Witajcie,
mam pytanie czy wychodzicie na NG samemu?
Otóż ostatnio miałem sytuację że się posypało
koleżka poszedł do dziewczyny, drugi zajęty, trzeci chory...
Ogólnie nie było z kim wyjść, a samemu do klubu
to pewne opory się pojawiły. Nikogo nie znasz i trudno jest zbudować raport a przede wszystkim trudno jest samemu wprowadzic się w odpowiedni stan do podrywu.
Własnie mam taka sytuacje, ale zaraz wychodzę
Raz w życiu byłem typowo na NG z wiedzą (nie lubię tej atnosfery) właśnie sam i bez alkoholu. W cale nie było problemu nie licząc, że mało osób było tamtej nocy. Przez to trzeba się pilnować, aby Twój dowód społeczny nie spadł pobierając ścianę. Więcej problemów nie ma. Zawsze możesz nawet do jakiś facetów dołączyć lub wykorzystać kogoś jako winga nawet będąc samemu! Lub od razu najlepiej wbić do byle jakiego setu z kobietami, aby przejść do następnego i cała filozofia.
Wszystko rodzi się w bólach. Pierwszy raz zawsze boli
Miej jasny cel po co tam idziesz i dokładny widok Ciebie - jeżeli zrezygnujesz.
Kiedyś wychodziłem sam - teraz wolę ze znajomymi.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Prosta i zajebista sprawa.
Idziesz sobie do baru na drinka, siadasz przy krzesełkach przy barze.
Jeśli masz ochotę rozmawiasz z barmankami/barmanem. Poznajesz ludzi którzy podchodzą zamówić coś z baru, lub którzy siedzą przy nim tak jak Ty.
Jesteś w dobrym miejscu, widzisz wszystko i wszystkich.
*Sprawa jest prosta, albo znajdę drogę, albo ją sobie utoruję.
*Płeć męska to kwestia urodzenia, bycie mężczyzną to kwestia wyboru.
90% wypadów robię solo. Cięzko się rozbraja duże grupy ale tak poza tym to o wiele bardziej produktywne noce wychodzą. Uważaj tylko żeby nie odbijać się po klubie jak piłeczka bo szybko cię lachy wypatrzą. Ja zagaduję tylko na fajeczce albo przy barze jak się lachy same nawiną. Jak masz słabą miejscówkę to też nie zamulaj w jednym miejscu bo znowu wyjdziesz na smutnego gościa.
Trzeba złapać balans i podbijać ile wlezie aż się rozkręcisz.
Łatwo się też zdentkować więc kontroluj alko