Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Patrz do jakiej grupy dołączasz

10 posts / 0 new
Ostatni
KolorowyMotyl
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Suwałki

Dołączył: 2018-03-06
Punkty pomocy: 1
Patrz do jakiej grupy dołączasz

Cześć. Przeglądam sporadycznie forum od kilku lat, ale dopiero teraz założyłem konto, bo poczułem, że w końcu wróciłem do normalności, jestem w grze i także mogę wnieść coś od siebie.
W tym wpisie chce przedstawić wam moją historię i przestrzec was przed zamykaniem się w grupach wzajemnej adoracji.
Zacznę od tego, że od małego byłem wygadany, w podstawówce miałem bardzo dużo znajomych, w tym sporo koleżanek, z którymi dogadywałem się. Potrafiłem dogadać się z każdym i szybko znajdywałem przyjaciół.
W 2013 roku poszedłem do gimnazjum, gdzie miałem nawet lepsze kontakty z dziewczynami. Co prawda byłem bardzo miły i uprzejmy, ale w takim wieku to działa na płeć przeciwną. Pierwsze kilka miesięcy minęło dla mnie bez zarzutu. Zakumplowałem się z dwoma ziomkami z klasy. W końcu jeden z nich został poderwany przez pewną "niewiastę", która oczywiście miała swoją bff. Z trójki zrobiła się nas piątka, byliśmy "dobrą" paczką, każda przerwa spędzana razem, wspólne melanże itd. Wtedy jeszcze nie widziałem nic dziwnego, kiedy "nasze" dziewczyny, obgadywały wszystkie inne po kolei - w końcu miały dobre ploteczki i solidne argumenty. Według nich każda dziewczyna była kurwą. Opowiadały, jak to wszystkie się szmacą, bo miały po prostu dobre kontakty z chłopakami. Staliśmy się zamkniętą grupą. Kiedy one widziały, że rozmawiam z którąś z koleżanek spoza kręgu, to od razu padały zdania typu: "Gadałeś z Anetą?! Nie słyszałeś, jak to ją matka zjebała przy szkole? Tak w ogóle, to jej rodzina jest patologiczna, nawet siostra to alkoholik" - zdanie oczywiście przykładowe, ale chce mniej więcej zobrazować jak to wyglądało.
Bezgranicznie ufając "naszym" dziewczynom odciąłem się od kontaktów płcią przeciwną. Z perspektywy czasu, widzę, że byliśmy marginesem, myśląc, że jesteśmy elitą.
W późniejszym czasie, bff dziewczyny kumpla zaczęła robić się baaardzo chłodna i sukowata. Na każdym kroku starała mi się dopierdolić. Na porządku dziennym, było to, że zagaduje do niej, to jak ma zły humor mówi do mnie wprost - "spierdalaj, nie mam ochoty z tobą rozmawiać", albo kiedy rozmawiała z kimś, a ja chciałem dołączyć się do rozmowy, to słyszałem - "wypad, nie podsłuchuj nas". Często wyzywała mnie od frajerów itd, a kiedy stawiałem się, albo ją ripostowałem, to straszyła mnie wpierdolem od jej starszego brata, mimo to byliśmy przyjaciółmi.
W końcu kumpel zerwał z dziewczyną, szybko nawiązał nową relację z inną wybranką, a ja wtenczas odkryłem, że mam paniczny lęk przed obcymi kobietami. Nawet jak jakaś laska stała za mną w sklepie, to robiło mi się słabo, bo bałem się, że zaraz mnie skrytykuje albo do czegoś się przypierdoli. Miałem tak chujowe przekonania, że myślałem, że takie zachowanie ze strony dziewczyn jest w pełni normalne.
Pamiętam jak podszedłem, do kolegów, którzy stali i rozmawiali z jedną dziewczyną. Stanąłem w kółku, ręce zaczęły mi się pocić, serce waliło jak oszalale, a ja paliłem się ze wstydu.
Czułem pustkę i osamotnienie. Nasza paczka się rozpadała, a ja tkwiłem tylko w jednej, toksycznej znajomości.
Pewnego razu, w akcie desperacji zacząłem szukać w google "jak znaleźć dziewczynę" i tak trafiłem na uwodzenie.
Moim największym demonem był paniczny lęk przed płcią przeciwną.
Do pierwszego podejścia, do obcej dziewczyny w szkole zbierałem się trzy dni. Byłem wtedy bombą emocji. Jak ją tylko widziałem, to chciałem zagadać, ale czułem tak mocne zahamowanie, że mało brakowało do odruchu wymiotnego.
W końcu zauważyłem, że siedzi sama na ławce. Po przestudiowaniu kilku godzin poradników, wiedziałem, że muszę uciąć wszystkie myśli w głowie i podejść. Zrobiłem to.
Znałem ją z imienia, powiedziałem, żeby dodała mnie na snapie, zrobiła to bez wahania.
Kiedy już odszedłem miałem myśl w głowie "Ona jest jakaś pierdolnięta! Słaba psychicznie, zero asertywności. Normalna dziewczyna zmierzyłaby mnie wzrokiem i kazała wypierdalać"
Mimo tego podejścia, w mojej psychice nie zmieniło się nic. A ja nadal studiowałem kolejne materiały o podrywie i uwodzeniu.
Sytuacja zmieniła się troszeczkę, kiedy poszedłem do technikum.
Tam udało mi się nawiązać parę znajomości z dziewczynami, ale miałem tak chujową ramę, i niskie poczucie własnej wartości, że z perspektywy czasu jak na to patrzę, to musiały ze mną rozmawiać z litości.
Sytuacja zmieniła się w te wakacje, kiedy to razem z kumplem zacząłem jeździć na ogniska i tam po pijaku rozmawiać z dziewczynami, które były miłe i potrafiły się zachować.
Po wakacjach poszedłem do drugiej klasy technikum i zaczęła dziać się dla mnie, jak na tamten czas "magia". Zacząłem włączać się do rozmowy przy papierosie z dziewczynami, potem mówiłem do nich "cześć" w szkole, one się uśmiechały.
Nadal miałem blokady w umyśle, ale potrafiłem normalnie rozmawiać.
W święta bożego narodzenia zacząłem wchodzić na kamerki internetowe, i tam rozmawiać na żywo z kobietami, co dla mnie bardzo pomogło.
W ferie zimowe postanowiłem, że zmieniam się na dobre. Zacząłem praktykować autohipnozę w celu zmiany przekonań i odblokowania się.
Po powrocie do szkoły wydawało mi się, że jestem inną osobą. Zacząłem rozmawiać z dziewczynami znajomymi tylko z widzenia. Sypać bezpruderyjne, czasem, nawet za ostre teksty. Inicjować bardzo dużo kontaktu fizycznego.
Założyłem dziennik z moimi sukcesami z dziewczynami. Codziennie wieczorem dodaje nowe notatki. Prowadzę go już trzy tygodnie.
W końcu mogę powiedzieć, że przeszedłem metamorfozę i mam to o czym kiedyś marzyłem. Nie mam ŻADNYCH ograniczeń przy kobietach. Potrafię, podejść do dziewczyny w szkole i (dla żartu) powiedzieć, że masturbowałem się do jej profilówki. Mam w pełni wyjebane na kobiety, a co najlepsze one na mnie reagują i same teraz inicjują kontakt. Kiedyś padałem na zawał w obecności obcych kobiet, teraz wszystko się zmieniło. Ostatnio podszedłem do dziewczyn w centrum handlowym, mówiłem z ogromną pewnością siebie. Nawet śmiało mogę powiedzieć, że nie odczuwałem żadnego lęku czy stresu. Bardziej skupiałem się na sobie niż na nich, chciałem po prostu dobrze się bawić.

