Hej, nigdy nie wiedziałem jak radzić sobie z patologicznymi osobami. Mam szczęśliwe życie, jestem spokojnym człowiekiem. Trenuję siłowo 10 lat, sporty walki też trenowałem, ale boję się konsekwencji prawnych jak kogoś uderzę.
Rzadko mam jakieś trudne przypadki ale dziś miałem ..
Na ulicy przy mieszkaniu grzebałem przy aucie. Podeszło 3 typów i jeden mi chciał ściągnąć spodnie. Podszedlem do nich w szoku i zacząłem pytać "co jest k...".
Chyba lekko się przestraszyli i odeszli.
Jak sobie radzić z takim czymś ? Na policję iść?
Nie chcę problemów, nie wiem czy to nie jest jakaś większa grupa bo mieszkam w nowym miejscu 2 miesiące.
Boję się też o dziewczynę, bo nie wiem kto to.
Rady ?
Wyluzowac. Jezeli tego sytuacja nie wymaga to nie uzywac sily fizycznej bo prawo w Polsce jest jakie jest. Polecam gaz pieprzowy.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
A nie czułbyś się pohańbiony ? Olać sprawę ? Nie chcę żeby koleś dalej robił takie akcje.
Może postraszyć, że pójdę na policję jako atak na tle seksualnym ?
Pohanbionzy?! Nie! To tylko jest w mojej glowie. To moje interpretacja.
Pomysl. Dasz mu w morde i jak to moze sie skonczyc? Bo moze... zle. Dla ciebie. Zawiasy, najgorzej wiezienie.
USMIECH i pogoda ducha to rozbraja.
Wiem z doswiadczenia.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Jeśli to był pierwszy incydent to spokojnie.
Przy drugim dałbym w zęby na odczepne,temu kto jest tam liderem,tej pseudo gansterki
Mając sytuację,kiedyś w której gostek robił jakieś krzywe akcje w moją stronę, podkręcał też kilka osób przeciwko mnie, wziąłem go na solówkę, dostał po głowie, i mialem spokój jak makiem zasiał
Trzasami trzeba przyłożyć,jak rozmowa nie pomaga
Mam szczęśliwe życie i polskie prawo takie, że boję się komuś dać w zęby.. żal mi nerwów i targania się po sądach.
Serio, jestem przed 30, planujemy dziecko, będę za niecały rok stawiał dom..
Bicie się z jakimś patusem 20+ letnim, który woli chłopców jest dla mnie trochę nie tak.
Człowieku, wyluzuj. Może to jednorazowa akcja a może tylko jakieś wyglupy. Raczej watpie, że chcieli cię tam przeorac od tylca na samochodzie. Miej ich na oku, a jak będzie trzeba wyplac kontrolnego liścia na ogarnięcie jednemu to może nabiorą szacunku.
Jak się cykasz, daj mu żeby pierwszy Cię uderzył i wtedy obrona konieczna ;]
Ale gaz też niczego sobie, pamiętaj że jak zaczniesz to masz zrobić to konkretnie, żeby już nie było takich akcji, a strach przed tym że jesteś konkretny i możesz zrobić im krzywdę.
Myślałem o tym, żeby sprowokować, ale jak potem udowodnię kto zaczął bójkę ..
No to prowokujesz, żeby ktoś widział, wybieraj pole działania i nie zostawiaj niczego przypadkowi.
Prowokuje a potem patola idzie go przekopac. Moim zdaniem obrona konieczna tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. Ale tutaj niestety dume trzeba schowac w kieszen. I to radzilbym komus o posturze Thora. GAZ moze pomoc trzymac sytuacje. Ja mialem pare takich momentow w zyciu - spokoj najbardziej rozbraja. ALE tu trzeba miec troche gadane.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Każda sytuacja jest inna, raz pomoże Twoje zdecydowanie, siła, a czasem gadane, zależy z jakim typem człowieka masz do czynienia, niektórzy rozumieją tylko siłę.
Nikt mu nie każe samemu robić krucjaty, są różne opcje.
Proba dobrania sie do twoich spodni to bezposredni, bezprawny zamach na twoje dobro chronione prawem wiec jesli masz ochote lub badz odruchowo smialo mozesz mu wyplacic gonga albo potraktowac go z czegos innego tyle w temacie
Jest tutaj (konkretnie w opisanej sytuacji) jedno rozwiązanie które jest kluczem... francuskim, taki odruch.
