Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kolega

15 posts / 0 new
Ostatni
Asertywny
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Nie znasz

Dołączył: 2012-11-20
Punkty pomocy: 46
Kolega

Panowie,
może naprędce nakreślę moją sytuację. Od 10 miesięcy jestem z pewną 19 letnią dziewczyną. Jestem jej pierwszym facetem, a dosadniej mówiąc, pierwszym który przekręcił klucz w zamku, że tak to nazwę

------------------------------------

"Rzeczą ludzką jest błądzić"

nie mam nic do oclenia

Asertywny
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Nie znasz

Dołączył: 2012-11-20
Punkty pomocy: 46

kontynuując, wybaczcie za mały problem techniczny, znaliśmy się przez 3 lata, ale ja na poważnie zainteresowałem się nią dopiero rok temu. I co tu dużo mowić, zainteresowałem się nią na tyle, że robiłem wszystko, żeby ją zdobyć. Przeleciałem przez wiele kobiet, i znalazłem kogoś, z kim chciałem stworzyć coś poważnego. Było wiele zaciętej walki o nią, z nią przede wszystkim, była niesamowicie trudna w obyciu. Chyba z 3 miesiące pushowałem, pullowałem, aż do ostatniej krwi, jej i mojej, bo widziałem, że ona coś do mnie czuje, ale z tym walczy, i trzeba to przełamać, kosztem moim, jej i naszym. W końcu po 3 miesiącach takiego kotka i myszki, po 2 moich odrzuconych propozycjach, dziewczyna sama wyszła z inicjatywą. I tak zaczęła się, panowie, wielka miłość, która, mam nadzieje, jako sam koncept, nie rąbnie tutaj łbem o ziemie. Bo ja w prawdziwą miłość dwóch silnych niezależnych jednostek wierzę i tak starałem się to strugać. Kiedy bariera w niej puściła jej zachowanie zmieniło się o 180 stopni. I tak przeżyliśmy już 10 miesięcy

Sytuacja aktualna jest idealna. Jest nam ze sobą bardzo dobrze. Nie widzę nigdzie braków. I teraz przejdę do mojego problemu. Otóż od początku tak nakreśliłem zasady, że nie wchodzimy sobie w życie prywatne, a szczególnie towarzyskie. Jej to nigdy nie obchodziło co ja robię, mnie co ona robi. Zero kontroli, całkowite zaufanie. Kiedy się spotykamy, świat na zewnątrz dla nas nie istnieje. Stad wszystko co poza nami jest autonomicznym i niezależnym obszarem drugiej strony w który nie wchodzimy.

Ale jakiś czas temu widzę że moja mała pisze smsa do kogoś, pytam z głupia frant do kogo, ona mówi ze do kumpla. Trochę ją wypytałam, dowiedziałem się, że to stary znajomy jeszcze z czasów gimnazjalnych, spotyka się z nim 1-2 razy w miesiącu, bo, generalnie, się kumplują już długie lata. Przyznam, lekko mnie to wytrąciło z równowagi, bo pierwszy raz wpadłem na genialny pomysł, że może jej życie towarzyskie nie ogranicza się na mnie.

Generalnie za chuj nie lubię takich sytuacji, bo grunt jest dla mnie całkiem nowy i nie wiem jak i czy w ogóle powinienem na to zareagować.

Z jednej strony sam mam koleżankę, z którą raz na jakiś czas się spotkam, ale chodzę z nią na studia, więc robimy to z doskoku jak przypadkowo wpadniemy na siebie na ulicy. Ale z drugiej strony, sam tych okazji nie szukam i nie utrzymuje z nią stałego kontaktu, bo byłoby to dla mnie niepoważne.

Grunt, jak już wspomniałem chuyowy, bo wychodzi na to, że jakikolwiek mój krok będzie wyglądał jak słaba zazdrość, stąd narazie kroków żadnych nie robię, ale wierci mi to dziurę w brzuchu.

