Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pierwsze spotkanie za nami

8 posts / 0 new
Ostatni
susy
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Żywiec

Dołączył: 2017-03-15
Punkty pomocy: 1
Pierwsze spotkanie za nami

Witam Wszystkich. Spawa wygląda tak. Poznałem dziewczynę przez Tindera no i się z nią umówiłem. W sumie sama zaproponowała dzień spotkania ale że nie było mi na rękę przeniosłem to na dzień następny. Tego dnia coś tam chyba próbowała ugrać i mnie zdenerwować że nie da rady bo musi w pracy zostać no ale napisałem jej jasno że nie ma problemu bo przecież każdemu może coś wypaść itd . No ale żartowała i spotkanie aktualne. Nr telefonu dała bez problemu żeby łatwiejszy kontakt był w miejscu spotkania, gdzie i jak kto zaparkował. Spotkanie było o 23 wczoraj. Na powitanie przytuliłem ją (tak się po prostu witam z dziewczynami) więc pełen natural. Spotkanie też było całkiem miłe, pogadaliśmy pośmialiśmy się , parę razy doprowadziłem ją do takiego mocnego śmiechu ale ogólnie całkiem miło było. Trwało godzinę , doszliśmy do aut i tak:
Mówi że już jedzie więc ok , coś zamieniliśmy parę słów jeszcze i mówię "to jedź już , nie zatrzymuje Cię " z uśmiechem tak na luzie żeby było . Ona że ok no i przytulenie . Chciałem jej dać buziaka w policzek (tak się żegnam z dziewczynami więc też pełen natural już " i niefortunnie odwróciła głowę że wyszło na to iż chcę ją pocałować w usta.
Ona - "Bez przesady" czy coś w tym stylu i od razu się zerwała
Ja - "Przecież tylko w policzek" i uśmiech
No i tak się zrobiło dziwnie no ale poszła do auta ja tez się odwróciłem i powiedziałem "to co, do następnego?" ona - "no tak"
ja - " to telefon ?" ona- "tak"
No i każde do swojego samochodu i do domu. Nie pisałem jej nic wieczór , ona też nic. Dzisiaj też jej nie pisałem nic a ona też się nie odzywa. I pytanie takie , co teraz ? Czekać aż się odezwie czy odezwać się do niej . Jutro, pojutrze ? Na tinderze czy zadzwonić ? Nie mam ciśnienia jakiegoś na nią ale taka sympatyczna dziewczyna i nawet ładna więc może by się coś dało ukręcić.

SIKS
Portret użytkownika SIKS
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Mordor

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 944

"Chciałem jej dać buziaka w policzek (tak się żegnam z dziewczynami więc też pełen natural już " i niefortunnie odwróciła głowę że wyszło na to iż chcę ją pocałować w usta."

Może specjalnie to zrobiła, a Ty się speszyłeś więc ona również zrezygnowała.. Tongue
No chyba, że odskoczyła od razu to trochę wtopa. Heh Laughing out loud

"Ona - "Bez przesady" czy coś w tym stylu i od razu się zerwała"
Ta reakcja nie wróży nic dobrego ale nie zaszkodzi spróbować. Najwyżej Cię oleje. Będziesz miał wtedy jasność i sobie odpuścisz.

"to co, do następnego?" ona - "no tak"
ja - " to telefon ?" ona- "tak"

Słuchaj jej zachowań a nie słów.
Mogła mówić tak z grzeczności. Koleżanka mi opowiadała jak jej inna koleżanka nie potrafi odmawiać facetom spotkania wprost. Zawsze coś kręci ale nigdy nie mówi im, że nie chce się z nimi spotykać. Nazwałbym to miękką odmową. A oni piszą i piszą.... Smile

Jak wiesz kiedy możesz się spotkać to zadzwoń, pogadaj chwilę i się umów. Będziesz wiedział na czym stoisz ale nie rób sobie nadziei.

