Parę tygodni przed weselem kuzyna poznałem fajną dziewczynę na domówce u kumpla. Tak sie złożyło że spodobaliśmy się sobie. Oczywiście byliśmy razem na tym weselu, było świetnie.
Po weselu znajomość zaczęła się jeszcze bardziej rozkręcać, zaczęliśmy się regularnie spotykać.
Poczułem, że jest to taka dziewczyna, jaką zawsze chciałem mieć. Z którą mógłbym stworzyć coś więcej.
Byłem u niej w domu kilkanaście razy, po czym zaprosiłem ją do siebie. Chciałem zrobić krok w stronę związku....
Niestety, już nie miałem okazji żeby jej o tym powiedzieć. Nie wiem co sie stało. Po prostu z dnia na dzień przestaliśmy się spotykać (tzn. ona już nie znajduje czasu dla mnie. Albo praca, albo studia, albo jeszcze coś innego).
Nasze rozmowy internetowe, które kiedyś trwały do później nocy nagle się urwały. Ona odpisuje mi po dłuższym czasie, wszystko tłumacząc chwilowym brakiem czasu, bo praca i studia
Wszystko to stało się z dnia na dzień. Nie mam pojęcia czemu, nie wiem co się dzieje.
Przeżyłem już w życiu kilka związków, ale nigdy nie spotkałem się z takim odrzuceniem ze strony dziewczyny (tak mi sie wydaje że odrzuceniem, no bo jak to wytłumaczyć inaczej?)
Pytanie, co robić?
Próba spotkania i poważna rozmowa?
W jaki sposób jej pokazać, że podjęła złą decyzję?
Nie chcę być natarczywy i upierdliwy... ale z drugiej strony chciałbym się z nią spotkać i pogadać...
A czy mieliście seks? Albo chociaż się całowaliście? Bo z tego co piszesz mniemam że nie i jesteś zdziwiony że po kilkunastu spotkaniach laska straciła cierpliwość.
Całowanie i dotyk tak.
Seks nie.
No to masz odpowiedź.
Nie na darmo po kilku wizytach u niej w domu (gdzie zawsze ktoś był i łaził) zaprosiłem ją do siebie.
Gdyby tego chciała, to zapewne domyśliła by się po co ją zapraszam do siebie. Ale dokładnie po tym, kiedy zaprosiłem ją do siebie kontakt się prawie urwał.
No dobra. Ale czy już wszystko stracone?
Co mam robić, żeby ją odzyskać, a przynajmniej spróbować?
Nie wiesz co zrobic, zrób chłodnik
Nie naciskaj i sam ogranicz kontakt to sie odezwie ot takie proste prawo rzadzace relacjami.
Jesli sama nie bedzie sie odzywac i nie ponowi kontaktu znaczy ze stracila toba zainteresowanie albo znalazla innego misia
ale w koncu do Ciebie dotarła, czy urwała kontakt jeszcze przed wizytą?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Urwała kontakt przed wizytą u mnie. Dzień przed wizyta napisała, że nie może bo coś jej tam wyskoczyło.
W sumie myśle sobie no OK, normalna sprawa, cos ważnego musiało jej wyskoczyć.
No ale niestety od tego momentu kontakt właściwie sie urwał. Może jeszcze nie całkowicie, ale ograniczony do minimum.
Panowie, co najlepiej zrobić żeby chociaż spróbować ją "odzyskać" ?
Wiadomo, że w tym momencie już raczej nie mam nic do stracenia...
ale co to znaczy "odzyskac"? W sumie nic nie zrobiłeś, a panna nagle urywa kontakt... Co niby chcesz zrobić? kwiaty? Za cośtam przeprosić? Sztuczkę magiczną jakąś zrobić?
Wyluzuj majty i czekaj. O coś z pewnością chodzi. Nie Twoja rola dociekać, o co. Panna powinna wyjasnic.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
A właśnie że MASZ do stracenia coś całkiem ważnego, swoją godność.
Nie żebraj do kurwy nędzy.
To najgorsze co możesz zrobić.
