Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nieszczęśliwe życie

13 posts / 0 new
Ostatni
EfektMotyla
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: UK

Dołączył: 2009-10-07
Punkty pomocy: 97
Nieszczęśliwe życie

Witam. Mam chyba poważny problem. Niestety, ale nie udaje mi się poznać żadnej wolnej kobiety. Na żywo zawsze "mam chłopaka", na portalach randkowych nawet nie odpisują. Niestety ale nie podobam się sobie. Nie potrafię spojrzeć w lustro. Mam już myśli samobójcze, tylko reakcja moich bliskich na moje ewentualne odejście trzyma mnie przy życiu. Mam 31 lat i może życie zrobiło się szare. Są takie chwile, że jednak brakuje mi tej bliskości.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Powiem Ci to coś,co kiedyś gdzieś słyszałem: "i co z tego że żadna Cię nie chce? Nic. Masz swojw życie, swoje wartości, swoje zainteresowania, pasje..."

Nie jest to w życia najważniejsze,żeby kogoś mieć. Są dziwne poglądy wykreowane przez media, ale one mają się nija do realnego świata.
Ty nic nie musisz. Możesz być sam i możesz być szczęśliwy sam ze sobą. Możesz się spełniać zawodowo, w życiu prywatnym. Nikt Ci tego nigdy nie zabierze.
Można być szczęśliwym, będąc samemu.
Przynajmniej nikt nie pomyśli że jesteś spermiarzem, co da się poniżyć, żeby tylko zaruchać za wszelką cene.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Jeżeli każdy mógłby być szczęśliwy samemu to 99% osób na świcie to byliby single, a 1% osób to osoby w związku. Tymczasem 99% jest w związku a single to 1% lub mniej. Chwilowo? jasne, można być szczęśliwym samemu ze sobą. 5, 10, 20 lat samemu i szczęście? Ta, jasne.

Facetowi o ile nie jest księdzem, mnichem czy innym turbo-uduchowionym świrem nie da się wyciąć sfery damsko-męskiej. Jest to zbyt zakorzenione w naszej biologii. Tu nie chodzi o fakt związków. Nasze poczucie wartości w pewnej składowej bierze się z sukcesów kobietami. Niekoniecznie związek, a raczej schemat:

chce związku -> mam związek = zdrowa samoocena
chce seksu -> mam seks = zdrowa samoocena
chce związku/seksu -> kiedyś (ostatnio) miałem związek/seks = zdrowa samoocena, stan przejściowy
chce związku/seksu -> nigdy (bardzo długo) nie miałem związku/seksu mimo starań = bardzo niezdrowa samoocena, problemy psychiczne

Autor nigdy nie zazna tego wewnętrznego spokoju dopóki nie odniesie minimalnego sukcesu na polu relacji damsko-męskich. Na samoocenę składa się więcej rzeczy:
- brak jakiejkolwiek pracy w życiu - wywoła podobny stan
- brak jakiegokolwiek znajomego - tak samo
- brak jakiegokolwiek sukcesu - tak samo
itd.

Bycie szczęśliwym sam ze sobą - to ładny truizm, lecz trudny do opanowania, jeżeli są jakieś braki. To tak jakbyś se wmówił - będę szczęśliwy bo mam co pić, co z tego, że mi chce się jeść a nie mam co jeść...

Można osiągać najwyższe szczyty, zarabiać dziesiątki tysięcy. Ale przy jednoczesnym braku jakiekolwiek sukcesu na polu damsko-męskim - nie widzę możliwości bycia szczęśliwym samym ze sobą. Próbować można, ale oszukiwać się? Nie bardzo

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3635

Naprawdę mysli samobójcze bo nie możesz sobie znaleźć dupy?

"Niestety, ale nie udaje mi się poznać żadnej wolnej kobiety."

Może zmień swój sposób ubierania sie? Może zmień otoczenie, w którym spotykasz kobiety? Może bardziej o siebie zadbaj?

