Cześć. Słowem wstępu. Jest pewna dziewczyna której się podobam. Jakoś nie specjalnie się nią interesowałem, lecz jakoś tak wyszło, że znalazłem się u niej w mieszkaniu. I to było szokujące. Jest ona osobą spokojną, cichą raczej. Jak byłem u niej, działy się cuda. Właściwie to z 3h było samego całowania, macania na całego. Sama inicjowała wszystko, chciała mnie rozebrać, gryzła za uchem itp. Jest dziewicą (20lat), powiedziała, że nie chce tego robić żeby tylko zobaczyć jak to jest. Jestem tego samego zdania, więc ok.
Po tygodniu (czyli ostatnia środa), poszliśmy na spacer, z jej inicjatywy. Krótko to trwało, deszcz znaczą padać. Podwiozłem ja do mieszkania (miałem po drodze, nie fatygowałem się specjalnie gdzieś tam). Wychodząc, przytuliła mnie ale dalej siedziała na fotelu. Powiedziałem : to na razie, ona dalej siedzi. To ja do całowania, ona odchyla się. Mówię kolejny raz, 'cześć', ona na to, że no to idzie... ble bla ble, i tak z 1 min wychodziła. Nie próbowałem więcej razy iść w ślimaka, niech zobaczy, że się szanuje i jestem innym facetem niż reszta szarej masy.
Dziś dostałem wiadomość: "nie jesteś na mnie zły?"
Między spotkaniami nic nie pisałem, totalna cisza.
Teraz pytanie, w którą stronę iść? Chciałem odpisać, że jestem wściekły i przy najbliższej okazji dostanie paskiem przez tyłek.
Jak to dalej poprowadzić, forumowicze?
Przy następnym spotkaniu jak Ci będzie mówiła takie teksty w łóżku to przytakuj i rob swoje bo widzę że nieźle napalona a jakby miała mocne opory to na ochłodzenie
"Jak będę na Ciebie zły, to Ciebie jako pierwszą osobę o tym poinformuje"
albo
"Jestem na Ciebie bardzo zły, na następnym spotkaniu masz u mnie zagwarantowanego ogromnego klapsa po tyłku :)" - to oczywiście w formie żartu
Robimy coś spontanicznego i nieprzemyślanego - by mieć wspomnienia których nigdy nie zapomnimy
Chciałem odpisać, że jestem wściekły i przy najbliższej okazji dostanie paskiem przez tyłek.
może nie aż tak, ale o małym klapsie na pupcie mogłeś wspomnieć
idziesz w dobrym kierunku
they hate us cause they ain't us
Ok, napisałem , że jestem bardzo zły, niech się spodziewa kary, wszystko z uśmiechem. Pyta się, dlaczego jestem zły. Kusi mnie, żeby odpowiedzieć, że za te jej gierki które stosuje + coś na wesoło (np. bo jest tydzień bycia złym na koleżanki). Co o tym sądzicie?
---------------------------------------------------------------
Wyzwalaj w kobiecie emocje. To one są kluczem.
"a zgadnij"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
O widzę że radzisz mu w ich stylu, takie zabawy, podchody. Masz jaja to powiedz jeśli Cie to ruszyło, ale nie baw sie w gierki z zawodowcami
wyłożenie wszystkich kart nie zawsze dobrze robi. czasem trzeba powiedzieć "czekam"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"