Cześć ;D
Przychodzę do Was z pewnym problemem. Otóż mam 22 lata, a jestem jeszcze prawiczkiem (wiem, że lipa, no ale biorę się za siebie po tylu latach bycia ciotą). Mam mimo wszystko pewne obawy co do swojej osoby.
Podczas masturbacji dość szybko dochodzę, często w czasie poniżej minuty. Szczególnie w przypadku oglądania jakiegoś pornosa - chwila moment i koniec... Zdarza się skończyć po kilkunastu ruchach. Próbuję jakoś kombinować z siłą uścisku i robieniem przerw, ale bardzo często na nic się to zdaje. Po prostu nie mogę opanować podniecenia i kończę po chwili.
Mam ogromną obawę, że podobnie będą kończyć się moje ewentualne zbliżenia z kobietą, a ta po kilku niepowodzeniach mnie zostawi. Jestem przecież w wieku, w którym większość ludzi wie co i jak - a ja zlewam się w kilkadziesiąt sekund. Wiem, że taki czas stosunku nie jest normalny - oglądałem wiele pornosów amatorskich (kręcone z jednego ujęcia, więc nie ma mowy o zakłamaniach), no i nikt nie kończył tam po minucie bezustannego posuwania. Obawiam się, że nieumiejętną masturbacją zniszczyłem sobie potencjalne życie seksualne...
a tam się przejmujesz.. Najwyżej powiesz jej, że tak na ciebie działa albo coś w ten deseń
To jest właśnie XXI wiek. Pornuski są troszeczkę zakłamane (nawet amatorskie), także uszy do góry. Jak potrenujesz przyjdą efekty. Niby są tam jakieś tabletki spowalniające erekcje, ale to w ostateczności
Kilka sekund? co ty 1000 obrotów na minutę robisz?
"pierdol to i rob swoje, a jak jestes nieszczesliwy to cos zmien.
ten ktory jest ciagle szczesliwy musi się często zmieniać." - skaut
Powiem tak - na razie to się nie zadręczaj tym, jak wypadniesz, tylko w ogóle znajdź okazję do tego, żeby spróbować, bo coś przypuszczam, że to takie czysto teoretyczne rozważania, póki co. Całkiem możliwe, że ten pierwszy raz będzie ekspresowy, ale co z tego? Jak jesteś taki nagrzany na maksa, to podniesiesz gada po minucie i dalej jedziesz. A nawet jeśli nie, to ręce i język masz - tym też da się zdziałać "cuda".
Dam ci dobra rade.
Najpierw miej te zblizenia, a dopiero pozniej sie martw.
Nie martw sie na zapas, bo wtedy bedziesz konczyl na sam widik cipki.
podczas pierwszego razu będziesz tak spięty, że bedziesz miał problemy z dojściem. Nie przejmuj się tym.
Aha i jeśli dziewczyna żuci Cie dlatego, że za szybko kończysz to możesz podziękować bogu że do ślubu nie doszło.
Polecam regularne ćwiczenia miesni kegla oraz ćwiczenia kontroli nad wtryskiem. Chociaż uważam ze pierwszym krokiem będą mięśnie kegla i ograniczenie masturnacji do minimum, poczytaj w internecie i na forach, pozdro
Oj kolego długa droga przed tobą.
Niektórzy chcą mieć super auto, marzą jak by to było nim jeździć, pragną go. . . . a tu zong przeciesz nie stać mnie na benzynę i nie po jeżdżą.
Szukaj laski, sprawdź co i jak, nie ma co wrozyc z fusów. Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.jazda na ręcznym a seks to dwie różne sprawy, także do roboty
No fakt, na razie są to czysto teoretyczne rozważania - miałem ostatnio szansę na coś trwalszego niż jednorazowa akcja, ale spieprzyłem na całej linii; między innymi z obaw spowodowanych tym, że panna (rówieśniczka) już mocno doświadczona była w te klocki. Wystraszyłem się jej bezpośredniości oraz tego, że schrzanię sprawę i nagada potem o mnie ludziom. Trzeba będzie szukać kogoś innego.
Te pierwsze razy to na bank będą cienkie jak dupa węża. Albo mi nie stanie ze strachu, albo będę kończył zanim zacznę. Właśnie prędzej obawiałbym się, że z czasem mi to nie przejdzie.
Albo będziesz walił godzinę i nie będziesz mógł się spuścić, bo mocny uścisk dłoni, a delikatna cipka to dwie różne sprawy. Bywa i tak.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Popieram Konstanego chociaż tez panny zaciskają swoje mięśnie pochwy. Ale bez porównania to nie ważne... chyba że czymś smarujesz dłoń to wtedy nie wiem nie próbowałem he he! Dobra stopuję.
Stary nie rozkminiaj za dużo...
Mi za pierwszym razem opadł, więc to chyba gorsze niż zlanie się w minutę, co nie? I jakoś żyję. Jak się zlejesz szybko to panna bedzie wiedziała że Cię w chuj podnieca. A Ty szybko póki stoi uzbroisz go z powrotem.
Walene konia a stosunek to zupełnie inne rzeczy. Zaufaj mi. Musisz zaznać jak najszybciej prawdziwej cipki. i nie rozkminiaj czy dojdziesz w minutę czy w dobę. To nie ważne. Ciesz się tym, bo seks to bardzo fajna sprawa, a nie rozkminiasz ewentualności.
Jeśli się boisz dojść za szybko to polecam wypić nieco alkoholu. Wtedy jest o wiele trudniej he he!
Wesołych Świąt!
"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"
Nie musisz dziewczyny klamac, powiedz prawde ze jestes prawiczkiem, to nic zlego. Jak panna jest normalna to zrozumie i nic strasznego sie nie stanie gdy dojdziesz za szybko.
co niektórą to pewnie w chuj podnieci ześ prawiczek, albo znajdz sobie tak brzydką laske ze nie bd mogl sie spuscic i potem pnij sie w góre do ładnijeszych a tak serio to sie nie martw na zapas bo moze sie okazac ze problemu wgl nie bedzie
tylko co niektórą
Mój pierwszy raz trwał dobre 30 min nie licząc gry wstępnej. I to jeszcze bez dojścia w niej, trochę się zmartwiłem, ale przerzuciłem się wtedy ze ślizgania węgorza ( jeszcze pamiętam że dzień wcześniej jechałem 2 razy ).
Widać problem był odwrotny, laska była w chuj zadowolona a ja miałem jakieś obawy. Bo ona zajechana a mi się jeszcze chce.
Odstaw walenie gruchy to ci na pewno nie zaszkodzi a pomoże. No chyba że ta laska jest gdzieś w chuj na horyzoncie to chociaż ogranicz.
A co do stania, to mój też nie był jakiś twardy jak skała, ale stał. Przyczyn może być w chuj, wiec tego się za pierwszym razem nie obawiaj. Dobierz dobre gumki bo to połowa sukcesu, mi opada jak są źle dobrane.
Nie ma się czego wstydzić, bo to się zdarza z dnia na dzień. Przyczyn może być w chuj, nieskupienie się, brak relaksu w czasie stosunku, zmęczenie, praca. Dzisiaj ci opada a jutro walisz jak koń.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Cytując klasyka ''Chciałeś mojej rady no to masz moją radę, idz na dziwki''