Jeśli oczekujesz pomocy to byłoby miło gdybyś przyłożył się do pisania posta. Fatalnie się to czyta i zniechęca do przebrnięcia przez całość i udzielania jakichkolwiek wskazówek.

mistrzGry
Portret użytkownika mistrzGry
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: poland

Dołączył: 2017-02-15
Punkty pomocy: 243

Po pierwsze jeśli coś jest spójne z Tobą i uznajesz to za normalne to czemu się denerwujesz? Chodzi mi o sytuację gdy chciałeś jej dać buziaka, nie trafiłeś, i poczułeś głupią sytuację. Bez sensu. Nie ma powodu do tego by się kłopotać i zamartwiać.
2. Dlaczego zadajesz idiotyczne pytania, które ewidentnie działają na Twoją niekorzyść? Takimi pytania jak : to co do następnego, to telefon - strzelasz sobie w stopę. Nie rób tego więcej. To Ty prowadzisz relację do przodu, pewnie i zdecydowanie a nie się pytasz o pozwolenie. Nie zadawaj takich pytań bo pokazują, że to Ty jesteś potrzebującym, petentem, to Ty się starasz i zabiegasz o nią co stawia Cię na gorszej pozycji. A przecież nie jesteś gorszy od ładnej kobiety, prawda? ;> Wink Nie wtrącaj też takich pytań na spotkaniu/koniec spotkania bo ZABIJAJĄ TWOJĄ ATRAKCYJNOŚĆ. Kobieta w takim razie bierze Cię za pewnik. Gdzieś tam w swojej główce wie, że jesteś już prawie jej i nie wiele trzeba byś zatańczył jak Ci zagra. W owy sposób odsłaniasz karty, niszczysz element zaskoczenia, który uważam za istotny z racji tej, że to silna emocja. Laska nie może się spodziewać co nastąpi dalej a Ty już pokazujesz, że będzie następne spotkanie a raczej to, że tego chcesz.

CO ZROBIĆ CO ZROBIĆ CO ZROBIĆ ????@#?@?#@?#?@?
Zadzwoń. Albo w niedzielę albo poniedziałek. Pogadaj chwilę, a następnie zaproponuj spotkanie i będziesz wiedział gdzie jesteś. Czy jeszcze w grze czy w dupie.

aaaa ... i nie myśl tyle o tej dziewczynie bo to nic dobrego nie przyniesie aaa ty już liczysz chyba dni ile z nią nie pisałeś. Pozdro i powodzenia

sirkaszanka
Nieobecny
Wiek: 70
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-11-13
Punkty pomocy: 300

Błagam zmień ten "pełen natural" i przestań witać się przytulasem z laskami i nie żegnaj ich buziakiem w policzek. Tak się robi z przyjaciółkami co najwyżej, a nie zgrywa się miłego, dobrego i ułożonego na pierwszym spotkaniu z nieznajomą z tindera (tam większość takich głupich pizd, które 99% facetów z tej aplikacji biorą za napaleńców).

Podawałeś się na tacy - "do następnego?" "to telefon?" - to podwójna pomyłka. Nic tajemniczości i dwuznaczności.

Nic nie pisz, nic nie dzwoń. Ty już wkręcony na maksa jesteś - dzień po spotkaniu i już się nas pytasz, czy chwytać za słuchawkę. Czasem byś jej jeszcze wyskoczył, że "hej, ale czemu się nie odzywasz do mnie?" i miałbyś ten swój "pełen natural". Laska takich ciśnieniowców wyczai natychmiastowo. Odezwij się w następnym tygodniu na weekend z tekstem, że udało Ci się znaleźć chwilę czasu i proponujesz spotkanie.

Zmień ten "pełen natural", bo będziesz wtapiał za każdym razem.

I przestań z tymi przytulaskami, bo to jest cholernie nietrafione jak na pierwsze randki. Przytulać to se możesz na "pełnym naturalu" po seksie.

Jakey
Portret użytkownika Jakey
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-06-18
Punkty pomocy: 160

Tu się nie zgodzę. Przytulając się na start, jest pierwszy fajny naturalny dotyk. Witając się z nią jak ze "starą znajomą", trochę wkładasz ja w tę ramę i gada się lepiej zaraz po. Kontakt po minucie jest bliższy niż po zwykłym, sztywnym podaniu ręki, bo witasz ją tak, jakbyście się znali od dłuższego czasu, przestajesz być obcym. Z cmokania w policzek na koniec może też bym zrezygnował, bo tu już można przekroczyć granicę intymności kobiety. Choć oczywiście, to zależy od całego spotkania, bo i przecież koniec może być w łóżku.