No bez przesady panowie. Podchodzi 3 obcych gości i nie ważne w ramach czego, ściągają wam spodnie. A wy z uśmiechem na mordzie mówicie spoko luz chłopaki dobry żart...
Hahahaha
większego pierdolenia głupot dzisiaj nie przeczytam i nie usłysze. Może jeszcze im dupe wystawicie żeby każdy wjechał po razie?
Dla mnie sytuacja jest prosta. Nieznajome flety podbijają i robią mi taką akcję, odwracam się, lokalizuje potencjalnego lidera grupki i wale mu lepe (może być z otwartej ręki plak w ryj - to chyba bardziej boli, duma piszczy) i krótko oświadczam, że jak będzie podobna sytuacja jeszcze raz to inaczej rozwiążemy sytuacje.
Albo udajesz, że wszystko w porzo i oni uznają cię za leszcza do robienia sobie jaj i będą podobne akcje.
Twój wybór.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Najlepiej celowac na dolna szczene,jak czysto siadzie to nawet najwiekszy kon padnie
No podchodzi i jeden mu wywala kose. Znam takich.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
No bo Ty z Krk jestes, to taki polski Bronx
Wszystko fajnie, chętnie bym tak zrobił .. ale jak mówiłem boję się kłopotów z prawem, nie ma tu kamer i wolę tak załatwić tak żeby nie mieć problemów. A danie komuś w mordę może się różnie skończyć.
Chyba po prostu pójdę z tym na policję.
"jeden mi chciał ściągnąć spodnie. Podszedlem do nich w szoku i zacząłem pytać"
Czy tylko ja nie rozumiem? ktos Ci sicaga spodnie ,a ty jeszcze idziesz do innych? ze sicagnietymi spodniami?
Nie kumam
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Nie ściagnął mi ich. Próbował.
Mogles im tez sprobowac sciagnac gacie, no i albo bylby wpierdol chyba ze obskoczysz trzech, albo zostalibyscie kolegami i mialbys spokoj. Przy wpierdolce mozna probowac jeszcze "dawajcie honorowo solowki pokolei" a jak nie, to radze uciekac do naroznika kiedy przeciwnikow jest wiecej, ograniczasz wtedy pole do ataku ale ogolnie to chujowa sprawa.. oby juz Cie takie cos nie spotkalo, a ich chuj strzelil
Kurcze ;p jak mówiłem trenowałem kilka lat SW i wiem gdzie bić, żeby znokautować, ale nie o to chodzi.
Byłem dziś z tym się skonsultować na policji i sam policjant nie wiedział co mi odpowiedzieć i nie wie sam jakby się zachował. I na pytanie czy mogę się jakoś bronić powiedział, że nie miałem zagrożenia życia ani zdrowia więc nie .. Tak na chłodno teraz myślę, to jak ruszyłem w ich kierunku to zaczęli odchodzić, więc może to była zwykła pomyłka.
Ja wiem, że fajnie powiedzieć, że dać w mordę czy przypier... kluczem albo pałą w łeb i większość tu by tak chciała zrobić, ale tak trochę wyobraźni - nie chcecie sobie zrujnować przez takie akcje życia ? Koleś was poda, popełniliście przestępstwo i zawiasy albo do paki... a ja po obejrzeniu filmu z Komendą i tym co się tam dzieję .. no raczej nie chciałbym tam spędzić kilku lat, nie wiem jak wy
Jak mówiłem, skupiam się na tym, żeby oświadczyć się kobiecie, mieć zaraz dziecko i zbudować dom. Minęły mi czasy solówek i bójek szkolnych. Mam swoją działalność, rozwijam ją, mam naprawdę mega życie i jestem pacyfistą z wyobraźnią.
Chodziło mi jedynie o to czy macie pomysły co mogę powiedzieć takiemu typowi jak go spotkam .. po prostu nie umiem rozmawiać z patologią.
Zdrówka.
Wal w kichy , boli a śladów nie ma ..
A tak naprawdę , na ta chwile bym wyluzował , jednak jak sytuacja powtórzy się , to dobrze przyjebac aby śladów nie zostawić , skoro trenowałes wiesz w co walić.
Może Ciebie z kimś pomylili, może robili głupie żarty, byli w grupie, wygłupiali się.
Wszyscy chcą napierdalać
Jebnie mu a chłopaki się potem zemszczą i ci porysują samochód, albo szyby zbiją (ja bym tak zrobił).
