Nie chodzi o jakieś programowe, szkolne podchodzenie na ulicy, w galerii, czy w klubie do przypadkowych lasek. Bo to jest łatwe.
Ale do piękności, które rąbią na mnie efekt wow, spotkane zupełnie przypadkowo...
Wczoraj natknąłem się na 3 piękności:
1. Na stołówce w Galerii, jadła sama, kilka stolików dalej ode mnie, ale to była tak ok. 8-ka lub wyżej.
2. Nieistotne
3. W kawiarni laska którą widuję od czasu do czasu (tylko widuję), ale jej wygląd i oczy są takie wyniosłe, że nigdy, nigdy w życiu do niej nie zagadam.
Zapytanie jej o godzinę, spojrzenie na nią, będzie oznaczało że na nią lecę itp. Być może niektórzy tu z Krakowa ją nawet kojarzą, bo to barmanka z pewnej znanej kawiarni.
Fajnie, że nas o tym informujesz.
Wiem
Faktycznie, fajny jesteś i dobrze, że o tym wszystkim napisałeś. Wiele tym wniosłeś na stronę.
Żadnych zdań pytających, mam rozumieć, że się pochwalić jedynie chciałeś, że widziałeś kilka shb? I ten pkt. 2: "nieistotne"
Dziękuję ci
Mówi się, że kobiety kochają tych, którzy je kochają. To nieprawda. Ulegają one temu, kto im mówi, że ulegną.
Ok. Sorki.
1. Jak się przełamać, żeby podejść do kobiety i zacząć rozmowę, kiedy tego zupełnie nie planowałem, nie byłem nakręcony, ale akurat pojawiła się mega piękność.
3. Jak podejść do laski, która jest piękna, szczupła, ma fajny nonszalancki styl ubierania się, a po oczach i minie wygląda jakby robiła doktorat z Freuda i wie wszystko. I zna nas z widzenia. Ale jeszcze nigdy się nie odważyliśmy.
???
1. Tak samo jak robisz to zazwyczaj. Miej gotowy pod ręką zawsze ten sam tekst na otwarcie i go używaj.
3. Tak samo jak robisz to zazwyczaj. Miej gotowy pod ręką zawsze ten sam tekst na otwarcie i go używaj.
Czujesz się gorszy od niej? Uważasz, że jesteś za biedny? Zbyt brzydki?
Jaka jest różnica w podchodzeniu do 5, a do 10? Piątka też cię może zjechać )
Odpowiedź na pytanie trzecie:
Wersja a) lewa noga>prawa noga>lewa noga itd.
Wersja b) prawa noga>lewa noga>prawa noga itd.
Preferuje wersję a), daje lepszy efekt
Mówi się, że kobiety kochają tych, którzy je kochają. To nieprawda. Ulegają one temu, kto im mówi, że ulegną.
Nie czuję się gorszy, ale ona na pewno czuje się lepsza i sprawia wrażenie typu: "A Kim ty jesteś że do mnie podchodzisz" Pewnie zna francuski i zjeździła świat.
Nie chce wyjść na jednego z tysięcy łosi, którzy na nią lecą. Na pewno jako barmanka takich podrywów miała do znudzenia.
To jest typ takiej intelektualistki, na pewno ma swoją wykoncypowaną teorię męskości. Żeby jej zaimponować trzeb by chyba
być jak: Sean Penn w Sekretnym życiu Waltera Mitty.
A ja jestem tylko jak Woody Allen w Annie Hall
Kreon, napisz co to za pewna znana kawiarnia to sam do niej podejde
Życie to fala podjętych działań w oceanie możliwości.
Która kawiarnia?
Ona rzadko już tam stoi za barem, ale bywa jeszcze czasem. Myślę, że jest dosyć rozpoznawalna. Blondyna, szczupła. Kawiarnia Kolory na KAz. Ma fajny zachrypnięty głos, i ogólnie w moim typie.
Te z pozoru mega wyniosłe i bardzo zadbane, są najbardziej wrażliwe i wcale nie trudne. Tylko ukrywają się za takim wizerunkiem, żeby odstraszać facetów, którzy się boją do takich podejść. Faceci mają takie nastawienie, że jak podchodzą, do takich kobiet to wszyscy na nich patrzą, i mają taki wewnętrzny lęk, kiedy rzeczywistość jest taka, że każdy ma to w dupie i martwi się tylko o siebie. Czasem może tylko spojrzy jedna osoba. Zawsze jak będziesz chciał podejść do takiej kobiety, zapytaj siebie, ale co z tego, jeśli nawet ona nie zareaguje, tak jakbym tego chciał, skoro widzę ją pierwszy i ostatni raz w moim życiu. Kogo to obchodzi, jak ona zareaguje ? A co jeśli zareaguje dobrze ? Nie przekonasz się o tym, jeśli nie postawisz jednej nogi przed drugą. A rozmyślanie nad tym oddala Cię od działania, które z kolei zbliża Cię do sukcesu z takimi kobietami.
Ten krótki materiał powinien Ci się przydać
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia