Poznałem dziewczynę na Tinderze z którą raz się spotkałem. Spotkanie jak najbardziej na plus, było fajnie, odebrałem wrażenie, że oboje dobrze się bawiliśmy. Na pożegnanie zrobiłem test z buziakiem w czółko i tekstem "Jak już będziesz w domu to daj znać czy dotarłaś bezpiecznie.", na który zareagowała dobrze i był to dla mnie znak, że było fajnie. Kilka dni po spotkaniu był dzień kobiet, a że dziewczyna mieszka może z 200 metrów ode mnie przy drodze powrotnej z pracy to pomyślałem, że kupię jej kwiatka i złożę życzenia. Rano napisałem jej sms-a, że chce z nią dzisiaj dwie minutki porozmawiać jak wróci z pracy. Pomyślałem też, że "Trochę wcześnie na takie prezenty, ale może zaplusuję". Wysłałem jej sms-a i rozmowa mniej więcej tak się potoczyła:
Ja: Cześć, jak mniemam już jesteś w domu po pracy. Jak się czujesz?
Ona: Tak już w domu. U mnie wszystko dobrze.
Ja: To zejdź proszę na 2 minutki bo już praktycznie pod Twoim blokiem jestem.
(Po jakiś 15 minutach mojego stania jak debil z tym kwiatkiem).
Ona: Kurcze przepraszam Cię, jestem w bardzo złym stanie czymś się strułam i ledwo żyję.
Ja: Aha no ok.
Ona: Przepraszam Cię.
Ja: Nie ma sprawy.
Ona: To nie jest najlepszy dzień kobiet jaki bym sobie mogła wymarzyć.
Ja: No domyślam się.
Ona: Zdradzisz mi po co miałam zejść?
Ja: W sumie to nic ważnego.
Nauczony, niewielkim, ale zawsze jakimś doświadczeniem przywykłem do tego, że jeżeli czegoś się domyślam to zazwyczaj jest to prawda. Podejrzewam, że kłamała. Albo była z kimś na mieście, albo ma mnie w dupie. Myślę, że raczej to pierwsze.
Spotykam się z trzema dziewczynami, ale mimo wszystko trochę mi szkoda bo była/jest moim głównym targetem. Czy po takiej akcji proponowalibyście jeszcze jedno spotkanie na zasadzie "W ten dzień idę tam i tam o tej godzinie chcesz iść ze mną?" czy to już zakrawa o desperacje i raczej powinienem sobie ją odpuścić?
Odpowiadając na postawione przez Ciebie pytanie, to tak jej kłamstwo. I to dość książkowe, a nawet bym powiedział, że z lekka perfidne.
"Albo była z kimś na mieście, albo ma mnie w dupie. Myślę, że raczej to pierwsze."
Uważam podobnie. A pewnie wprost nie powiedziała, bo trzyma Cię w rezerwie. Ja bym już odpuścił. Tak wiem, była głównym targetem itd. ale okłamała Cię po pierwszym spotkaniu, masz jeszcze kontakt z innymi dziewczynami, po co na siłę pchać się w taki układ?
"Tak wiem, była głównym targetem itd. ale okłamała Cię po pierwszym spotkaniu, masz jeszcze kontakt z innymi dziewczynami, po co na siłę pchać się w taki układ?"
Nie będę czarował o związek też chodzi, ale jednak moim głównym celem jest seks, bo jestem 22 letnim prawiczkiem co bardzo mi ciąży i chce zmaksymalizować moje szanse.
Coraz częściej zastanawiam się czy nie machnąć się na te 300 zł i iść do jakiejś divy.
Ale głównie byłem ciekaw czy to ja jakoś dziwnie postąpiłem, czy to ona robi mnie w bambuko.
Za bardzo sobie do serca bierzesz. Moze oklamala, moze nie. Wszystko to jest iluzja. Umow sie z nia na kawe z wiekszym wyprzedzeniem i tyle. Bedzie chciala ok, nie bedzie bo znajdzie wymowke... Twoja wolna decyzja.
Dive na pierwszy raz odradzam. Masz 22 lata i prawiczek... Co z tego ?
Panny kreci to tak samo jak faceta dziewica... Doswiadczona Cie szybko nauczy. Wkrec sie w zwiazek a seks sam przyjdzie, o ile bedziesz do niego dazyl.
Hmm no nie wiem. Zawsze odbieram wrażenie, że te znajome, które wiedzą, że jestem prawiczkiem były wobec mnie raczej lekceważące. Takie spojrzenie na mnie jak na przegrywa, który nawet nie był w stanie "zaruchać".