Chłopie ty masz jakies cele? Jakis marzenia, które bys chciał spełnić?

Ja chce zmienić samochód na lepszy, nauczyć sie jezyka, wyjechać do USA by zobaczyć jak tam jest. Za kilka lat chce się wybudować lub kupic mieszkanie. Jeszcze wiele przede mna.. tylko, ze ja mam jakis cel, a nie, ze zyje z dnia na dzień. Dupy odeszły u mnie na dalszy plan. Nie potrzebuję tego w ogóle.

Ludzie naprawdę w zyciu maja problemy, a problem bo sobie dupy znaleźć nie możesz to chooj nie problem. Jeszcze o jakims samobójstwie napisałeś.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Nie mierz innych swoją miarą. Jeden odbiera sobie życie, bo zwolnili go z pracy za 2k mimo iż dostałby się do kolejnej, lepiej płatnej. Inny odbiera sobie życie bo zawalił kontrakt na 10 mln z dużym klientem i ma przez to problemy. Jeszcze inny przez brak kobiety. Problem zbyt złożony, żeby go bagatelizować.

Jakiekolwiek symptomy myśli samobójczych = żadne puasowanie, żadne szukanie kobiet tylko sensowna terapia. Problem zbyt głęboki niż kiepska fryzura czy sylwetka. Czasami jednak terapeuta, zwłaszcza w Polsce to bardziej szaman, niż terapeuta. Trzeba szukać dobrego. Jeden może być kiepski, drugi fatalny, dopiero piąty ogarnięty. Trzeba szukać i autor też powinien tam szukać rozwiązania swoich problemów (samodzielnie rozwiązanie przy pomocy specjalisty, a nie na zasadzie - specjalista za mnie rozwiąże)

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Z powodu braku baby samobojstwo? Ochujałeś?
Kurwa, żona mnie olała, po rozwodzie jestem, żadnej innej nie miałem i o samobójstwie nie myślałem.

I chuj, że mnie żadna nie chce.

Samarytanin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2020-11-28
Punkty pomocy: 176

Zauważyłem, że na tym forum można spotkać sporo osób, które potrzebowałyby bardziej psychologa, niż dziewczyny. Wiesz co? Ja też Smile Właśnie dlatego zdecydowałem się tu najpierw szukać pomocy i rady, bo chciałem się upewnić, czy robię dobrze itd.

Zerknąłem na Twój profil i widzę tematy: "mały penis", "jestem ciotą" itd., zresztą sam wiesz, co pisałeś.

W jednym temacie napisałeś:
Od 3 lat się zmieniam, ta strona pomaga, ale cóż, kto się ciotą urodził, ten prze chujem nie umrze.

To było dość dawno, ale coś czuje, że niezbyt dużo się zmieniło, ale, ja bym to zrobił tak, że najpierw ułożyłbym sobie pełne pasji życie, które jest w miarę stabilne, trochę zadbał o siebie, bo jeżeli Ciebie samego odrzuca na widok swojego odbicia, to coś jest nie tak. Jeżeli dochodzą do tego myśli samobójcze, to radziłbym terapię, bo idąc tym tokiem rozumowania, ewentualna porażka w związku będzie czynnikiem kończącym Twoją egzystencję. Nie uważasz sam, że jest to trochę przegięcie?

