedz ze chcesz szczerze, na spokojnie z nia porozmawiać.

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Ja jak widzę faceta z kwiatami to zawsze myślę, co zmalował haha.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Straciła do ciebie zaufanie i dupa.Jak nie piąta to dziesiąta cię zakręci.A w nowym związku nie popełniaj starych błędów.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

Kayman
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2015-01-22
Punkty pomocy: 21

Testowałem kiedys sposób Davida X i działało: Wyślij jej róże z karteczką, ale pustą. Po tygodniu druga z karteczką: Na jaka dziewczynę bym nie spojrzał widzę tylko Twoja twarz. Po tygodniu trzecią i na karteczce napisz: Gdy tylko widzę te kwiaty mysle o Tobie. Zadzwon. I dopisujesz numer Tel. Pozdrawiam

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Szczerze powiedziawszy znając jej przyziemne podejście do życia, wolałaby żeby zamiast tych karteczek pomóc jej w umyciu auta albo przykręcenia jakieś szafki Laughing out loud

Próbowałem już z listem, w którym opisałem wszystkie fajne rzeczy, które nas łączyły. Poskutkowało spotkaniem, o którym już pisałem.

EDIT: Dlaczego ktoś to zminusował? Smile

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

dante21 czytam Twoje posty i jestem załamany, bo z jednej strony niby taki mądry z ciebie gość, ogarnięty i w miarę pewny siebie, a z drugiej wkręcasz sobie to zakochanie do tej średniej (oczywiście, że nie jest taka wyjątkowa jak ci się wydaje) dziewczyny, która cię przecież wkurwiała i to ostro pod koniec związku. Myślisz, że jak do niej wrócisz i po pół roku zacznie cię znów wkurzać to będziesz milutki? Wiesz ile ja miałem przypadków pt. jestem nie fair wobec laski, ona mnie zostawia po czym ja dostaję świra i próbuję ją odzyskać, ona wraca, bo tez była zakochana itd.a następnie sytuacja się powtarza... znów mnie zaczyna nudzić, denerwować, znów mam ochotę na inne.
Z tego co widzę nie poruchałeś jeszcze dobrze zajebistych lasek. Wiadomo, że od razu nie poznasz takiej, która by ci odpowiadała tak jak twoja zakochana ex. Potrzeba na to poznać 10 innych beznadziejnych;d i nie radziłbym chodzić do łóżka z tymi słabymi, nie w twoim typie, bo to cię będzie dołowało i nakręcało na "wspaniałą" ex.

dante21
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2016-01-18
Punkty pomocy: 4

Dzięki za obiektywną opinię.

A powiedz mi, jak radziłeś sobie z problemem dotyczącym zabaw głowy, która Ci mówi "Pewnie teraz komuś obciąga!" albo czymś takim? Powiem szczerze, że czasami jak przyjdą mi takie myśli, to czuję się strasznie zdołowany Laughing out loud

I właśnie popełniłem jeden z twoich błędów, bo przyjechała do mnie dziewczyna, która była mniej atrakcyjna i praktycznie nie miałem na nic ochoty z nią ;d