Witam was pewnie na wstępie mnie zganicie za sam pomysł ale nawet to może być szansą zwłaszcza dla młodych z zapyziałej małej prowincji, może znajdują się jacyś ludzie co korzystają z tego motywu i zechcą się podzielić swoimi sposobami? Najlepsze otwieracze oraz w którym momencie najlepiej wziąć numer i umówić się na spotkanie osobiście znam jednego człowieka, który tak robi jednak tego nie wykorzystywał można.
Więc może na początku odpuścicie mi hejty za sam pomysł ?
Dokładnie.
Widziałem folder wiadomości, ponadprzeciętnej laski i nieszczęśliwych chłopaków do niej piszących było mnóstwo.
Musiał byś się czymś wyróżniać, przez facebooka to najlepiej wyglądem
Ja raz, raz w życiu spróbowałem poderwać dziewczynę przez internet. To było jeszcze na nasze klasie. Szybko uznałem, że to chujowy pomysł jak laska zamiast odebrać moje wiadomości humorystycznie coraz bardziej się bulwersowała, aż mnie zablokowała W realu takiej reakcji raczej bym nie miał, bo doszedłby uśmiech i reszta szmerów bajerów.
Rozumiem, że mała mieścina, ale na pewno jakbyś się uparł to coś byś wymyślił, zamiast siedzieć jak ten dziwoląg na fejsie i wypisywać do nieznajomych. To jest słabe.
Jak juz musisz przez neta to zaloz konto na jakims portalu randkowym. Serio mowie, kiedys to praktykowalem, dawno dawno, jeszcze przed podrywajem. I efekty byly zaskakujace, potem nawet przez pewien czas trzymalem takie konto w celu wychwycenia czegos ciekawego
Mi sie przytrafiło w zeszłym tygodniu, że na FB wszedłem z telefonu. Ale coś "szajsung" zamulił po czym rozłączyło mi neta. Chooj - sobie mysle. Wracam do domu, loguje się, a tam wiadomość od jakiejś klientki...
Początkowo nic nie odpisywałem, bo miałem inne bardziej przyziemne cele przed sobą, niz odpisywanie dziewczynie ktorej nie znam i która po zdjęciach średnio mi się podobała z wyglądu. Ale gadka szmatka, z nudów umowilem sie z nia na spotkanie,albo też z ciekawości, jak mogą wyglądać spotkania z kimś poznanym przez neta.
I pierwsza reakcja to mi sie troche nogi ugiely w kolanach. Pomiędzy tym "czyms" co bylo na zdjeciach na fb a tym co zobaczyłem na żywo to była przepaść (nie żeby na zdjęciach była jakaś brzydka - inaczej bym sie nie umówił).
Krótki spacer na początek nad rzeke, nakarmić kaczki i łabędzie, kilka negów poleciało z mojej strony, aby sobie panna nie pomyślała że jestem kolejnym "wdupowłazem". Kilka żartów, wygłupów, słodkie spojrzenie w oczy, delikatna obojętnośc. Standardowo z mojej strony opierdol dla całej "kobiecej" rasy.
Skończyło się tym że do domu wróciłem dnia nastęnego.
Jednak żeby mieć jakieś zdanie, jakąs opinie co do spotkań z dziwczynami poznanymi przez neta to musialbym miec jakieś porównanie. Tymczasem to był mój taki pierwszy wybryk, bo na codzień wolę zagadać do panny/mężatki ogolnie rzecz biorąc - kobiety, w realu. Gdzie duże znaczenie ma mimika, gesty, ton mowy, zapach itd itd.
No bo nie oszukujmy się, wyrwać dziewczynę przez inetrnet, to taki sam stopień trudności co zwalić sobie konia. Ona coś napisze, a my mamy duzo czasu do namysłu, co by odpisać itd.
Zdecydowanie bardziej podobaja mi się, albo też zdecydowanie bardziej jestem zwolennikiem takich zagrywek, ale NA ŻYWO!
Bądź twardym skurwysynem, który podniesie się ze wszystkiego i po wszystkim
O tak. to zyciowa szansa. Jedna z najwiekszych jaka Ci sie w zyciu przytrafila.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...