SIKS
Portret użytkownika SIKS
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Mordor

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 944

Zawsze przytulam dziewczyny na pierwszym spotkaniu, poza dwoma wyjątkami gdzie ustawiłem się przez neta i trafiłem na pasztety. Zazwyczaj reagują dobrze i to jest 100% lepsze niż podanie ręki. Czuję się dziwnie jeżeli ustawiam się z dziewczyną na randkę i witam się z nią jak z kolegą. Co innego gdy poznaję kogoś na ulicy ale to jest inna sytuacja.

Jak je polubiłem i nie było KC to na koniec też daje buzi w policzek, nie zdarzyło mi się żeby któraś źle na to zareagowała. Nie rozumiem co w tym złego. W ten sposób podkreślasz subtelnie swoje intencje. Poza tym jeśli się spodobałeś dziewczynie i jest zainteresowana to będzie jej miło. Wam nie jest miło gdy całują was dziewczyny które wam się podobają? No własnie... Smile

Jakey nie przesadzaj z tą granicą intymności. Może się tak zdarzyć ale mi się jeszcze nie zdarzyło. Tongue

mnk
Portret użytkownika mnk
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Łódz

Dołączył: 2012-12-08
Punkty pomocy: 5

Dokładnie tak, nie ma w tym nic złego, a ponad to od razu tworzy się pewną bliskość i przełamanie barier. Osobiście zamiast przytulać się "na misia" wolę po prostu objąć dając buziaka i tyle, tak samo na pożegnanie. Więc przedmówca tutaj ładnie to wyjaśnił.

Dodatkowo do autora tematu, na podstawie swoich doświadczeń zauważyłem, że jeżeli relacja miała początek w internecie, może się tak zdarzyć, że kobieta albo ma jakieś zrażenie, bo inni faceci przesadzali ze zbyt nachalnym kinem, albo po prostu na podstawie zdjęć inaczej was sobie wyobrażała i wtedy to trochę stopuje entuzjazm. Niemniej nie ma co się tłumaczyć, tylko, to twój normalny styl powitania, jak go nie akceptuje to nie zwracasz na to uwagi, chociaż zazwyczaj już to źle wróży.

Nie po­myl nieba z gwiaz­da­mi od­bi­tymi nocą na po­wie­rzchni sta­wu

susy
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Żywiec

Dołączył: 2017-03-15
Punkty pomocy: 1

Dziękuję za cenne rady i pokazanie gdzie popełniam błędy. Odnośnie uwag że ledwo dzień minął a ja już piszę co robić dalej, właśnie co robić dalej ? Załóżmy że spotykam się z dziewczyną, kończę spotkanie i jak wtedy się zachować ? Czekać aż ona sama napisze czy samemu się odezwać ? za 2 dni czy za tydzień ? Bo tu za bardzo nie wiem jak działać a chciałbym mieć chociaż w tej kwestii jasność jak to powinno po spotkaniu wyglądać.
Drugie pytanie mam takie : Miałem kiedyś sytuację że po spotkaniu to dziewczyna spytała mnie " Mam nadzieję że to nie ostatnie spotkanie i się jeszcze spotkamy?" . Co w takim momencie odpowiadać żeby nie spalić? (jeśli dziewczyna jest spoko i nam się podoba)

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Standardowo możesz się odezwać następnego dnia, albo nawet i zażartować tego samego, o ile jesteś w stanie uniknąć pytania "czy fajnie było" albo opowieści, że "świetnie się bawiłeś" czy dociekania "kiedy się spotkamy".

"Mam nadzieję że to nie ostatnie spotkanie i się jeszcze spotkamy?"

Shit test. Standardowe opcje masz dwie - "agree & amplify", "disagree & amplify". Zaproponuj coś, skomentujemy w myśl zasady "wędkę, a nie rybę".