Witam,
ostatnimi czasy kiełkowała we mnie chęć do zmian. Niedawno stanąłem na tym, że pragnę działać, lecz widzę same przeszkody. Biorę pod uwagę, że mogą to nie być rzeczywiste blokady, lecz wymówki, jednak z uwagi na brak pewności pomyślałem, że przedstawię swój problem na forum.
Przez cztery lata byłem odizolowany od ludzi i świata. Aktualnie nie mam znajomych, nie mam pracy, szkoły, jeszcze przez dwa miesiące będę leczył się psychiatrycznie. Zamierzam podjąć od września szkołę zaoczną oraz pójść do pracy, zaś dzięki pieniądzom będę mógł spróbować się w jakiejś nowej pasji i wybrać się do stylisty, żeby gruntownie przemodelować swój wizerunek zewnętrzny. Jednak niestety, dopóki leczę się psychiatrycznie, dopóty nie mogę podejmować pracy. A bez pracy moja sytuacja życiowa prezentuje się kiepsko. Zamierzam też nauczyć się zdobywać kobiety, jednak mam wątpliwości, czy z taką sytuacją życiową - zero we wszystkich sferach - mogę już zaraz zacząć stawiać pierwsze kroki, czyli wychodzić na ulicę i zagadywać nieznajome dziewczyny, czy też może powinienem w pierwszej kolejności poszukać pracy?
Zdecydowanie wychodzić! Powinieneś zacząć poznawać nowe osoby jak najwcześniej. Dzięki temu będziesz zdobywał bardzo cenne doświadczenie w rozmowie z kobietami, które w przyszłości zaprocentuje. Za dwa miesiące dojdą Ci dodatkowe wymówki spowodowane zmęczeniem po pracy i chęcią odkładania wszystkiego na najbliższy pogodny weekend...
A na co leczysz sie psychiatrycznie?
Dla mnie najlepszym rozwiazaniem bedzie znalezienie sobie pracy,w tamtym srodowisku takze mozesz rozwijac swoje umiejetnosci interpersonalne.
Na pewno nie warunkuj od samego początku u siebie postawy MATERIALIZM = KOBIETY. To złe z definicji.
Na co się leczysz ? Bo widzisz, poznawanie kobiet to bardzo szerokie spektrum działania..i na początku bywa trudne..i teraz..chodzi o to, żebyś czasem sam sobie nie wyrządził krzywdy jeszcze większej..
YOLO.