Pomyślałem o divie, dlatego, że może by mnie to w końcu jakoś przełamało i z większym dystansem podchodziłbym do kobiet. Pamiętam jak bardzo zesrany byłem gdy pół roku temu pierwszy raz złapałem dziewczynę za rękę i pocałowałem. Czuję, że przy pierwszej próbie seksu też mógłbym zabierać się za nią jak pies za jeża.
Praktycznie się nie znacie a Ty stoisz jak stalker pod jej blokiem i żadasz żeby wyszła z domu bo Ty tak chcesz... masakra. Może siedziała już bez makijażu i nie chcialo się jej malować bo jak mi jakiś nowo poznany facet proponował coś za 15min a ja w domu się rozsiadłam to strasznie mi się nie chciało zbierać i zawsze odmawiałam (nawet jak on mi się bardzo podobał). Ale może faktycznie była na mieście a powiedziała, że jest w domu. Tego nie wiesz na 100% istanieje 50% szansy, że okłamała.
a co do Twojego bycia prawiczkiem... wiesz ile jest chętnych kobiet na ONS. Tylko Ty byś po takiej akcji wystawał pewie z tymi kwiatami.
Słuchaj każdy ma swoje tempo, znam też starszych od Ciebie prawiczków, a nawet ludzie co mieli pierwszy raz za sobą w wieku 26 i więcej lat i co? I nic, to normalni ludzie, którzy mają normalne związki, prace itd. Nie rób z tego problemu, bo masz jeszcze czas i nie ulegaj presji otoczenia, ani nie rób z tego głównego celu randki, bo wychodzisz na desperata Znajdziesz dziewczynę, to przestaniesz być prawiczkiem, a dziewczynę znajdziesz, jak będziesz chciał. Tu nie ma wielkiej filozofii.
A co div, a raczej dziv to również odradzam. Ja miałbym ciekawsze pomysły za 300 zł
Natomiast jeżeli chodzi o tą dziewczynę, to nikt nie jest jasnowidzem, mnie to wygląda na wymówkę. Może się odezwie, może nie. Nie rób też dramatów z ewentualnych niepowodzeń
Spokojnie, mnie to wygląda na sytuację, którą znam z autopsji. Jak zmyję makijaż, zaolejuję włosy, położę maseczkę na twarz, a skarpetki z maseczką na nogi, to nie wyjdę z domu do faceta. Może ona też była niegotowa na Twoje odwiedziny. Ewentualnie naprawdę miała biegunkę/wymioty i nie chciała Ci się pokazywać w takim stanie. Trzeba było powiedzieć, że wejdziesz do niej na chwilkę na klatkę i tylko coś jej dasz.
Co do bycia prawiczkiem, to mi to w facecie absolutnie nie przeszkadza. Jak się nawet trochę zestresuje, to co z tego? Jak mi się podoba, to przecież go z takiego powodu nie przekreślę:) Nie szukaj żadnych prostytutek, szkoda kasy i zdrowia. Poza tym w końcu znajdziesz dziewczynę, przy której poczujesz się swobodnie:)
"Co ma płynąć, nie utonie"
Okej. Sprawa się wyjaśniła. Dziewczyna napisała mi iż należą mi się jakieś wyjaśnienia. Po pierwsze przypominam jej kogoś z przeszłości kto ją skrzywdził blabla pierdololo. Po drugie to dopiero co zerwała z byłym i sprawy się w jakiś sposób pokomplikowały i jeszcze coś do niego czuje. NEEXT!
TL DR Byłem odskocznią, drugą opcją od byłego, ale laska jeszcze nie wyleczyła się jeszcze z niego. Next!
Do tego warto dodać złotą maksymę:
"Pierdol tindery"
Ziomeczku, internet to najgorszy syf na poznawanie lasek.
Tindery, sympatie, czy inne badoo, to wylęgarnia wszelkiej maści kompleksów i borderline.
Nawet nie próbuj ich zrozumieć, grubo ponad 80% to życiowe frustratki.
Te serwis powstają głównie po to, żeby z desperatów ściągać kasę - a pytanie za 100 punktów brzmi "po jaki kaktus Ci relacje z desperatkami".
----------------------------------------
"...gdy kruszą się kawałki brązu, srebra albo żelaza, kowal scala je w jedno i tak tworzy się wieź..."
Serio to taki problem? To normalna sprawa niezapowiedziane spotkanie też bym okłamał że mnie nie ma w domu.. może siedziała cały dzień uczyła się i czuła się jak gó... nieumalowana włosy nieogarnięte i ma schodzić do Cb bo sobie umyśliłeś spotkanie.
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”