Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pewność vs niepewność

13 posts / 0 new
Ostatni
Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400
Pewność vs niepewność

Panowie,

Wchodząc w poważny związek z kobietą wybieramy tylko takie, których jesteśmy pewni: nie oszukają nas, nie zawiodą zaufania, nie zdradzą. Kobiety na początku zachowują się by nam dać co do tego pewność, a później pojawiają się zachowania, które to podważają. Mężczyźni się wściekają, kończą i powracają itd. Nie lepiej na spokojnie zakomunikować, że poczuło się niepewnie w stosunku do kobiety przez jej zachowanie. Tracimy pewność co do jej osoby. Czy kobiety zdają sobie sprawę, że kopią pod sobą dołki kochając nas i chcąc być z nami.

======================================

Dalsze rozważania niestety jak widać lekko zamotałem. Nie kasuję, ale tylko dla cierpliwych.

Tak się zastanawiam ostatnio nad związkami. To chyba ten wiek, że przychodzi czas na refleksję. Kiedyś czytałem tutaj świetny wpis o nadreaktywności - MrSnoofie chylę czoło.

Jednak ja bym chciał prześledzić trzy etapy związku. Etap początkowy w którym poznajemy nową osobę, jest ona tabulu rasa. Mamy jak najlepsze wyobrażenia na temat nowej relacji. Kobieta też się bardzo stara jeśli chcę z nami stworzyć związek. Nie popełnia błędów.

Drugi etap, jesteśmy już w związku. Kobieta zaczyna popełniać błędy, co nas zaskakuję. Na wcześniejszym etapie dostaliśmy całkowitą pewność, że jesteśmy tymi jedynymi. Teraz zaś ona już nie stara się tak mocno by nam to udowodnić.

Trzeci etap, tyle razy dostaliśmy już różnorakie sygnały, że możemy być jej niepewni, że chcemy końca.

Jednak w tym wszystkim ważne jest coś innego. Właśnie chodzi o tą nadreaktywność. Kobieta coś zrobiła, co się mężczyźnie nie podoba. Zadaje pytania jak tak mogła, czemu itd. Nie zadaję sobie pytania co on czuję, a stanięcie przed problemem, że jest niepewny jest straszne. W końcu pewność siebie u mężczyzny to coś najważniejszego. Zwłaszcza, że wcześniej ona mu dawała masę tej pewności. Na logicznym poziomie wraz z rozwojem związku powinno być jej tyle samo jak nie więcej. Mężczyzna czuję złość, gniew, rozczarowanie. Jednak nie wie skąd te wszystkie emocje się u niego wzięły. Wie, że to dostarczyła ona, ale jakim czynnikiem. Właśnie urządzając stan niepewności.

Teraz się zastanawiam zamiast skupiać się dlaczego ona tak zrobiła. Tłumaczyć, że nie powinna się tak zachować,irytować się, denerwować się. Po prostu nie lepiej zakomunikować wpierw swoje uczucia. Nie chodzi o to, że poszła z kolegą na imprezę, a niech idzie czy z koleżankami pojechała na wyjazd wakacyjny. Tylko chodzi o to uczucie niepewności nieprzyjemne.

Może dobry by był komunikat: Poczułem jakąś głupią niepewność w stosunku do ciebie. Zawsze byłem ciebie bezgranicznie pewien i to zachowanie mnie zadziwiło. Dlaczego wprowadzasz niepewność skoro pewnie tego nie chcesz.

Czy przyznanie się do stanu niepewności przed kobietą to katastrofa? Pomijam przypadki, że kobieta z premedytacją coś robi, gierki. Mówimy tu jednak o kobietach i sytuacjach, że czujemy się kochani. Zastanawia mnie czy kobiety wiedzą co jest motorem tych akcji, bo ja mam wrażenie, że one nie rozumieją naszego gniewu, kończenia, bólu. Co by było, gdy by im to zakomunikować. Wszak one pragną pewności w związku. Czy jeśli zakomunikuję się chwilowy brak pewności to spadnie drastycznie raz na zawsze atrakcyjność. Czy będziemy wystawieni na gierki?

Tu nie chodzi mi o pewność siebie tylko pewność do drugiej osoby. Powinna wszak o to zabiegać stale.

