Cześć panowie, mam nietypowy problem. Spotykam się z panną, która aktualnie studiuje w Warszawie, więc nie ma możliwości aby spotykać się częściej niż raz na tydzień, czasem dwa. Chodzi o to, że ona cały czas wypisuje, nawet kiedy olewam wiadomość i nic nie napisze, po chwili pisze następną, ewentualnie po kilku godzinach zaczyna nowy temat i tak w kółko... Nie mogę dążyć do spotkania, bo i tak nie ma możliwości szybciej niż następny weekend, a takie pisanie o niczym wg. mnie nie prowadzi do niczego, szczególnie, że ona najchętniej by pisała 24h na dobe... Męczy mnie to trochę, a ciężko mi też ciągle jej odpisywać tak, żeby nie było to nudne, po prostu mi się nie chce tyle klepać w klawiature. Macie jakiś pomysł, jak to rozegrać, żeby przestała tyle pisać i czekała na spotkanie?
nie odpisuj?
To byłaby dobra rada, gdybym nie chciał z nią utrzymywać już kontaktu. Nie chce jej zlewać, chce po prostu, żeby przestała tyle wypisywać
to jest dobra rada, ale boisz się że jak nie będziesz z nią pisał to ona Cię zostawi. Tobie podoba się to jej zainteresowanie i nie chcesz żeby przestała całkiem pisać. chcesz to ograniczyć - rozumiem. od razu było powiedzieć jej, że nie lubisz pisać smsów tylko wolisz rozmawiać przez telefon
Ja bym spróbował się z tego ponabijac, z tego że tak dużo pisze. Wtedy może coś jej się w głowie zaświeci przed napisaniem kolejnego "co tam?" czy czegos w tym stylu
Cały czas się z niej trochę nabijam, w takim pozytywnym znaczeniu tego słowa. Tego też próbowałem, ale jakoś jej nie przyszło do głowy, żeby mniej zacząć pisać. Wyglądało to tak, że napisała 3 wiadomości pod rząd po moim nieodpisywaniu przed pół dnia, w końcu odpisałem, że jak ciągle tyle będzie wypisywać to w końcu pod samochód wpadnie na przejściu dla pieszych. Wysłała zdjęcie nóg jak leży w łóżku i napisała, że nie ma szans bo dziś siedzi w domu. I cały misterny plan w pizdu...
Napisz jej, że nie lubisz pisać przez msg/sms i nie będziesz robić od tego wyjątku. Możesz dodać także, że masz bardzo mało czasu. Powiedz jej, że wszystkie niezwykle interesujące kwestie i tematy omówicie na spotkaniu, a teraz niech Ci nie zawraca dupy. Amen.
To jest spoko plan, tylko myslę, że wyjdzie to strasznie nienaturalnie, bo ona wie, że mam całkiem sporo czasu (nie wie, że w tym czasie sobie działam z innymi:P). Ogólnie wiele rzeczy mi w niej pasuje, kiedy spotykamy się na żywo jest wszystko cacy, po prostu chciałbym jakoś ograniczyć pisanie z jej strony, nie wychodząc przy tym na obojętnego na to, że jej zależy, bo bądź co bądź - mnie również zależy na tej relacji.
Zamiast pisać cały dzień o pierdołach, po prostu zadzwoń do niej, pogadajcie 15 min i koniec konserwacji.
"Prawdziwe efekty pojawiają się wtedy, gdy już brak Ci sił"
Jeżeli codziennie całymi godzinami piszą ze sobą to o czym mają rozmawiać przez telefon, tym bardziej na spotkaniu?
Poczekaj jeszcze trochę, zaczną ją adorować inni to sama przestanie pisać
.
Don't try.
Dokładnie. Dodałbym jeszcze, że wtedy xoxo12 zacznie wypisywać do niej;)
Od zawsze mnóstwo facetów ją adoruje, ma miliard kolegów. Dzięki za świetną radę, na pewno się przyda
Ja takiej lasce mówię, że ja wolę rozmawiać 20/30 min dziennie niż pisać cały dzień. Dzwoni my potem do siebie o jednej wyznaczonej porze i nawijamy.