To tyle.
A wzięło mnie na takie zwierzenia po tym, jak zauważyłem, że zaczynam orbitować w okół grupki, w której jest kilka chłodnych suczek. Na szczęście przypomniałem sobie swój największy życiowy błąd Wink

Reasumując. Nawet najgorszy przypadek może wyjść na prostą, tylko trzeba zmienić przekonania. Dla mnie pomogła autohipnoza, ale nie na każdego to działa.
W sumie psychika rozpierdoliła mi się w kilka miesięcy, a wychodziłem na prostą przez ok 3 lata.

Shivas
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-12-26
Punkty pomocy: 15

Do usunięcia

KolorowyMotyl
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Suwałki

Dołączył: 2018-03-06
Punkty pomocy: 1

Dlaczego?

Możecie usuwać, mam w to wyjebane. Pisząc to liczyłem, że dam dla kogoś w beznadziejnej sytuacji natchnienie. Też nie ukrywam, że liczyłem na drobne gratulacje.

nera
Portret użytkownika nera
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Wiek: 28
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2010-01-29
Punkty pomocy: 1131

Ja też nie rozumiem tej maniery pisania na forum wpisów nadających się na bloga.

I tak wiem, że nie można odrazu po rejestracji napisac bloga-takie zabezpieczenie by różne ananasy nie pisały różnego rodzaju kwiecistych wpisów...

A co do gratulacji to już sam sobie je przyznałeś dając sam sobie plusa;)

KolorowyMotyl
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Suwałki

Dołączył: 2018-03-06
Punkty pomocy: 1

zaorany

Stormbringer
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: Brak danych

Dołączył: 2011-11-29
Punkty pomocy: 167

Kurwa ta dzisiejsza młodziez. Co to za zjeb?

Stormbringer

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Gimnazjum, wspaniałe czasy ale tutaj forum jest przeznaczone raczej dla osób 20+

KolorowyMotyl
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Suwałki

Dołączył: 2018-03-06
Punkty pomocy: 1

Stormbringer, dzięki tobie zauważyłem, że kultura osobista rośnie wraz z wiekiem Wink
infreak, gdybyś czytał ze zrozumieniem, to może zauważyłbyś, że gimnazjum mam już za sobą.

Tylko ciekawi mnie dlaczego adept dodał kiedyś wpis o tym jak podrywać w szkole, ale skoro forum jest 20+, to nic tutaj po mnie. Trzymajcie się samcy alfa, życzę wam samych sukcesów, mam nadzieję, że kolejna nowa osoba będzie spełniała wasze kryteria.

bajlando Wink

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12893

" Często wyzywała mnie od frajerów itd, a kiedy stawiałem się, albo ją ripostowałem, to straszyła mnie wpierdolem od jej starszego brata, mimo to byliśmy przyjaciółmi."

jak ja uwielbiam te gimbusiarskie definicje przyjaźni...

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"