Ostatnio poderwałem dziewczynę która przez dwa tygodnie nie odpowiedziała na moją wiadomość. Potem coś jej się odwidziało i zaczęła pisać. Ani chwili nie zrobiłem nerwowego ruchu, bo po prostu miałem to w dupie, czy odpisze czy nie. Pracowałem wtedy w miejscu gdzie mnóstwo całkiem niezłych sztuk przychodziło codziennie.
Masz zatwardzenie, kobieta to wyczuje, tak jak ja, i stwierdzi to samo co ja i ty podskórnie. Czyli że to ostatnia możliwa laska na świecie z którą możesz być. Czy w takim układzie możesz prawdziwie ją pokochać i czy ona może się poczuć wyjątkowo że wybrałeś właśnie ją z całej chmary kobiet?
Odpowiedź brzmi: Nie
Popracuj na tym. Popatrz chwilę w lustro i nie udawaj że jest dobrze, jeśli nie jest.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
No tak oficialnie moją dziewczyną nie została.
Zaprosiłem ją do siebie żeby właśnie to załatwić... ale niestety nie udało się.
Tak w zasadzie do stracenia już nie mam nic, więc co mi szkodzi spróbować coś zadziałać w tym kierunku.
Czy to dobry pomysł, aby się nie odzywać i poczekać parę dni (5-6) na kontakt z jej strony? (może akurat się odezwie?)
A jeśli się nie odezwie to idąc w ślady użytkownika Dan:
http://www.podrywaj.org/dlaczego...
wiadomość tego typu:
"Aniu, jest mi po prostu przykro, że się tak w stosunku do mnie zachowujesz.
Cenię sobie szczerość, dlatego jeśli nie chcesz sie już ze mną widzieć po prostu powiedz"
"Aniu, jest mi po prostu przykro, że się tak w stosunku do mnie zachowujesz.
Cenię sobie szczerość, dlatego jeśli nie chcesz sie już ze mną widzieć po prostu powiedz"
Spoczywaj w pokoju Mientek
-----------------------------------------------------------
Wiem o tym, bo Tyler o tym wie.
Nigdy tak kurwa nie pytaj !! co innego jakbyście byli w długim zwiazku, to można się zastanowić. Takimi tekstami to ja leciałem w wieku 18-19 lat i uwierz mi - tylko się tym pogrążysz.
edit: rzucilem okiem na blog, który wysłałeś. Chyba nie zrozumiałeś przesłania. Ja to widzę zupełnie inaczej. Generalnie wieje od Ciebie jakimś zapotrzebowaniem na tą pannę. Wrzuć na luz, a tylko na tym zyskasz.
No dobra.
Do stracenia już nic nie mam, więc co mogę ewentualnie jeszcze zrobić żeby spróbować (oprócz totalnej olewki) ?
ni, k..., nic! Zupełnie nic! Bo to ona zadecydowałą z bliżej nieokreślonego powodu. I nic bliżej określonego tego nie zmieni!
Jaaaaasne?!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jak długo ona Cię już olewa ?
i jak to wygląda? Tylko Ty się odzywasz i pani z łaską odpowiada po kilku godzinach ? Czy może rzeczywiście jest teraz zarobiona i będzie miała czas później ?
Nie mam może wielkiego doświadczenia, bo nigdy specjalnie za kobietami nie latałem . Ale miałem kilka razy podobne rozterki co Ty i teraz wiem jedno. Musisz mieć sam dla siebie SZACUNEK. Jesli panna nie szuka kontaktu to nic z tego nie będzie. Jeśli było ok to uwierz mi , że jak będzie chciała to sama poszuka kontaktu. Każda taka sytuacja w życiu mi to mówi. Nie płaszcz się przed nią. Zajmij się swoim życiem , a to zaprocentuje. Zamiast się zamartwiać - zainwestuj w siebie. Już ta sytuacja wiele Cię nauczyła, bo widzisz co mogłeś zrobić źle i jak ona zareagowała.