Miałem kilka podbramkowych sytuacji z patolami, z takimi trzeba gadać, ale nie wolno grozić. Bo przemoc rodzi przemoc.
Trzeba im wyznaczyć granicę, przedstawić swoją gotowość do bicia, ale jednocześnie podkreślić, że nie ma sensu się kopać, bo ćwiczysz latami i nie wiesz jak by to się skończyło. Rozumiesz ich głupie żarty, bo sam byłeś młody, ale następnym razem niech sobie kogo innego wybiorą.
Tak właśnie trzeba gadać, szanować ich, i szanować siebie. Kilka razy mi się zdarzyło tak właśnie gadać i to działa. Nie musiałem się bić (choć umiem), i byłem z kimś na "cześć".
Bicie się to ostateczna ostateczność i to powinna być zawsze ostatnia karta którą się wyciąga.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Auto to przedmiot,a męski honor to wartość istotna,którą powinno się bronić w podobnych sytuacjach..
Wolę mieć porysowane auto,aniżeli czuć się jak leszcz bez zasad,któremu można wejść na głowę
Dokładnie. Nic dodać nic ująć.
A co do autora - ciesz się, że pałki nie chcą nic robić. Na bank by tamci się dowiedzieli że jesteś prujdupa i wtedy dopiero byś miał jazdy (np. porysowany samochód).
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Naprawdę wolicie mieć problem z prawem z powodu jakiejś pomyłki albo żartu patusa niż po prostu olać sprawę i poczekać, aż coś podobnego zdarzy się kolejny raz i wtedy na trzeźwo zareagować jakoś ? Rozmawiałem ze swoimi znajomymi i większość byłaby w szoku po takiej akcji, ale nikt nie dałby po mordzie z tego samego powodu co ja.
Koleś zrobił to z zaskoczenia, byłem w totalnym szoku i nie będę go gonił po ulicy, a jak go spotkam to porozmawiam po swojemu.
Będę w tym miejscu mieszkał jakieś pół roku jeszcze, więc no .. to dla mnie zwykła kalkulacja.
Honor swój mam w tym jak kieruję swoim życiem i zapewniam rodzinie warunki dużo lepsze niż większość społeczeństwa i że moja kobieta jest najszczęśliwsza, a bieganie za kimś z kluczem po osiedlu nie daje mi super wartości dodanej.
Ale wiadomo, każdy ma inne wartości.
I jak mówiłem .. strasznie stresują mnie problemy z prawem więc no .. mówicie jakby to w ogóle nie miało znaczenia, nie czaję tego
Żeby zyskać szacunek, trzeba go wpierw zaoferować. Tak robią dorośli, dojrzali ludzie. Trudniej coś zbudować niż coś zniszczyć. Łatwiej wprowadzić chaos niż porządek.
Męski honor niejedno ma imię. Moim zdaniem honor to dbanie o swoich bliskich, wywiązywanie się z umów i dbanie o siebie.
Powiedz mi, jak autorowi ma pomóc napierdalanie się z gównażerią pod blokiem w dbaniu o bezpieczeństwo i komfort jego kobiety?
Rozmową można więcej zyskać niż pięścią.
Dopóki nie ma bitki, trzeba gadać. Pokiwać palcem i ostrzec.
Zwierze, które ma kły nie musi gryźć, by się go bano, musi je jednak pokazać.
Zauważ w swoim otoczeniu że ludzie, którzy potrafią się napierdalać, RZADKO LUB NIGDY nie inicjują walki. To się powtarza i jest uniwersalne. Znaczy to, że nie mają honoru czy jednak wiedzą coś więcej niż takie jednostrzałowe koguciki które wiecznie skaczą?
Mężczyzna NIC NIKOMU nie musi udowadniać, za to kogut-pizdeusz ma takie parcie wynikające z jego wątłej pewności siebie.
Pisane z doświadczenia.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Widać, że masz dużo do stracenia, można rozmawiać i tak jak mendoza pisał, nie robić sobie z nich jaj i nie mówić że ich pozamiatasz jeśli nie jesteś pewien, bo jak zaczniesz, a wyjdzie lipa, to będzie jeszcze gorzej, różni są ludzie, ale jeśli gość by Cię wyśmiał jakbyś mu to tłumaczył, to raczej tylko siłowo załatwisz temat, ewentualnie znasz kogoś, jakiegoć kozaka to wtedy nawet nie musisz palcem kiwnąć.