Jak w temacie. Wybieram się niedługo do Lublina. Który klub polecacie do podrywu na parkiecie? Do tej pory obiły mi się o uszy:
1) Cream
2) Czekolada
3) Dom Kultury
4) Klub 68
5) Shine
6) Hades
7) Odessa
Będę bardzo wdzięczny za kilka słów o każdym.
Jestem od niedawna w Lublinie i akurat tych klubów nie udało mi się jeszcze odwiedzić. Dobre opinie słyszałem o Shine i Czekoladzie. Od siebie mogę polecić jeszcze Silence.
a jak to wygląda w Silence (jaka klientela, muza?)?
Od kilku lat mieszkam w Lublinie, więc na temat kilku z tych klubów mogę się wypowiedzieć.
Osobiście lubię chodzić do Silence. Baaardzo dużo fajnych studentek tam bywa, czyli jest w czym przebierać. I raczej nie znajdziesz tam niedostępnej księżniczki, która nie będzie chciała potańczyć czy pogadać. W niedziele grają tam disco polo, w inne dni jakieś miksowane kawałki do tańca, bez "łupaniny". Ogólnie Silence polecam.
Niedaleko Silence jest Pauza. Niewielki klub studencki (obok akademików), czyli możesz tam spotkać mnóstwo młodych dziewczyn. Co do muzyki, to jest bardzo zróżnicowana, ale możesz trafić na dzień kiedy będzie przewaga disco polo (zależy od DJa). Wejście do pauzy masz za free.
Cream - działa aktualnie pod nazwą CR2. Jak w wyżej wymienionych, bywają tam głównie studentki, ale tam już możesz spotkać cwaniarę z sukotarczą. Muzyka - dance, dancehall, hip hop i zmiksowane nowe kawałki.
Shine - szczerze, dawno mnie tam nie było. Ale jest to spory, klub. Jeśli chodzi o klientów, tu już jest mieszanka wiekowa i narodowościowa (obcokrajowcy o śniadej karnacji). Z mojego punktu widzenia z podrywem tam bywa różnie. Trzeba się trochę postarać.
Czekolada - muzyka miksowana, ale raczej w klimacie techno. Osobiście niezbyt dobrze się tam czuję. Ale zależy co kto lubi. Dziewczyny bardzo często udają niedostępne suki. Podobnie jak w Shine, masz tam ludzi w różnym wieku i różnych narodowości.
Dom Kultury - raczej ciasny klub, sporo wąskich korytarzy. Byłem tam w niedzielę, to miksowali różnego rodzaju nowe kawałki. Myślę, że można tam poderwać jakąś fajną studentkę. Miałem tam z kumplem zabawne podejście, ale dziewczyny się speszyły.
Od siebie mogę jeszcze polecić Rzut beretem i Helium.
Generalnie, w Lublinie jest bardzo dużo klubów, coś dla siebie na pewno znajdziesz. Na długo przyjeżdżasz do Lublina?
..tylko na jeden wieczór:/
Dzięki za opinię na temat klubów. Bardzo rzeczowa. Takiej potrzebowałem
Jeśli jest jeszcze ktoś z Lublina i może dodać swoją opinie o powyższych klubach, to będę wdzięczny.
No to w telegraficznym skrócie, wypowie się rodowity lublinianin hahah
Silence- trzeba trafić w dobry dzień bo czasami straszne pustki tam są. Ogólnie b.fajne miejsce, duży parkiet i miejsce na izolację. Polecam.
shine- b.duży klub, teraz po remoncie są 3 parkiety z inną muzą.Muza to typowa klubowa sieka. Dużo ciapatych, dużo sukowatych, brak dobrego miejsca do izolacji noi wejście 15zł.
Pauza- mały przyjemny klubik, konkurencja helium i rzutu beretem Polecam
Czekolada- nigdy nie lubiłem tego miejsca. Wejście dycha, wbrew pozorom bardzo ciasno na parkiecie, masa ciapatych i sukowatych, brak miejsca na izolacje, muza też bez rewelacji.
House of sound, tak się teraz promują w lbnie...pomieszanie shinea z czekolada. Muza to zazwyczaj typowa sieka, brak miejsca na izolację,masa sukowatych, ciapatych noi sponsorów od "drinków"..wejście 15zł. Jedeny plus to duży parkiet.
Rzut beretem i helium. Polecam te miejsca!! W jednym i drugim nieźle grają, fajny klimat, księżniczek mało, fajna loża/korytarz Jedyny minus to ciasnota w berecie, ale cóż coś za coś. Tutaj najłatwiej coś wyrwiesz i się nie wykosztujesz...
Podpisuję się pod każdym zdaniem . Wczoraj byłem na NG w Helium i Rzucie beretem. Bawiłem się świetnie, było dużo ładnych dziewczyn. Jedna domknięta z numerem;). Wiec szczerze polecam
A co z pub'ami/knajpami z alko w Lublinie, tak zeby mozna bylo sobie zrobic biforek?
Na deptaku przy Krakowskim Przedmieściu masz bardzo duży wybór lokali. Szybka Setka, Ostro, Ćma i wiele innych
Mam kumpla w Lublinie, poleca Shine, w Krakowie też jest.
Wysoko na liście w Lublinie masz House of Sound. Poziom selekcji jest fajny, nie wpuszczą w adidaskach czy dresie. Sporo studentek i ludzi w przedziale 25+ - można wybierać dalej a jak nie to na równi macie wcześniej polecanego Shine'a. Poziom względnie podobny. Dalej Cr2, czyli Cream po remoncie. Jeśli chodzi o młode +18 sprawę wygrywają w miarę cykliczne balety robione przez Party Harda.
I tutaj temat się zamyka, chyba że interesują was mniej komercyjne lokale, wcześniej wspomniany Silence czy Pauza.
Z fartem
Zaden z wyzej wymienionych. Wszystkie te kluby to poziom remizy strzackiej! Jedyny klub do ktorego trzeba chodzic znajduje sie na ulicy Mazowieckiej w Warszawie i nosi nazwe Platyna, nie wiesz o tym? Ile pewien gosc musi jeszcze blogow napisac, by to do Was wszystkich dotarlo?