Ostatnio miałem podobnie i trwało to olewanie hmm od polowy września do końca grudnia. Teraz już nie liczę nawet jeśli tak jest, bo ogarnąłem, że nie warto i wybiłem ją sobie z głowy dziwną metodą, ale skuteczną(napisałem jej tak szczerze jak to widziałem i powiedziałem, że nie bede juz jej meczył pisaniem i eloo). Taka wiadomość pozwoliła mi zająć się innymi pannami z luzem. Może w tej wiadomości wyszedłem na zbitego psa, desperata który musi coś jeszcze powiedzieć, ze mu zalezalo, ze szkoda etc etc jednak nie była to wiadomość typu:"Przykro mi bardzo, że mnie tak traktujesz, będę bez Ciebie płakał" Prosto jasno i na temat.
AA i może powiem czemu mnie olewa. A więc NIE MAM KURWA ZIELONEGO POJĘCIA-nagle przestała się odzywać(odczytywała tylko wiadomości na fb). Trochę dziwne, bo na początku znajomości sama poprosiła o mój nr, była nieźle napalona, chciała żebym ją przeleciał. Ja chciałem na spokojnie, nie dałem jej seksu, którego chciała. Były tylko jakieś pocałunki, przytulanki itp(no dobra doliczę jeszcze blowjoba i minete). Ale i tak było wszystko dobrze. Potem jak się urwał kontakt na 1,5 msc a ja się odezwałem to NIC ściana. Mam wrażenie, że chciała po prostu trochę poseksić i się zabawić, a ja chciałem już od Niej czegoś więcej.
Zaraz ktoś mi napisze, że wcale nie wyleciała mi z głowy skoro o Niej piszę. Nie myślę już o Niej w ten sposób co wcześniej czyli 2 tygodnie temu, poważnie. Ale jak już tutaj czytałem posty to mi się ta sytuacja przypomina skoro jest dość podobna przynajmniej w kilku aspektach. Nie ma chuja, żeby nie miała czasu i nagle była zapracowana. Jakby chciała to by się odezwała.
Napisałem to, bo spodobał mi się Twój komentarz-mowa o szacunku do samego siebie o tym, ze "Jesli panna nie szuka kontaktu to nic z tego nie będzie". Czas zająć się sobą, samorealizacja naprawdę daje kopa w życiu Pozdrawiam serdecznie
Ostatni raz widzieliśmy się niecały miesiąc temu.
Ale wtedy jeszcze toczyły się normalne i miłe rozmowy przez internet. Tak właściwie to kontakt pogorszył się bardzo od 2 tygodni.
Odzywałem się do niej z 2 razy, po kilku godzinach odpisywała, za każdym razem twierdząc że to tylko teraz taka sytuacja, że wkrótce znów znajdzie dla mnie czas (bo teraz przed świętami w pracy kupa roboty no i dużo nauki ma).
No fakt, pracuje i studiuje, więc rzeczywiście na nude nie narzeka. Aczkolwiek wcześniej jakoś znajdywała dla mnie czas. A rozmowy przez internet były miłe i częste. Teraz prawie wcale...
Ja bym się nie narzucał. Skoro tak mówiła i wczesniej było rzeczywiście spoko między Wami to się odezwie. Ale czuję, że zrobisz na odwrót. Ewentualnie coś tu śmierdzi kimś nowym.
Moim zdaniem jesteś za bardzo needy. Masz ciśnienie na związek i laska to wyczuła więc straciła zainteresowanie...
Pamiętaj, to laska ma pierwsza chcieć związku, a nie Ty...
Jedynym, stosownym wyjściem z tej sytuacji jest nic nierobienie. Miej wyjebane a będzie Ci dane.
Czytaj podstawy bo wiele błędów popełniasz.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
A więc na razie nic nie robię.
Poczekam kilka dni. Może sama się odezwie...
Prędzej do mnie się odezwie bo bzyknę ją szybciej niż po kilkunastu spotkaniach.
Jak to nic nie robisz - słyszę te nerwowe tupanie nóżkami przez ekran mojego laptopa
Facebook zabija wszystko, to co zbudowałeś. Jak sytuacja. Odezwała się?
Panowie, jest mały przełom.
