Witam serdecznie. Nie spodziewałem się, że będę musiał założyć temat na podrywaju, z prośbą o doradzenie mi w pewnej sprawie.
Mianowicie:
Poznałem pannę w klubie, gdzie nie dała się pocałować, macać itd. To było kilka miesięcy temu. Pokazała mi wtedy, że się szanuje, i byłem jedynym mężczyzną z którym tańczyła a zostawiałem ją specjalnie po tańcu i odrzucała innych..
Po tym zacząłem się z nią spotykać. Wspólne wyjazdy, spotkania imprezy, nocowanie u mnie i sex. Dzwoniła do mnie praktycznie codziennie.
O co chodzi. Była po zerwaniu z chłopakiem. Okej..
Ugrywalem ją, zachowywała się tak i powiedziała mi, że się we mnie zakochała..
W tym klubie z kumplami dla jaj rzucilismy, że jesteśmy wojskowymi.
Później utrzymywałem to na pierwszym spotkaniu, że jestem wojskowym i idę na służbę. Po spotkaniu nic nie pisałem przez tydzień, odezwałem się po tym czasie i się z nią spotkalem, mówiąc że Jednak zrezygnowalem..
Później nadszedł czas wielu spotkań tak jak pisałem wyżej i przed nowym rokiem zaczęła dopytywać o to, ja się jej przyznałem że to było kłamstwo..
Konsekwencją było to, że nie poszła ze mną na Sylwestra i w nowy rok zerwała ze mną, mówiąc że nie wie co czuje, że to kłamstwo dużo zjebało.
Odezwałem się do niej około 11 stycznia ,ona zapronowala spotkanie i 14 stycznia spotkaliśmy się. Spotkanie było neutralne, mówiła, że chce być sama, z racji uczuć które są mieszane nie chce się angażować w związek. O tym kłamstwie też wspominala..
Również, że pozostały jej jakieś uczucia do było faceta..
Teraz pytanie, co mogę najlepiej w tej sytuacji zrobić?
Mogę dodać, że na wczorajsze spotkanie przyszła pomimo tego, że była chora od kilku dni i po niej też to widziałem, że średnio się Czuje.
Jeśli tak się tym przejąłeś, to taki stary wyjadacz powinien wiedzieć, że sam się we własne sidła zaplątałeś. Po prostu zależy Ci na kobiecie którą znasz ze 3 tygodnie, jakby to była kobieta Twojego życia. Nie uważasz, że trochę za wcześnie na to, żeby mieć taką sraczkę?
Olej temat. Skoro już się z nią przespałeś, to raczej ona ma problem, nie Ty. Zwłaszcza, jeśli jest to panna taka, jak ją opisałeś. Ja bym podszedł do tego z dystansem i powiedział że z tym wojskiem to żart i tyle.
Swoją drogą, pytania czym się zajmuję już na wejściu, zawsze włączały u mnie czerwoną lampkę. Do czego taka wiedza jest potrzebna kobiecie, którą znasz 15 minut?
Kolego. Nie znamy się z tą panna 3 tygodnie a kilka miesięcy. I byliśmy razem Tylko ją kłamałem przez jakiś czas. Proszę czytaj ze zrozumieniem
Na moje bierz ta relacje na chłodno kobiety mają bzika na punkcie byłych więc pewnie mają teraz kontakt , staraj się doprowadzać do spotkań seksu a dalej czas pokaże
-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów
Jeśli wokół nie kręci się jej były, to jeszcze to ugrasz. Tylko przygotuj się na to, że to Twoje "kłamstwo" będzie wyciągnięte przy każdej różnicy zdań.
Ciężko ocenić to, co zrobiłeś, bo jest za mało danych - jak długo utrzymywałeś ją w tym przekonaniu? I dlaczego do chuja szedłeś w to aż tak bardzo, że wkręcałeś, że rezygnujesz itd. - masakra.
