Siema, chcę się was poradzić. Zaprosiłem dziewczynę na spacer itp. ogólnie spotkanie. Dzień przed ona napisała mi że w dzień spotkania przyjadą jeszcze jej koleżanki. Więc ja odparłem że innym razem do niej przyjadę i nie podałem drugiego terminu. Ona odpisała, że ok. Dodała jeszcze, że możliwe że będą chciały jechać na rowery i żebym wziął kolegę(jej i mojego) i jechał razem z nimi.
I tutaj mam pytanie do was. Czy ona nie chce się spotkać? Co mam o tym myśleć?
Jeju jeju, nie myśl już lepiej tylko sprawdź czy masz napompowane opony w rowerze
Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.
Chcę się spotkać.
Lecz jest nie pewna Ciebie, dlatego stawia na "randkę" 3 vs 3.
To taki wiek... emocjonalny nie kończący się sztorm.
Znajdzie się zapewne wielu przeciwników tego, lecz ja bym poszedł na to ale ustawił wszystko sam, własny termin, własną godzinę i jeśli chcą to one mają się dostosować.
Dajmy dochodzi już do tego spotkania:
-Masz szanse pokazać że z was 3 jesteś najlepszy( oczywiście o ile rzeczywiście jesteś, zgrywanie kogoś traci sens, musisz być spójny ze sobą, wyluzowany, pewny siebie).
-Następnie możesz delikatnie pograć Twojej wybrance na nosie podrywając jej koleżanki oczywiście też delikatnie.
Zapewne ona będzie robiła to samo lecz jeśli wytrwasz i spełnisz 1 warunek tzn będziesz "dominujący", ona wkurwi się i będzie zabiegać o Twoje względy, a przecież o to chodzi.
- Pamiętaj być z waszej 3'ki "naj" ale nic na siłę.
- Ogólnie nie lubię takich spotkań więc zastosowałbym Push&Pull, a skoro się nie podoba to odpychasz ją właśnie, zmniejszasz zainteresowanie jej osobą, zwiększasz jej koleżankami, delikatnie ignorujesz ją(nawet jak Ci dwaj kolarze będą ją podrywać).
Jak zacznie wchodzić Ci w dupę nie zmięknij, po spotkaniu możesz dalej flirtować z jej koleżankami a po 3-4 dniach zadzwoń do targetu i spytaj czy chcę się spotkać.
Palec stawiam na szalę że zgodzi się jeśli wszystko dobrze ogarniesz.
*Sprawa jest prosta, albo znajdę drogę, albo ją sobie utoruję.
*Płeć męska to kwestia urodzenia, bycie mężczyzną to kwestia wyboru.
Sytuacja się nie rozwinęła, a ty już rozkminiasz. Masz ochotę, jedź. Nie, to nie.
Pamiętaj, że masz jednak szansę wyrobić sobie dobry "social" wśród jej koleżanek.
I don't have dreams. I have goals. Now, it's on to the next one.
~Harvey Specter
"Lecz jest nie pewna Ciebie" co mam przez to rozumieć?
I trochę źle sformułowałem to z kolegą. Mianowicie to ona sama go zaprosiła.
no to na co czekasz jedź na te rowery, jak nie ona to może zarwiesz jej koleżanki im więcej opcji tym lepiej, nie wiem czemu 17 latek sie nad tym zastanawia, najwyżej urwiesz sie wczesniej i wrócisz na dobranocke do domciu
they hate us cause they ain't us
Jej koleżanki raczej do ładnych nie należą. Co dalej, mam ją zaprosić znów na spotkanie w innym terminie? A czemu 17 latek nie może się nad tym zastanawiać?