Witam na wstępie prosze o rozbudowaną wypowiedź bo nie chcę pisać to w pytaniach i mńostwie akapitów,dziękuje:)
otóż zacznę opisywać przebieg całości
Znamy się 3 miesiące prawie ,w związku jesteśmy 10 dni,ale mogło by być to dużo więcej,ale nie spieszyło mi się,poprzedni mój związek różnił się tym, że laska żyła mną i była szybko zakochana(szczerze to latała jak suka),chciałbym w tej również to tak wyzwolić ale oczywiście nie w tak dużym stopniu.
Na pewno jest podkochana w jakimś stopniu,ale nie okazuje tego tak że jej zależy(dziewczyna chyba z natury nie lubi takich rzeczy-ona ),ale jak wypiła to jej się BIG LOVE włączył.
Nie jest tak otwarta jak ja,co mi jakoś nie przeszkadza,ale nudzi mnie ogólnie to powoli.
Widzimy się raz w tygodniu ,że się umawiamy(nie jestem psem i jakimś DI CAPRIO) że potrzebuje codziennie,ale uważam,że to mało,smsy ze mną pisze średnio 50 dziennie,ale dla mnie to jest już NUDNE szczególnie że nie lubie pisać smsów,bo ja pierdole ile można,ale jak nie pisze to ona sie pyta czemu nie pisze.
Problemem który mnie WKURWIA to jest to że inicjatywa spotkań wychodzi ode mnie,a spotkania ona kończy,bo ma obowiązki pewne też.
Nie lubie się prosić jak chuj ,więc jak zmienić by inicjatywa wychodziła częściej od niej?
Inicjatywa KC itd wychodzi także od niej
To co mowisz nam powiedz jej... moze tak najłatwiej?
Co do pisania smsów to powiedz ze nie masz nic na koncie, ze nie masz czasu bo masz swoje obowiązki albo poprostu nie chcesz pisać i zadzownisz do niej za pare chwil, da się ? da się!
Ona nie proponuje spotkan? Przestan i Ty proponować - przyzwyczailes ją pewnie do tego.
Ona konczy pierwsza spotkania? Nastepnym razem zagadaj coś w stylu:
'' no to jak jestes taka zajęta to może sama napisz kiedy bedziesz miec wiecej czasu bo na te pare chwil mi sie nie oplaca nawet jechać ''
nie chce byc niemiły ale jestes na stronie prawie od 2012 roku, a podstawy się kłaniają!
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Jak Cię tak WKURWIA to sobie inną znajdź. Jest wgl coś co Ci odpowiada?
Ah i zaznaczę, że wychodzenie z inicjatywą to nie jest proszenie się, no chyba, że faktycznie się prosisz.
A wracając do pytania, to może wystarczyło by z nią pogadać? Przecież nikt jej z różdżki z nas nie przypierdoli.
Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.
Rozumiem, że z wcześniejszego związku masz inne przyzwyczajenia jeśli chodzi o ,,inicjatywę", bo miałem podobnie. Powiem ci tyle...Kobiecie zwyczajowo potrzeba troszkę więcej czasu, by przywiązać się do faceta. Dlatego też wrzuć na luz stary. Z czasem, gdy zacznie bardziej jej zależeć na pewno będzie sama inicjować spotkania. Proponuję ograniczyć też te smsy skoro tego nie lubisz. 50 to wg. mnie stanowczo za dużo 3maj się!
dzięki, nie tyle co mnie denerwują co bardziej myśle że będa wiać nudą, pisałem ten temat wgl wkurwiony ale nie na nią i dlatego też widać jakby był zbulwersowany,powiedziałem jej że już nie inicjuje i żartobliwą reakcją że ona tego nie lubi,ale myśle właśnie ,że potrzeba czasu,a mi sie nigdzie nie spieszy ,
POZDRAWIAM
Żyj tak byś miał co wspominać!.