Jestem też ciekaw czy kobiety sobie zdają sprawę, że przez swoje zachowania dziwne tracą to co wcześniej stworzyły - danie tej pewności siebie jako partnerki. Czy one to rozumieją czy wszyscy biegamy dookoła stołu się denerwując.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Perrminator
Portret użytkownika Perrminator
Nieobecny
Wiek: xx
Miejscowość: xx

Dołączył: 2014-11-26
Punkty pomocy: 532

Stawiam kratę browarów temu, kto zrozumie i napisze o co w tym temacie chodzi. Ja się poddaję.

czysteskarpety
Portret użytkownika czysteskarpety
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2014-11-06
Punkty pomocy: 2595

Chciałbym tę kratę browarów od ciebie, ale niestety... też nie rozumiem o co chodzi ;p

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Perrminator dzięki. To inaczej. Wchodząc w poważny związek z kobietą wybieramy tylko takie, których jesteśmy pewni: nie oszukają nas, nie zawiodą zaufania, nie zdradzą. Kobiety na początku zachowują się by nam dać co do tego pewność, a później pojawiają się zachowania, które to podważają. Mężczyźni się wściekają, kończą i powracają itd. Nie lepiej na spokojnie zakomunikować, że poczuło się niepewnie w stosunku do kobiety przez jej zachowanie. Tracimy pewność co do jej osoby. Czy kobiety zdają sobie sprawę, że kopią pod sobą dołki kochając nas i chcąc być z nami.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Starlight, skróciłem myśl do swojego postu pod Perrminatorem. Dalej niejasna? Poprawię ten błąd, dziękuję.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Na moje poruszyłeś bardzo ważny problem ogólnie relacji międzyludzkich.
Jak zauważyłeś ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać na poziomie swoich emocjonalnych potrzeb.
Jeżeli sam do tego doszedłeś to muszę przyznać, że jesteś bacznym i bystrym obserwatorem.

To o czym piszesz, jak się zwracać do drugiej osoby, jak jej komunikować żeby nie poczuła urazy etc, to się nazywa komunikacja bez przemocy.
Temat bardzo trudny. Mówić o swoich potrzebach bez żalu, pretensji i lęku.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Dominikkow, dziękuję ci, bo w końcu ktoś mnie zrozumiał. Pytanie, tam zamotałem jeszcze, ale czy jeśli zamiast tłumaczyć ze złością wpierw powiemy, że poczuliśmy się niepewnie co do osoby to nie obniżamy swojej pewności siebie w oczach kobiety?

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Jak byś sobie kupił "Porozumienie bez przemocy" Rosenberga - świetna książka - tam masz schemat:
"kiedy postąpiłaś w taki sposób(dostrzegamy to co zrobiła) poczułem się tak(komunikujemy emocje/odczucia), więc chce żebyś postąpiła w ten sposób(prośba)". Może i obniżamy atrakcyjność może nie. Ty się tym nie zajmuj i uświadom sobie to, że nikt nie ma takiej mocy żeby skłonić kogokolwiek do czegokolwiek.
Jeżeli dziewczyna ceni połączenie emocjonalne, do atrakszyn plus tysionc.
Jeżeli jest porąbana i według niej facet powinien zamknąć się, niczego od niej nie oczekiwać - to kopal w dupal.

"poczuliśmy się niepewnie"
Niepewność to niewiedza. Wtedy możesz ją zapytać, albo "wybadać" zadając jej defensywne pytania.

"i zamiast tłumaczyć ze złością"
Balsamem na złość jest empatia. Tak jak wyżej. Wypytaj, albo wybadaj. Będziesz wiedział co poeta miał namyśli i będziesz wiedział jak postąpić.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Captain
Portret użytkownika Captain
Nieobecny
!
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: ------

Dołączył: 2012-04-19
Punkty pomocy: 437

Ale jak to?
Podstawą każdej relacji jest szczera rozmowa?
EUREKA!

Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy tradycjami, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za własne życie, cierpienie i szczęście jakie sprowadza na siebie i innych.

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Tu nie chodzi o szczerą rozmowę na poziomie czysto logicznym. Tylko wpierw nim wyskoczyć ze złością to powiedzieć co się czuję. Tak samo, gdy ona ma tzw. fochy, jest obrażona. Jeśli chodzi o szczerość to na poziomie emocjonalnym, która jest ważniejsza od tej logicznej w związku. Potem kobieta dla nas ni z gruchu ni z pietruchu mówi, że jest nieszczęśliwa, bo zaufanie było, szczerość była, ale dbanie o poziom emocjonalny niskie.

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Aleus świetny tekst. Dlaczego nie na blogu?

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

Aleus
Portret użytkownika Aleus
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: W PL

Dołączył: 2015-07-17
Punkty pomocy: 1400

Dzięki Konstanty, ale jak widać jest przekombinowany Sad

-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.