Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ofensywa po rozstaniu

18 posts / 0 new
Ostatni
but_mil
Portret użytkownika but_mil
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Starożytne Ateny

Dołączył: 2015-08-03
Punkty pomocy: 66
Ofensywa po rozstaniu

hej chłopaki i dziewczyny.
Czy mieliscie kiedys sytuację, ze byliście fchuj ofensywni po rozstaniu? Albo ktos wobec Was?
Kminimy tu taki problem ze znajomą. Rozstanie bardziej z inicjatywy faceta, powód rozstania to pierdola (choć najprawdopodobniej zwiazany z brakiem akceptacji jego rodzicow wzgledem znajomej i skutecznym zatruwaniem przez nich relacji, mozna rzec).
Minęly 2-3 miesiące, a on wciaz ofensiw.
Czy zwiazane jest to z silnymi emocjami, ktore jeszcze nie wygasly? Czy o co tu cho? Jak myślicie? Zapraszam do dzielenia się opiniami!

but_mil
Portret użytkownika but_mil
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Starożytne Ateny

Dołączył: 2015-08-03
Punkty pomocy: 66

Zwyczajnie jest niemiły, inironiczny,nawet rozmawiając o sprawach codziennych. Rozumiem bycie złym tydzień po rozstaniu,ale minęło juz sporo czasu

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3936

Miałem tak, że każde próby kontaktu ze strony eks odbierałem jako gierkę, albo po prostu czułem do niej po wszystkim dystans i niechęć, robiłem sobie jaja i byłem arogancki i niemiły. Taki sposób radzenia sobie z bólem rozstania myślę, i utwierdzanie się w przekonaniu o dobrej decyzji zakończenia.

Annabelle
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2020-09-02
Punkty pomocy: 46

Rozstałam się z byłym 4 lata temu. Mam o nim bardzo złe zdanie, teraz na takiego człowieka bym w życiu nie spojrzała. Gdyby się do mnie odezwał też pewnie byłabym niemiła.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1076

Wolę to niż sztuczną uprzejmość.

Miałem taką byłą, z którą rozchodziłem się na trzy razy - z jej inicjatywy.
Za pierwszym razem oschłość i tak dalej, ale jak mnie zobaczyła w lokalu inną, to od razu skrzywiony ryjek i tylko łaziła w tę i we wtę i nazad i z powrotem żeby się zamanifestować.
W końcu mnie złapała jak byłem chwilę sam i zaciągnęła do siebie pod jakimś pretekstem, z powrotem do domu kawałek miałem, skończyło się jak się skończyło.
Za drugim razem podobnie, za trzecim już miałem dość gierek.

Związek później, widziałem że ona coś kręci z kimś, ale i tak pojawiała się w tym lokalu sama/z koleżanką, badała grunt. Nawet byłem poniekąd otwarty na zasadzie "co mi szkodzi", dopóki mnie nie zagadała któregoś razu tylko po to, żeby móc się dosiąść w zatłoczonym pubie i od razu ściągnąć całą ekipę - wliczając ówczesnego chłopa - do stolika. Tu się rozmowa urwała, więc wykonałem taktyczny odwrót bo na jaką cholerę będę z siebie robił narzędzie.

Kolejna była "przypadkiem" napatoczyła się na mnie po jakimś roku od zerwania.
Mały romans z tego wyszedł, ale miałem wrażenie że idzie w to tylko z braku innej opcji, więc urwałem kontakt.
Po paru miesiąc sprzedała mi historyjkę o wychodzeniu za mąż, nawet zrobiła "panieński" w moim ulubionym miejscu - specjalnie żeby się pokazać.

Także ten, dziękuję, postoję.

Ale to tylko moje odczucie - fakt jest taki, że po zerwaniu emocje muszą opaść, a to potrafi trwać latami.
Nie ma sensu się nad tym zastanawiać, lepiej wykonać w tył zwrot - naprzód marsz i nie oglądać się za siebie.

Umbrella
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Wschòd

Dołączył: 2020-07-22
Punkty pomocy: 238

Skoro rozstanie z inicjatywy mężczyzny, to w jakim celu kobieta szuka z nim kontaktu? Rozstanie to rozstanie, nikt nie będzie się rzucał sobie w ramiona i świergotał radośnie jak ptaszki. A 2-3 miesiące to wcale nie jest tak długi czas, niektórzy potrzebują go więcej, żeby zebrać rozchwiane emocje do kupy, wiele też zależy o długości stażu i zażyłości jaka łączyła partnerów.

Pomidor12
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2020-02-19
Punkty pomocy: 81

Według mnie, targają emocje. Moj były, który mnie zostawił dla innej tez mnie nienawidzi i w sumie z wzajemnością, mimo, ze minęły dwa lata.
Jest to w pewnym stopniu naturalne zjawisko, jeśli ktoś nas zranił, kumulują się negatywne emocje, w pewnym stopniu naturalny „‚mur” ochronny, z obawy, żeby ktoś nas nie zranił kolejny raz.

but_mil
Portret użytkownika but_mil
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Starożytne Ateny

Dołączył: 2015-08-03
Punkty pomocy: 66

Zarówno ja, jak i koleżanka, dziękujemy wszystkim za poświęcony czas i odpowiedzi - te wyczerpujące i mniej wyczerpujące:)

Co do sensu napisania posta - wypracowywanie umiejętności rozumienia prostych mechanizmów psychologicznych, pomaga w radzeniu sobie z pojmowaniem tych trudniejszych i bardziej sensownych na dany moment. To po pierwsze primo.

