Od pół roku jestem z dziewczyną. (ja 23 ona 19) Dojrzała, religijna - aż za bardzo.. Z figury może nie super laska ale dla mnie jest piękna i charakter jakiego ze świecą szukać.
miesiąc temu zaczęliśmy współżyć choć starałem się o to od dłuższego czasu. Niby wszystko fajnie i ok, ale ostatnio stwierdziła, że musi ze mną porozmawiać. Przeprasza i mówi, że nie jest gotowa bo uważa, że jest to coś dla niej ważnego, że powinno być zarezerwowane dla kogoś kogo się kocha, a mnie nie kocha (spoko ani ona mnie ani ja jej, można powiedzieć że jesteśmy zakochani). Tyle razy słyszałem i sam mówiłem słowo "kocham", że wolę używać go w 100% pewności, po co się oszukiwać?
Dodam tylko że byłem jej pierwszym, robiliśmy to wiele razy i była wniebowzięta. W związku się układa, jednak ona uważa, że to złe skoro mnie nie kocha. Pisząc, że jest religijna mam na myśli mocne zaangażowanie w życie kościoła, oazy jakieś spotkania z dzieciakami itp itd, także tak to wygląda.
Nie wiem czy to zlać i działać dalej choć wiem, że mówiła mi to całkiem poważnie, czy po prostu ją opierdolić lekko, że nie wie czego chce i niech się w końcu zdecyduje.
Jest to dla mnie podwójnie trudne. Zdobywałem jej zaufanie i stopniowo prowadziłem w tą sferę intymności, a gdy słyszałem odmowy po kolejnej próbie okazywałem zrozumienie. Jak już się przełamała to sama chciała to zrobić, a teraz się wycofuje?
Ani jej zdradzać nie zamierzam, ani nie chcę się masturbować lub żyć w celibacie, no kurwa...
Ona chce być ze mną, zależy nam obojgu.
Może po prostu powiedzieć jej o swoich potrzebach, a z czasem po prostu postawić sprawę jasno. "Skoro mnie nie kochasz i z tego powodu nie chcesz współżyć, to powinniśmy się rozejść", bo jaki jest sens bycia razem w taki sposób?
Serio z inną panną dawno bym odpuścił, trzyma mnie jej moralne ogarnięcie i charakter, ale przecież mam też kutasa,
jak żyć?
To jest system wartości, który ona wypracowała sobie przez lata. Nie zmienisz tego z dnia na dzień.
Do seksu doszło, bo widocznie wykonałeś dobrą robotę, nakręciłeś ją i na chwilę wyłączyło jej się myślenie. Ale po fakcie uświadomiła sobie, że to wbrew jej zasadom i nie powinna tego robić. Ona wie czego chce, ale pod wpływem emocji zachowała się inaczej. To się zdarza u kobiet
Wiem, że ciężko Ci zrezygnować z tak wartościowej dziewczyny (znam ten ból), ale jeśli tak Ci to przeszkadza, to po co się męczyć?
Pierwszy raz macie za sobą a teraz nie chce się kochać, więc możliwe że nie byłeś wystarczająco dobry w łóżku. Poczytaj blog Gracjana w podstawach jak doprowadzić do seksu. Ogólnie jest tak, że jeśli uda Ci się odpowiednio podkręcić atmosferę i ją rozgrzać to nie powinno być problemu.
Tyle dziewczyn chodzi po tej ziemi, że naprawdę nie rozumiem po co się męczyć z takim przypadkiem. Ani to wielka miłość, ani to świetny seks - ot, związek jakich będziesz jeszcze miał wiele. W imię czego te cierpienie?
Z masażem i grą wstępną 2-3 godziny, choć bywało i krócej. Orgazmowa skuteczność 50%, w sumie raz ona raz ja, jeszcze się nie zgraliśmy, ale seks był na prawdę udany. @tddaygame
Jeszcze nie cierpię bo rozmowa wczorajsza. Wiem, że każdy tak mówi, ale takich po świecie chodzących niewiele, stąd mój dylemat.
Zamoczyć można w każdej i żadna to sztuka, tylko nie każda nadaje się do związku
Nie ma porażek, są tylko lekcje
1. "takich po świecie chodzących niewiele, stąd mój dylemat" - za przeproszeniem gówno prawda
2. "tylko nie każda nadaje się do związku" a gdzie niby ta się nadaje? Do związku bez seksu? Tego chcesz?
2-3 Godziny gry wstępnej? Język Ci nie odpadł? Masz zacięcie...
"If you fuck her once, you can fuck her twice"
Hmm chłopak z Łodzi, muszę spytać. Czy ta panna przypadkiem nie ma imienia zaczynającego się na literkę E? Pytam poważnie xd
Nie, nie możesz spać spokojnie
Nie ma porażek, są tylko lekcje
Z reguły po seksie laski się zakochują, a u Ciebie na odwrót... Ale podejrzewam, że ona pojmuje inaczej definicję słowa "kocham".
Te religijne laski są czasami zbyt trudne i skomplikowane.
Powiedz, jak się układa w Waszym związku w innych sprawach?
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
"z reguły po seksie laski się zakochują, a u Ciebie na odwrót " Z REGUŁY ale są wyjątki od reguły Nie każda dziewczyna jest taka emocjonalna że się zaangażuje i to może być wyjątek autora
A co jeśli ona nie jest taka wyjątkowa ? Wiesz, związek to całe spektrum emocji..psychiczne jak i FIZYCZNE. Skoro ona jest taka ' ortodoksyjna ' a Ty nie, to powstaje dysonans poznawczy..męczysz się Ty, męczyć się będzie ona! Przemysl to dobrze
YOLO.
W związku się układa, są co jakiś czas nieporozumienia, ale staramy się je wyjaśniać od razu, bo zauważyłem, że jak się tego nie zrobi to każdy interpretuje zachowanie drugiej osoby błędnie i wtedy jest już znacznie gorzej.
Ona jest bardzo ostrożna jeśli chodzi o zaufanie, związek. W związku jesteśmy od pół roku, ale spotykamy się od niecałych 9 miesięcy.
Idąc za radą większości z Was po prostu dalej będę robił swoje, okażę zrozumienie, ale kutasa do złotej klatki nie schowam.
Przed nami 2 tygodniowy wyjazd w góry, więc to świetny czas na rozwianie jej wątpliwości
Nie ma porażek, są tylko lekcje