cześć, jestem dziewczyną, i bardzo proszę o pomoc. Napiszcie co o tym myślicie, bo sama już wariuję 
Spotykam się z chłopakiem od sierpnia - poznaliśmy się przez tindera. Randki są fajne, zwykle chodzimy do kina, na kolację, oglądamy filmy u mnie albo u niego, ale niezbyt często, zwykle raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie. Jest miło, w grudniu "zajął się mną" gdy byłam chora - zrobił zakupy, zawiózł do lekarza. Nie poznałam jeszcze jego znajomych, ani on moich. Nie rozmawialiśmy też nigdy poważnie o tym, co jest pomiędzy nami.
Wiem, że on nadal regularnie loguje się na tinderze i rozmawia tam z innymi. Poruszyłam niedawno z nim ten temat i powiedział, że to dlatego, że to pomiędzy nami rozwija się tak wolno i nie wie na czym stoi, i czy mi w ogóle na nim zależy. Powiedziałam, że mi zależy i dlatego właśnie jestem zazdrosna o inne dziewczyny z tindera. Rozmowa się urwała, i od tamtej pory do tego nie wracaliśmy. On nadal się tam regularnie loguje.
Dwa tygodnie temu, gdy byłam u niego zrobiło się gorąco, i spędziliśmy razem noc. Było miło, chociaż trochę krótko, i zaczął się usprawiedliwiać, że miał bardzo długą przerwę, mimo, że ja w ogóle nie komentowałam sprawy.
Potem coś ugotowaliśmy, zjedliśmy i ja chciałam drugi raz, wszystko szło dobrze, rozebrał mnie, po czym nagle uciekł do łazienki, a gdy wrócił zakomunikował, że idziemy spać. Obrócił się do mnie plecami i zasnął. Dopiero rano mnie przytulił i było miło, całowaliśmy się i przytulaliśmy, pożegnaliśmy się w dobrej atmosferze. Wydawało mi się, że wszystko jest ok.
Od czasu wspólnie spędzonej nocy przestało mu zależeć - odpisuje mi po paru godzinach, albo następnego dnia, sam z siebie nie pisze, nie dzwoni, nie proponuje spotkania. Gdy ja zaproponowałam, powiedział, że jedzie na weekend do domu i nie da rady. Nie wiem co mam o tym myśleć. Wcześniej narzekał, że relacja się nie rozwija a mimo to starał się i mu zależało. Po tym, gdy relacja się posunęła do przodu - zaczął mnie olewać...
tani internetowy erotoman pseudozaliczacz z wydolnością jak Fiat 126 na drodze pod Kubalonkę, dużo jazgotu, mało efektu - olej palanta, ani orgazmu ani przyszłości
W Twoim przypadku niepokoi mnie Tinder. Po co on się tam ciągle loguje? Nie robi tego bez powodu, to miejsce ma tylko jedno zadanie - łączyć ze sobą ludzi w relacje damsko-męskie.
Druga sprawa, dlaczego on Cię w ogóle nie przytulił tamtej nocy, zrobił to dopiero rano?
Trzecia sprawa, czy on chociaż zadbał o grę wstępną, stworzył romantyczną atmosferę, zapytał, czy jest Ci przyjemnie, czy to taki totalny egoista?
Ja też nie jestem w komfortowej sytuacji, bo facet się ze mną przespał parę razy, teraz podtrzymuje kontakt, pierwszy pisze, proponuje spotkania, ale unika seksu jak ognia. Nie wiem, o co mu chodzi, ale pocieszam się tym, że chociaż się odzywa i to codziennie.
