Nie mam problemu z testosteronem czy orientacją seksualną, lubię sobie czasem popatrzeć na dupy i cycki jak każdy normalny facet ale niestety kobiety nie są dla mnie atrakcyjne, nie mają żadnych ciekawych zainteresowań i w sumie nic ciekawego sobą nie reprezentują, nawet nie zgłaszają się na wykładach. To wszystko sprawia że odechciewa mi się podrywać. Przyznaje że nigdy nie byłem dobry w te klocki, klasyczny podryw i zgrywanie samca alfa zawsze mnie bawiło i kojarzyło mi się z jebiącymi się zwierzętami aniżeli randkę cywilizowanych ludzi. Niestety męczy mnie samotność i chciałbym sobie kogoś znaleźć, niekoniecznie na stałe ale niestety mi nie wychodzi a laski zniechęcają się po pierwszym spotkaniu, nie mam prawka żeby wyruchać je w aucie a na hotel żal mi wydawać (kurwy są tańsze) Co zrobić? Czekam na złote rady
Zostań gejem.
Ewentualnie poczytaj sobie chociaż podstawy i zastanów się czemu laski zniechęcają się do Ciebie po pierwszym spotkaniu.
Co takiego sam masz jaśnie Panie do zaoferowania tym kobietom, że nie możesz znaleźć takiej która byłaby dla Ciebie atrakcyjna?
Na pierwszym spotkaniu zawsze staram się być pewny siebie oraz trzymać dystans (jedynie przytulanie na przywitanie i pożegnanie) W końcu widzimy się po raz pierwszy? Czasami myślę że powinienem je obmacywać, miałbym przynajmniej z tego jakąś przyjemność.
Interesuję się Sportem, psychologią, biznesem, dietetyką i medycyną i prawie z każdej z tych dziedzin mam porobione kursy ale co z tego skoro mają to w dupie.
"Czasami myślę że powinienem je obmacywać, miałbym przynajmniej z tego jakąś przyjemność."
Ale wiesz, że w tym całym podrywaniu chodzi o to żeby ona też miała przyjemność?
Pewnie zanudzasz je opowieściami o ambitnych zainteresowaniach nie wprowadzając żadnej seksualności, dotyku (nie jakiegoś obmacywania, lol. Nie wiem co miałeś na myśli ale sprawiasz wrażenie creepa dzięki takim tekstom).
Szczerzem mówiąc nie jest istotne jakie masz zainteresowania. Sam mam ciekawe, typowo męskie hobby ale to nie ma znaczenia. Ważne jest to jak potrafisz sprzedać siebie i swoją zajawkę.
Równie dobrze mógłbyś nawijać o filatelistyce, bylebyś robił to z pasją, to pobudzi jej emocje.
Teraz polecą konkrety.
-Jak jesteś na randce to podejdź do tej kobiety jak do człowieka który myśli, czuje itd. (to ważne, serio)
-Uśmiech i pozytywne nastawienie z Twojej strony
-Rozmawiaj o niej, daj jej się otworzyć żeby zaczęła mówić o sobie (ludzie najbardziej lubią rozmawiać o sobie)
-Patrz jej w oczy
-Nie ograniczaj dotyku do przytulania na początku i na końcu. Zbijaj z nią piątki, podrocz się z nią, obejmij itd.
Jeżeli ją obejmujesz i widzisz, że ona nie czuje się komfortowo to odpuść, nabierz odrobinę dystansu (fizycznego), spróbuj później.
Jak ją dotykasz w trakcie rozmowy i ona odwzajemnia ten dotyk, to jest dobry znak, że możesz iść dalej. Na dobrą sprawę z dotykiem jest tak, że jeżeli widzisz, że ona dobrze reaguje to powinno się iść z tym jak najdalej skoro jej się podoba.
Jeżeli reaguje neutralnie tzn. ani nie odwzajemnia dotyku ani reaguje negatywnie to też nie warto moim zdaniem iść dalej. Może ktoś inny się wypowie.
Kup sobie paczkę boczku wsadź między drzwi a futrynę i jedziesz. Wszyscy będą zadowoleni !
Bądź takim rodzajem człowieka , że gdy Twoja stopa dotyka rano podłogi , diabeł w piekle mówi - " ooo kurwaaaa , wstał .. "
Nie wierze w diabła tylko w Boga który śmieje się z nas wszystkich
Moze za duzo pornoli sie naogladales i normalne laski nie sa juz atrakcyjne
Druga opcja moze byc taka, ze od tych interesujacych zainteresowan troche ci sie welbie pojebalo. Sam swego czasu wieszkosc mojego czasu poswiecalem na szerzenie wiedzy i doswiadczen w zakresie medycyny psychologii religi filozofii(robilem glodowki, medytacje itp.), w momencie gdy zbyt duzo czasu powiecasz takim temata tracisz balasn i zaczyna ci sie pierdolic.
