Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem z utrzymywaniem dobrego poziomu relacji

3 posts / 0 new
Ostatni
dr_fun
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Kuj-pom

Dołączył: 2018-06-16
Punkty pomocy: 0
Problem z utrzymywaniem dobrego poziomu relacji

Witam Panów.
Przez ostatnie 3 lata uczyłem się nawiązywać relacje z kobietami i umieć być w ich społeczności. Czas tej nauki zakończyłem. Zadowolony jestem z tego ze potrafię teraz zagadać do każdej- czasem lepiej czasem gorzej, zadowolony jestem również z tego ze potrafię otrzymywać z nimi pozytywna relacje, i jeśli jakaś kobieta jest mi odpowiednia, oraz jest pewna chemia to potrafię ja pocałować.
I dalej już mi się robią schody. Tutaj już utrzymywanie relacji nie wystarcza, muszę tą relacje pogłębiać, wieź zawężać, a kompletnie tracę charakter, odpowiedni kierunek myśli, stan skupienia, zestresowania, tracenie pewności siebie z czego wychodzą złe reakcje na podpuszczanie mnie, droczenie się ze mną.
Przykładowo opisze moja aktualna relacje z kobieta.
Poznana na imprezie, świetnie się rozmawia, bez zbliżeń, bez problemu wymiana kontaktami. Na etapie poznawania kobiety jestem najbardziej pewny siebie, najbardziej śmiały, zabawny, droczący się, odpowiednio doczepliwy tak aby było sympatycznie. Kobieta nie musi być na alko żeby było dobrze (pisze o tym ponieważ była to impreza, btw. ja bylem trzeźwy).
Po dniu napisałem na fb- było na tyle odpowiednio ze uznałem żeby nie czekać więcej dni). Super się pisało, jej było mało kiedy szedłem spać, ja tez chodziłem spać później niż planowałem. Umówiliśmy się po 4 dniach pisania. Piwo na ogródko w lokalu na starówce. Ona opowiadała o sobie, ja sluchalem (za dużo słuchałem, moim zdaniem brakowało wtedy żebym czasem jej przerwał z jakimś dogryźliwym komentarzem). Musze tutaj powiedzieć ze nie potrafię zaciekawić osobę z która jestem swoja historia- nie mam umiejętności mówienia o sobie, albo tez nie ma odpowiednich rzeczy dzięki którym mogę być atrakcyjniejszy (dojrzewanie w niespokojnej rodzinie, młodociane nałogi, brak większych zainteresowań/aktywności, żadnych podroży, słaba praca), kiedy kobieta z która się spotkałem miała kompletnie odwrotnie do mnie.
Co nas jednak łączyło to sympatyczne dogryzanie sobie, pewne wartości życiowo-religijne ni i bylem nią zainteresowany, potrafiłem się zatroszczyć kiedy mówiła mi/pisała.
Kolejne spotkanie odbyło się w plenerze, opowiedziałem o sobie. Było nam bliżej, milej, całusy, przytulasie, czas szybko mina. Kolejny raz tez na łonie natury. Ona przeglądała fb na telu, czasem coś mi pokazała, raczej czekała na moja akcje. I mogę powiedzieć ze od tego momentu już zaczynam mieć problem, powoli tracić swoja stabilność. Wydaje mi się ze głownie przez dorastanie, często słyszałem słowa "przestań" i łączący z tym gniew matki, gdzie musiałem wycofywać się do zera. Po tych kilku spotkaniach nie raz usłyszałem "przestań" albo "denerwujesz mnie". Mam świadomość ze koleżanka mówiła to w kompletnie innym kontekście niż to jak mnie matka traktowała, ale bardzo mnie to wycofywało. Zacząłem mieć problem z droczeniem się, coraz bardziej spadała moja samoocena. Potrafiłem przysłodzić, ocenie bardzo efektywnie, za to przy żartowaniu z siebie czy z niej miałem problemy. Przypomnę, że przy poznawaniu kobiet nie mam takich problemow, dopiero później.

Na razie muszę tutaj skończyć, gdyż czas mnie nagli. Historii jest ciąg dalszy, ale będę wdzięczny jeśli już na ten moment będzie odzew. Podstawy dalszych schodów już są tutaj przedstawione

Smarkacz
Portret użytkownika Smarkacz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 36

Jest taka podstawowa zasada, o której zapomina 95% użytkowników tej strony.
Nie zmieniasz się, nigdy się nie zmieniasz. Kobieta zakochuje się w takiej osobie, jaką poznała. A traci zainteresowanie tymi, którzy miękną i się rozleniwiają Smile

Kiedy wchodzisz z kimś w głębszą relację jedynie zwiększasz wachlarz możliwych rozwiązań, na początku o przytulenie, pocałunek aż w końcu o seks. Ale to, że pokonujesz każdy z tych etapów, nie znaczy że masz się zmieniać, frajerzyć się.

Młody i głupi :/