Ona nie kocha ciebie,ona kocha swoja nokie
W ogóle powiedz jej, że nie masz czasu, aby tyle pisać w ciągu dnia i umów się na krótką rozmowę telefoniczną wieczorem. Ja też nie lubię takiego pisania, bo w ciągu dnia robię różne rzeczy. I czasem naprawdę nie mam ochoty dywagować na pewne kwestie, gdy walczę z jakimś problemem. Nauczyłam się w ten sposób ewakuować od rozmowy z przyjaciółką, którą bardzo lubię, ale ona często ma problem ze zrozumieniem, że muszę umyć głowę i nie mogę teraz pisać o nowych kremach z Sephory. Wysyłam jej SMS, że nie mogę teraz rozmawiać, napiszę do niej, jak będę miała wolną chwilę i wtedy umówimy się na rozmowę telefoniczną:)
nie rozumiem czemu zostałem zminusowany i nie rozumiem czemu odrzucasz i odrzucacie jedyne normalne rozwiązanie. nie odpisuj na sms. Sprawdź czy to coś ważnego i tyle. myślisz że jak nie będziesz odpisywał to ona Cię zostawi? cholera, jak Wy się tym przejmujecie. nie odpiszesz na kilka smsów to ona będzie czekać. w końcu zadzwoni. zapyta czemu nie odpisujesz a Ty powiesz że byłeś zajęty. i tak codziennie. w końcu samo wyjdzie że będziecie od czasu do czasu rozmawiać przez telefon. ale też nie wolno zbyt często. to jest nienaturalne i na siłę. jak się z nią ożenisz to też będziecie siedzieć na kanapie cały dzień i świergotać o głupotach? każde zajmie się czymś. chociażby jedno będzie oglądać Fakty na TVN a drugie czytać książkę. rozprawiacie na temat pisania jakby to była technologia NASA a rozwiązanie jest bardzo proste. im mniej kontaktu tym mniejsza szansa żeby coś spierdolić
Nie chodzi o to, że ona mnie zostawi, gdy nie będę jej odpisywał. I tak ograniczam kontakt jak mogę, ale jak nie będę odpisywał przez 2 dni to biedna zawału chyba dostanie. Nie chodzi też o to, że mam coś przeciwko jej pisaniu, tylko po prostu za dużo tego jest i liczyłem na jakaś fajną poradę jak można jej uświadomić, że trochę mniej pisania będzie OK, nikt od tego nie umrze, a przy okazji będziemy mieli więcej tematów na żywo. Rada w stylu 'nie odpisuj'
po prostu nie działa, bo ona po jakimś czasie wyśle kolejną wiadomość, potem zadzwoni, do skutku. Codzienne mówienie, że nie mam akurat wyjątkowo czasu nie wyjdzie, bo ona ma świadomość, że obecnie siedzę w domu i właściwie poza siłką i ogarnianiem kilku spraw związanych z moją działalnością nic nie robię... Spróbuję po prostu jej wytłumaczyć, że wolę pogadać pod wieczór niż pisać non stop, niech dzwoni sobie codziennie jak chce pogadać i tyle. Może w końcu do niej dotrze, że to w sumie prowadzi bardziej do zabicia relacji, niż jej rozwoju..
piękne, martwisz się że panna po dwóch dniach zawału dostanie? martwisz się, że ona się zdziwi że nie miałeś czasu? jeśli chcesz spierdolić to pisz do niej codziennie smsy, i nie zapomnij o tysiącu "XD" czy jakoś tak. aaa i nie zapomnij napisać loffffciam. Właśnie zobaczyłem Twój wiek. Może w takim wieku to norma? nie wiem. zrozum że to właśnie dobrze jak ona się zastanawia czemu nie odpisujesz na jej kolejne smsy!!! ona ma żyć w niewiedzy. wtedy Ty prowadzisz relację. kontrolujesz to ile do niej piszesz, bo piszesz kiedy masz ochotę. odpiszesz wieczorem na smsy z całego dnia? też dobrze. zastanów się co robić żeby ona myślała o Tobie, bo na razie to Ty cały czas myślisz o niej. w pewnym momencie ona przestanie pisać a Ty tutaj wrócisz i tytuł postu na forum zrobisz:"ona nie odpisuje na moje smsy i sama nie zaczyna kontaktu, pomocy!!!"
Panu już podziękujemy
używanie wieku jako argumentu w dyskusji jest strzałem w stopę. Nie wiem czemu dajesz mi rady typu 'zastanów się co robić, żeby ona myślała o Tobie, bo na razie to Ty cały czas myślisz o niej', skoro to ona cały czas wypisuje, wykazuje inicjatywę, a ja staram się ją po prostu ogarnąć, bo poza tym wypisywaniem pasuje mi pod wieloma względami. Nie podaje siebie na tacy, ale nie chcę tworzyć toksycznej relacji, gdzie ona się martwi, wypisuje, a ja mam wyjebane. I tak jest to jakieś 70-30 z jej strony, więc gdzie problem?
Mistrzostwo logicznego myślenia.
Końcówka mistrzowska: "w pewnym momencie ona przestanie pisać a Ty tutaj wrócisz i tytuł postu na forum zrobisz:"ona nie odpisuje na moje smsy i sama nie zaczyna kontaktu, pomocy!!!"".
Pytam jak sprawić, aby ona nie pisała, a kiedy przestanie mam tu wrócić pytając, czemu ona przestała pisać?