I moje pytanie, uwaga, do osób które mają już staż w stałych związkach. Relacja z dziewczyną jest cały czas cacy, jestem mega wyczulony na sygnały, potrafię wyczuć jej intencje i nastawienie do mnie, i gdyby coś się pierdoliło, albo dziewczyna miała braki w związku, to bym to wyczuł. Wszystko jest nienagannie. I pytanie moje jest takie, czy moja reakcja jest taka jak powinna. Czy powinienem niepokoić się tym, że ona ma kolegę/kolegów z którymi może spotkać się na towarzyskiej stopie, czy to niepotrzebna pizdowato-futerkowata reakcja z mojej strony, i powinienem dalej ją darzyć zaufaniem jak to do tej pory robiłem. Moja matka jak byłem jeszcze dzieckiem potrafiła wycinać tak ojcu straszne numery, i nie wiem czy to nie przez to czuję się w takiej sytuacji nieswojo.

------------------------------------

"Rzeczą ludzką jest błądzić"

nie mam nic do oclenia

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Nakreśliłeś zasady... a teraz przyszła taka sytuacja, żeby jednak złamać je. Wiesz czasami nie warto sobie zawiązywać pętli wokół szyi - a Ty tak zrobiłeś. Co wynika z pozoru na dobry ruch - określenie zasad. Lecz nie dałeś sobie pola manewru. Teraz jak się będziesz wypytywał o tego kolegę to ona ma haka w ręku - czyli wprowadzone przez Ciebie zasady...
Wyjście z tej sytuacji jest takie, że nie możesz pokazywać zazdrości.
Najrozsądniejszym będzie po prostu olanie tego, skupienie się na dobrej atmosferze w związku - tak, żeby dziewczyna nie odczuła braków - zwłaszcza w sferze seksualnej.

No chyba, że laska całymi dniami z nim napierdala smsy to coś może być na rzeczy i trzeba być czujnym. W każdym razie - każda oznaka zazdrości z Twojej strony może działać na Twoją niekorzyść.
Ewentualnie możesz zastosować metodę lustra - tak żeby ona poczuła zazdrość.

Pozdro

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Szczaj na konkurencję (oficjalnie i nie zaprzątaj sobie głowy). Niemniej obserwuj od czasu do czasu, czy nie zmienia swojego zachowania (Kolega może być przyczyną). Z przekąsem, mówiąc kontrola najwyższą formą zaufania. (Ufa się, ale nie jest się ślepo zapatrzonym głupcem).

Przeglądnij wczorajszy czat, gadaliśmy o tym z Tddaygame i jeśli te spotkania są na gruncie neutralnym, nie u niego w domu to spokojnie.

Ponadto, zdrowy rozsądek, jeśli nic nie ugrał, jak dotąd, to nie jest były sex-friend to nie jest raczej groźna konkurencja.

Poza tym, Asertywny, Ty żyjesz!Smile Ty Byku:D

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

a zdefiniuj: życie prywatne? Na co sobie pozwalasz w "życiu prywatnym"? Gdzie jest granica?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Asertywny
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Nie znasz

Dołączył: 2012-11-20
Punkty pomocy: 46

Życie prywatne może skonkretyzuję do życia towarzyskiego. I tak, powiedzmy, jeśli spędzam z nią noc z soboty na niedziele, to przez ten czas nie staram się poznac całego jej harmonogramu na tydzień od poniedziałku do piątku, nie muszę wiedzieć co robi każdej godziny i każdego dnia, z jakimi koleżankami się spotka, gdzie pojedzie wtedy i wtedy, o której wróci.. Jeśli chce, to mi mówi, czasem ja spytam, ale moim zamiarem nie jest stopienie się w jedność i boska symbioza 24/7 z synchronizowanymi zegarkami. Granica, miałem i mam taką nadzieje, jest sama w sobie. Zrozumiała sama z się. Nie sadziłem że kiedykolwiek będę musiał jej tłumaczyć gdzie ona jest. I stąd moje nieswoje uczucia w tym poście, bo nie wiem, czy granica którą chce postawić jest rozsądna, czy to raczej przejaw moich problemów ze sobą brakiem zaufania i tymi podobnymi.