Kobiety uwielbiają takie odgrywanie ról, ale to jest część zabawy między ogarniętymi ludźmi. A na przyszłość, jeśli już grasz z panną w taką grę, to musisz to robić tak, żeby ona nie wiedziała gdzie jest góra, a gdzie dół i czy jesteś tym załóżmy księdzem, gejem, lub żołnierzem, czy nie. Tylko to musi być zabawa a nie udawanie kogoś, kim się nie jest, bo na takich akcjach NIGDY daleko nie zajedziesz, no chyba że jesteś Jerzy Kalibabka albo Andrzej Śliwa, ewentualnie Pułkownik Kwiatkowski.
Podsumowując - masz super lekcję, że na odgrywaniu ról można dużo i fajnie ugrać. Masz drugą lekcję, że to musi być żart, zabawa, a nie udawanie. Przed Tobą trzecia lekcja - czy da się to odkręcić - spróbuj. Prawdopodobnie będziesz musiał oddać trochę pola ukłonem do kolan, przekonać ją i przede wszystkim siebie, że to był żart, a nie kłamstwo, a później walczyć o odzyskanie utraconego terytorium przez następne 30 lat Powodzenia.
Bibliografia:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Je...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cz...
http://lublin.wyborcza.pl/lublin...
Rozumiem, że ciągnąłeś temat na tyle długo i na tyle poważnie, że wersja o żarcie nie wchodzi już w grę?
Jeśli tak, nie pozostaje Ci nic innego jak chłodzenie. Kajanie się i przepraszanie w nieskończoność nic Ci nie da. Przeciwnie, przyniesie skutek odwrotny od zamierzonego. Będzie się utwierdzać w przekonaniu że to poważna sprawa i dobrze robi fochując się.
Chłodzenie dobrze jej zrobi na otrzeźwienie. Kiedy poczuje, że wymykasz jej się z rąk, zacznie panikować i sama będzie dążyć do tego, żeby Cię przyciągnąć. Tylko chłodnik musisz robić z głową. Udawać że wszystko jest dobrze, ale kiedy będzie chciała się spotkać, powiesz że o niczym innym nie marzysz, ale akurat jesteś bardzo zajęty. Kiedy będzie chciała dłużej pogadać, powiesz że bardzo chętnie, ale jutro, bo akurat spotkałeś się z kumplami na piwie, albo właśnie idziesz na basen. I tak lecisz jakieś dwa tygodnie, aż dziewczyna sama zacznie kminić że coś jest nie halo i zrobi wszystko żebyś do niej wrócił. Co do tematu, robisz uniki jak tylko możesz.
Właśnie Ludwik od początku do właśnie 30 grudnia trwała w przekonaniu,że byłem w wojsku.
Czyli proponowanie jej w tym tygodniu łyżw byłoby bezsensem?
Bo jedne porady są żeby nic nie pisać, drudzy żeby działać. Wiec co jest lepsze w tej sytuacji postrzegając to u Was na chłodno.
Up
Od czego by tu zacząć... Może od tego, że trochę rozumiem tę laskę. Chciałbyś spotykać się z dziewczyną, która od miesięcy Cię ściemnia? Ja nie, bo uznałbym, że jest jakaś dziwna.
Co do strategii działania, to masz wyżej rady od kilku chłopaków + parę ciekawych wpisów w klasykach. Poczytaj.
Gdybym był na twoim miejscu, spotkałbym się z nią jeszcze raz. Gdyby mi na niej zależało, to bym jej to powiedział. Walnąłbym się w łeb, stwierdził, że idiota ze mnie i zapamiętam tę lekcję do końca życia. Przyznałbym, że spierdoliłem relację ze świetną kobietą, a moje słowa tym razem są szczere. Później pożegnałbym się z nią i czekał na jej ruch, którego mogłaby nigdy nie wykonać. Zostawiasz otwartą furtkę, a życie toczy się dalej. Taka moja opinia po przeczytaniu tego tematu.
Najlepsze jest to, że w tej relacji prowadzilem Wszystko dobrze, tylko odjebalem z tym kłamstwem.
Ehh, młodość, głupota klasyki czytałem, wróciłem do tej wiedzy, bo jest teraz dla mnie przydatna. Uważam, że warto właśnie się z nią spotkać, pogadać szczerze i puścić wolno i czekać na to co się wydarzy.