"Co ma płynąć, nie utonie"
"Ja też nie jestem w komfortowej sytuacji, bo facet się ze mną przespał parę razy, teraz podtrzymuje kontakt, pierwszy pisze, proponuje spotkania, ale unika seksu jak ognia. Nie wiem, o co mu chodzi, ale pocieszam się tym, że chociaż się odzywa i to codziennie." - to jest przechwalanie że jesteś lepsza czy pocieszanie - bo ni w cholerę nie rozumiem
To jest pokazanie, że faceci po seksie zachowują się czasem dziwacznie... Trudno to objąć rozumem, bo nic nie wygląda tutaj logicznie. I trudno rozgryźć, o co im chodzi. Facet autorki może mieć jakieś problemy seksualne, skoro szybko doszedł, potem uciekł do łazienki, a gdy z niej wyszedł, nie miał ochoty na powtórkę. Może się tego wstydzić, dlatego jej unika.
Niepokoi mnie jednak ten Tinder. Pół biedy, gdyby on odpisywał z opóźnieniem i chwilowo nie proponował spotkania. Może ma dużo pracy albo okropnie się wstydził, że wyszedł na egoistę i nie stanął na wysokości zadania. Może potrzebuje to jakoś przetrawić. Ale po co mu ten Tinder. Jak się z kimś spotykasz i sprawa robi się poważna, to nie szukasz atrakcji w takich miejscach.
Ja nigdy nie rozgryzę, o co chodzi facetom po seksie. Czy to jest olewka, problemy z samooceną, dojście do wniosku, że lepiej pozostać kolegami. Myślę, że autorka też nieprędko rozgryzie tego kolesia. On może mieć problemy z erekcją i wstydzić się tego. Równie dobrze może spotykać się równolegle z 5 innymi kobietami.
W zaistniałej sytuacji może mu jedynie zaserwować chłodnik. Zero wiadomości, zero propozycji. Albo on coś zrobi, albo niech więcej nie zawraca jej głowy. Ona pisała, proponowała spotkanie, olał ją. Teraz pora na jego inicjatywę.
"Co ma płynąć, nie utonie"
w tej sytuacji chłodnik możesz sobie w dupę wsadzić, facet dostał to co chciał a na resztę ma wyjebane po całości - przecież dalej jest tinder niczym łąka z łaniami do odstrzału, tylko kłusować... i na Pana Jedynego, porzuć te mrzonki o chorobie - nawet samooszukiwanie powinno mieć granice - gostek jest fanem maksymy - każdy orze jak może...
To jest jedyna rozsądna opcja. Dobra choćby dlatego, ze dziewczyna nie powinna więcej dawać mu satysfakcji, że o niego zabiega. A może zdarzy się cud i ten koleś, pomimo tego, że zachował się idiotycznie, w końcu się odezwie i jakoś sensownie ustosunkuje do sytuacji.
"Co ma płynąć, nie utonie"
jedyną rozsądną opcją jest zejście na ziemię, zanim ziemia w czoło nas jebnie - zerwać kontakty, napić się wódki, odpłakać co swoje i dalej do przodu - bo cuda to tylko w wirtualu, w realu samo życie, a te jest brutalne...
bardzo odnosisz to do swojej sytuacji... dlaczego z takim uporem?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
czego tu nie rozumiec? Facet był, jest i prawdopodobnie będzie cieniutki. Dał plamę, boi się powtórki, wiec ucieka. Nie przełknąłby powtórnej porażki.
A tinder hula...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jedyna skuteczna metoda by przywrocić zainteresowanie to zniknąć, olać, postawić krzyżyk. Nie znam nic co bardziej może zadziałać. Tzn albo to zainteresowanie wróci albo jeżeli ma Cię w dupie to przynajmniej nie będziesz desperatką proszącą o uwagę. Wyciągnij wnioski na przyszłośc. Np takie żeby nie sypiać z kolesiem który mimo spotkań chce poznawać inne dupy, loguje się jak nienormalny na portalach typu tinder i kolejnego takiego gacha po prostu z marszu olej zanim dojdzie do seksu.