------------------------------------

"Rzeczą ludzką jest błądzić"

nie mam nic do oclenia

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Stań przed lustrem, połóż rękę na sercu i odpowiedz sam sobie szczerze: czy ona uważa, że jest z Tobą w monogamicznym związku?

Asertywny
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Nie znasz

Dołączył: 2012-11-20
Punkty pomocy: 46

Tak - o tym już wielokrotnie rozmawialiśmy.

------------------------------------

"Rzeczą ludzką jest błądzić"

nie mam nic do oclenia

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

No to jak, z jednej strony monogamia, a z drugiej "nie wchodzimy sobie w życie prywatne"? Coś mi tu nie gra...

sirkaszanka
Nieobecny
Wiek: 70
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-11-13
Punkty pomocy: 300

19stka i się zaraz zacznie "eh nie wiem co czuje", "muszę pobyć sama ze sobą", "nic już nie wiem;/", "muszę zająć się swoimi sprawami;/"....

sezos
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: pomorze

Dołączył: 2017-11-18
Punkty pomocy: 15

byłem z dziewczyną, którą jak poznałem miała 18 lat. stworzyliśmy pięęęęękny związek 6 letni. owa kobieta poszła na studia zaoczne, potem do pracy. i w pewnym momencie " "nie wiem czego chce w sumie w życiu", "potrzebuje przerwy muszę to przemyśleć". miała wtedy 24 lata. jak była młoda to latała jak głupia za mną i nie widziała świata poza. jedne emocjonalnie mają tak szybciej inne później. brałbym jednak poprawkę na te jej gadki itd.

nie chciałbym Ci mówić, że związek z 19 letnia kobietą to szkoda czasu i bzdura bo gdzieś doświadczenie zdobywać musisz, ale myśle że nawet jak to uciągniecie i będziecie razem to kwestia kilku lat i klapa. ona nie poznała innego życia, innych facetów itd .

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

dokładnie tak, dobry wiek na stałe związki to dziewczyna po studiach.. 24 lata, taka która widziała już kilka fiutów, jeden ją zdradził, a jej pierwszy, którego olała dla jakiegoś palanta, własnie się oświadczył jakieś panience. Wink

Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka, ale jak dla mnie to jest materiał na pokorną żonę Wink

Erotoman262
Portret użytkownika Erotoman262
Nieobecny
Ponoć dyslektyk
Wiek: 26
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-06-09
Punkty pomocy: 27

ja bym zastosował inne zasady a jak się w tygodniu puszcza a ty o tym nie wież ??? i wykorzystuje twoje zaufanie ?? słuchaj swojej intuicji bo nie na daremno ci podpowiada do ucha chciał byś mięć takie malzenstwo z ta kobieta? przyjaciel akurat smiech na sali nie wierze przyjazn miedzy kobieta a mężczyzna morze cie zapozna z tym przyjacielem hm..?

Kobiety Mogą Pokochać Cię Za To Kim Naprawdę Jesteś, jeśli tylko odkryjesz jak stać się prawdziwie naturalnym i nauczysz się w pełni akceptować siebie i cieszyć się życiem"

Erotoman262
Portret użytkownika Erotoman262
Nieobecny
Ponoć dyslektyk
Wiek: 26
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-06-09
Punkty pomocy: 27

ja bym zastosował inne zasady a jak się w tygodniu puszcza a ty o tym nie wież ??? i wykorzystuje twoje zaufanie ?? słuchaj swojej intuicji bo nie na daremno ci podpowiada do ucha chciał byś mięć takie malzenstwo z ta kobieta? przyjaciel akurat smiech na sali nie wierze przyjazn miedzy kobieta a mężczyzna morze cie zapozna z tym przyjacielem hm..?

Kobiety Mogą Pokochać Cię Za To Kim Naprawdę Jesteś, jeśli tylko odkryjesz jak stać się prawdziwie naturalnym i nauczysz się w pełni akceptować siebie i cieszyć się życiem"

TreBor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Było

Dołączył: 2017-11-24
Punkty pomocy: 14

Twoja reakcja jest prawidłowa. W każdym normalnym związku taka reakcja jest normalna

Szybki strzał w gadce.. ale w sexie nie bardzo