Kiedy cos dotyczy nas personalnie i bierzemy pewne pewne rzeczy emocjonalnie, proste rzeczy przestają być proste. Co więcej, opinia znajomych nie wystarcza i innych opinii szuka się wszędzie. Głównie stąd wzięły się internetowe fora. To po drugie primo.

Z pierwszego primo wyciągnęłam juz pewne wnioski: drogi Pekinie, myślę ze szukasz atencji i aprobaty wsrod internetowej społeczności (mam nawet podejrzenia, dlaczego) - gratulacje, tym razem Ci się udało. Buziaczki!

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 313

znaczy się co, facet ją rzucił, po czym nie chce utrzymywać koleżeńskich relacji a wy rozkminiacie dlaczego? dobrze rozumiem?
A co do wyciągania wniosków, to niestety sam post a szczególnie opis ich relacji jak i samego zerwania jest na tyle lakoniczny, że trudno coś sensownego wywnioskować. Ale faktycznie sprawa może być wprost prozaiczna. Może po prostu koleś miał dość twojej koleżanki i ją rzucił pod byle pretekstem. A teraz zamiast zająć się własnym życiem i dać mu spokój to zawraca mu głowę. Sorry ale większość facetów jak zrywa z panną to nie po to aby się dalej kolegować. I teraz wyobraźcie sobie faceta z którym raz się spotkaliście a teraz nie daje wam spokoju, też byście byłe dla niego miłe i sympatyczne?

but_mil
Portret użytkownika but_mil
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Starożytne Ateny

Dołączył: 2015-08-03
Punkty pomocy: 66

A propos zrywania kontaktu, tez jestem zwolennikiem tejże metody. Jeśli pisałby do mnie jakiś natręt lub osoba z ktorą nie chcę mieć kontaktu, po prostu urwałabym konwersację, a nie na siłę ciągnęła ją tylko po to, by dowalić drugiej stronie, zadawała trudne pytania, rzucała krzywdzącymi stwierdzeniami. A tak to mniej więcej wygląda z ex znajomej.

Po drugie, z tego co wiem, to była obustronna wielka miłosc. I jebnięcie. Nie przewidzialo sie kolezance, nie jest w ciemię bita, ma doswiadczenie z facetami, podoba sie im, nie jest needy w stosunku do nich. Wiec ufam, ze faktycznie bylo big love, jesli tak rzekla:)

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 313

Ehh dziewczyno/dziewczyny (bo nie wiem czy we dwie piszecie), czego tu oczekujecie? Jeśli faktycznie chcecie rady to napiszcie dokładnie od początku jak wyglądał ten związek, jak się zaczął, jakie były relacje i co dokładnie się stało, że się zesrało. Bo takie ogólniki jak wielka miłość, ofensywa byłego, czy brak akceptacji jest dla mnie tak zrozumiała jak ostatnie tłumaczenia premiera. Nie wspominając już w jakich sytuacjach codziennych ten jej były wykazał tą ofensywność, np. macie wspólnych znajomych i tam się spotkali i jej wygarnął coś, albo może razem pracują albo studiują co skutkuje, że czasem się widują. No i przede wszystkim jak ta koleżanka chce rady to niech sama założy tu konto i opisze dokładnie sytuacje, bo taka zabawa w głuchy telefon to o kant tyłka, no chyba, że faktycznie chodzi o ciebie a wstydzisz się przyznać, że facet cie rzucił.

but_mil
Portret użytkownika but_mil
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Starożytne Ateny

Dołączył: 2015-08-03
Punkty pomocy: 66

Ok, przekażę koleżance, niech sie tu produkuje.

Nie, ja kocham Idziego, ktory nigdy mnie nie rzucił, a tylko raz wyrzucił przez drzwi (o, wstawie tu bloga o Idzim za 3 2 1).

Wiec nie jestem moją koleżanką, ale mieszkamy razem i mnie poprosila o wstawienie tematu. Odmówiłbyś koleżance?

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 313

No i bardzo dobrze, bo może się wreszcie dowiemy o co chodzi. A co do pomagania koleżankom i kolegom. Jeśli nie jestem w stanie pomóc lub sama prośba jest głupia i bezsensowna to nie mam problemu aby odmówić. A co do idziego czy jak mu tam, to fajnie, że wam się układa tylko co to ma do tego tematu?

but_mil
Portret użytkownika but_mil
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Starożytne Ateny

Dołączył: 2015-08-03
Punkty pomocy: 66

ehhh, chlopaku. Idzi to byla glupkowata wstawka i gra slow. I ma to tyle do tego, ze nie jestem moja kolezanka, jak zazugerowales. I wcale nam sie nie ukalda z Idzim xp

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 313

Nie żebym się czepiał, ale dając wstawki i nawiązania do ludzi i sytuacji, które tylko ty znasz może skutkować brakiem zrozumienia Smile I mam nadzieje, że jeśli koleżanka zdecyduje się opisać swój problem, to będzie bardziej elokwentna. No i przykro mi że jednak wam się nie układa, choć mogę się domyślać dlaczego.

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

Haha trafnie to ująłeś. Też się nie dziwię że się nie układa. Bo tutaj trzeba być jasnowidzem, żeby cokolwiek zrozumieć

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.