Cześć, kiedyś miałem tu konto, w sumie to zanim wszedłem w wieloletni związek to sporo czasu tu spędzałem. Może zacznę od początku, byłem z panią Y parę dobrych latek, kwestia już przyzwyczajenia była, przez ten czas ciągle miałem w głowie panią Z, ogólnie bez żadnych nakrętek czy coś, po prostu się podobała. Stało się tak, że zaczeliśmy sie spotykąc z panią Z jak jeszcze trwał mój poprzedni związek, ona mówiła, że nie może, ma zasady, mam zamknąć poprzedni rozdział- zachowanie było jak dupowłaz, wrażenie ciągle miałem, że wszystko co sie działo między mną a Panią Z złego to moja wina, generalnie dupowłaz. W końcu po 3 tygoniach kontaktu z panią Z zamknąłem poprzedni rozdział z byłą, moja była zaczęła się kontaktować z nią, ostrzegać przede mną, ogólnie przez to wyszły kłamstwa/niedomówienia jakie probówalem zataić jak miałem kontakt z obiema naraz. Wyszedł brak zaufania u pani Z, ale mimo to mówiła, że nie potrafiłaby mimo tego wszystkiego co zrobiłem zerwać ze mna kontaktu i zdaje sobie sprawę z tego ona, ze źle robi. Tydzien był zajebiście, generalnie kino było, bardzo dużo kina,niestety tylko na kinie się kończyło, bo bałem się, że to dla niej za szybko, że pomyśli ze moja była miała racje z tym, że mam ochotę się nią tylko pobawić itp. NO I PUNKT KULMINACYJNY, z dnia na dzien po spotkaniu z Panią Z, spotkanie z byłą! generalnie rozmowa miała być na temat tego, że ma sie odpierdolic, a wyszło tak, że napisałem Pani Z ze nie potrafie z nikim innym być niż z moją byłą! brawa w chuj dla pana, generalnie nie bede tu się rozpisywał co miałem w głowie to robiąc, generalnie następnego już dnia mętlik w głowie co ja odjebałem, sobota krótka rozmowa z Panią Z, że mam już sobie darować, na nastepny dzień dostała długą wiadomość ode mnie, taką szczerą ogolnie o tym wszystkim, że zalezy mi tylko na niej itd generalnie pierdu pierdu, lizanie dupy, chyba gorzej spierdolić nie mogłem (?) chyba. Generalnie, nie mam wyobrażenia o niej jako idealnej panny, ale po prostu wiem, że jest dobrym materiałem do stałego związku. Z rzeczy które zrobiłem dobrze to chyba tylko tyle dobrze, że dużo wspomnień ze mna bedzie miała, bo ją wiele rzeczy nauczyłem- i to tyle w sumie, bo całą resztę spieprzyłem bo całosci. Od 2 dni zero kontaktu, na ostatnią wiadomość od niej nawet nie odpisałem. Co powinienem teraz zrobić żeby wyprowadzić ta sytuację na prosto? Lub jak zainicjować spotkanie, bo w sumie jak sie uda spotkanie to już z reszta myśle ze sobie poradze z góry dzięki odpowiedzi
w sumie to nie wiem czy można edytować tematy? ale dodam to co zapomniałem, generalnie kiedys zakochana we mnie była, bardzo podjarana była, ze mamy znów kontakt, więc stąd pewnie ta słabość do mnie mimo tego, że niedość ze kłamałem, to całą grę spierniczyłem
To w końcu czego Ty chesz?
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Jeśli chcesz spróbować taką sprawę wyprowadzić na prosto, możesz odciąć się na jakiś tydzień, dwa. W tym czasie ochłoniesz, przemyślisz sobie czego tak naprawdę chcesz.
Jeśli dojdziesz do odpowiednich wniosków, odezwij się do tej właściwej, powiedz prawdę że musiałeś sobie wszystko w głowie poukładać. Bez płaszczenia się. Może zrozumie.
A tak w ogóle odsyłam Cię do tekstów o toksycznych dziewczynach i nakazuję przeanalizować również swoje zachowanie pod tym kątem...
