Chłopaki, sytuacja i pytanie.
W poniedziałek jedno krótkie spotkanie - wszystko fajnie, dziewczyna na prawdę wartościowa i myślę, że godna dalszego poznania - ma cechy które są dla mnie atrakcyjne. Naburknęła raz o swoim chłopaku i to, że się z nim pokłóciła (ST odbity).
Później chciałem się znowu umówić ale rozpacz totalna i w ogóle. Jednym słowem - wkroczyłem w znajomość w złym momencie więc lekko się odsunąłem od tej relacji (nie chcę trafić do worka z napisem przyjaciel/poduszka do płakania), dam jej czas na pozbieranie się.
I teraz pytanie - ile tego czasu ? Wiem, że straciła chłopaka (chyba jej pierwszy) i teraz jak u każdej dziewczyny/kobiety wielka miłość i równie wielka rozpacz/nienawiść do facetów.
Nie wiem wiele o temacie ale może powiesz nam jak można na tym forum mieć ujemy wynik w punktach pomocy?
A tak na serio - nikt nie wywróży, jeśli to on ją rzucił a ona była wkręcona na maksa to lipnie to wygląda i nie marnowałbym czasu. Gdyby było inaczej to by się nie użalała. Trwać to może długo i ja nie bałbym się aż tak worka przyjaciela jak worka plastra.
Dasz jej czasu tyle ile trzeba. Możesz się umówić na spotkanie i zbadać grunt a jak nie chcesz być poduchą do ryczenia to po prostu rób tak żeby to zrozumiała. Jak zaczyna gadać o ich związku i jak to im było po prostu to zlewasz i musisz dać jej do zrozumienia, że masz to w dupie.
Z drugiej strony może mówię źle bo ja takie laski od razu omijałem jak gówno bo nie mam zamiaru bawić się w podrywanie lasek świeżo po rozstaniu - są wtedy po prostu nieprzewidywalne.
Konto jest od 2011 o ile pamiętam, wtedy za minusy w poście były odejmowane punkty pomocy, potem jak się uwzięli na niektórych to Gracjan zdecydował to zmienić i teraz do punktów pomocy doliczają się tylko plusy z postów.
Powiem tyle- nie pakuj się w to gówno.
Randi pamiętam jak przed sylwestrem gadałem z rozwaloną emocjonalnie znajomą po stracie chłopaka - czerwiec - widzę ją rozpromienioną bardziej niż ustawa przewiduje Odnośnie tematu myślę że to zależy od jej bagażu życiowego. Jeżeli to był pierwszy chłopak który ją rzucił, minie trochę czasu ( nie nikt ci tu nie poda żeby czekać miesiąc 2 tygodnie 3 dni i 6 godzin ) takie rzeczy trzeba wyczuć daj sobie spokój przez kilka tygodniu, wybadaj grunt i działaj w tą stronę którą chcesz
Mało jest łatwiejszych celów(przynajmniej do krótkiej i namiętnej znajomości) niż laska świeżo po rozstaniu więc nie gadajcie głupot w stylu "daj jej czas". Laska po rozstaniu zaczyna imprezować, chlać i ruchać taka jest prawda. To faceci(albo inaczej - chłopcy) płaczą w poduszki. Laski płaczą 2 dni, a potem przychodzą psiapsiółki pocieszycielki, wyciągają na imprezy i doradzają żeby porzucona dziewczyna się wyszalała. Także autorze, bierz się szybko do dzieła to może poruchasz.
Posłuchaj co Ci gość radzi, ja to potwierdzam.
Kiedyś przyszła do mojego kumpla nasza koleżanka i powiedziała mu, że rzucił ją chłopak (gościa nie znaliśmy bo widywali się tylko na weekendy, a weekendy to oni mieli tylko dla siebie) i żeby pomógł jej zapomnieć...wiadomo w jaki sposób.
I tak powstało FF, on zadowolony, a jej się spodobało życie singla.
Pozdrawiam.
Skarpety no w przypadku krótkiej przygody ok ale jak znam życie to on się wkręci i będą potem żale na forum
Zostawię tą znajomość na jakiś czas, potem umówię się na spotkanie i wybadam grunt.
Jest to dla mnie sytuacja nowa i ciekawa dlatego w nią wejdę i zobaczymy - może będzie przestroga na przyszłość .
Skarpety - rzeczywiście, ostatnio widziałem ją na imprezie u znajomego, bawiła się tylko i wyłącznie w towarzystwie koleżanek. Lekko mnie zlała - chłodne cześć i nic więcej .
Na kiego pchasz się w to gówno ? Jaka przestroga. Bedziesz tylko plastrem i po jakimś czasie kopnie Cię w " 4 litery "
Pewnie jej hormony szaleją przed okresem. Nawet nie staraj się zrozumieć bo i po co, jak ona sama nie rozumie.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Ta......... teraz te rozstania tygodniówki miesiączki i znów się dupczą Co z facetami jak raz się powie koniec to kutas nie może brać góry nad mózgiem i za moment znów lecieć.
Jeśli będziesz wiedział że im się już "nie odwidzi"
Jak dla mnie opcje dwie:
a) atakujesz galopem z lancą w dłoni, a w razie porażki równie prędko wycofujesz się
b) odpuszczasz temat
Najgorsze co mógłbyś zrobić to tworzenie niesłychanej taktyki i strategii, które rozciągną się w czasie (bo to panna będzie musiała ochłonąć, przekonać się, polubić, nie tak szybko etc.), Ty zostaniesz plastrem, a znajomość zakończy się wówczas, gdy "wyleczona" panna, pozna nowego chłoptasia (wtedy wymaże Ciebie i Twoje wielotygodniowe, wielomiesięczne podchody w kilka dni).
To że pójdzie teraz w kluby i spotykanie się z X liczbą facetów to więcej niż pewne.
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."