Hmm jak bedziesz z dziewczyna i nie bedzie rozumiala kiedy zartujesz to poprostu powiedz jej teraz bede zartowal,i to tez bedzie smieszne dla was obu. heh powodzenia

Zachowuj się jak do koleżanki. Nie używaj tych komplementów. Pokażesz, że już ma cię w garści. Jeśli się rozgada to możesz wtrącić podoba mi się twój głos, jest taki kobiecy, kontynuuj. Jednak jakieś wzmocnienia typu bardzo to tragiczne jest. Nie pokazuj, że ci się podoba. Jedyna różnica to powolutku ją dotykaj. Zobacz jak na niego reaguję. Cierpliwie czekaj na rozwój wydarzeń. Ciesz się tym czasem. Początki zawsze są najciekawsze.

Co do tego nie zrozumienia humoru to tylko ona ma taki problem czy masz tak specyficzne poczucie humoru? Doczytałem, że wszyscy. Zatem masz specyficzne poczucie humoru. Jednak jeśli znowu nie załapie, a jesteście blisko siebie to pochyl się do niej i szepcz do ucha: widzę, że nie zawsze załapujesz kiedy żartuję, a nie będę zawsze mówił kiedy to robię, więc spójrz na moją rękę dyskretnie, pamiętaj tylko dyskretnie i jak rozłożę palce to wtedy znak ukryty tylko dla ciebie, że żartuję. Możesz przemyśleć inny układ rąk, palców.

Ważne, że ty lubisz swoje poczucie humoru i ci odpowiada oraz bawi.

Dogryź jej czasem żartobliwie, ale nie przesadzaj z tym żartowaniem, bo w końcu nie będzie Ciebie nigdy brała na serio i zostaniesz fajnym kolegą, który świetnie żartuje i to wszystko. Ciekawymi uwagami na temat ubioru, czy sposobu jaki mówi, albo delikatny neg na temat jej wyglądu, będzie budował napięcie między wami. Czasami warto zamilknąć na chwilę, pochylić się i spojrzeć głęboko w oczy, uśmiechaj się diabelsko. Nie wiem puszczaj oczka, czy co ty tam potrafisz, zaczepiaj ją, drocz się, dotykaj.
Musisz być czasami poważny, nie zgrywaj cały czas zabawnego, bo to już jest pajacowanie. Musisz mieć w tym wyczucie.
A dobrze dobrany komplement da Ci bardzo wiele, o ile nie będziesz komplementował zbyt często.

Fajne jest odgrywanie roli.
Przykład: mam koleżankę w pracy, młodszą, całkiem atrakcyjną, czuję że jej się podobam, robi mi np. sama kawę, przychodzi się pyta co u mnie słychać itd. Mam z nią taką zabawę na co dzień, że ona jest moją żoną a ja jej nieznośnym mężem który cały czas ją zdradza, bije itp
Mówi do mnie "ty złoczyńco, dzieci płaczą głodne gdy wracam z pracy, a ty siedzisz rozwalony na kanapie i pijesz piwsko", to odpowiadam "no i tak ma być, musisz wiedzieć gdzie jest miejsce kobiety, tzn w kuchni!" specyficzna dziewczyna, ale fajnie ją wyczułem.