2 dni po tym jak napisałem jej, ze nie potrafie z inna rozmawialem z jej siostrą, dobra szczera rozmowa, w sumie to u niej chyba zaplusowalem bo mowila ze widzi ze mi zależy, podjechalem do pani Z, powiedziala ze to dla niej za dużo, na następny dzien dostala długa, szczera wiadomość ode mnie na która odpisala ze mam nie tracic czasu bo i tak nic nie zdzialam. Pewny jestem, tego ze z nia chce
Ty nie masz u nikogo plusować. Zdaje Ci się, że wiesz czego chcesz. Ta "wiedza czego chcesz" wynika z paniki. Nie jesteś w stanie sam siebie wewnętrznie ogarnąć. Czujesz się jak poranna niemogąca się zacisnąć pięść. Weź się w garść.
Tak jak powiedziałem - zainteresuj się tematem toksycznych dziewczyn i zacznij analizować swoje zachowanie pod kątem tego tematu.
"Cześć, kiedyś miałem tu konto, w sumie to zanim wszedłem w wieloletni związek to sporo czasu tu spędzałem."
No fajnie ale patrząc po twoim zachowaniu to mam dziwne wrażenie że albo miałeś zablokowaną możliwość czytania tematów albo wcześniej to było forum na wędkarzy bo kompletnie nic z niego nie wyciągnąłeś. Zachowujesz się jak totalna mapeja a nie facet. Weź człowieku usiądź sobie wieczorem, napij się kawy i pomyśl co Ty w ogóle chcesz i czego oczekujesz. Bo po tym co napisałeś to trudno wywnioskować.
Co do tego, że kompletnie porzucilem zasady które sobie wpajałem te kilka lat temu bedac na tej stronie,to swoje tez zrobiło to, ze kilka lat bylem w zzwiązku- więc zaprzestalem edukacji w tematach bedacych na stronie. Ogólnie chwile mialem zalamanie, bo Pani Z starała sie trzymac mnie na lekki dystans, jakies shit testy, przy okazji troche problemów pojawilo sie w życiu z tego powodu ze zakończyłem poprzedni zwiazek-ogolnie przez chwile mialem wrażenie, ze mimo iz czuje duzo do Pani Z nie ma to na dluzsza mete sensu, bo mi po prostu z poprzednia bylowygodniej- szybko zmienilem zdanie, wcale lepiej sie wtedy nie czułem. Zdaje sobie oczywiscie sprawe ze spier#olilem po calosci, ale zamiast latać jak piesek z kwiatami wolałem sie dowiedziec jakie Wy macie zdanie na ten temat
Nie wiem tak naprawdę, czego Ty chcesz. Wydaje mi się, że żadna z nich Ci nie pasuje na 100%, więc miotasz się od jednej do drugiej. Zastanów się, czy którakolwiek jest tą jedyną, bo mam wrażenie, że nie potrafisz żyć poza związkiem i jesteś jak małpa, która zawsze musi trzymać się jakiejś gałęzi.
Jak ustalisz, z którą z nich chcesz być, to po prostu powiedz jej, jak wygląda sprawa z Twojej perspektywy. Dlaczego tyle namotałeś.
"Co ma płynąć, nie utonie"
No tyle, ze ja dokladnie ze szczegółami w wiadomości napisalem jej, jak bylo i czemu tak zrobiłem, a to co odpisala to juz wyzej pisalem
Mam pomysł taki, poczekać tydzień, nigdzie na żadne profile społecznosciowe nic nie wstawiac, niech mysli co sie u mnie dzieje, a po tygodniu zadzwonie do niej- tylko nie za bardzo wiem co dalej i czy to dobry pomysl
Tak naprawdę myślę, ze takie błahostki jak brak kontaktu na Facebooku nic tu nie dadzą. Twoim problemem jest to, ze sam nie wiesz, czego chcesz. Daj sobie troszkę czasu, możesz nawet Z. napisać, że Ci na niej zależy i dlatego chwilowo się od niej odcinasz, żeby uporządkować swoje wnętrze i być dla niej lepszym partnerem w przyszłości.
Zastanów się, czego pragniesz. Dlaczego się tak motałeś. Jak postanowisz być z Z., napisz do byłej, że dziękujesz za wspólne chwile, ale to ostateczny koniec i zrywasz z nią kontakt raz na zawsze. Odezwij się też wówczas do Z. i szczerze z nią pogadaj, wyłuszcz to, co napisałeś, rozwiń te myśli.
Dużo namieszałeś, przysporzyłeś też cierpienia dwóm kobietom. Ale jak uporządkujesz swoje wnętrze, to odzyskasz spokój. Masz urlop, to wyjedź gdzieś.
"Co ma płynąć, nie utonie"
Daj se z babami spokój na jakieś 2 miesiące. Zachowujesz się już gorzej niż jakaś rozchwiana laska.