Byliśmy w niedzielę na tej samej imprezie- nie umawialiśmy się ani nic, nawet nie wiedziałem że ona tam będzie. Po prostu przypadkowo na siebie wpadliśmy.
Na moj widok tak jakby lekko zdziwiona, ale uśmiechnęła się. Ja to samo. Chwilę pogadaliśmy. Rozmowa typu "co tam u ciebie", "co porabiasz ciekawego". Przy okazji trochę się wytłumaczyła że przed okresem świątecznym miała dużo pracy, więc nie mogła się ze mną spotkać i takie tam.
Po 10 minutach rozmowy stwierdziła że musi lecieć, bo ktoś tam na nią czeka (nawet nie pytałem kto i gdzie), ale zaproponowała spotkanie- zaprosiła mnie na kawę do siebie w najbliższy czwartek.
Na pytanie czy wpadnę nie odpowiedziałem jednoznacznie że tak, tylko że zależy od pracy, ale raczej wpadnę.
(jest jeszcze opcja, że tak jak ostatnio godzinę przed spotkaniem wszystko odwoła... ale załóżmy że tym razem sie nie rozmyśli)
A więc Panowie, eksperci- co o tym wszystkim myślicie?
Wpadać do niej na kawę? Myslę że tak, że wpadnę tam.
Pytanie jak to rozegrać, jak już tam będę?
No rozumiem, zachowanie normalne, jak gdyby nigdy nic. Tak jakby tej przerwy w kontakcie nie było. Po prostu kontynuacja znajomości.
Tylko intryguje mnie jedna rzecz.
Skoro zerwała ze mną kontakt na parę tygodni (widocznie nie chciała kontaktu ze mną) to dlaczego teraz od razu zaprasza mnie do siebie? W jakim celu?
Czyżby jej sie odmieniło czy jak?
Bo gdyby nie chciała kontaktu, to wydaje mi sie że nie wyszła by z propozycją zaproszenia mnie do siebie... a jednak.
Zwrot o 180 stopni, czy jak?
Jak tu zrozumieć kobiety?
(tak, wiem... nie da sie)
Może miała widoki na innego penisa, które to widoki właśnie się skończyły, więc wróciła do opcji numer dwa (albo trzy, cztery...) czyli Ciebie.
A może miała krótkotrwałe rozwolnienie jaźni?
A może...?
Jakie to ma znacznie?
Znaczenia nie ma, ale po prostu jestem tego ciekaw.
A więc co najlepiej robić/jak robić żeby stać się opcją numer jeden?
Czy to w ogóle możliwe?
Nie analizuj tak chłopie. Podrywaj kobiety, baw się relacją, nieraz lepszą, nieraz gorszą, szybszą, rozwijającą się wolniej, koleżeńską, partnerską, przyjacielską, za dnia, w nocy, z seksem i bez. Często lepiej po prostu działać, tak jak czujesz, a nie myśleć co teraz, gdyby ona i cały plan taktyczny jak jakiś Jacek Gmoch
Pozdrawiam
Kiedy ponowić z nią kontakt?
Tak właściwie ostatni raz pisaliśmy około 20 grudnia.
25 grudnia przypadkowo spotkaliśmy się na imprezie. Była krótka gadka, około 10 minut po czym zaprosiła mnie do siebie na kawę. Do spotkania nie doszło- w dniu kiedy miałem jechać w ogóle się nie odezwała, a 2 dni później napisała że bardzo przeprasza, ale ważne sprawy pokomplikowały jej się w życiu i że jak się ułoży to na pewno będzie się ze mną więcej kontaktować.
Od tamtej pory nie odezwałem się do niej.
Jednak jest duża szansa, że prędzej czy później spotkamy się na pewnej dyskotece, gdyż często się tam pojawiam. Ona też.
Pomijając tę krótką rozmowę, kiedy przypadkowo się spotkaliśmy na imprezie, to ostatni raz kontaktowałem się z nią jakieś 3 tygodni temu.
Próbować się coś kontaktować, czy może jeszcze dać spokój? (ewentualnie czekać na przypadkowe spotkanie na imprezie?)