Na kilku randewu gadalem z laskami o tym czym sie interesuje i chyba z zadnej nic nie wyszlo. Bo wiekszosc ludzi ma wyjebane w zycie po zyciu, jak ludzie funkcjonuja czy jak sie wyleczyc z kazdej choroby. Na randce ma byc zabawna, seksualna atmosfera, relaks. Szukasz kogos do ruchania i poczucia bliskosci a nie do kolka zainteresowan.
Po pierwsze: A wiesz, że często dziewczynki zapraszają też do siebie? Nie musisz koniecznie wydawać na hotel. No chyba, że kultywujesz zasadę do 3 randki no to wtedy masz problem.
Po drugie: Większość ludzi nie ma żadnych prawdziwych zainteresowań (poparte własnymi obserwacjami a nie badaniami).
Po trzecie: Randka to ma być coś fajnego dla Ciebie i przy okazji drugiej osoby. To nie jest kółko mechatroników.
Po czwarte: Wrzucaj na spotkaniach więcej seksualności. Dąż do pocałunku na pierwszej randce. Co z tego że widzicie się pierwszy raz?
Konkluzja: Czytać podstawy i blogi. Wywalić swoje przekonania z głowy. Następnie brać się do roboty.
To co ma i tak spaść, należy popchnąć.
"Po pierwsze: A wiesz, że często dziewczynki zapraszają też do siebie? Nie musisz koniecznie wydawać na hotel."
Masz rację ale tak się dzieje głównie w przypadku gdy kobieta chcę uwieść faceta.
2. No niestety.
3. Staram się żeby zawsze było klimatycznie i nie mówię tylko o sobie i swoich zainteresowaniach.
4. Myślę spróbować, zazwyczaj robię takie rzeczy na drugim spotkaniu i to chyba zła taktyka.
5. Czytałem nawet książki, stwierdziłem że opisane tam sposoby są skuteczne i genialne w swojej prostocie ale nie byłem wtedy sobą i źle się czułem udając typ maczo.
"Interesuję się Sportem, psychologią, biznesem, dietetyką i medycyną"
Jakie generyczne zainteresowania. Myślałem, że będzie to CO NAJMNIEJ zorbing w kuli z kryształami swarovskiego.
No to kobieta odpowie:
"A ja interesuje się podróżami, psychologią, zumbą, literaturą".
Teraz każdy interesuje się psychologią, bo przeczytał popularnonaukową książkę kogoś bez tytułu w tej dziedzinie ;f
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Śmiechłem przy "nawet nie zgłaszają się na wykładach".
Przyciągasz ludzi do siebie podobnych, więc skoro "kobiety nie są dla mnie atrakcyjne, nie mają żadnych ciekawych zainteresowań i w sumie nic ciekawego sobą nie reprezentują" to jest bardzo duża szansa, że podobnie jest z Tobą.
Z napisanych przez Ciebie postów nie brzmisz jak ktoś, z kim chciałoby się pójść nawet na piwo.
Miałeś kiedyś w ogóle jakiekolwiek relacje z kobietami?
Z Twoich wpisów kolego wnioskuję, że chciałbyś poruchać ale taką inteligentną.
Te inteligentne, od razu mają nosa jaki facet jest. Za bardzo obmyślasz w głowie. Można na początek spotykać się z mniej inteligentnymi (w Twoim mniemaniu oczywiście). Znasz taką zasadę, że nie od razu Kraków zbudowano... Nie masz podstaw, sam stwierdzasz, że słaby jesteś w te klocki... więc jeśli słaby jesteś, to jak chcesz poderwać inteligentną? Przynudzaniem o swoich zainteresowaniach?
Chcesz uwieźć kobietę? Uwiedź jej emocje!
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Takie to gadanie "jakie to laski są dziś słabe i nie warte poznawania" jest bardzo wygodnym sposobem na tłumaczenie samego siebie dlaczego nic nie robię z samym sobą.
Skoro to z innymi jest nie ok, to ze mną jak najbardziej jest OK. Nie muszę się sobą zajmować, a wszystko przyjdzie samo.
No z laskami jest jak z kapitalizmem. Nie tylko Ty masz czerpać korzyści, ale też ona. Ty masz ofertę - ona ma ofertę. Zgodnie możecie z tego skorzystać dla obopólnych korzyści. Chodzi tu o emocje, seks, pocałunki. To jest fajne, zabawne, ciekawe, miłe i zawsze będzie na topie.
Przestań też traktować laski z góry. Te co nie odzywają się na wykładach, są bardzo ciekawe w łóżku;-) Jedno nie musi łączyć się z drugim. I niekoniecznie są głupie.