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Co mi to da ze ja sobie dam spokój z babami w mojej sprawie? Utwierdzi ją w przekonaniu, ze dobrze myślała ze w koncu odpuszcze na dobre? Raz, że jakby nie patrzeć troche z jej powodu zakończyłem poprzedni związek, dwa, że nie pozwoli mi moja glowa na to żeby odpuścić, bo mam świadomość ze odpierdolilem, tez jej w glowie w chuj zawróciłem, wiec nawet jabym odpuscil na tyle czasu to wyjdzie, ze klamalem ciagle, a tak nie jest
Co mi to da ze ja sobie dam spokój z babami w mojej sprawie?
A może byś tak o sobie pomyślał, i zrobił se pauze dla siebie samego i dla własnego dobra w przyszłości! bo masz zryty beret i sam nie wiesz co masz robić.
“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”
Dobrze, przemysle na spokojnie temat i ochłonę. Wiem, ze chcecie dla mnie tu dobrze, ale moglibyście też doradzić, moze na przyszlosc mi to pomoże jesli sobie w ogole odpuszczę temat Pani Z, da sie jeszcze cos ugrać w tym temacie? Jesli tak to w jaki sposób?
Ugrać w tej sprawie COKOLWIEK, możesz tylko i wyłącznie ogarniając swoje wnętrze. Gdy się to stanie, gdy zaczniesz ogarniać siebie samego, zrozumiesz o czym mówimy. Równocześnie zrozumiesz co masz robić DALEJ.
Klucz to ogarnąć samego siebie.
Spieszysz się niepotrzebnie, poszukujesz konkretnych rad - co zrobić w tej konkretnej sytuacji. Błąd. Posłuchaj tego co zostało już powiedziane : )
tak zrobię, pora najwyższa wrócić do działu PODSTAWY dziękuje wam, trzeba z dystansem podejść
Nic dobrego z tego nie będzie, nawet jeśli z tą drugą uda Ci się zbudować związek. Ona będzie miała w pamięci Twoje dawne zachowania i przy każdej najmniejszej nawet wątpliwości będą targały nią sprzeczne emocje. A takie rozmowy o różnych wątpliwościach kobiet są tylko męczące. To jest trochę tak jak, kobieta mówi, że kocha dwóch facetów i z żadnego nie chce zrezygnować. To tylko świadczy, że nie kocha ani jednego, ani drugiego. Te dawne cienie Twojej przeszłości będą się za Tobą ciągnąć, jeśli na to pozwolisz i będziesz chciał budować coś z tą drugą dziewczyną. Nie lepiej poszukać sobie dziewczyny, która ma czyste konto i nie jest zamieszana w ten emocjonalny trójkąt ?
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Ciągle mam wątpliwości co robić, mimo tego co przeczytałem co napisaliście wszyscy, nadal mam wrażenie, że jednak warto walczyć o to, bo naprawdę dobre mieliśmy relacje, mimo tego co odwalałem z kłamstwami na początku, mimo tego wszystkiego widziałem, że jej nadal zależy na tym wszystkim- stąd mam te wątpliwości, bo namieszałem dziewczynie w głowie, widać było, że chciała ze mną wiązać przyszłość mimo tych ekscesów które sie pojawiały.
Moim zdaniem żeby zrobić sobie porządek w głowie, to musisz najpierw zerwać całkowicie kontakt z eks, poczekać aż emocje opadną. Ja odchodząc od swojej kobiety byłem w 100% pewny że dobrze robię, a kiedy jednak odszedłem, byłem totalnie rozbity i nawet się zastanawiałem czy ja dobrze zrobiłem. Sorry, ale kiedy jesteś z kimś długi czas, to zawsze jest przywiązanie i nie da się z dnia na dzień machnąć ręką i powiedzieć sobie że nic się nie stało. Przeżywałem całą sytuację tydzień, może dwa, a potem jak emocje opadły byłem już pewien, że to dobra decyzja. Niewiele osób potrafi tak z dnia na dzień zakończyć i olać temat. Większość par jakie znałem rozchodziła się i schodziła po kilka razy zanim się definitywnie pożegnała ze sobą. To normalne i nie ma co się tym przejmować.
Z tą drugą to ja bym trochę trzymał dystans, ale bez przesady. Jeśli zobaczy że całkowicie zerwałeś kontakt z eks, a mimo to nie latasz za nią jak piesek, to może jeszcze coś z tego ukręcisz.