Nie nalegał wcześniej na seks, temat trochę nie istniał, tylko się całowaliśmy i przytulaliśmy. Okazji miał w sumie dużo, często spotykaliśmy się wieczorami u niego, albo u mnie, a mimo to nigdy nie dążył do seksu. Myślałam, że to dlatego, że mu zależy i czeka na wyraźny ruch z mojej strony. Ja czekałam z seksem, bo wkurzało mnie to jego konto na tinderze.
rozumiem, że zostałam potraktowana jako "przygoda", ale no właśnie – po co się starał aż pół roku, skoro zależało mu tylko na jednorazowym łóżku?
Na ch* drążyć tyle powiem. Przeleciał Cię i się nie odzywa, odsuwa się- takie są fakty. Im wcześniej przełkniesz to tym szybciej ruszysz do przodu.
"rozumiem, że zostałam potraktowana jako "przygoda", ale no właśnie – po co się starał aż pół roku, skoro zależało mu tylko na jednorazowym łóżku?"
a jaką masz gwarancję że byłaś jedyna, mógł w tym czasie dymać inne, a jak niema parcia na seks, to i o cierpliwość łatwiej. Jak w rolnictwie - wystarczy posiać i plony przyjdą (chodzi o emocje)
Może, powiem wprost, go nie podniecasz?
A może gość ma problemy psychiczne/fizyczne? Spadek libido może być objawem poważnych chorób (m.in. choroby jąder, stwardnienie rozsiane). Oby nie, no ale trzeba miec tego świadomość.
Autorko, wysłałam Ci wiadomość na privie, zajrzyj do wiadomości po lewej stronie:)
"Co ma płynąć, nie utonie"
Jesteś jedną z opcji. Koleś dostał co chciał. Sama gadka o tym tinderze bardzo to pokazuje. Ty mówisz dlaczego ma Tindera, a on: no przecież nie jesteśmy razem. Tak to trzeba czytać. Typowe pierdolenie, po prostu odpowiedział w mądry sposób - odbił piłeczkę - no ok widujemy się, ale co z tego?
Nie chce mi się wierzyć, że taki niby pizdeusz, który dochodzi po sekundzie nagle ma wyjebane na kobietę z którą tworzył niby fajną relację i sam jeszcze podrywał. To sie koleżanko kupy nie trzyma.
"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."
Ewidentna przyczyna takiego stanu jest jego problem z erekcja ,zdrowiem seksualny. Szybko doszedl widocznie bardzo sie stresowal czy mu "odpali rufa " w lazience zrobil rozeznanie i stwierdzil ze drugi raz to wogole mu nie " odpali"i zarzegnal temat. Zreszta jak sama pisalas wczesniej nie dazyl do seksu bo wiedzial ze skonczy to sie klapa . Normalny facet po trzech spotkaniach sam do tego dazy a jak ma okazje to korzysta z seksu z partnerka jak najwiecej. Nie ma co sie rozwlekac czy mu zalezy czy nie i szukac winny w sobie . Z innym kobietami tez napewno nie uprawia seksu bo poprostu nie jest w stanie . Trzymam kciuki za pozytywne rozwiazanie sytuacji.
Na moje oko, niedoswiadczony ziomek z problemem falstartu. Pewnie uzalezniony od porno. Poped kaze mu isc na polowanie ale potem spotyka sie z murem w postaci przedwczesnego wytrysku i jest tym kompletnie zawstydzony.
zawsze traktuj ją jak równego sobie..
Moim zdaniem nie jest to problem z erekcją lecz z tym że nie do końca mu się podobasz. Tinder, widujecie się rzadko, wszystko rozwinęło się powoli, chemii między wami nie ma wnioskując po opisie. Pojawiła się opcja- puknął Cię, zobaczył nagą, to mu prawdopodobnie potwierdziło że to nie to i teraz się wycofuje.Będzie to robił długo, nieudolnie i będziesz żyć nadzieją.
Olej go, zerwij kontakt i żyj dalej