A to, że dziewczyna nie odpisuje, to może jest też efekt tego, że nie potrafisz jej zainteresować i napisać kilku zdań o sobie, które przedstawią Ciebie jako ciekawego człowieka? Ale tak, jak mówię, to chyba kwestia do ogarnięcia na później Smile

gonzalo
Portret użytkownika gonzalo
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Dolnoślaska

Dołączył: 2010-01-04
Punkty pomocy: 82

Pamiętam jak kiedyś nie miałem dziewczyny to sobie myślałem, " jak będę miał dziewczyne to będę szczesliwy wszystko będzie super i achy ochy" I w końcu znalazłem dziewczynę z początku jak to z początku jest miodzio a później juz tak kolorowo nie bylo. Byłem z nią 4 lata i dziewczyna dobitnie sciagnela mnie na ziemię i zmieniła moj światopogląd na kobiety związek i relację z nimi. Twoje obecne podejście i tak nie przyniesie Tobie kobiet to jak teraz myślisz o sobie wypływa na wierzch i nie będziesz miał "flow" aby przyciągać do siebie kobiety. Pozdro

WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 547

Mam chłopaka w leksykonie pua oznacza po prostu 'spie***laj', a nie to, że ma chłopaka. Nawet jak ma i jesteś atrakcyjnym facetem, to nie wyskoczy ci z takim tekstem po 2 minutach. Temat przemielony na wszystkie sposoby. Sam osobiście widziałem jak laski z mojego otoczenia używały tego tekstu, nawet jak nie były w związku. Ile razy sam taki tekst słyszałem, a potem okazywało się, że nikogo nie mają. Po prostu jesteś needy. Nie jesteś atrakcyjny dla nich. To akurat nie jest problem, bo da się to zmienić, tylko kwestia tego, czy będziesz chciał podjąć się temu, czy wolisz wybrać depresję i czekać na zbawienie. Tekst typu 'mam chłopaka', to tekst w stylu 'oddzwonimy' na spotkaniu o pracę. Jak słyszysz to setny raz, to powinieneś coś zmienić. Nie masz się co przejmować, bo może być tylko lepiej, tylko wymaga to wysiłku i działania. Bóg ci nie ześle panny z nieba tylko dlatego, że jesteś dobrym człowiekiem, musisz sam sobie na to zasłużyć.

~

EfektMotyla
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: UK

Dołączył: 2009-10-07
Punkty pomocy: 97

Panowie, mam dobrą pracę, lubię ją. Zawodowo jest ok. Prywatnie do dupy. Nie latam za laskami. Za jedną być może faktycznie tak było... Odpowiedziałem tej co "ma chłopaka" miłego dnia. Nie byłem needy. Zagadałem, tak odpowiedziała to pa. Widzę to nawet w pracy - bez urazy wszystkim, ale jednak twoja twarz robi robotę, tak jak srinderach i innych. Tego się nie da oszukać. Jesteś przypakowanym prze chujem to i tak z pokrzywiona mordą jest słabo. Przykro mi, ale taka jest jednak prawda. Ktoś powyżej napisał, tak, kobieta jest mi potrzebna. Na dziwki nie chcę chodzić, już lepiej sobie konia zwalić. Ubiór, włosy... Podstawa, i co? I gówno. Dziś są moje urodziny, które opijam w samotności.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Ty każdą potencjalną partnerkę będziesz traktował jak matkę - dlatego odpychasz kobiety. Ty się źle czujesz sam ze sobą i w swojej samotności i zrzucasz na kobietę odpowiedzialność za swoje samopoczucie. Kobiety to widzą i tego nie chcą. One nie chcą odpowiadać za to, żebyś czuł sie dobrze sam ze sobą, bo to jest twoja działka. Ty odpowiadasz za swój emocjonalny stan.

Kobieta chce właśnie, żebyś taką energię posiadał. One lgną do facetów, którzy mogą im dać taką energię, bo są z natury "pasożytniczne" - nie mówię tego dosłownie. Zauważ sam mechanizm seksu - ty z siebie "wyrzucasz", ona "przyjmuje" - tak samo jest z życiową energią. Kobiety przejmują twój emocjonalny stan, dlatego musisz czuć się dobrze sam ze sobą, żeby ją zainteresować i dać jej możliwość czerpania tego stanu/energii od ciebie.

Musisz nauczyć się być szczęśliwym w samotności. Możesz skorzystać z pomocy psychologa czy innego szamana jak ciężko ci to idzie samemu.