Pytałem tylko o sposób, dzięki któremu mogę ograniczyć jej pisanie, a przypierdoliłeś się do mojego wieku, do tego, jak prowadzę relację i generalnie do wszystkiego.
ale to Ty piszesz na forum i spinasz o byle co, a nie ona. ona pisze tylko ciągle i w końcu przestanie i nie będziesz tego kontrolował. i to wcale nie jest "nietypowy problem"
Nie odpisujesz na wiadomości i dzwonisz wieczorem nawiązując do tego co pisała. Jak jest ogarnięta to zrozumie
Pachnie mi tu trochę chęcią ciągłej kontroli, bardziej takie zachowanie odpycha, niż przyciąga. Teraz jest bliżej weekendu i będziesz się z nią widział, porozmawiaj z nią o tym, że w ciągu dnia masz, dużo obowiązków, a nie chcesz ich zaniedbać, bo wtedy skupiasz się na tym, co jej odpisać, bo nie chcesz, żeby myślała, że nie jest dla Ciebie ważna. Ustal z nią w ciągu dnia jakiś czas wieczorem, że przez godzinę będziecie mogli sobie porozmawiać czy to przez messengera, czy w formie audio. Albo dwa dni w tygodniu, bo z tego, co piszesz, dziewczyna trochę wchodzi Ci na głowę.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Z tą chęcią kontroli trochę się zgodzę. Ona próbuje wybadać, czy nie spotykam się jeszcze z kimś poza nią, bo ma takie podejrzenia. Często się zastanawia, co robię i z kim, zazwyczaj jakoś odbijam piłeczkę. Widać, że jej zależy i pewnie chciałaby już żebym się z nikim innym nie spotykał, ale nie tak łatwo.
Autorze, Ty sam na to pozwoliłeś. Takie dziubdzianie w telefonie od razu trzeba skracać, zwłaszcza jak laska ma tendencje do ciągłego napierdzielania w telefon.
Podałeś jej wszystko na tacy co robisz, że masz dużo wolnego czasu itp. A gdzie odrobina tajemniczości?
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
sam napisałeś, że ci zależy na tej relacji. Dlatego nikogo nie posłuchasz, dalej bedziecie pisac. Ba! Odnoszę wrażenie, ze wcale nie chcesz, zeby przestała
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Zależy, bo dziewczyna fajna. Nie chodzi o to, że nie posłucham, czytam wszystkie komentarze, porównuje do swoich doświadczeń i staram się wyciągnąć coś dla siebie. Zapytałem tylko, jak ograniczyć trochę kontakt z jej strony, a wszyscy już się rzucili i wiedzą lepiej czego mi trzeba. Prosiłem o jedną konkretną radę, dlatego inne są nie na miejscu. I tak już ją mocno zbywam, umówiliśmy się, że będzie po prostu dzwonić wieczorem i sobie mówić, co tam jej na sercu leży danego dnia. Swoją drogą dobra okazja, żeby któregoś dnia nie odebrać i trochę jej zagrać na emocjach, jak już się przyzwyczai, że czeka do wieczora na telefon
Dobra okazja, by zagrać na emocjach ? Nie mogę przejść obok tego obotenie .Człowieku, pycha przez to przemawia , i to okazja do manipulacji i próżności zachowania!
Bo by życie miało sens , trzeba chcieć mu go nadać , zacząć działać , zdobyć się na jakieś przedsięwzięcia ! I by naturalnie, w świecie, nie mieć czasu odebrać.
To takie przyjemne uczucie , być miłym dla drugiego człowieka. Pomyśl, proszę.
Okazja do manipulacji? Może. Kobiety robią to cały czas. To jedno. Poza tym, bycie nudnym i zbyt miękkim doprowadzi do tego, że dziewczyna i tak przestanie czerpać satysfakcje z naszej relacji. To, co dla Ciebie jest niemoralne, dla niej może w szerszej perspektywie być pociągające.
Kłamstwo, ma znaczenie.
I nie jest to spójne z moim wewnętrznym przekonaniem, by być szczerym z samym sobą. To że do mnie kobieta dzwoni , ośmiela moja próżność , jednak nie wyobrażam sobie, by było pociągającym, dla mnie samego i mojej duszy, granie w manilujace ,jak gdybym był kobietą, co z tego że one tak robią ? Ja tak nie robię!
Ciekawe jaką historie, byś wymyślił, gdy zapyta Cię , co robiłeś że nie odebrałeś. Powiedziałbyś prawdę ? /Leżałem na kanapie, piłem piwo, miałem okazję na knucie i specjalnie nie odebrałem by cię napędzać na mnie ./
Odpowiedz sobie sam. Jeśli powiedziałbyś prawdę, to ok . Jednak jeśli byś skłamał, a takie jest moje wrażenie, to dosłownie chciałem ci pomóc zrozumieć , dlaczego tak nie polecam postępowac